Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przeszkadzam mu w karierze/złamane serce


Rekomendowane odpowiedzi

uwierzy ze gg czy skype czy inny komunikator daje taka mozliwosc
Bez spotkań nie rodzi się uczucie(to oczywiste), a jedynie iluzja. To jak całowanie dmuchanej Lusi. Dlatego też dodałam już wcześniej dla jasności wzmiankę o kontaktach osobistych(choć w zależności od sytuacji o różnej częstotliwości) przy znajomości na odległość. Jakaś szansa do ewentualnej weryfikacji(chociażby emocji, reakcji ) zawsze musi być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,

Bez spotkań nie rodzi się uczucie(to oczywiste), a jedynie iluzja.

 

przez neta rodzą się uczucia jak najbardziej, tylko, że oparte na iluzji w większym stopniu niż w "bezpośrednim" kontakcie.

nie zdarzyło się Wam nigdy zauroczyć w kimś, nie widząc wcześniej tej osoby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu,
Bez spotkań nie rodzi się uczucie(to oczywiste), a jedynie iluzja.

 

przez neta rodzą się uczucia jak najbardziej, tylko, że oparte na iluzji w większym stopniu niż w "bezpośrednim" kontakcie.

nie zdarzyło się Wam nigdy zauroczyć w kimś, nie widząc wcześniej tej osoby?

To prawie jak miłość do Boga. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że można się zauroczyć kimś przez internet. Ważne jest jednak, żeby resztę ewentualnych przyjemności przeżyć na żywo, ujrzeć czyjeś oczy, uśmiech, poczuć dotyk itp. Najgorzej to przegadać całą znajomość przez sieć. Co prawda, komputer też może nam dać odrobinę ciepła (gdy przytulimy się do zasilacza), ale nic nie zastąpi perspektywy obcowania z kimś bliskim. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

przez neta rodzą się uczucia jak najbardziej, tylko, że oparte na iluzji w większym stopniu niż w "bezpośrednim" kontakcie.

nie zdarzyło się Wam nigdy zauroczyć w kimś, nie widząc wcześniej tej osoby?

 

Nigdy. Bo jak? Zauroczenie zawiera też fizyczny element, którego internet mi nie zapewni. Nawet przez skype, że już o zdjęciach nie wspomnę. W takim przypadku mogłabym jedynie być zainteresowana i dążyć do spotkania na żywo, żeby poznać "prawdziwą" osobę, w realu. Nie wierzę w uczucie przez internet, bez spotkania się. Moim zdaniem to bardziej wmawianie sobie i antycypacja wielu cech wyglądu i charakteru, co może doprowadzić jedynie do rozczarowania przy spotkaniu. W takim zauroczeniu to ta druga osoba chyba nawet nie jest nam potrzebna, bo sami tworzymy sobie jej obraz zgodnie z własnymi oczekiwaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale fajnie potem skonfrontować to wyobrażenie danej osoby ze stanem rzeczywistym. Ktoś może się kreować dowolnie potem wypadałoby to zweryfikować. W moim przypadku jestem taka sama jak w postach. Co mi przychodzi na myśl to od razu piszę jestem prawdziwa. Nie mam potrzeby kreować się i tworzyć mylnego wizerunku bo prędzej czy pózniej mogłabym być niewiarygodna dla innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osoby niedojrzałe z pewnością tak czynią.

Tutaj chyba pochlebiasz sobie :) dlaczego zapewne sie domyslasz

 

dojrzalosc nie ma tu nic do rzeczy... roznica jest taka jak pomiedzy randkowaniem a mieszkaniem razem... na randkach wiele rzeczy mozna ukryc, przemilczec, powstrzymac sie, wykreowac swoj wizerunek czego mieszkajac razem nie da sie zrobic bo ilez mozna udawac. Zdarzaja sie oczywiscie osobnicy ktorzy dlugo moga grac ale to raczej wyjatki.

 

Całe szczęście, że jest coraz więcej ludzi, którzy szukają swoich połówek gdzieś dalej

alez nie neguje tego ze szukac mozna nawet na drugim koncu swiata i nawet znalezc... ale potem trzeba jednak te konce swiata do siebie przyblizyc

ja sie zgadzam z Candy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, to wygląda na układ a nie związek.

 

-- 06 cze 2014, 01:06 --

 

Tylko pomysl co będzie za X lat wszyscy się starzejemy a tacy partnerzy na dochodne hmmm :?: to nie jest związek. Można wytrzymać jakiś czas ale tak na zawsze? jetodik, Ty w ogóle sobie wyobrażasz taką jazdę,że po seksie partnerka Ci mówi no to spadaj do siebie bo ja potrzebuje byc sama?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, Ty w ogóle sobie wyobrażasz taką jazdę,że po seksie partnerka Ci mówi no to spadaj do siebie bo ja potrzebuje byc sama?

 

od razu po seksie to by było niegrzeczne, ale tak na przykład po 30minutach jeszcze bym zrozumiał...a zresztą nie chodziło o jakieś niezapowiedziane grymasy, tylko po prostu przerwy w kontakcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, tylko wtedy to nie jest zwiazek taki prawdziwy a zabawa w zwiazek bo tak jest wygodnie, ludzie zaczynaja sie ze soba spotykac w domysle mieszkac z czasem ,

albo ktos chce zwiazku albo chce sie bawic w gówniarstwo i udawanie, jak ktos sie z kims kłoci za duzo to nie będzie z tego prawdziwego zwiazku bo sie pozabijają na co dzień i zakłocą , tak to działa, wiekszosc ludzi bierze w końcu nawet slub ma dzieci i mieszka razem tak wyglada prawidłowa relacja tzw. prawdziwe zycie, a tak to jest udawanie i gra pozorów

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, jeśli ktoś lubi być sam ze sobą, to niech siedzi sam ze sobą i nie zajmuje czasu ludziom, którzy wiele by dali, by stworzyć ciepły, fajny związek. Dzielenie się codziennością jest wówczas potrzebą serca i obie strony dążą do tego. Każdy ma oczywiście potrzebę wolności i czasem dobrze jest pobyć bez partnera, ale miłość polega m.in. na tym, że jednak zdecydowanie częściej chce się poznawać świat z ukochaną osobą przy boku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik,

nie nie moze z partnerem sie tworzy zupełnie co innego, ma sie wspólne finanse, planuje sie razem wakacje, to zupełeni co innego, rozmawia sie o rzeczach równiez innego typu niz z przyjaciółmi , to duzo wiecej odpowiedzialnosci, wiecej kompromisu i dojrzałosci, jesli tego nie rozumiesz to jestes sorry gównarzem albo dorosniesz kiedys albo bedziesz całe zycie nieszczesliwi, albo skończys zujak pewien znajomy mojej mamy, całe zycie przystojny , mysła ze moze nie wiadomo co zawsze kazda mu była nie tak na koniec skończył jako stary kawaler , na dzieci juz za stary z rózwódka i zamiast własnymi dziecmi zajmuje sie jej dziecmi i je finansuje, i teraz nieraz mowi ,ze zycie sobie przesrał ,ale niektórzy musza głupote przezyc na własnej skórze zeby na starosc zrozumiec pewne rzeczy, tak facet szalał i szalałl ,ze nawet własnych dzieci nie ma, czas go tez posunał przystojny taki juz nie jest i finansuje nie swoje dzieci na doatek i koniec końców cieszy sie ,ze ma namiastke rodziny, teraz jest koło 60 juz a baba jest na tyle jeszcze bezszczelna ,ze kase cisnie z niego bez opamietania bo dzieci nawet te dorosłe kosztuja , bo pomóc trzeba i dołozyc im a tak by dawał przynajmniej na swoje a nie obce

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×