Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co skreśla kobietę w oczach faceta ?


Łapa

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli nigdy nie bylas w związku, to co w ogóle możesz wiedzieć o facetach i relacjach damsko męskich :shock: I po co się wymądrzasz na ten temat?
No i w dodatku nie jestem jeszcze facetem, a się bezczelnie wypowiadam za nich! :mrgreen:

Nie wiedziałam, że na temat kradzieży tylko złodziej może się wypowiadać, a lekarze pewnie mogą leczyć tylko takie choroby na jakie sami chorowali...

A apropo moich mądrości, tudzież głupot, czy jako osoba zapewne będąca w związku chciałabyś coś sprostować? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo oczywiście być może panowie rzeczywiście cenią u kobiet pewne wymieniane tam cechy, ale to jest pod warunkiem, że poziom pożądanej przez nich cechy u kobiety, nie przekracza poziomu tej cechy u nich samych...

Sorry, ale to akurat nie jest prawda. Jestem facetem i nie przeszkadza mi jako żywo, że moja kobieta jest mądrzejsza ode mnie - naukowo i życiowo i w ogóle. Jestem raczej dumny, że mnie wybrała i że jest ze mną. Lubię też żeby mi mówiła wprost o co chodzi. No nie umiemy (my faceci) dobrze odkodowywać te wasze "między wierszami" i nieporozumienie gotowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas ok, ale nasuwa mi się teraz pytanie: Czy Tobie osobiście zależy/zależało kiedykolwiek na tym, aby być mądrym w tych sprawach w których swoją kobietę postrzegasz jako mądrzejszą? Czy swoje poczucie wartości( zwłaszcza tej męskiej) budujesz przede wszystkim przez pryzmat tych właśnie cech, tzn. czy uważasz, że gdybyś Ty sam miał więcej tej mądrości, o której mówisz w odniesieniu do Twojej dziewczyny, to by to wpłynęło znacząco na Twoją samoocenę jako faceta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas ok, ale nasuwa mi się teraz pytanie: Czy Tobie osobiście zależy/zależało kiedykolwiek na tym, aby być mądrym w tych sprawach w których swoją kobietę postrzegasz jako mądrzejszą? Czy swoje poczucie wartości( zwłaszcza tej męskiej) budujesz przede wszystkim przez pryzmat tych właśnie cech, tzn. czy uważasz, że gdybyś Ty sam miał więcej tej mądrości, o której mówisz w odniesieniu do Twojej dziewczyny, to by to wpłynęło znacząco na Twoją samoocenę jako faceta?

Na pytanie pierwsze odpowiadam: oczywiście, że zależy.

Pytania drugiego generalnie nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie widziałem :D , ale nie widziałem też kobiety, która chwaliłaby się, że jej facet robi coś lepiej niż ona.

Natomiast całkiem często spotykałem się z tym, gdy ktoś mówił "moja żona jest cudowna potrafi..." lub "mój mąż jest niesamowity bo..." - z czymś takim miałem do czynienia częściej. :smile:

Werty bardzo interesująco piszesz, w sumie z dużym taktem i szacunkiem do drugiego człowieka ;) Widzę, że starasz się właśnie nie generalizować wszystkich relacji z kobietami, mimo iż sam w innym wątku pisałeś o swoich niefajnych ( delikatnie mówiąc ) przeżyciach z jakąś borderką. Dużo w Tobie życiowej mądrości, pokory i szacunku do drugiego człowieka. Wiele osób mogłoby się od Ciebie uczyć takiego podejścia do życia :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak faktycznie, widziałeś/łaś Ty kiedy realnie faceta, żeby się chwalił, że jego kobieta robi coś lepiej niż on i że on się dzięki temu może od niej czegoś nauczyć?Widział ktokolwiek takiego faceta? mam na myśli takie rzeczy, w których w stereotypowym rozumieniu to facet powinien być lepszy, nie sprzątanie i pranie mam tu myśli..ja się nigdy w życiu z czymś takim nie spotkałam..
ano, bo Cię nazwą frajerem wtedy. ;)

 

Łamanie stereotypów nie jest prostą rzeczą. Kobiety się na tyle wyemancypowały, że nie są już przeznaczone do siedzenia w domu i gotowania. A związek może się zamienić w... rywalizację...szczególnie jak któraś strona ma niższą samoocenę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty bardzo interesująco piszesz, w sumie z dużym taktem i szacunkiem do drugiego człowieka ;) Widzę, że starasz się właśnie nie generalizować wszystkich relacji z kobietami, mimo iż sam w innym wątku pisałeś o swoich niefajnych ( delikatnie mówiąc ) przeżyciach z jakąś borderką. Dużo w Tobie życiowej mądrości, pokory i szacunku do drugiego człowieka. Wiele osób mogłoby się od Ciebie uczyć takiego podejścia do życia :great:

 

Dzięki za tak miłe słowa :smile: :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytania drugiego generalnie nie rozumiem.
To inaczej zapytam... czy uważasz, że gdybyś miał więcej tej mądrości o której pisałeś, to wówczas, byłbyś bardziej męski?

 

ano, bo Cię nazwą frajerem wtedy. ;)

 

Łamanie stereotypów nie jest prostą rzeczą.

Ano właśnie..bo o ile jestem jeszcze w stanie wyobrazić sobie sytuację o której pisze Nicholas1981, czyli, że facet publicznie powie, że ma mądrą kobietę, nawet mądrzejszą od niego w pewnych kwestiach, to sytuacji takiej, że ten facet powie "a moja Zośka to koło w samochodzie zmienia 2 razy szybciej niż ja, a na klatę bierze 30 kilo więcej niż ja" ni ..uja sobie nie wyobrażam, być może wynika to z mojej ciasnoty umysłowej i ograniczenia stereotypowego, a może z czego innego...chętnie się dowiem z czego... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytania drugiego generalnie nie rozumiem.
To inaczej zapytam... czy uważasz, że gdybyś miał więcej tej mądrości o której pisałeś, to wówczas, byłbyś bardziej męski?

Nie wiem, może. To nie dotyczy spraw ogólnie uważanych za typowo męskie, więc chyba nie ma znaczenia w rozróżnieniu "męski" czy "niemęski".

 

Ano właśnie..bo o ile jestem jeszcze w stanie wyobrazić sobie sytuację o której pisze Nicholas1981, czyli, że facet publicznie powie, że ma mądrą kobietę, nawet mądrzejszą od niego w pewnych kwestiach, to sytuacji takiej, że ten facet powie "a moja Zośka to koło w samochodzie zmienia 2 razy szybciej niż ja, a na klatę bierze 30 kilo więcej niż ja" ni ..uja sobie nie wyobrażam, być może wynika to z mojej ciasnoty umysłowej i ograniczenia stereotypowego, a może z czego innego...chętnie się dowiem z czego... :P

 

Ale dajesz przykład dziwaczny z tym kołem i kilogramami. Mimo wszystko jednak są rzeczy, które kobieta z zasady zrobi lepiej i takie które facet z zasady zrobi lepiej, no i takie, w których płeć nie ma znaczenia - a więc obie strony mogą być w nich dobre. Ja generalnie jestem przeciwnikiem rywalizacji w związku. Myślę, że lepiej działa jak mi moja kobieta powie "jestem z Ciebie dumna, bo tak to fajnie zrobiłeś" - wiadomo, że za drugim razem będę się jeszcze bardziej starał. Nie oszukujmy się, każdy lubi być pochwalony, doceniony - a to tym bardziej działa wtedy, gdy ma się nieco zaniżone poczucie wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"a moja Zośka to koło w samochodzie zmienia 2 razy szybciej niż ja, a na klatę bierze 30 kilo więcej niż ja" ni ..uja sobie nie wyobrażam, być może wynika to z mojej ciasnoty umysłowej i ograniczenia stereotypowego, a może z czego innego...chętnie się dowiem z czego... :P
przecież te przykłady są niemożliwe; i która laska będzie się bawić w zmiane kół. większość ucieka jak może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecież te przykłady są niemożliwe;

A to dlaczego? oprócz tego, że stereotyp tak Ci podpowiada? A no chyba już wiem- jaki facet by się związał z taką... :P

 

Mimo wszystko jednak są rzeczy, które kobieta z zasady zrobi lepiej i takie które facet z zasady zrobi lepiej, no i takie, w których płeć nie ma znaczenia - a więc obie strony mogą być w nich dobre.

No i tym o to sposobem chyba wróciliśmy do sedna moich "mądralińskich" podejrzeń...

Kobieta nie może być lepsza w tych rzeczach , w których facet jest "z definicji" lepszy! a nawet jak jest lepsza, to nie powinna tego pokazywać, to ją skreśla na amen... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy

Masz rację. Tego akurat nie wiem...to i się nie wypowiem. :D

 

Ps.Nie wiedział, tylko wiedziała ( czemu mnie tu ciągle biorą za faceta)

 

wtedy to się może zmienić w masakrę
Dlaczego dwóch facetów może się kumplować i w ramach kumplowania rywalizować, a jak facet z babką to już masakra? Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego dwóch facetów może się kumplować i w ramach kumplowania rywalizować, a jak facet z babką to już masakra?

Facet z babką może rywalizować na przykład w pracy - ale nie w związku przecież. Bo wtedy tak jak Kolega napisał to się zmienia w masakrę a nie związek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tym o to sposobem chyba wróciliśmy do sedna moich "mądralińskich" podejrzeń... Kobieta nie może być lepsza w tych rzeczach , w których facet jest "z definicji" lepszy! a nawet jak jest lepsza, to nie powinna tego pokazywać, to ją skreśla na amen... :mrgreen:

Myślę, że się nadal nie rozumiemy. Wiesz to mi trochę przypomina ględzenie feministek, które sobie walczą, żeby kobiety mogły robić to samo co faceci. Albo hasła z minionej epoki "Kobiety na traktory". Tak czy inaczej dla mnie kobieta i mężczyzna mają odmienne niektóre zadania i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet z babką może rywalizować na przykład w pracy - ale nie w związku przecież. Bo wtedy tak jak Kolega napisał to się zmienia w masakrę a nie związek

Nicholas, no to właśnie pytam Was czemu? jakoś dwóch facetów może pozostawać ze sobą w pozytywnej relacji i rywalizować...

 

Werty to nie ja wyskoczyłam z rywalizacją, tylko tutejsi Panowie mi piszą, że jak kobieta jest lepsza od faceta w czymś, w czym to facet "powinien być" lepszy ,to znaczy, że ona rywalizuje! i takie coś to masakra! mniej więcej.. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to właśnie pytam Was czemu? jakoś dwóch facetów może pozostawać ze sobą w pozytywnej relacji i rywalizować...

Dwóch facetów? w sensie dwój gejów w związku? Bo inaczej to ja nie rozumiem tego.

 

Panowie mi piszą, że jak kobieta jest lepsza od faceta w czymś, w czym to facet "powinien być" lepszy ,to znaczy, że ona rywalizuje! i takie coś to masakra!

Nikt tak nie pisał, po prostu ciągle nie rozumiesz. Jeszcze raz powtórzę: związek nie może być rywalizacją, bo jest wspólnotą. Nie ma tu miejsca na rywalizację po prostu. Jak moja kobieta ma ochotę akurat biegać z wiertarką to jej tego nie zabronię, ani nie będę na siłę wyrywać wiertarki z ręki. Tym bardziej, że chwilowo nie mogę sam tego zrobić. Po prostu mieszkamy ze sobą, wykonujemy pewne rzeczy dla dobra wspólnego, uzupełniamy się nazwzajem - ja to tak rozumiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×