Skocz do zawartości
Nerwica.com

bezmuzg

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bezmuzg

  1. bezmuzg

    [Olsztyn]

    właśnie słyszałem , że grupowych terapii w naszym pięknym mieście nie ma. Zapisałem się do psychiatry, którego poproszę o skierowanie do psychologa. Niestety nie wiem do którego, chciałbym pogadać z jakąś młodą osobą, bo już chodziłem do starszych i wydaje mi się, że młodzi mają jak gdyby więcej motywacji. Czy znacie kogoś takiego?
  2. ja chyba też łyknę tylko pożyczę troszeczkę gotóweczki. Kto łyknie ze mną?
  3. rozpadł się mój związek. Całkowicie z mojej winy. Nie byłem zdecydowany i ona odeszła. Siedzę na dnie wyschniętej studni, nie wiem czy i kiedy stad wyjdę. Nie wiem skąd brać siły na kolejny dzień. Słucham na okrągło Puscifer "Mama sed". "changes come keep your dignity, take the high road, take it like a man" tylko to daje mi jakąś nadzieję
  4. bezmuzg

    [Olsztyn]

    hej. Czy możecie poradzić jakiegoś dobrego i darmowego psychologa z Olsztyna? Czy w ogóle macie rozeznanie na temat tego jak wygląda w olsztynie pomoc psychologiczna? Czy są tu jakieś terapie grupowe nie tylko uzależnień?
  5. wiem, że bycie samemu oznacza nie tylko to, że ma się święty spokój ale też to, że jest się po prostu samotnym, a czasami na prawde chce się mieć to jedną osobę. Co do tej terapii - nie widzę fizycznej możliwości jak na razie. Jakby była jeszcze w moim mieście, to pewnie bym przystąpił. Ale nie mam po prostu warunków na to aby rzucić, czy też przerwać pracę i wyjechać do innego miasta. Poza tym czy ktoś da mi L4 tylko po to, żebym przystąpił do terapii? Mimo problemów, jako tako funkcjonuje w społeczeństwie, a to chyba wyklucza możliwość skierowania mnie na bezpłatne leczenie. Przyznam, że nie szukałem za dużó. ale kilka razy się już na psychologach i psychiatrach na tyle sparzyłem, żeby ogólnie nie mieć dobrego zdania o służbie zdrowia. Ehh, mam dziś doła, trzeba coś z tym zrobić, tylko co?
  6. w sumie racja, nie powinno się ignorować najważniejszych spraw. Jednak; jeśli chodzi ogólnie o kontakt z psychologami, to mi psycholog powiedział, że indywidualne wizyty mi nie pomogą, potrzebna mi terapia grupowa, a takiej w moim mieście (wojewódzkim) nie ma. Czas na związek, hmm. Jestem samotnikiem, w tym też problem - nie potrzebuję ciągłego kontaktu, lubię też pobyć sam. Może dlatego spotykanie się z kimś mnie męczy
  7. Linka, zasięgnąć rady psychologa to dla mnie jak iść do apteki po aspirynę gdy boli głowa z powodu raka mózgu. Problem leży zbyt głęboko, żeby pomogła jedno lub kilku razowa wizyta u psychologa. Jasne - powinienem nad tym pracować, ale chyba jakaś psychoanaliza by mi była potrzebna, a na taką nie mam czasu ani pieniędzy. Co do tej autoagresji to jak najbardziej się z Tobą zgadzam Pstryk. W moim przypadku jak coś nie do końca jest takie jak powinno - wycofuje się, ranię siebie i bliską osobę. Myślę, że spowodowane to jest też poczuciem winy i jakimś rygorem, który sam sobie narzucam.
  8. witam znów na tym forum. Poruszany problem dotyczy także mnie. Choć zawsze uważałem się za nieudacznika jeśli chodzi o kobiety, spotkałem kilka razy takie które zbliżały się do mojego ideału i chciały ze mną zostać, a ja co zrobiłem? Uciekłem, bo się w tych związkach dusiłem, bo mi się wydawało, że spotkam kogoś lepszego. Rozstałem się z dziewczyną dwa miesiące temu, ona wyjechała za granicę a mi się chce wyć, wsiąść w autobus i do niej jechać i jeśli tego nie zrobię to pewnie do niej napisze albo nawet zadzwonię. Tylko co będzie jak się zejdziemy a ja znów będę się czuł stłamszony i nieszczęśliwy? Strach przed związkiem, co to jest za choroba?
  9. taa... jasne, prozak dla każdego. Tez mi rada. Jasne, farmakologia jak najbardziej, jeśłi inaczej sie nie da, ale może lepiej zacząc od jakiejś próby rozwiązania problemu bez pomocy chemii. Co jest złego w rozmawianiu o problemach, w spotkaniach z psychologami, wreszcie w wypowiadaniu sie na tym forum, żeby sprawdzić czy przypadkiem inni nie mają podobnie, a może nawet troche sie wyżalić?
  10. jaa, jasne że się zdecyduj, raz się żyje, hehe, eh, to i tak nie ja...
  11. tak, terapia grupowa. Zapoznawanie delikwenta z tymi mechanizmami współżycia społecznego których nie załapał, z rozmaitych przyczyn, w dzieciństwie, podczas gdy reszta dzieci uczyła sie jak sie dostosować, jak odnaleźć się w hierarchii grupowej, jak sie komunikować, bez przykrego poczucia dysonansu. Nie wiem czy to co mam to fobia społeczna, u mnie chodzi o problem z komunikacją, na który rozwiązaniem może być terapia grupowa. Tylko że takich terapii jest mało, przynajmniej w moim mieście, pozostaje więc tkwić w paranoi społecznej...
  12. Ja pier.... jak tak mozna komuś powiedzieć w ogóle???????????,co za idiotka. A co w tym złego, że dziewczyna jest szczera? Szczere dziewczyny w dzisiejszych czasach to skarb. Lepsza szczera odpowiedź, niż ściemnianie typu "jesteś super, ale nie zasługuję na Ciebie i nie chcę Cię skrzywdzić" albo dawanie nadziei w stylu "muszę się zastanowić" jeśli wie, że odpowie na 100% "nie". To jest dopiero szczyt chamstwa. Takie jasne odpowiedzi nie pozostawiają żadnych błędnych złudzeń. Anand22, Ty chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Szczerość to jedno: powiedzieć komuś, że sie nic do niego nie czuje i że nic z tego nie będzie to jedno. Ale jak można komuś powiedzieć: "nie będę z kimś takim jak ty". To jest moim zdaniem chamstwo do kwadratu
  13. ja to widzę tak: na jakiś czas mnie olśni, doznam przebudzenia, będę pełen empatii i współczucia i jako że pełen będę mocy, będę korzystał z życia, może nawet znajdę dziewczynę lub też wdam sie w krótkotrwały romans a także będe starał sie być dla ludzi dobry, będe starał sie im pomagać w ich problemach. Po czasie jednak świat przypomni mi o mojej paranoi i znów będę nieufny i skryty i tak w kółko
  14. tak, a śniadanie jeść na kolacje, żeby potem mieć więcej czasu, heh. Jan Nowak spoko, że ten offtop
  15. ale żeście zeszli z tematu, sorry. Co ma wspólnego system wartości z zapewnieniem potomkowi bytu materialnego? Można dobrze wychować człowieka bez względu na pieniądze. No chyba że rodzice tłumaczą od maleńkości dziecku że najważniejsze jest posiadanie: "podziel się z Mateuszkiem, bo on ma też czasami smaczne cukierki" itd. A co do tego wpływu to rodzice mają decydujący, według mnie, na rozwój systemu wartości dziecka...
  16. no dzięki Margaret. Choć to nie zmieni tego że sytuacja jest przykra. Z mojej strony to wygląda tak że jestem wkurzony i duże pokłady złości we mnie, zwykle stonowanym, wręcz stłumionym człowieku, się gromadzą. Teraz przynajmniej czuje jakieś przyzwolenie na swoją złość. Ale to i tak nie ma znaczenia. Ona nic do mnie nie czuje i nic na to się nie poradzi. Tylko uważam, że większym grzechem niż odrzucenie jest danie komuś ślepej nadziei
  17. bezmuzg

    Kocham Cię

    sbb88, ja wiem, że czytanie dużo daje, pozwala układać myśli i je ładnie w głowie sobie wyrażać. Jak czytałem Dostojewskiego, to tak fajnie mi sie w głowie do siebie mówiło potem, ale rzecz jeszcze w tym właśnie słowie kluczu : asertywność, Bethi, a znasz coś kompetentnego i przystępnego zarazem, bez pseudopsychologiczego ściemniania?
  18. bezmuzg

    Kocham Cię

    słowa coś tam zawsze odblokowują. Głównie chodzi mi o to co odblokowują u tego co mówi. Ja chciałbym umieć mówić... więcej, treściwiej, np powiedzieć komuś: wkurzasz mnie dlatego, że...
  19. Margaret, jak czytam Twój post to jakbym widział swoją sytuacje, tylko z tej drugiej strony, tzn. jakbym był chłopakiem o którym piszesz. Odezwała się do mnie dziewczyna z którą byłem dwa lata temu i teraz ona nie chce ze mną być, po kiego grzyba więc sie odzywała? Może to Ty... hehe? To ja jestem tym tragicznym kochankiem. Nie ma kurde rady na to, miłość jest zjeb...
  20. bezmuzg

    Suchar na dzisiaj :)

    -babciu, widziała babcia takie moje tabletki, sie nazywały LSD? -nie widziałam, a ty tego smoka w kuchni widziałaś?
  21. bezmuzg

    depresja a wiara

    chrześcijaństwo wynosi na piedestał cierpienie. A co takiego szlachetnego jest w cierpieniu, człowiek się męczy i zwykle jest przykry dla innych. Różne religie mówią inaczej, wedłóg teorii karmy, to cierpienie jest wynikiem złych uczynków w poprzednim życiu
  22. poeta: to ja, więc nie napiszę nic więcej bo i tak kto to zrozumie... Szufladkowanie zawsze jest jakimś systemem który służy zrozumieniu, trzeba sobie ułożyć wszystko w głowie
  23. tak. jesteśmy istotami stadnymi i musimy pujść na kompromis i odłożyć na chwile gitare czy co tam mamy pod reką. nie wiem w sumie po co, ale...
  24. eskapizm to jedno: możliwość przeżywania w odosobnieniu tych wszystkich emocji, które możnaby przeżyć w kontaktach z innymi ludźmi, albo eskapizm jako zapomnienie o kontaktach i relacjach z innymi, ucieczka od innych ludzi i od emocji które te kontakty powodują. Ucieczki są dobre, byleby pamiętać, że kiedyś trzeba wrócić. A co do własnej twórczości, to nie ma nic piękniejszego....
×