Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

od tygodnia mam taką dziwną dolegliwość... skacze mi udo, np. podczas leżenia na spodniej stronie uda odczuwam jakby krótkie i niezbyt silne (ale strasznie denerwujące) 'szarpnięcia' w udzie. Zupełnie jakby ktoś włożył mi w udo komórkę na alarmie wibracyjnym i zaczął dzwonić :shock:

 

w sumie wiem, że to tylko nerwicowe, mam takie akcje od czasu kiedy 'dostałem' nerwicy, ale chciałem się zapytać czy macie podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znika,znika..Jak dwie osoby odwzajemniają swoje uczucia,to raczej myśla o tym jak sobie uprzyjemnic dzien,a nie o nerwicy.Buziaki

Albo jak sobie uprzyjemnić noc........... ;)

 

[ Dodano: Pon Lut 20, 2006 7:08 pm ]

Innge,w dwójke jest zawsze ...łatwiej!!!!!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znika,znika..Jak dwie osoby odwzajemniają swoje uczucia,to raczej myśla o tym jak sobie uprzyjemnic dzien,a nie o nerwicy.Buziaki

Albo jak sobie uprzyjemnić noc........... ;)

 

[ Dodano: Pon Lut 20, 2006 7:08 pm ]

Innge,w dwójke jest zawsze ...łatwiej!!!!!!! :)

 

widocznie to kwestia bardzo indywidualna. juz dluzszy czas jestem w zwiazku... komfort psychiczny mam... ale tez nadal nerwice i depresje...

 

wydaje mi sie, ze tak naprawde to nie tak duzy ma na mnie wplyw swiat zewnetrzny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie największy problem stanowi żołądek. Boję się że w końcu nabawię sie wrzodów jeśli już teraz ich nie mam. Kiedy mam gorszy dzień ból żołądka i biegunka przed wyjściem z domu nie są mi obce. Do tego dochodzi lęk przed wymiotami kiedy już wyjdę z domu. Oczywiście jeszcze nigdy nie zwymiotowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie największy problem stanowi żołądek. Boję się że w końcu nabawię sie wrzodów jeśli już teraz ich nie mam. Kiedy mam gorszy dzień ból żołądka i biegunka przed wyjściem z domu nie są mi obce. Do tego dochodzi lęk przed wymiotami kiedy już wyjdę z domu. Oczywiście jeszcze nigdy nie zwymiotowałam.

 

 

Masz identyczne objawy jak moje na poczatku leczenia. Kilka razy na pogotowiu byłam bo żołądek szalał jak najęty i tylko zastrzyk pomagał. Gastroskopię też zaliczyłam tylko po to,zeby się dowiedzieć,że mam lekko uszkodzoną błonę śluzową żoładka :? Kiedy wymyślili,ze będą mi przegląd jelit "kamerką" robić zwątpiłam..i trafiłam na lekarza który popukał się po głowie i postawił trafną diagnozę. Nerwica lękowa. Dostałam leki i od tej pory nie mam problemów z układem pokarmowym (a jeśli już,to rzadko)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Melissko,moze jeszcze nie trafiłas na tego

 

własciwego.

napewno trafisz,zobaczysz.To ponoc spada jak grom a jasnego nieba. i wtedy człowiek uwielbia sie opiekowac tą

 

druga osobą,zapomina o swoich słabosciach.Mógłby sie przytulac cały dzien.........zobaczysz,tak bedzie.Buziaki :)

 

 

 

[ Dodano: Pon Lut 20, 2006 9:12 pm

 

]

A poza tym ,Wagi nie potrawią byc same..... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!! Czytam Wasze wypowiedzi i jakoś starałam się przypomnieć sobie, jak to się zaczęło u mnie, lecz… jakoś nie potrafię. To już tyle lat minęło, że trudno mi powiedzieć gdzie jest początek- a tym bardziej gdzie i kiedy będzie koniec. Objawy mam różne.Typu: bólu głowy i karku, trzęsące się i spocone dłonie, szybsze bicie serca i ten przeraźliwy strach, który nie daje o sobie zapomnieć. Kiedyś moim „antidotum” było spotkanie ze znajomymi lub czyjeś towarzystwo. Wtedy jakby się wybijałam z mojego hermetycznie zamkniętego światka i zatapiałam swoje myśli w sprawy innych. To pomagało. Teraz zauważyłam, że już nie działa. Chcę zapomnieć, ale nawet, gdy słucham kogoś, wyłączam się i kolejny raz „ląduje” tam, gdzie nie trzeba… w troskach i lęku, którego fizycznie nie ma. Teraz wiem, że musze znaleźć kolejny sposób na to, co w jakiś sposób ze mną pogrywa i… teraz góruje. Mam nadzieję, że znajdę  I Wam też tego życzę!!- Znajdźcie antidotum (lek) na całe zło!!

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj ICE. doskonale Cię rozumiem i naprawdę współczuję przy okazji. to jest chyba najgorsza rzecz w nerwicy, te problemy z oddychaniem. każdy inny lęk można przezwyciężyć poprzez psychoterapię i inne sposoby jednak jeśli chodzi o oddech to sprawa jest bardzo skomplikowana. mój psychiatra powiedział, że to w nerwicy duży problem, którego nie tak łatwo usunąć, bo nawet jeśli przestajemy kontrolować oddech i myśleć o nim to po jakimś czasie problem powraca, czasami z jeszcze silniejszymi objawami, ale od tego są leki, które pomagają. u mnie w zasadzie nerwica objawia się jedynie lękami o swoje zdrowie i życie. problemy z oddechem powodują, że często i gęsto myślę o śmierci, że się uduszę, że to będzie takie straszne i niesprawiedliwe, bo mam dopiero 19 lat. fakt, że czasami czuję poprawę, ale problem powraca niestety. ja mam o tyle gorzej, że do tego mam gratis astmę, którą, nota bene, sam sobie zafundowałem zaczynając w wieku 13 lat palenie papierosów. na szczęście nie palę już pół roku, jednak palenie pozostawiło po sobie pamiątkę w postaci zmian w drzewie oskrzelowym , do tego niedoleczone zapalenie płuc i jest po prostu kapiszon (jak to mawia moj kumpel:) ). pulmunolog twierdzi, że wszystko ok, więc jakiekolwiek problemy z oddechem związane są z zaburzeniami nerwicowymi. podobnie jak Ty mam problemy z tym, żeby usiedzieć na uczelni, tym bardziej, że moje wykłady trwają wyjątkowo długo i nie zawsze mogę po prostu wyjść, bo coś tam mi się dzieje. staram się skupić na czymś innym, podobno pomaga czytanie , słuchanie muzyki (słuchawki na uszach). mnie osobiście pomaga .... mówienie i śpiewanie.... wtedy nie czuję tych problemów, najczęśćiej podczas rozmowy z kimś, wtedy jest ok. jednak gdy jestem sam to wtedy jest przewalone. i tak jestem z siebie dumny bo w ostatnią sobotę udało się mojemu koledze wyciągnąć mnie na imprezę, chociaż męczyłem się potwornie to jednak jestem z siebie dumny:) rozpisałem się, ale tak już mam, moje zboczenie takie...hehe. no cóż, pozostaje nam ślepo wierzyć w to, że kiedyś ten nasz stan się odmieni, bo to co robi z nami ta choroba jest okropne. niewiarygodne jak psychika potrafi działać na funkcjonowanie naszego ciała... pozdrawiam i życzę wytrwałości i wiary w to, że kiedyś będzie lepiej. gdyby nie ta wiara to już by mnie chyba tutaj nie było. 3majcie się !

 

[ Dodano: Wto Lut 21, 2006 12:20 am ]

zapomniałem dodać, że najbardziej upierdliwe jest to, że ja na przykład już po przebudzeniu czuję te problemy z oddychaniem ... to okropne ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam problemy żoładkowe i to realne, nie związane z nerwicą, choć napewno i ona jakiś tam wpływ na mój żoładek ma... stan przedwrzodowy powiedziałabym, mama wrzody ma, babcia miała i ja też będę mieć. bo mało to już chorób człowiek ma na głowie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dochodzi 3 w nocy.

przed chwila sie obudzilam. Ledwo pisze ale czuje, ze musze.

w dzien to cholerstwo dopadlo mnie raz( zrobilo mi sie nie dobrze-tylko tyle)

Wrocilam do domu, pogadalam na gg ze znajomymi. Wszystko przeszlo, humorek swietny...

Obudzilam sie po 1. Jak sie obudzilam poczulam, ze jest cos nie tak.Czulam mrowienie w rekach w nogach.Od razu wiedzialam,ze zbliza sie atak...

Od razu zrobilo mi sie goraco, lewa reka zesztywniala bardziej, plecy, kark. I to uczucie...sama nie wiem jak to opisac hmm "zwezania sie pluc"?? Tak jakby moje pluca stawaly sie coraz mniejsze i mniejsze. Tak, ze juz by nie przyjmowaly tlenu :cry:

I jeszcze te drgawki.....

Co za GÓWNO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (przepraszam, ale juz mam dosc) :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, czy obniżenie libido trwa przez cały okres zażywania leku czy po pewnym czasie mija?

Niesety trwa, trwa ... aż przestanie się zażywać.Potem wszystko wraca do normy, przynajmniej u mnie tak było,a brałam seroxat baaardzo długo i nie było sposobu na zmiane stanu rzeczy. Jak wiadomo orgazm powstaje w mozgu, a tam jakas rewolucja jest za sprawą leków, neuroprzekaźniki cos tam "kombinują" i tak to wygląda, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje Wam za wszystkie posty. ja troche poszperalam na necie (tez na innych forach:) i poradzono mi kupic wyciag z milorzebu, np Bilobil albo Ginkofar - poprawia ukrwienie. oraz masci rozgrzewajace ktore poprawiaja ukrwienie narzadow plciowych (np.sexomil czy jakos tak). podobno niektorym pomagaja takie srodki. wyczytalam tez, ze z czasem to libido sie poprawia. I hope so..

a co do krycia tego w zwiazku - moj facet wie, ze czuje sie down. jedynie nie chce mowic mu o lekach. nigdy nie mial styku z takim czyms wiec moze sie przestraszyc ze ze mna tak juz zle...nie chce go niepokoic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już jestem tyle razy przebadana na różne rzeczy...

A przy dolegliwościach żołądkowych bardzo trudno określić, co jest nerwicowe, a co nie. Ja miałam kilkakrotnie zapalenie błony śluzowej żołądka - bardzo bolesne i nieprzyjemne, potwierdzone gastroskopią. Więc objaw jak najbardziej fizyczny. Teraz mam refluks, na który biorę leki.

Zdaniem gastrologa jednak, takie dolegliwości częściej występują u osób nerwowych - chociaż nie są absolutnie wyobrażone (można je zobaczyć, zmierzyć).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, osoby nerwowe czesciej sa narazone na sensacje z zoladkiem :( A zapalenie żolądka ( blony śluzowej) bosheeee.... cholernie bolesne, nieprzyjemne i w ogóle... ale skutecznie pomaga Helicid. Objawy znikają już po 2-3 dniach. Poza tym przy refluksie Helicid tez oddaje nieocenione przyslugi :) Przynajmniej mnie pomaga i to bardzo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Niqqa!! :D Jeśli chodzi o Twoje objawy, typu "pomniejszanie się płuc"- mam tak samo. To takie dziwne wrażenie duszenia się, choć tlenu jest pod dostatkiem. Rozumiem Cię doskonale. Damy rade, wystarczy wyjść do zimnegopomieszczenia i wbić sobie do głowy, że to pomoże i już będzie lepiej. Powodzonka!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi chyba przebywanie w związku szkodzi...i to bardzo...

Bo wtedy myślę sobie (tak zostałam wychowana) że mogę liczyć na tą drugę osobę...że mi pomoże i razem we dwójkę damy radę...że kocha mnie taką jaką jestem...

Nie jest tak jednak...znowu rozczarowanie...poczucie bycia gorszym od tej "drugiej połówki" i w ogóle dolina...zerwać też nie idzie bo wtedy całe otoczenie będzie pytać dlaczego? Ja znowu będę winna że odrzuciłam...tą drugą osobę...co robić?

Tak źle i tak źle...I tak dołek :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×