Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co skreśla kobietę w oczach faceta ?


Łapa

Rekomendowane odpowiedzi

Ego

Ale to, że nie masz wyższego to nie znaczy, że nie masz żadnego wykształcenia. W tych czasach lepiej zainwestować w konkretny zawód, a studia (o ile się nie ma predyspozycji inżynierskich) zrobić dla hobby - sam znam ludzi, którzy taką drogą poszli i nie narzekają. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No fakt mam maturę, ale ja uważam, że na wyżej się nie nadaję-serio mówię, a nie że zgrywam skromnom-tym bardziej, że to kiedyś już co nieco weryfikowałam praktycznie....A u mnie to jest w ogóle głębszy egzystencjalny problem w rodzaju: po co robić cokolwiek, gdy nigdy nie będzie można robić tego co by się chciało.. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, spoko :D

 

-- 27 lis 2014, 22:48 --

 

Facet może się tylko rozpić żeby go bardziej żałowali niż nim gardzili.

I to jest to "męskie ego".

 

Jasne, ale trzeba się liczyć z tym, że część osób będzie takim facetem jeszcze bardziej gardziła, a nie współczuła mu :?

nieee.....to nie jest tak... :D (pozdrawiam wiedzących o co chodzi :P )

 

pijacy to nieraz najszczęsliwsza grupa ludzi...alkohol stłumi smutki i daje jakos żyć...jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty, inbvo, mam bordera, jestem dziewczyną i powiem szczerze, że ciężko się czytało Wasze wypowiedzi (coś tam w środku zakuło), dlatego spróbuję się wypowiedzieć.

 

Rozumiem Wasze negatywne doświadczenie po związku z borderkami i nie dziwię się, że macie teraz takie zdanie. Mówię szczerze. Jeśli trafiliście na dziewczynę z borderline, która się nie leczy i zupełnie nic z sobą nie robi, to naprawdę ciężko jest to znieść.

Chciałabym jednak rozjaśnić parę rzeczy. Borderline to ogromny wór emocji i nie ma dwóch takich samych borderek. Przede wszystkim borderline dzieli się na acting in i acting out. Obaj pisaliście o agresji takich dziewczyn, o ich inteligencji, o ogromnych wymaganiach, którym nie sposób sprostać - wszystkie te cechy posiadają acting iny i outy, z tą różnicą, że acting in kieruje te emocje do wewnątrz, czyli na siebie (autoagresja, stawiania sobie niewykonalnych wymagań itp.), a acting out na zewnątrz, czyli na swoje otoczenie (ataki agresji w stosunku do bliskich, stawianie wymagań innym itp.).

 

Nie będę pisać, że borderline to nic takiego, bo to nieprawda. To ciężka sprawa i tylko długotrwała terapia może coś tu zdziałać. Ale tak jak ktoś pisał wcześniej, poznawczo-behawioralna przynosi niezłe efekty. Po prawie 3 latach terapii zmieniło się bardzo dużo, oczywiście na plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brzydota, głupota i zachowana do ślubu cnota... :twisted:

A najgorszą z tych trzech była głupota.....

kupmi wiesz co mam na myśli....

Np plastikowe panienki których jedynym problemem jest wielkość własnych tipsów i gubość portfela ich faceta.

Nie znosze takich......... :evil:

Carlos racja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niosaca_radosc

 

Nie będę pisać, że borderline to nic takiego, bo to nieprawda. To ciężka sprawa i tylko długotrwała terapia może coś tu zdziałać. Ale tak jak ktoś pisał wcześniej, poznawczo-behawioralna przynosi niezłe efekty. Po prawie 3 latach terapii zmieniło się bardzo dużo, oczywiście na plus.

 

No, ja też nigdzie nie twierdziłem, że border nie może się zmienić dzięki terapii, leczeniu i pracy nad sobą. Owszem, nawet taki zaleczony border może wejść w związek - ja osobiście nic nie mam do ogółu borderów. Po prostu nie są dla mnie i tyle, a jak ktoś świadomie wchodzi w relację z borderką to jest jego odpowiedzialność i jego sprawa, bo mi nic do tego.

Najzwyczajniej w świecie przekonałem się, że bordery to nie moja bajka... oj nigdy przenigdy... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty, inbvo, mam bordera, jestem dziewczyną i powiem szczerze, że ciężko się czytało Wasze wypowiedzi (coś tam w środku zakuło), dlatego spróbuję się wypowiedzieć.

 

Rozumiem Wasze negatywne doświadczenie po związku z borderkami i nie dziwię się, że macie teraz takie zdanie. Mówię szczerze. Jeśli trafiliście na dziewczynę z borderline, która się nie leczy i zupełnie nic z sobą nie robi, to naprawdę ciężko jest to znieść.

Chciałabym jednak rozjaśnić parę rzeczy. Borderline to ogromny wór emocji i nie ma dwóch takich samych borderek. Przede wszystkim borderline dzieli się na acting in i acting out. Obaj pisaliście o agresji takich dziewczyn, o ich inteligencji, o ogromnych wymaganiach, którym nie sposób sprostać - wszystkie te cechy posiadają acting iny i outy, z tą różnicą, że acting in kieruje te emocje do wewnątrz, czyli na siebie (autoagresja, stawiania sobie niewykonalnych wymagań itp.), a acting out na zewnątrz, czyli na swoje otoczenie (ataki agresji w stosunku do bliskich, stawianie wymagań innym itp.).

 

Nie będę pisać, że borderline to nic takiego, bo to nieprawda. To ciężka sprawa i tylko długotrwała terapia może coś tu zdziałać. Ale tak jak ktoś pisał wcześniej, poznawczo-behawioralna przynosi niezłe efekty. Po prawie 3 latach terapii zmieniło się bardzo dużo, oczywiście na plus.

Żeby nie było o facetach borderach mówię to samo.

 

Znam oczywiście podział na acting out i acting in.

Miałem do czyniania z przedstawicielką jednej i drugiej grupy. Z doświadczenia wiem że acting in na dłużej szkodzi...jego działanie jest bardziej...nie chcę używać takich słów...gdyż te osoby zazwyczaj robią to co im nakazuje nieświadomość

ale nasuwa mi się tylko słowo podstępne.

(możemy uznać że ich zaburzenie jest podstepne - nie te osoby.)

Borderka typu acting in wyjałowiła mnie emocjonalnie. Tego typu osoby są miłe, czułe, dopóki tańczysz jak Ci zagrają. Gdy zaczynasz się domagać swoich praw, dochodzi do czegoś strasznego.

 

Jeśli zaś chodzi o typ acting out (choc moja terapeutka twierdziła, ze z opisu wynika nie tylko border, ale "rys psychopatyczny") to były to 3 miesiące seansów nienawiści. W sumie nic specjalnego, ale ten czas pod ostrzałem...potem jakieś 3 miesiące dochodziłem do siebie. Żeby wrócić do normalnego myslenia o świecie...a wyzbyć się tego co musiałem robić pod przymusem, żeby jej nie wkurwic. Takie życie to jak spacer po polu minowym. Ciągłe spacer pod ostrzałem.

 

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Skłonność do agresji to jedno. Ale czy te osoby nie są w stanie tak po ludzku zobaczyć jak komuś dopierdalają?

Że to jest złe co robią?

 

To nie są ludzie niepoczytalni.

Mówię o borderach obojga płci.

 

Mają skłonnośc do agresywnego reagowania, ale wiedzą co robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klnąc w innym sensie - być niewychowaną chamówą co nie zna innych wyrażeń. Dobrze jest czasami życic kvrwą, aby zdanie nabrało pełnego wydźwięku.

 

jazzowa, Co to znaczy, że lubisz być przezywana? W jakiś konkretnych sytuacjach?

 

wyzywana a wyzywająca to chyba dwa inne słowa?

 

wyzywająco wyglądać, ubierać, malować ;) bywam też zboczona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×