Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

feniks witam cie !

Niezamartwiaj sie prosze i niemow ze jestes gorsza bo tak nie jest wszyscy cierüpimy na ta chorobe jedni wiecej jedni mniej ale przezywamy podobne leki tez tak mam jak mam wyjechac z domu gdzies dalej ja mieszkam w Nimczech i bylam od roku teraz po raz pierwszy w polsce i jechalam sama autokarem , ale postanowilam ze dam rade i chodz przed wyjazdem czulam oddech leku na swoim karku i tak jeszcze ajkis czas lek probowal zemna walczyc niedalam sie poniewaz myslalam sobie ze nic mi niemoze zrobic ,ze nawet jak by misie cos stalo na autostradzie to przeciez istnieja karetki i kierowa zadzwoni i mi pomoga i tak sie portafie sama uspokajac nieraz niedziala odrazu ale sprobuj sobie w myslach mowic pozytywnie niedaj sie zwalczac lekowi !

 

Bo jak sie bedziesz poddawac to on przeniesie sie w cos innego ja tez walcze ponad rok od kwietnie zeszlego roku ale jaka roznica jest mojego stanu od zeszlego roku bardzo duza i wiem ze juz niegdy iniebede sie tak czula jak wczesniej to mnie pociesza dalej do walki z lekiem

:lol::lol::lol::lol::lol: pozdrawiam i zycze zdrowia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Pisze znowu tu na forum choć nie wiem czy to ma jeszcze sens.Jestem osobą przesadnie uświdomioną,nie mam objawów fizycznych,ale cierpie nieprzeciętnie psychicznie.Mam lęk przed odpowiedzialnością.Lęk przed lękiem.Właściwie boje się wszystkiego.Nie umiem normalnie funkcjonować.Cały czas się zamartwiam,dobijam myślami.Doszły stany depresyjne.Za kilka dni mam zostać chrzestną a nie umiem przestać się bać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiatj Magnolia ja stany lekowo depresyjne przezywałem 2 razy w wieku 15lat i 18lat trwały one ok 1-1,5 miesiaca i nie miałem tez wtedy dzieki bogu zadnych objawowo ktore obecnie mam teraz.Dlatego tak łatwo i szybko z tego wyszedłem bo wystarczyło sobie uswiadomic ze to to tylko nasza swidomosc a czasami podswiadomosc nam to robi i uwierz mi kiedy nie ma sie objawow zadnych ze masz jakas chporobe i boli cie cos to jest o wiele łatwiej z tego wyjsc przynajmniej tak było w moim przypadku!

Pozdrawiam cie i nie poddawaj sie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Magnolio :) Zawsze jest sens żeby pisać gdy ma sie jakieś problemy a nie ma się zaufania do znajomych. Tutaj są osoby które potrafią zrozumieć Twoje problemy, tutaj nikogo nie dziwi że masz takie lęki ,a przedewszystkim jesteś anonimowa :) czasami pomaga nam szczerze się otworzyć na siebie i wyrzucić z wnętrza to co boli . Czasami też można dostać "olśnienia" i zrozumieć własną nerwicę ,przyjrzeć się innym jak oni dają sobie z nią radę . Zostaniesz za kilka dni Matką Chrzesną to jest wspaniałe przeżycie bo ktoś ma do Ciebie takie zaufanie że prosi Ciebie o Wprowadzenie małej istotki w świat wielkiej wspólnoty. Liczą na Ciebie że jesteś godną tego osobą ,więc Magnolio jesteś ważną i odpowiedzialną osobą . Skoro nie masz objawów fizycznych nerwicy to pomyśl sobie że się będziesz starała dla tego maleństwa :) że znajdziesz w sobie siłę żeby nie bać się własnych lęków ,bo masz ... misję którą nie każdy ma przyjemność mieć. Nie dawaj się ... złym myśla . Pozdrawiam Cie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedzcie mi jak to jest z tymi lekami antydepresyjnymi podczas ciąży, czy to jest faktycznie tak że nie mozna ich zażywać, słyszałam o przypadkach że trzeba było je brac w ciąży. Któraś z poprzedniczek pisała że brała w pierwszym miesiącu ciąży, prosze napisz mi co na to Twój lekarz. Jakie wy znacie opinie na ten temat, boje sie że jak odstawie leki to ten koszmar wróci a z drugiej strony jak starac sie o dzidzie skoro biore leki i koło sie zamyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też mnie przerażają tłumy , a nawet większa grupa, nie ma mowy żebym zabrała głos wśród nieznanych mi osób, powiem ci ,że swego czasu zaczęłam studia , ale po roku sama z nich zrezygnowałam z powodu niemożności przystosowania się do grupy,nieśmiałości itp.

to straszne,że nie mogłam uczyć się - bo po prostu byłam jakimś odludkiem, z nikim -z tych wesołych,głośnych i zadowolonych z siebie osób -nie mogłam nawiazać kontaktu...

życzę ci abyś znalazła na studiach przynajmniej jedną bratnią duszę , a wtedy wszystko pójdzie dobrze - powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będę zbyt oryginalna... ale chciałam się upewnić, więc z góry sorry za kolejny podobny temat:P a mianowicie od tak około miesięcy dosyć źle się czuję psychicznie. zaczęło się od tego że miałam bardzo nieciekawą przygodę z trawką. tzn latałam w kółko przez 3 godziny, bo byłam pewna ze jak usiądę to stracę oddech, zaczęła mi drętwięć ręka, ogólnie - byłam przekonana że są to ostatnie chwile mojego jakże do tej pory wspaniałego zycia:P bynajmniej nei chciałam się z nim rozstawać, więc moja panika była ogromna :roll: następnego dnia w szkole było spoko, miałam lekkiego "kaca", tylko że były chwile kiedy wracał ten dziwny lęk... ogólnie czułam się jakoś tak nieswojo, dziwnie, trochę nierealnie, ale przypisywałam to zmęczeniu... później wsiadłam w tramwaj i się zaczęło. ludzie jakoś wyjątkowo głośno mówili, zaczełam się strasznie bać, miałam wrażenie że wszyscy na mnie patrzą jak na wariatkę, więc szybko wysiadłam i zadzwoniłam po rodziców żeby mnie odebrali. myślałam że mi przejdzie ale niestety... cały dzień kołatanie serca, nie mogłam zasnąć, strasznie się bałam. następnego dnia było jeszcze gorzej, nei dość że to kołatanie to jeszcze wrażenie że zaraz zwariuję. i tak całe 2 tyg. jeszcze naczytałam się o schizofrenii i zaczęłam ją sobie wmawiać. niby teraz jest już ok, nie mam takich fizycznych objawów nerwicy, ale ciągle trzyma mnie to psychicznie. mam szczególnie w nocy straszny natłok myśli, np odtwarzam cały czas sytuacje które zdarzyły się w ciągu dnia, przypominam sobie głosy wszystkich ludzi, a wszystko to wbrew mojej woli... czasami naprawdę martwię się, że to może być ta schizofrenia... tym bardziej że nie mam tych ataków paniki tylko ciągły niepokój i lekką depersonalizację (kiedyś była dla mnie okropnym problemem, ale powoli przechodzi) a przede wszystkim ten natłok myśli, to że ciągle przypominam sobie jakby te głosy ludzi, te sytuacje, cały czas rozmyślam co się ze mną dzieje, biję się z myślami... jest to okropne. czasami jak idę ulicą np słyszę jak inni ludzie rozmawiaja i odrazu wydaje mi sie to dziwne, to że im się przysłuchuje, to jakaś paranoja. byłam u psychologa, mam nawet na jakimś kwicie że nie mam tej schizofrenii, ale wiecie jak to jest:P nie jestem pewna:P

 

więc powiedzcie - to jest nerwica? i naprawdę sorry, wiem że już niezliczoną ilość razy odpowiadaliście innym na te pytania, ale dla mnie to naprawdę ważne żeby się upewnic:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w marcu tego roku urodzilam sliczna dziewczynke.W ciazy czulam sie nie za dobrze zwlaszcza w nocy-mialam leki i nie moglam spac.W czasie porodu mialam znieczulenie doledzwiowe znaczy do kregoslupa ze wzgledu na niski prog bolowy,ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.Troszke mnie potrzeslo ale urodzilam silami natury-sama sie sobie dziwilam skad nabralam takiej mocy bo prawie nie spalam.Moj maz byl caly czas ze mna i mialam super polozna zn Polski ona tez mi pomogla.Da sie zniesc naprawde.Trzymam kciuki za Ciebie.W ciazy pilam melise i chodzilam duzo na spacery.Pozdrawiam.

 

[ Dodano: Sro Sie 16, 2006 6:37 pm ]

Aha i rzucilam palenie....w ciazy odechcialo mi sie palic-teraz mam normalnie wstret do papierosow....goraco polecam ;)

 

[ Dodano: Sro Sie 16, 2006 6:38 pm ]

Aha pozdrawiam Wszystkie przyszle Mamusie i Szczesliwe Mamusie :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest własnie przykład na to że ludzie tzw wrażliwi (bo podejrzewam że własnie taka jesteś) nie powinni kombinowac z żadnymi używkami ! Musisz zrozumieć i wbić w podświadomość że nic ci nie jest i nic nie grozi! Nie umrzesz ani nie zwariujesz bo JESTEŚ ZDROWA .Masz tylko objawy nerwicowe ale skoro to jest początek to masz szansę szybko z tego wyjść ! zacznij stosowac tech relaksacyjne, afirmacje, popij ziółek na uspokojenie,bierz witaminy+ magnez a wyjdziesz Z tego .To nie schizofrenia ,uwierz że jesteś zdrowa po jednym zapaleniu trawki człowiek nie wariuje ,ty poprostu sie przestraszyłaś a organizm to zapamiętał .Teraz musisz zrobić wszystko żeby twoja podswiadomość wróciła do ładu.Tylko nie pakuj sie od razu w psychotropy!Mozna z tego wyjśc i bez tego typu leków pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za odp.

moja mama tez miala problemy z nerwica także mam kogoś doświadczonego w rodzinie i jest mi znacząco łatwiej:) czuję w sumie, że to mi przechodzi, piłam ziółka, brałam lekkie leki uspokajające też ziołowe, magnez z wit b6 tak samo. kilka razy byłam u psychologa. mam przepisany pramolan, ale nie chcę go brać, bo wydaje mi się to niepotrzebne. cały czas po prostu czuję się taka jakby rozbita... ale z drugiej strony mam wrażenie, że dzieki tej całej nerwicy udało mi się poznać jakąs wrazliwsza i glebsza czastke mojej osobowosci.

co do trawki - już jej na pewno nie zapalę. dla jednych to może być coś naprawdę super, coś wartościowego, ale ja chyba nie należę do tej grupy osób :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, jezli nie chcesz roznosic... to wysylaj. Ale na rozmowe kwalifikacyjna i tak bedziesz musial isc i potem do pracy jakos chodzic, wiec w czym problem? przyjechales do pracy tak? wiedziales ze mozesz miec leki, a mimo to wyruszyles z Polski bez lekow!!

Bardzo nieodpowiedzialne podejscie.

 

Jezeli chodzi o lekarza to jest bezplatny, ale musisz isc najpierw do GP, lekarza pierwszego kontaktu i powiedziec mu co i jak. Wysle Cie do psychiatry, a moze nawet sam wypisze jakies leki.

Cena lekow w UK, to 6funtow bez wzgledu na to co Ci przepisuja. Nie wiem jak to jest w przypadku przewleklych ciezkich chorob i hiperdrogich lekarstw. Ale wszystkie tabletki, antybiotyki i te sprawy kosztuja w aptece na recepte tyle samo... z wyjatkiem tabletek i plastrow anykoncepcyjnych, ktore sa za darmo ;)

 

 

No chyba w ciemno do Londynu nie wyruszyles? nie jestes tam sam jak palec? nie wierze w to...

 

Pozdrowienia, zawsze jest wyjscie z sytuacji tylko zamiast narzekac trzeba dzialac i to szybko, no chyba ze przywiozles ze soba worki funtow, albo matryce do ich produkcji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAGDA-27mogę tylko potwierdzić słowa kolegów przy nerwicy może występować wszystko wszystkie objawy różnych chorób niestety tak działa nerwica mogę ci współczuć i pociesz się nie jesteś sama ale na pewno w końcu wszystko się skończy przecież nie może trwać wieki na wszystko przychodzi koniec ja tak sobie to tłumaczę pozdrawiam mocno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że mój temat wrócił po półrocznej przerwie :)

Dzięki Pitia za słowa otuchy :* U mnie już wszystko dobrze, wymiotów nie mam od stycznia, leki brałam tylko 4 miesiące, w maju odstawiałam i jest wszystko super. Narazie nic nie wraca, czasem tylko jakiś mały niepokój, ale to pestka w porównianiu z tym co było.

Bardzo pomaga mi terapia grupowa i polecam ją wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, może to będzie dziwne...

Ktoś ostatnio tu pisał, że ma jazdę na sepsę i ja niestety się wkręciłam.

A to dlatego, że mam- niestety- hemoroidy, które czasem krwawią. Niestety wiem, że sepsę powodują m.in. bakterie coli, żyjące w jelicie grubym. Więc jeśli otwarta rana jest w takim miejscu...

Rety.

Teraz tylko czekam na objawy sepsy;-p

Ludzie znający się na medycynie- proszę, wybijcie mi z głowy ten pomysł, bo się zamartwię na śmierć.

(nie ma to jak chora wyobraźnia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, jedyna rada to przełamywać lęk, nie dopuszczaj do zamknięcia się w domu.

Jest ciężko, ale małymi kroczkami się uda. Poznawaj tereny.

Boisz się iść do urzędu ? Zapewne największy lęk wzbudza rozmowa z paniami w budynku, mam racje ? Poświęć kilka godzin tylko na obejrzenie budynku, zapoznanie się z nim. Oglądaj budynek z zewnątrz, poczym wejdź tam tylko w celach poznawczych.

Nie zaczynaj od razu dyskusji, tylko obserwuj co się dzieje, i wybierz odpowiedni moment. Nawet na drugi dzień.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Sorrow sam siedze w angli i mialem ten sam problem wyjechalem w trakcie leczenia ale nie do tego daze najlepiej jak sie sam wezmiesz za sprawe dasz rade uwierz mi z anglikami jest inaczej to sa bardzo zyczliwi ludzie to nie to samo co u nas w urzedach oni sami beda cie wypytywac o wszelkie sprawy a co najwazniejsze to jesli zobacza u ciebie zdenerwowanie to beda myslec ze to tylko przez bariere jezykowa Poza tym nie masz sie czego obawiac jest wiele agencji pracy nie musi to byc odrazu urzad pracy pozdrawiam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×