Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

szklanka melisy

No nie, szklanka melisy, nawet dwie czy pięć w niczym nie pomoże (przetestowałam). Nie pomoże też świadomość tego, że trzeba zmienić sposób myślenia, bo trzeba, ale nie zawsze się da. A nawet jeśli się da to kosztuje to całą masę wysiłku i pracy nad sobą, niekiedy długoletniej. Ja sama nie wierzyłam w skuteczność terapii, a jednak dała mi ona więcej niż wszystkie prochy razem wzięte. Chodziłam na nią rok, pewnie gdybym chodziła dłużej za kilka lat byłabym w miarę normalnym człowiekiem. Nie byłabym całkowicie normalnym, bo nie da się zapomnieć, no nie da się i nikt mi nie wmówi, że da się w 100% wyeliminować stare nawyki i siedzące w głowie przyzwyczajenia. Ja się w tej chwili czuję jak za dawnych czasów w podstawówce, w głowie to samo bagno tylko obiekt inny. I co z tego, ze ja to wiem, jak nie da się z tym walczyć słowem. Tzn. może się da, ale nie jestem w stanie znów zmieniać wszystkiego, poza tym nie chcę. Dlatego po robocie idę po wenlafaksynę. Kurde sama siebie przekonałam właśnie.

 

Tak jak czytam Twoje posty to wypisz wymaluj nie depresja, a dystymia. Jest źle, ale nie jest tak źle żebyś załamał ręce i wył do księżyca. Z doświadczenia wiem, że żaden lek w niczym tutaj nie pomoże. Gdybyś się zdecydował na terapię pamiętaj, ze to nie będzie kilka wizyt, ani nawet kilkanaście. I nie tygodnie, ale lata. Ale da się, tylko trzeba mieć całą masę samozaparcia. Też mi się wydawało, że terapia to jedno wielkie badziewie, ale nie wiedzieć czemu czasami wychodząc z niej i wracając do domu nie byłam w stanie prowadzić samochodu, bo zanosiłam się od płaczu. I nie mogłam sobie uświadomić, co się tak naprawdę stało. Po paru dniach dopiero do mnie docierało, że faktycznie, rozmawialiśmy o tym i o tym, terapeuta powiedział jedno zdanie, które ruszyło wewnętrzną lawinę. Jest lepiej, ale za krótko chodziłam, no i nie byłam na 100% szczera. Teraz tego żałuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wam tylko powiem żebyście ucięli tą dyskusję/skierowali ją na prywatny tor. Nie od tego jest ten temat. Nigdy nie mów komuś, że inni mają gorzej, a co dopiero osobie w depresji. "Weź się w garść" i "są gorsze przypadki/inni miewają gorzej" to najgorsze co można powiedzieć osobom przybitym, bez życia.

Wyobraź sobie, że jesteś w sytuacji bez wyjścia w jakiejś studni i ktoś krzyczy z góry weź się w garść chłopie i wyłaź stamtąd. Nie będzie jak w Mroczny Rycerz Powstaje, to tylko film... Nawet jak zrzucą ci linę, to jesteś sparaliżowany jak bez kończyn. Właśnie po to są leki, świadomość społeczna, terapie i przede wszystkim fakt, że depresja widnieje jako jednostka chorobowa w odpowiednim spisie.

 

Nie targujcie się kto ma gorzej. Ja sam nie mogę z tego wyjść, bo dopiero w wieku 19 lat zacząłem działać (dzięki dziewczynie), a wszystko zaczęło się od traum w 5 i potem 9 roku życia - zaczęło się od PTSD i póki co stoi na dużej depresji póki co lekoopornej. Jestem gotowy dać wbić se w głowę "bolce" do trzaskania mi prądem po "określonych" ośrodkach nerwowych tylko po to żeby poczuć co to znaczy żyć. Wyobraźcie sobie życie "bez życia" od czasu kiedy miało się 9 lat, kiedy człowiek jeszcze się kształtował. Nie bierzcie tego jako kolejny przypadek użalania się. Jestem po intensywnej terapii PTSD i mam je można powiedzieć wyleczone (terapia metodą EMDR - polecam, może wydawać się śmieszna, ale jest skuteczna). Psychoterapia już "skończona", bo stanęliśmy w miejscu. Teraz leki, a w przyszłości ew. elektrowstrząsy -> głęboka stymulacja mózgowa, a jak to nie zadziała to mogiła.

Wybaczcie, że pozwoliłem sobie na ten wywód, ale może nabierzecie trochę dystansu do tej sprawy. To prawda, że nawet miliony mają gorzej, ale to nie ma żadnego znaczenia i tylko osobom zdrowym psychicznie taka świadomość jest w stanie coś pomóc, zmotywować, uświadomić.

 

Od siebie dodam jeszcze w temacie wenlafaksyny, że biorę Prefaxine 50 (1x rano) od 2 tygodni, po ponad 4 miesiącach wellbutrinu 300 (1x rano - bupropion). Miałem zacząć teraz dodatkowo wieczorem Edronax 40 (reboksetyna), ale nic z tego, bo jest jakiś kryzys z dostawami, toteż już z psychiatrą mamy plany zwiększania dawek Prefaxine. Nie opadł póki co efekt po Wellbutrinie, ale przejście na Prefaxine było hardkorowe, bo nie mogłem spać w nocy przez cały tydzień i miałem ciągle jakieś deja vu. Teraz jest jak z Wellbutrinem - mam dużo energii fizycznej, ale psychicznie jestem kandydatem na zombie/samobójce - zero zainteresowania życiem, czymkolwiek.

 

Dam znać, jak dalej będzie z moim braniem wenlafaksyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusia sie madrzy a niestety depresja to nie jest tylko to co mamy w glowie. Sa to tez zmiany chemiczne w mozgu.

 

Ja chodzilam zawsze do szkoly i mialam wilu przyjaciol. Pozniej na studia. Uczylam sie, zdawalam egzaminy, imprezowalam. itd, itp, i mialam dobrze w szufladkach w mozgu i mialam normalne zycie. Zaczelo sie od atakow paniki niewiadomo skad i dlaczego.

 

Wiec nie madruj sie, tak jakby to tylko leniom co nie chce im sie wstawac z lozka, przytrafiala sie depresja. Bo ja zawsze sie uczylam i mialam zajeciaa pozniej pracowlam zawsze. Wyjezdzalam do innych krajow. Mieszkalam w Norwegii, Uk, i teraz w Hiszpanii i nigdy nie jestem na jakims bezrobociu pomimo wieloletniej depresji. Ale gdybym miala trudnosci ze znalezieniem pracy i problemy z kasa to pewnie nie tylko depresja wieloletnia by byla moim problemem tylko pewnie jakies proby samobojcze i szpiatale.

Ale ciagnie sie za mna depresja i pomimo, ze wstane uszykuje sie do pracy (mam prace gdzie musze nosic uniform, buty na obcasie i byc dobrze wyszykowana itd) i ide do pracy odwale swoje godziny, a pozniej zakopuje sie po poduchy i nie chce wiedziec nic wiecej o swiecie. A jak mam wolne to poprostu nie wychodze z wyra i tyle. Smutek i rozpacz w glowie i brak sensu zycia od 10 lat. Z lepszymi i gorszymi okresami oczywiscie.

I tak klikalam nieraz na forum bedac w strasznym doku bo tutaj przynajmniej znajdywalam ludzi co sie tak samo czuli do dupy jak ja. Ale byly tez inne momenty kiedy nawet nie zagladalam na forum i bylo ze mna zle. Ale byly tez takie momenty kiedy nie zagldalam na forum bo czulam sie dobrze i nie w glowie mi byly forumowe tematy. A teraz czuje sie w miare ok i tez sobie zagladam na forum- Wiec akurat siedzenie na forum nie jest zadnycm wskaznikiem tego kto jak sie czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde dziś tak szedłem rano po mieście i nagle się kapłem jak fajnie sie czuję, tak żeśko. Taka po prostu rześkość, wyspanie i energia. Nie czuję tego ciężkiego oddechu ciągle, takiej ociężałości ani spowolnienia. Jak otwierałem drzwi WC to nimi trzasnąłem w ściane, bo tyle siły mam jakoś tak nie wiem ... zawsze chyba mi to dużo wysiłku zabierało a teraz tak lekko i dup. Ale jest to zasługa chyba też witaminy B6 w mega dawkach którą biorę na zbicie prolaktyny. Widzę różnice pomiędzy wczoraj gdy nie brałem jej, a dziś. Z tym trawieniem się powoli uspokaja więc może dojdzie do ładu z cała dawka rano. Póki co czuję się zajebiście wyspany, wstałem już o 6 rano wyspany, poszedłem spać kolo 22. Miałem iść biegać ale mnie boli troche biodro muszę jeszcze poczekać. Aha tylko apetyt troche mam duży, strasznie mi wszystko smakuje i mógłbym mnóstwo jeść, ale z drugiej strony przeszły mi zgagi które miałem przed braniem leków. Miałem niedokwasote z nerwów. Tak zgaga jest z niedokwasoty a nie nadkwasoty ;d Współczuję tym co biorą leki na zobojętnienie. Będzie dobrze ludzie wstawać nie marudzić bo nakopia do żici ;d

 

Miss Worldwide - nawet zdrowi ludzie potrafia wpaść w panike gdy pojadą na drugi koniec świata, w nowe miejsce i w nowe otoczenie, jak czytam takie coś w stylu "Zaczelo sie od atakow paniki niewiadomo skad i dlaczego." to se myśle że tak nie jest bo nic się nie bierzę z niczego.

Podam ci przykład. Jak byłem mały moczyłem łóżko, mieszkał z nami jeszcze mój ojciec. Pił i robił awantury. Lata to trwało. Gdy matka się z nim wkoncu rozwiodła i go wywaliła z domu, moje moczenie łóżka przeszło. Był to konflikt rewiru dla mnie który się objawiał właśnie moczeniem łóżka, poczucie zagrożenia ze strony ojca że nie wiadomo co może się stać i nie wiadomo kiedy. Gdyby go nie wywaliła a chodziła ze mna do lekarza, to lekarze pisali by mi niewiadomo jakie cudne leki i gówno by to dało. To samo jest z nerwicą. Dziwię ci się że jeździsz z depresją po świecie, bo ja to już miałem tak że się bałem wyjść z domu i sił nie miałem otworzyć drzwi listonoszowi. Nasz organizm jest bardzo skomplikowany a zarazem prosty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale zarówna na paro jak i na wenli przy redukcji dawek, np. ze 100 na 75mg w przypadku wenli przez kilka dni czuję się jak dawniej, czyli światły umysł, siła, wszystko wydaje się proste w wykonaniu, ale trwa to jedynie przez pierwsze kilka dni, wie ktoś czego może to być przyczyna ? Gdybym odkrył co odpowiada za ten nastrój i samopoczucie to bym się wyleczył ;)

 

Co do wenli, niektórzy chudną, ja natomiast w 2 miesiące przybrałem 13 kg, ale nie ma takiego parcia na jedzenie jak w przypadku paro, jem kiedy chcę a nie, że muszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem w stanie powiedziec bo zwiekszylem z 150-300 w przeciągu chyba 4 dni, ogolnie to w sumie dopiero 4 tydzien idzie jak biorę wenle od 0 ;d Czyli w 4 tygodnie doszedłem do 300mg wenli i 30mg miansy i tak zostawiam na dłużej do ustabilizowania się i zobaczę co z tego wyjdzie, ale zapowiada się okay. Kiedyś jak brałem same 150 to to było dla mnie ewidentnie za mało na samą nerwice ale szło już normalnie funkcjonować.

 

-- 06 mar 2015, 15:18 --

 

Mam strasznie rozwalone źrenice, mam pewne aż obawy jak gdzieś wychodze że może to dziwnie wyglądać. Ale normalnie reagują na światło, tylko są duże. Może przejdzie ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś daje radę z tym apetytem, w zeszłym roku nie jadłem 21 dni to i to przetrzymam ;d Ale się to normuje chyba. Takie zrywy na jedzenie są, ale w sumie nie ciągle sam głód tylko bardziej smak. Jak nie myśle o jedzeniu i czyms się zajmuje to jest ok. Wenla te gastro dość dobrze ubija i chyba właśnie o to chodzi w tym mixie CRF, nie ma tego walenia sedrducha, kortyzol mniejszy. Zauważyłem dziś też że dużo siły mam, na martwym ciągu wziąłem 100kg bez odżywek. Jak brałem kreatyne to robiłem serie po 90kg... Jednak sen i mniejszy stres robi swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PATRYK29 dawno mnie tu nie bylo, nie zdazylam wszystkiego przeczytać, ale Twoje czytalam. Dla mnie jesteś THE BEST :):):) Dla mnie jestes mój dr :) no i zawsze sie z Tobą zgadzam :):):) pozdro

 

-- 07 mar 2015, 02:53 --

 

Ja Wam powiem jedno a szczególnie Agusi. Chcenie czy niechcenie nie ma tu nic do tego. Ja jak mam dobry stan ( bardzo rzadko) to mi sie wszystko chce...jak mam zly stan psychiczny to mi sie NIC NIE CHCE ! To nie ma nic wspólnego z lenistwem. Nie mam sily...ale i tak staram sie Np zrobić obiad itd ale sprawia mi to ból. Chce tylko spac. Polozyc sie... A kazda czynność sprawia mi bol psychiczny i fizyczny...czekam na koniec dnia, dzien jest za dlugi. To NAPRAWDE JEST SILNIEJSZE ODE MNIE

 

-- 07 mar 2015, 03:08 --

 

No i jak czytam tu wypowiedzi niektorych SZCZYLI hehe to chyba malo o życiu wiedza, o ludziach malo wiedza, pewnie nigdy w żadnym zwiazku poważnym nie byli, a tabletki to dla nich wyscigi kto wzial wiecej...

 

a ja juz chyba skazana na wieczne życie w deprze wegetacji a czasem lepszym stanie...takim wesolym :) a wiec szukam partnera hehe na dobre i na zle :) zart oczywiscie :) pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, Ja kilka dni temu wziąłem na noc 60mg miansy i źle mi się spało, wierciłem się itp. Dla mnie miansa sama na spanie jest do bani, a poza tym gdybym miał ją brać single to bym chyba ocipiał z głodu. Ja też mam problemy z jedzeniem bo kompulsywnie zajadam emocje, uciekam w jedzenie. Jak nie mam co robić to jem ... Ale jest to wszystko pod kontrolą jak reszta moich nałogów. Wiem jak ciężko z tym jest i dlatego nie chce se dokładać ciężaru jadąc na samej miansie. Jak biorę mianse na wieczór z promazyna to ich działanie nasennie się chyba potęguję bo tym samym enzymem są rozkładane. Jak ci się źle śpi spróbuj też chloprothiksen, jest ok w malych dawkach np. 15mg. Ja benzo nie biore bo działają na te same ośrodki co alko, po za tym jak je biore to jest ok, ale jak schodzą to mnie straszy aż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo oczywiscie o DEPRESJE co szuka partnera ... Cos mi sie zle napisalo i popierdolilo wczoraj :hide:

 

FARAWAY ja tez mam ten problem...wszyscy mi mówią ze utylam :( no i oponka sie robi ja pierdole a tak to bylam jak modelka...troche szkoda lato blisko i wiosna a ja sie w ciuchy nie zmieszczę :( tyle, ze co mi po figurze jak w glowie sie czasem jebie. Ale i tak wole siebie szczuplą. HELP jedyne co fajne to większe cycki :great:

 

-- 08 mar 2015, 03:34 --

 

PATRYK29 Ty juz 3 lata zmagasz sie z depra ? Ja juz wiecej niż rok :( tyle ze przez lata mialam takie stany depresyjne...ze dół dlugo a potem lepiej chwilke. Ale ten dól byl taki ze z kanapy nie wstawalam po parę godzin. Ale jak naprawdę mnie sieklo to od ponad roku bo juz siekało na dni i tygodnie a potem miesiace... dlatego tak blisko mi do Twojego przypadku i nie wiem co robić dalej ??? Zawsze Twoje wypowiedzi są mi najblizsze a to dlatego bo wiem, ze to co Ty masz to i mam to samo ja...czy my juz nigdy nie będziemy happy ???pozdro :)

 

-- 08 mar 2015, 03:38 --

 

:why::why::why: jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie :great:

 

oj tak tylko szybko mi tu z tego korzystać hehe bo życie kurwa krotkie i raz dwa kurwa zleci

 

-- 08 mar 2015, 03:41 --

 

A teraz :zzz::zzz::zzz::zzz: pozdro kolorowych :):):):) for you :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×