Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

no i lipa, 2 lata chwalenia Wenli, jebły w dniu wczorajszym... :(
czuje załamke, czuje, że mój świat, moje bezpieczeńśtwo legło w gruzach, moje idealistyczne spojrzenie na Effectin poprostu się rozmyło..

 

Byłem wczoraj na urodzinach dziadka 80lat, siedząc tak nagle czułem, że dziwnie mi się oddycha, jakby kiepsko przez nos wdychało powietrze, po chwili stwierdziłem, że ide za potrzebą, no i nagle po wyjściu z toalety, czuje metaliczny posmak w ustach nasilający się, poty, a po chwili wielki ścisk w klatce piersiowej, zlałem się cały potem, ale zrobiło mi sie cholernie zimno... posmak w ustach pozostawał, no i oczywiście Panika, że ja musze z tej imprezy wyjść, że będę problemem dla rodziny i zepsuje impreze, że zaraz pewnie bedzie silniejszy atak... a może to nie atak może jednak serce i wszyscy się mylili.... nagle olśniło mnie, że w portfelu powinienem miec jednątabletke Clonazepam 0.5, mineło 20minut... wszystko sie uspokoiło.... 

chce mi sie klnąć, bo byłem szcześliwy przez te 2-3lata jak brałem Effectin, wyjeżdzałem poza miasto nie odczuwając lęku, miałem nadzieję, że jestem na prostej i będe mógł z rodziną wybrać się za granice na wakacje bez obaw... a teraz wszystko runeło... 

czy mógł on tak po prostu przestać działać?? skąd ten lęk?? niczym sie nie denerwowałem... dopiero Żona mi uświadomiła... że gdy chorowałem to w tym mieszkaniu mieszkaliśmy, czy mój organizm mógł tak zareagować totalnie poza mna ?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, feniksx napisał:

czy mój organizm mógł tak zareagować totalnie poza mna ??

 

Jak najbardziej, traumatyczne miejsca mogą wywołać atak nawet gdy jesteś na lekach, człowiek może sobie wmawiać że się nie denerwuje a podświadomie umysł dostaje solidne bodźce. To wszystko wina psychiki, siły sugestii, zapamiętałeś że klon potrafi atak przerwać więc łyknąłeś i nawet substancja nie zdołała się przedostać do krwiobiegu a już zaczęła działać. Umysł podświadomie skojarzył sobie widocznie to miejsce jako złe, traumatyczne, jeżeli tam chorowałeś i przeżywałeś złe chwile to całkiem prawdopodobna jest ta reakcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny, do którego zawsze wracam po przerwie. Zawsze działa. Bez manii, rozdrażnienia, naturalnie. Nie otępia. Tym razem skończyło się na końskiej dawce 300 mg, jak duloksetyna przestała działać. Efectin zaskoczył dosyć szybko po 3 tygodniach. Jest normalnie, przeciwlękowo, stabilnie. Reszta już zależy ode mnie. Zdrowia i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Arnin napisał:

 

Jak najbardziej, traumatyczne miejsca mogą wywołać atak nawet gdy jesteś na lekach, człowiek może sobie wmawiać że się nie denerwuje a podświadomie umysł dostaje solidne bodźce. To wszystko wina psychiki, siły sugestii, zapamiętałeś że klon potrafi atak przerwać więc łyknąłeś i nawet substancja nie zdołała się przedostać do krwiobiegu a już zaczęła działać. Umysł podświadomie skojarzył sobie widocznie to miejsce jako złe, traumatyczne, jeżeli tam chorowałeś i przeżywałeś złe chwile to całkiem prawdopodobna jest ta reakcja.

To na pewno. Aspekt psychologiczny. Z drugiej strony @feniksx masz jeszcze pole manewru ze zwiększeniem dawki. Mnie tym razem dopiero 225 wyciągnęło, a i tak zwiększyłem z lekarzem do 300 i jest remisja. Będzie dobrze, to przejściowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

po prawie 2,5 roku przyjmowania Paxtinu (w dawce 20 mg), niestety przestała działać. nawrót depresji, lęków, fobii społecznej. Lekarz zalecił zwiększyć dawkę do 40 mg. Po miesiącu zero poprawy. Depresja i lęki wciąż się utrzymują. Od wczoraj zacząłem przyjmować Wenlectine dawka początkowa 75 mg. Jak na razie zero skutków ubocznych.

Czy to normalne, że nie ma żadnych skutków ubocznych nowego antydepresantu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Jurecki napisał:

Rozbrajam kapsułkę i wyjmuję jedną tabletkę i dodaje do 75-ki.

 

W zamiennikach są 3-5 mini tabletek wewnątrz kapsułki, dobra sprawa, łatwo podzielić, w Efectinie są mikro kuleczki i odsypuje sobie do specjalnej miarki ;)

 

1 godzinę temu, Einar napisał:

Po jakim czasie odczuwalne jest działanie terapeutyczne wenlafaksyny?

 

Zależy od organizmu, średnio koło miesiąca, u niektórych prędzej, u mnie wracając do leku po tygodniu, dwóch, ale prawie od razu na dawce 150mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra, od wczoraj boli mnie strasznie głowa, dawno nie czułem takiego bólu głowy, po tym rozpoczętym ataku.

Myślałem że prawie 3lata to człowiek ustabilizowany i już mu się nic nie przydazy w szczególności jak bierze systematycznie lek. Załamałem się, zacząłem wszystko analizować znowu, że może to jednak nie nerwica, bo dlaczego akurat wtedy i akurat tam... Bywałem w tym domu jak robiłem coś dziadkom i nigdy nie miałem ataków. A tu na urodzinach jazda. A miesiąc temu lekarza pytałem czy schodzimy z leku a on do mnie że możemy próbować latem...

 

Chyba jednak nie... Mam wrażenie jakby mój świat runął mi w gruzach to co budowałem... Że znowu będę i jestem ciężarem dla rodziny... Makabra...

 

W takim razie jak sobie poradzić z takimi atakami nerwów bodźcami? Ja miałem wrażenie że się nie denerwuje jem sernik i jabłecznik, a za chwilę płytki oddech i atak paniki...

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może coś innego spowodowało ten atak ? Alergia pokarmowa na coś ? Alkohol spożywałeś ? Robiłem pewien test i alkohol tak jakby "zeruje" działanie wenlafaksyny i około tydzień do dwóch trwa aby się ustabilizowało ale przez ten czas jest okropnie. Przez ten cały czas byłeś na stałej dawce ? Ja bym tak nie wytrzymał, sztuką jest umiejętne balansowanie dawkami, dłuższa stagnacja na danej dawce jest niewskazana, ja w ciągu roku balansuję od 112,5mg do 225mg, zależy od okresu i wydarzeń ale najczęściej jestem na 150mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co w sylwestra piłem, ogólnie piwko, dwa czasem trzy na spotkaniu ze znajomymi, nigdy to nie było problemem i lekarz mi nic na ten temat nie powiedział jak go pytałem.

 

Jestem cały czas na 150er, czułem się bardzo stabilnie wręcz tak jakby nigdy mi nic nie było. Wcześniej brałem parogen ale miałem mega zamule i szybko się irytowalem nic mi się nie chciało. Effectin 150er dał mi to szczęście i zacząłem znowu żyć. Jedyna wada pocenie się i wyższe ciśnienie mam na nim. Biorę do nich nebilet.

 

Jak się zabezpieczyć przed takimi atakami o których w sumie nie wiemy że przyjda... No bo ja się totalnie nie spodziewałem go... Byłem nie świadomy, żartowałem sobie z rodziną... A tu nagle obrót o 180stopni.

Edytowane przez feniksx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do alkoholu to pamiętam że miało to związek z tryptofanem, ale w skrócie można to przedstawić tak - Wenlafaksyna jak i inne SSRI, SNRI blokuje między innymi kanały wychwytu zwrotnego serotoniny, stężenie neuroprzekaźników dąży do pierwotnego stanu, alkohol sprawia że "odblokowanie" tychże kanałów przebiega szybciej, intensywniej a więc i skraca działanie leku.

 

Lekarz a lekarz..jeden powie aby nie wziąć tego dnia gdy pijesz alkoholu, drugi powie że nic się nie stanie (nie mając zielonego pojęcia) a trzeci powie że kategoryczny zakaz.

 

Beta-bloker zażywasz stale ? Sporo czynników mogło wywołać ten atak a Twoja podświadomość mogła przypisać go nerwicy i zacząłeś powątpiewać w działanie Efectinu z automatu. Podbijałeś dawkę efectinu ponad 150mg ? 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, feniksx napisał:

no i lipa, 2 lata chwalenia Wenli, jebły w dniu wczorajszym... :(
czuje załamke, czuje, że mój świat, moje bezpieczeńśtwo legło w gruzach, moje idealistyczne spojrzenie na Effectin poprostu się rozmyło..

 

Byłem wczoraj na urodzinach dziadka 80lat, siedząc tak nagle czułem, że dziwnie mi się oddycha, jakby kiepsko przez nos wdychało powietrze, po chwili stwierdziłem, że ide za potrzebą, no i nagle po wyjściu z toalety, czuje metaliczny posmak w ustach nasilający się, poty, a po chwili wielki ścisk w klatce piersiowej, zlałem się cały potem, ale zrobiło mi sie cholernie zimno... posmak w ustach pozostawał, no i oczywiście Panika, że ja musze z tej imprezy wyjść, że będę problemem dla rodziny i zepsuje impreze, że zaraz pewnie bedzie silniejszy atak... a może to nie atak może jednak serce i wszyscy się mylili.... nagle olśniło mnie, że w portfelu powinienem miec jednątabletke Clonazepam 0.5, mineło 20minut... wszystko sie uspokoiło.... 

chce mi sie klnąć, bo byłem szcześliwy przez te 2-3lata jak brałem Effectin, wyjeżdzałem poza miasto nie odczuwając lęku, miałem nadzieję, że jestem na prostej i będe mógł z rodziną wybrać się za granice na wakacje bez obaw... a teraz wszystko runeło... 

czy mógł on tak po prostu przestać działać?? skąd ten lęk?? niczym sie nie denerwowałem... dopiero Żona mi uświadomiła... że gdy chorowałem to w tym mieszkaniu mieszkaliśmy, czy mój organizm mógł tak zareagować totalnie poza mna ?? 

 

 

U mnie wenlafaksyna działała 2 miesiące na wysokiej dawce (nie pamiętam ile przyjmowałem), a potem zjazd. Tak czy siak był to jedyny antydepresant który mi pomógł, działał na zahamowanie, smutek i brak energii. Nie miałem też skutków ubocznych z wyjątkiem zdarzających się ruchów mimowolnych, lekkiego drżenia i nieznacznie zwiększonej agresywności. 

Edytowane przez Alesko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Arnin napisał:

Beta-bloker zażywasz stale ? Sporo czynników mogło wywołać ten atak a Twoja podświadomość mogła przypisać go nerwicy i zacząłeś powątpiewać w działanie Efectinu z automatu. Podbijałeś dawkę efectinu ponad 150mg ? 


Wczesniej brałem Biosotal, ale z Efectinem sie gryzł... na Parogenie nie było problemu, zmienili mi na Nebilet i dużo lepiej sie na nim czuje... mniej skutków ubocznych, mniej zmeczony jestem itp. 

Mówisz że sporo czynników mogło wywołać taki atak? masz na myśli, że wcale to mogła nie być nerwica? 
150mg to była moja maksymalna dawka na jakiej byłem... 75mg było za małe bo dalej się denerwowałem... 150 idealnie sie czułem chociaż podnosi mi ciśnienie i mam w górnej granicy pierwszy pomiar w okolicach 135/80/ puls 70-80... Biosotal dostałem na samym początku bo rodzinna twierdziła, że słyszy lekką arytmie, ale po braniu parogenu wszystko znikło... wiec za wszystko obwinili moje nakrecanie się...

Edytowane przez feniksx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku daje około miesięczny kop a po tym okresie uczucie jakbym zaczynał od nowa ( tak jakby wypalało jakąś substancje w mózgu, najpewniej serotonine) :

 

Fragment z pewnego tematu :

 

BCAA

"leucyna - "Leucyna to aminokwas hamujący działanie kortyzolu, który odpowiada za rozpad tkanki mięśniowej. Leucyna wspomaga także syntezę białek w mięśniach"

izoleucyna - "Izoleucyna działa antykatabolicznie (chroni mięśnie przed rozpadem) jak leucyna i walina oraz odpowiada za utrzymanie odpowiedniego poziomu cukru we krwi."

walina - "Walina, podobnie jak leucyna, utrzymuje mięśnie w pożądanym stanie, a także reguluje poziom hormonu wzrostu."

 

Ich wspólne działanie to "zmniejszyć zmęczenie ośrodkowe ograniczając przenikanie tryptofanu do mózgu (a więc zarazem zmniejszając substratu do syntezy serotoniny, której zwiększona produkcja zmniejsza możliwości wysiłkowe)" a więc mieszają coś z serotoniną jak i kortyzolem (hormonem stresu)."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde no nie rozumiem, tego co sie stało... jakis dramat... 
ale bardziej bys obstawiał że to dalej z moja nerwica czy moze to byc zupelnie cos innego i powinienem sie isc przebadac ?? 
Arnin a ty na co bys stawiał?
Nie wiem ale na Effectinie bylo super zaczeło mi sie chciec, schudłem, podjełem aktywności itp. 
zostac na tej dawce czy moze próbowac iśc na wieksza??

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co każdemu w głowie siedzi więc można jedynie gdybać tak jak wyżej - stresogenne miejsce, jakiś alergen, albo ostatecznie nerwica wysyła pozdrowienia i w takim wypadku zwiększyłbym dawkę i liczył na poprawę samopoczucia, wyczuwam że się nakręcasz za bardzo, może za długo byłeś na jednostajnej dawce? Nie minął Ci etap samonakręcania się?  Na suplementy, szczególnie tryptofan i BCAA trzeba uważać bo gmerają przy serotoninie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dramat jak to czytam jeden dzień gorszego samopoczucia i od razu panika ja mam na co dzień chujowe tak, że nie mam ochoty i siły wstać z łóżka wszystko mnie męczy i robię to z przymusu od ponad roku nie wychodzę z domu i jakoś oprócz tego posta nigdy o tym nie pisałem na tym forum. Jeden dzień gorszego samopoczucia to może się każdemu zdarzyć i nie mieć nawet związku z nerwica.. 

 

Edytowane przez picziklaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, picziklaki napisał:

Jeden dzień gorszego samopoczucia to może się każdemu zdarzyć i nie mieć nawet związku z nerwica.. 

 wiadoma sprawa , jeden dzień czy dwa gorszego samopoczucia ,,, ale jak (przykładowo u mnie ) zaczyna się drugi tydzień lęków , a leki te same , dawki tylko zwiększam ,,,, i nic .

 Obsrać się juz można z tym leczeniem , kombinowaniem , dawkami ,,,ale przecież trzeba ,żeby nie utonąć w tym  bagnie  .

 Pozdrawiam. 

 Zakupiłem Niacynę ( bez flush efect ) , podobnież w dużych dawkach  pomaga na lęki , kolejna teoria do weryfikacji , kuuurwa 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie sam ten los i piekło zgotowalem więc mi się należy, zasługuje na potępienie. Dla mnie już nie ma alternatyw mam dosyć też eksperymentów więc manewruje pomiędzy starymi zestawami leków. Miną miesiące i lata zanim mój mózg się zregeneruje bo mam podejrzewam, że uszkodzony ośrodek gaba ogólnie problem związany z glutaminianem.Przez modulatory GABA i benzodiazepiny. Mnie już tylko śmierć wyleczy. Jakoś mnie nie chce. Głupi zawsze ma szczęście. Generalnie tak jak komuś już napisałem w wiadomości to zrobię skopiuj/wklej

12 dni temu przeszedłem z 40 mg paroksetyny na 150 mg wenlafaksyny z czego 8 dni temu zwiekszylem jej dawkę do 225 mg (150-0-75) łącznie z 75 mg klomipraminy podane z rana. Na razie brak działania antydepresyjnego czekam na efekty. Spodziewam się ich po około trzech tygodniach. Generalnie nie mam siły i ochoty wstawać z łóżka, boli mnie głowa mam tzw globulus histericus czyli przysłowiowy gul w gardle, itp

Paroksetyna wcześniejsza zabiera za dużą cenę za leczenie w postaci właśnie zobojetnienia emocjonalnego brak napędu, energii i motywacji do działania, lenistwo itp wiesz zresztą o co chodzi. 

 

Edytowane przez picziklaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po to jest forum by pisać i dyskutować o problemach...
lęki jak lęki dało się z nimi jakoś walczyć ale z atakiem paniki który przychodzi tak po prostu bez ostrzeżenia ciężko...

ciężko powiedzieć że wcale nie umierasz to tylko Twoja nerwica... i tu nie chodzi mi o gorszy dzień, tylko o atak Paniki... który uniemożliwia działanie.... racjonalne myślenie, a organizm szaleje... 

i czasem po prostu trzeba sie wygadać i już robi się lepiej...

 



 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×