Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Lilith, powiedzmy że ktoś ostatnio też ma rozsypkę jeśli chodzi o efekty terapii :? .

Carica Milica, cześć rudzielcze.

 

Dziś muszę zamówić busa. Chyba zamówię na piątek, bo przy tych warunkach pogodowych to będzie dłuuuga podróż. A od poniedziałku praca.

 

Apek, hej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apek, jak śpię 19 godzin, to czuję się, jak przyjebane zombie.

 

Po takim maratonie chyba każdy się tak czuje.

 

na_leśnik, już wracasz?

 

Wracam wracam.

Ciężka przeprawa w pracy się szykuje. Ostatnio sporo pracowników z dłuższym stażem odeszło, co oznacza że szefostwo będzie wymagać więcej od nas. Zapowiada się cholernie ciężki wyjazd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, dasz rade. Kto, jak nie Ty. ;)

 

Dać radę dam. Tylko wiesz, ja mam czasem problem w racjonalnej ocenie czy dane zadanie nie za dużo mnie kosztuje (zdrowia, sił itp itd.). Ja mam dość twarde cztery litery i jak się uprę to ogarnę to. Pytanie tylko, czy warto ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, nawrót części objawów, na szczęście bez tych najbardziej niebezpiecznych. Łepetyna domaga się rewizji, ponownego poidentyfikowania emocji i ponazywania ich. Znów zaczynam odczuwać zamiast konkretnych emocji jakieś niemożliwe do nazwania "coś". Kiedyś to coś zamieniało się w smutek (do depresji włącznie). Teraz nie zamienia się w nic, ale czuję jak napięcie rośnie. I wiem, że jak dam temu czemuś dalej rosnąć to za chwilę mogę znaleźć się w punkcie wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśniku, sprawdzałeś, czy działają na Ciebie kojąco relaksacje, trening autogenny lub progresywny? Czasem korzystam na ich odsłuchiwaniu więcej, niż na przyjęciu nasennej dawki Ketrelu w ciągu dnia.

 

Treningów żadnych nie testowałem a relaksacje mają to do siebie że - dosłownie - przynoszą odwrotne skutki względem mojego problemu. Wyciszają emocje na jakiś czas a ja bym musiał je raczej odreagować, a właściwie wykorzystać jako napęd, spożytkować. Odreagowuje je tą zamułą która teraz mnie ogarnęła.

 

distorted_level68, pas transmisyjny do kombajnu "placek 3000" się urwał a żniwa tuż tuż ;) .

 

Apek, a od czego konkretnie jesteś uzależniony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

distorted_level68,

Łepetyna domaga się rewizji, ponownego poidentyfikowania emocji i ponazywania ich.

 

O to to to.

Nie pierwsza taka awaria i pewnie nie ostatnia.

 

kia_ sportage, dzięx ;)

 

Koszmar znowu to samo. uwędziłam się jak wędzonka. :?:x aż mnie mdli.

 

Fajki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

distorted_level68, bardziej z wglądem w siebie. Intelektualne "rozkładanie na czynniki pierwsze" to raczej sposób na stłumienie emocji, przynajmniej w moim wypadku. Jak coś "rozłożę" to to nie działa. Jak się czemuś przyjrzę i ponazywam konkretne elementy to mogę sobie przypomnieć do czego one konkretnie służą, po co są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apek, a bym rzuciła palenie.... ale boję się, że mi 4 litery urosną ... :nono: Organizm rosnie do 25 roku życia, ale mojej dupie, brzuchowi nikt tego nie powiedział... :zonk:

 

Kochanego ciała nigdy za wiele :mrgreen:

 

Ja odstawiłem opiaty, benzo, alkohol, stimy, euforyki i psychodeliki i obecnie jem tabliczkę czekolady dziennie :bezradny:

 

Myślę czy sobie e papierosa nie kupić by jakieś zajęcie mieć i nie podjadać co chwila :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×