Skocz do zawartości
Nerwica.com

Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.


szprotka

Rekomendowane odpowiedzi

akaibara,dopiero dzisiaj dotarłam do twojego postu.No jasne,te objawy bardzo dobrze znam.A już nie daj Boże,jak szłam o zmroku,makabra.Wtedy naprawdę leciałam na któryś bok.Nawet trzymanie czegoś w rekach-tak jak piszesz-chocby smyczy z psem na końcu :lol: -dawało mi oparcie.Miałam to jeszcze pół roku temu.A przy tym mdłości,bo chodnik uciekał mi spod stóp.Teraz już o tym zapomniałam.Wmówiłam sobie,że najwyżej sie przewróce-i...zaczęłam odzyskiwać równowagę.Trzeba trochę popracować nad nie zwracaniem uwagi na to i będzie dobrze.Trzymaj się prościutko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rada Róży, by o tym zapomnieć jest dobra, tylko że na pewno będzie Ci ciężko. Jeśli będziesz w tym konsekwentna będzie z czasem lepiej. Pamiętaj, że to tylko złudzenie. Tak naprawdę nigdy przecież nie upadłaś. Możesz o tym zapomnieć i przestać się tym przejmować, a wtedy to minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyglada to zdecydowanie typowo nerwicowo.

 

Nierownowaga guzem mozgu nie jest, wiec nie nakrecaj sie, bo to bezsensu. Przez hipochondrie przechodzi tu prawie kazdy i to swoiste, ze ma sie takie stany. Twoj jest nieco specyficzny, ale mysle, ze zdecydowanie nerwicowy. Z drugiej strony; nawet jesli nie mialabys nerwicy, to nie jest to az taki powod do obaw. Naprawde nie jest to tak tragiczne zaburzenie w funkcjonowaniu. Nieraz nerwica stwarza wieksze problemy.

 

Pewnie Cie wkurzy to co pisze, wybacz. Wierze, ze Ci bardzo ciezko, ale naprawde bywa gorzej. Musisz nabrac dystansu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj akaibara.

Ostatnio nie odzywam się tutaj zbyt często, ale po przeczytaniu Twojego postu uważam, że są to objawy nerwicowe, ponieważ sama takie objawy miałam... i to dość długo. Nawet po mieszkaniu nie mogłam chodzić bo zapadała się pode mną podłoga, nie wspominając już co działo się ze mną na dworze. Brałam cokolwiek do ręki, żeby tylko czuć się pewnie. Nie mogłam ustać w jednym miejscu bo czułam się niepewnie. Można pisać o tym długo...,ale to był dla mnie jeden z najgorszych objawów nerwicy. Muszę przyznać, że od czasu do czasu ( b. rzadko ) czuję jeszcze sekundowe zachwiania równowagi tzw. szarpnięcia zwłaszcza wtedy gdy jestem bardzo spięta. Wiem. Nie da się o tym tak po prostu zapomnieć - to jest bardzo trudne, zwłaszcza wtedy gdy nie możesz normalnie funkcjonować. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Powodzenia. Pozdrawiam LINA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zainteresowaniem przeczytalam twoj post bo najbardziej pasuje do mojego.Dlatego chcielam zapytac jak sobie pomagalas? czy bralas moze jakies leki?Zawsze wiedzialam,ze jestem znerwicowana ale jakos sobie radzilam ze wszystkim.Teraz nie mam zadnych powodow do nerwow zycie rodzinne w porzadku finansowo tez niezle ale problem jest.Nie pojde do psychiatry bo to co on mi przepisze to moge dostac od lekarza pierwszego kontaktu.No i tak sie mecze.Masz racje czasem nawet w domu ide jakbym za chwile miala upasc.Zawsze stoje mocno oparta dwiema stopami o ziemie i w lekkim rozkroku, tak jakbym chciela utrzymac rownowage.Ale sie rozpisalam,ale juz koncze.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OJJJ JA MAM ARDZO PODOBNIE! czasem własnie jak ide po równym chodniku wydaje mi sie ze zaraz nogi mi sie zegna i upadne!albo jak stoje w kolejce , ub poprostu na cos czekam mam uczucie ze zaraz upadne bo wszystko lekko wiruje:( a czasem sa dni kiedy tego wogole nie odczówam!ale kiedy ide z kims to raczej nie mam takich objawów.Ojj ale dzis mi sie bardzo kreciło w glowie jak zeszłam z bieżni bo byłam pierwszy raz od dłuzszego czasu na siłowni ;p ale nie wiem czy to było spowodowane nerwicą ?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w jakim jestes wieku?Chyba jeszcze bardzo mloda.tak odczulam z wypowiedzi.Ja tez kiedy ide z kims mam te objawy jakby mniejsze ale mam.To od czegos zalezy ,ze raz jest dobrze a kiedy indziej czuje sie okropnie.Ale nie wiem od czego bo napewno bym probowala wyeliminowac te przyczyny,A na biezni zawroty mogly byc spowodowane podniesionym tetnem po wysilku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety też to mam. moja nerwiczka wędrowniczka po okresie ssercowym, następnie dusicielsko-oddechowym wzięła się teraz za błędnik. I bardzo mnie to ciesy (tzn. nie że w ogóle), ale że przeniosła się tu, bo paranoi z zawałami już nie wytrzymywałam.

Zawsze mnie łapie gdy jestem niewyspana, albo długo siedzę przed komputerem, czyli mniej więcej po 7 godzinie w pracy.

Mnie pociesza myśl, że nigdy nie upadłam i że często przechodzi mi jak ręka odjął gdy coś przykuje moją uwagę lub gdy jestem w towarzystwie. Z tego wyciągnełam wniosek, że jest to li i jedynie moje subiektywne odczucie i nie ma powiązania z realnym zagrożeniem upadku. Poza tym staram sie tym nie martwić, ponieważ wiem, że zawsze mogę poprosić kogoś o pomoc w tramwaju, sklepie czy gdziekolwiek. Ludzie reagują normalniej na zasłabnięcia niż informacje, że ma się w moim wieku zawał.

Staram się nastwaić do tego pozytywnie. Nic mi się nie stanie i Wam tez. A że jest niemiło. Co zrobić...taka karma czy jak kto woli taki los.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Help!Choruje na nerwice tak o 2-3 lat pierwsze objawy zaczely sie tak z 3 latka temu i byly zwiazane z dosyc silnym stresem przyczym zaczal cierpiec moj zoladek(byl poprostu scisniety)stracilam tez troszku na wadze mimo ze jadlam tyle samo a moze i wiecej nawet:)bo apetyt to ja mam:)a nawet jak nie mam to i tak jem bo lubie:)gdzies kiedys slyszalam ,ze dobre kobiety duzo jedza:)ale to tak na marginesie!do rzeczy:teraz juz nie ma takich problemow z zoladkiem za to juz jakis czas temu pojawily sie problemy zwiazane z plytkim oddechem a do tego doszlo ogolne spiecie ciala tak jak bym miala wszystkie miesnie scisniete i poprostu nie mogla wyluzowac ciala przytym nie moge przytyc tak jakby ta energie z jedzenia pochlaniala mozg a nie cialo nie wiem czy wiecie o co cho?drazni mnie to bo od 3 tygodni biore leki(tzn1) i psychicznie to ja sie wzmocnilam-czuje sie o wiele lepiej i weselej:)nie mam takich duzych lekow tylko dalej pozostaje problem ciala nie mowie ze nic sie nie poprawilo bo troche sie poluzowalo ale dalej czuje taki cielesny scisk i jak juz wspomnialam nie moge przytyc:P a oddech jest troszku glebszy ale dalej plytki!

 

A macie moze tak czasami jakbyscie tracili rownowage?to tez taka moja dolegliwosc szybki chod i tak jakby mnie wykrecalo nie moge usiedziec czasami na miejscu:P

 

wiem,ze jak cierpi dusza to cialo tez dostaje po dupce:)jak czlowiek kurczy sie w srodku to i cialo sie kurczy i spina masakra tylko moja dusz zdrowieje a cialo tez ale jakby tak wolniej:)wiem ze to wszycho dosyc chaotycznie opisalam ale moze ktos ma podobnie????????Moze powinnam byc bardziej cierpliwa nieodrazu Rzym zbudowali:)tak to sobie tlumacze!

Napiszcie cos o waszych zaburzeniach fizycznych zwiazanych z nerwica?

Moze ktos stracil na wadze tak jak ja?nie mowie tez ze to jkas zmora ale wczesniej bylam w sam raz kuleczka a teraz szczuplutka sarenka:)(55 kilo waze przy 1.64.)nie jest niby zle ale i tak bym chciala przytyc!a jem sporo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D no niektóre babeczki pozazdrościły by Ci. Ja mam niestety na odwrót, tzn. nie jem, bo nie mam apetytu, ale reszta wypisz wymaluj.

Ciekawą kwestię tu poruszyłaś Kochanienka, a mianowicie utrata równowagi. Zdarza mi się ale jak dotąd nie kojarzyłam tego z nerwicą. A może trzeba???

Nie wiem. Ktoś mi powiedział, że to jakieś zaburzenia z błędnikiem.

Więc dołączam się

 

moze ktos ma podobnie????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóle w skroniach.

 

nawet sama nie wiem czy tak niezidentyfikowane, bo wyszło mi na EEG jakieś rozproszenie.

 

Niewątpliwie boli gdy mysle :D

tzn. rozmyślam, ewentualnie- pierwszy sygnał do ucieczki. Wszystko okej, dopóki nie zacznie ćmić, wtedy ewakuacja, bo nic ze mnie danego dnia nie będzie. Coraz rzadziej jest, z początku umiem pokonywać, ale rozwala mi cały dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciągle coś dolega. Gdy jest naprawdę źle, to idę do lekarza, tylko po to, żeby mi powiedział, że nie umrę. :) Gdy mi to powie, to przez jakiś czas czuję się lepiej.

 

Podczas terapii dowiedziałam się, że ze względu na to, że kochana i otaczana troską i ciepłem ze strony rodziny czułam się wtedy, gdy byłam chora, choruję, aby w ten sposób "zasłużyć" sobie na serdeczność innych. I nieważne, że teraz i bez tego czuję się kochana. To jest tak mocno zakorzenione we mnie, że nadal działa. :(

Do tego różne fobie i organizm odmawia posłuszeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tak miałem w podstawówce, nonstop gdy tylko uwaga grupy skierowana była na mnie, w średniej minęło i nawet wiem dlaczego: mianowicie byli sami chłopacy w klasie, na studiach wróciło ale już inaczej, bo jak coś mówiłem to poniekąd panowałem nad tłumem, rumieniłem się gdy była o czymś gadka a ja słuchałem, a problematyka dotykała trochę mojej sytuacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę asentrę na ocd, mam lekką depresję i zauważyłem u siebie niedawno jeszcze powiększenie źrenic - znaczne. wiem, ze jest to skutek uboczny asentry i wielu tak ma, ale ostatnio wydaje mi się, że prawa źrenica jest bardziej rozszerzona, ale to jest dziwne, bo nie cały czas, ale jak się bliżej jej przyglądam, tzn. jak podchodzę do lustra, to jest całkiem normalna, ale jak patrzę z bliska, to się powiększa jakby, i mam wrażenie że jest większa. Ponadto reaguje na światło i razi mnie ono nadmiernie... miałem też problemy z widzniem niektóruch elementów. Teraz jakby to ustaje, widzę lepiej, ale słońce trochę nadal razi no i mam wrażenie że ta źrenica jest lekko większa, ale nieznacznie. Czy jest to skutek uboczny asentry czy anizokoria? jak sądzicie? i czy anizokoria to taki objaw jest stały czy tez sie zmienia czy jest zawsze taka proporcja? napiszcie więcej o jej objawach, bo nic nie moge znaleźć w necie dokładniej... dzięki z góry...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

 

jestem nowy, nie wiem od czego zaczac.

chcialbym zebyscie polecili mi jakiegos dobrego lekarza w warszawie.

 

moj problem jest zwiazany z jedzeniem. ilekroc jem cos w towarzystwie, okropnie trzesa mi sie rece. nie moge podniesc do ust widelca, lyzki, szklanki. to jest nie do zniesienia. do tego to z zewnatrz wyglada pewnie tak jakbym byl jakims alkoholikiem... z tym, ze u mnie to jest po prostu na tle nerwowym.

jak jestem sam, wszystko jest w porzadku.

 

z tego wszystkiego zaczalem unikac takich sytuacji. oczywiscie nie musze mowic, ze bardzo mnie to izoluje i ogranicza. ostatnio boje sie umowic z dziewczyna - zeby tylko nie musiec czegos jesc lub pic w jej towarzystwie..

 

boje sie. okropnie. jest mi zle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej !

 

Spokojnie , mi ręce się trzęsa odkąd pamiętam :shock:

 

... też nie jestem alkoholikiem - no hmm przynajmniej w kazdej chwili moge przestać ;)

 

nawet już nie staram się tego opanować , a niech się trzęsa , znajomi już się przyzwyczaili ...

 

Co do lekarzy , na pewno ktos z wawy sie wypowie .

 

Pozdrawiam

Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najogólniej rzecz ujmując są to objawy fobii społecznej czy czegoś podobnego.

Jeśli nie jesteś już w stanie jeść przy nikim, to faktycznie kiepsko z Tobą. Tak źle to ja nigdy nie miałem. O problemy z alkoholem byłem już posądzany...

generalnie chodzi o to, żeby pracować nad poczuciem własnej wartości i pewnością siebie (przynajmniej u mnie to działa). Nie unikać takich sytuacji, tylko stopniowo trenować się. Nie możesz doprowadzić do społecznej izolacji swojej osoby. Naprawdę nie ma nikogo przy kim mógłbyś publicznie zjeść bez problemów?

Podobno na takie problemy pomaga terapia grupowa.

Za wszelką cenę nie wycofuj się z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do niedawna w najblizszym gronie rodziny wszystko bylo ok. moze wynika to z jakiegos poczucia bezpieczenstwa.

ale ostatnio nawet tutaj unikam zupy jak ognia.

 

podobnie, jakos tydz temu nie wypilem nawet glupiej kawy u mojej najlepszej przyjaciolki. kawa wystygla a ja przeprosilem i wymyslilem jakas bajke ze mnie boli brzuch.

 

czy ktos zna jakiegos dobrego specjaliste w wawie?

kogos kto na przyklad Wam pomogl?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest takie upokarzające. I tym bardziej przydarza się, gdy zaczynam myśleć o rękach. Czasem trzęsą mi się zupelnie bez przyczyny. Dochodzi do tego nerwicowe napięcie mięśniowe i już nieszczęście gotowe.

 

Wynika to zapewne z zaniżonej samooceny i co kto sobie o mnie pomysli i takie tam... I też nie piję alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam diplopię czyli podwójne widzenie. Wczoraj dowiedziałam się ze to z powodu nerwicy, ale kompletnie nie chce mi sie w to wierzyc!! Mialam juz robiona tomografie, rezonans, eeg, tsh, badanie dna oka i kopleksowe okulistyczne i nikt nie wie co mi jest. Czy wierzycie w to, ze podwojne widzenie moze byc objawem nerwicy?? Mial ktos z Was cos takiego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×