Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Witam z wieczora

Stwierdziłem, że najpierw muszę popracować nad regularnością i częstszym wychodzeniem z domu, a nie na zloty jeździć się zachciało dziadowi staremu liberejtowi :D

Do roboty się wziąć, przestać marudzić, przejmować się i panikować - taki mam plan na dalsze życie, dobry plan? Wydaje się, że tak :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo

Jutro piątek, głodóweczka 8) Może pójdę na pogrzeb, nie znałem gościa co zmarł i nigdy go nie widziałem na oczy, ale jest to pretekst by wyjść z domu i przebywać wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, distorted_level68, magic wolf, kia_ sportage, Liber8, Carica Milica, cześć wam :D .

 

kiepsko dziś spałem ale - o dziwo - czuje się całkiem dobrze :D .

 

Parę spraw do ogarnięcia i zabieram się za oglądanie serialu.

 

A z faktów mniej pozytywnych, poranna kawa dziś mnie próbowała zabić :shock: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, black mirrory sezon 3 i 4 na tapecie. Jako że teraz mam dostęp do neta i przeżywam szok spowodowany powrotem do wirtualnego żywota, muszę sobie przypomnieć jak destruktywne to bywa :P .

A ta kawa to znacznie bardziej podstępna była. No dobra, nie kawa. Moja matula.

Rano dobra dusza wstała i doszła do wniosku że czajnik wymaga odkamieniania. Zalała go octem. A na_leśnik raniutko wstał, zrobił sobie Napój Bogów, strzelił łyczka i prawie wypadł z kapci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, ja już bym się nawet z chęcią na współlokatorów zdecydował (i tak to pewnie będzie wyglądać, ktoś kredyt spłacać musi), byle mieć już własny kąt, punkt odniesienia i świadomość że sam zapracowałem na to co mam.

Ostatnio ponure rozkminy mnie nawiedzają odnośnie tego jak realizuję ten cel. A raczej jak udaję przed sobą, że go realizuje. Czas na zrobienie jakiegoś bilansu, realnego planu działania i ustalenie których konkretnie klepek w łepetynie mi na ten moment brakuje. Bo że - pomimo terapii - nadal jakichś brakuje, to już wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×