Skocz do zawartości
Nerwica.com

ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii


joasik01

Rekomendowane odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*_*

 

trzeba umieć jeszcze czytać dane.

Tam masz napisane za PUNKT ... a nie za sesje.

 

Ego, a kto tak pisze ?

Dla mnie to jest zawód - i do głowy by mi nie przyszło nazywać tego służbą ?

I tak jak piekarz ma piekarnie i zarabia na tym; tak samo taki psychoterapeuta mający gabinet zarabia na tym.

Co w tym takiego dziwnego i nietypowego ?

No normalnie nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ego, a kto tak pisze ? Dla mnie to jest zawód - i do głowy by mi nie przyszło nazywać tego służbą ?

Dla mnie to jest zawód - i do głowy by mi nie przyszło nazywać tego służbą ?

Odnosiłam się do wypowiedzi abraxas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit,

wiesz, tu chodzi o to, że wielu psychoterapeutów traktuje swój zawód nie jak powołanie(a mnie się wydaje,że psychoterapia/psychologia należy do takich zawodów), tylko jak czysty biznes. Niektóre stawki są po prostu zbyt wygórowane. To jest po prostu zwykłe zdzieranie kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stówkę to ja mogę dać na syryjską rodzinę chrześcijańską, która jest prześladowana przez muzułmanów (i właśnie tą stówkę wpłaciłem na fundacje estera) a nie iść do psychoterapeuty, który będzie mi głupio kiwał główką i wmawiać sobie, że robię coś pożytecznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, określenia "służba" użyła zalezna, ja nie mam pojęcia co i dla kogo oznacza słowo służba. Zresztą daleko nie szukając, jest coś takiego jak służba zdrowia, a lekarzom też się płaci i jakoś nikt nie biadoli w internecie, że zdziercy zbijają kasę na ludzkim nieszczęściu, a powinni przecież z powołania leczyć. Więc kompletnie nie rozumiem. Terapeuta to zawód jak każdy inny.

 

zalezna, co dla Ciebie znaczy zawód wykonywany z powołania? I co to znaczy wygórowana stawka? Stawka zależy od wielu czynników, można iść do kogoś kto bierze mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, ok, to źle Cię w takim razie zrozumiałam.

Ja tam psioczę na lekarzy, jakby co. ;) ale z drugiej strony lekarz, chyba zawsze jest gotowy udzielić darmowej pomocy medycznej w nagłej sytuacji, czy do tego samego zdolni są psychoterapeuci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

określenia "służba" użyła zalezna, ja nie mam pojęcia co i dla kogo oznacza słowo służba.zalezna co dla Ciebie znaczy zawód wykonywany z powołania?

 

ok, może przytoczę zgodnie ze słownikiem PWN:

 

służba

1. «praca na rzecz jakiejś wspólnoty, wykonywana z poświęceniem»

2. «instytucja użyteczności publicznej też: pracownicy tej instytucji»

powołanie

powołanie «zdolność i zamiłowanie do czegoś; też: przeświadczenie jakiejś osoby o tym, że wybrany zawód, droga życiowa są dla niej najwłaściwsze»

 

Zresztą daleko nie szukając, jest coś takiego jak służba zdrowia, a lekarzom też się płaci i jakoś nikt nie biadoli w internecie, że zdziercy zbijają kasę na ludzkim nieszczęściu, a powinni przecież z powołania leczyć.

w sumie to biadoli się i to sporo. i nie od dziś. nie wiem czy terapeuta to zawód jak każdy inny. dla mnie jest grupa zawodów, które jednak powinny być uwrażliwione na ludzi (praca socjalna, psychoterapeuta/psycholog,lekarz,weterynarz). Prawda jest taka, że wszystko można kupić za pieniądze, tylko nie zdrowie. Taki zawód wg. mnie powinni wybierać ludzie, którzy lubią pomagać innym, a nie Ci, którzy szukają w nich okazji do szybkiego zarobku. Moim zdaniem (zwłaszcza w większych miastach) stawki za sesje terapeutyczną są wygórowane.

Co to znaczy "wygórowane" dla mnie , spytałaś? Wygórowane czyli zbyt wysokie. Jasne, jeśli kogoś nie stać może iść do kogoś tańszego(o ile taki ktoś istnieje) albo na NFZ( uwaga! za to też się płaci przecież, z podatków) , tyle , że tu trzeba się liczyć z długim czasem oczekiwania na wizytę(nie wszyscy są w takim stanie, że mogą sobie czekać dajmy na to 2miesiace[ja tak czekałam, ale to inna bajka]).

Inna sprawa, że trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście, żeby trafić na naprawdę dobrego terapeutę i wysoka cena za wizytę tego nie gwarantuje...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chciałam dopisać, bo już nie mogę edytować: chodzi po prostu o to, że w zawodzie psychoterapeuty zarobki są nieadekwatne do jakości wykonywanych usług i to tyle. Podobnie jest z lekarzami ( których to temat zasługuje na osobny wątek)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście, żeby trafić na naprawdę dobrego terapeutę i wysoka cena za wizytę tego nie gwarantuje...

 

 

Ja myślę że przed pójściem do jakiegokolwiek "specjalisty", należy zaglebic sie nieco w jego życiorys,doświadczenie. Nie iść ot tak do pierwszego z brzegu, bo ten wybór może się okazać dla pacjenta np szkodliwy. Pod lupę wziełabym tu psychologa zwykłego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam psioczę na lekarzy, jakby co. ;) ale z drugiej strony lekarz, chyba zawsze jest gotowy udzielić darmowej pomocy medycznej w nagłej sytuacji, czy do tego samego zdolni są psychoterapeuci?

 

Psioczysz u swojego psychologa np na lekarza? :)

Lekarz rodzinny tak, a czy psychiatra to nie wiem, natomiast psycholog-psychoterapeuta jest w stanie pomóc pacjentowi w nagłej/pilnej sytuacji, tylko trzeba by osobiscie z konkretnym psychologiem rozmawiac, a nie np przez rejestracje, bo to moze skutkowac np, oddalonym nieco terminem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idąc dalej żadnej służby nie ma i nikt za frajer robić nie będzie.

Nie chodzi o to, żeby robić za "frajer" czy jak ktoś inny uważa "za darmo" - chodzi o to, żeby te stawki były w normalnych, ludzkich kwotach. Bo na dzień dzisiejszy wiele osób rezygnuje z terapii, bo ich po prostu na to nie stać.

 

A dlaczego ktoś kto spędził jak np. w przypadku lekarzy minimum 12 lat na nauce (a tak na prawdę ma obowiązek poszerzać swoją wiedzę podczas całej kariery zawodowej) nie ma być godziwie wynagradzany?

A ja zastanawiam się , co oni tyle czasu robią na tej medycynie i czy faktycznie się uczą skoro potem przychodzisz do pierwszego lepszego konowała , który nie odróżnia głowy od d... za przeproszeniem, nie chce im się zlecać badań, rzadko kiedy szukają prawdziwej przyczyny choroby, wolą ślepo ładować w Ciebie tony leków, a kiedy już nie mają pomysłu jak Cię dalej leczyć odsyłają do następnego. Ale gargantuiczne wynagrodzenie im się należy. Ba, do tego jeszcze ogromny prestiż , bo wielki doktór medycyny.

 

Ty sobie smacznie śpisz a przyszły potencjalny lekarz siedzi właśnie i zakuwa anatomie/biochemie i pierdyliard innych rzeczy. No i ostatnia kwestia: odpowiedzialność

Biorąc pod uwagę ilu lekarzy dziś umywa ręce, za swoje błędy lekarskie i jak spora ich jest ilość o których często się milczy... lekarze podobnie jak i politycy rzadko w tym kraju ponoszą konsekwencje za swoje działania. Przykre, ale prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja psioczę, moja T. też psioczy na mojego lekarza (ale nie psychiatrę ;)

 

:D

 

Ja tam nie wiem, ale moja T. nigdy mi w nagłej sytuacji pomocy nie odmówiła. Jak nie możemy się spotkać na sesji w najbliższym czasie, to zawsze telefonicznie stara się mnie "ogarnąć" na tyle na ile taki kontakt na to pozwala.

 

 

Jest to takie pozytywne co piszesz, że można liczyć na pomoc w nagłej sprawie - i ją otrzymać. Ja nie mam doświadczenia w psychoterapii-nigdy nie byłam, natomiast gdy zapytalam psychologa czy byłby mozliwy szybszy termin zrealizowania wizyty - ustaliła szybszy- nie odmówiła. Nawet przyjeła mnie poza "oficjalnymi" wyznaczonymi godzinami. Także psychologowie którzy mają ten dar że potrafią spojrzeć na człowieka- jak na człowieka- też istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie- jak u was się sytuacja przedstawia? ja za 50 minut 170 zł. Uważam że to bardzo dużo i jestem na liście oczekujących na nfz- ale muszę czekać kilka miesięcy do roku :(

 

Chyba jeszcze nigdy nie przekląłem publicznie i robię to po raz pierwszy (jednak bez emocji - jedynie dla "uwypuklenia")

Branie za coś takiego pieniędzy od człowieka chorego i jednocześnie realnie niezdolnego do "dźwigania" takich kwot jest z pewnością jednym z najgorszych rodzajów skurwienia się jako homo sapiens

zarówno w kontekście wybrzmienia tych słów jako samych w sobie (nota bene również przez homo sapiens wymyślonych) jak i logicznie (za to ostatnie sformułowanie również biorę również pełną odpowiedzialność)

Ciekawostką pewnie jest to, że po całości dość istotnie i z rozmysłem znieważam jedynie ludzi z wykształceniem wyższym - kierunkowym.

Gdyby ode mnie to zależało - za takie praktyki karałbym publiczną chłostą, zesłaniem lub czasowym pozbawieniem praw obywatelskich (o zakazie wykonywania zawodu nie wspomnę)

Jeszcze bardziej kontrowersyjnie pójdę - "można" pacjenta "słabo" leczyć, lub "leczyć za pieniążki" w sferach stricte somatycznym. Oczywiście to również wysoce nieetyczne - ale jednak "można" - to

za każdym razem jest swego rodzaju "pakt" i jakiś rodzaj umowy w pełni zdrowych psychicznie ludzi.

Cała reszta jest tym co napisałem wyżej...

 

No i gdzie tu przeklony, ja się pytam? :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Was wcale ...

 

Powietrzny Kowal, jeżeli ktoś jest tak chory/biedny (cokolwiek) że nie potrafi udźwignąć ceny - to po jaką cholerę idzie prywatnie ?

Istnieją przecież szpitale / pogotowie / poradnie wszelkiej maści !

 

Jak widzę w sklepie torebkę, która mi się podoba ale cena jest ponad moje możliwości (cena dla mnie chora - 2 tyś) to jej po prostu nie kupuję ! Nie stać mnie i nie psioczę na projektanta/sklep że mają taką cenę.

Proste !

 

A bliżej zdrowia przykład - odwiedziłam lekarza (cena 300 zł, wizyta 15 min). Zakwalifikował mnie na zabieg. Na NFZ 3 lata czekania, prywatnie od ręki ponad 20 tyś. Nie mam na to pieniędzy i grzecznie czekam w kolejce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, mi też byłoby szkoda. Do takiej osoby nie chodziłabym na terapię.

 

Dalej nie rozumiem - lubię pomagać innym, więc pomagam za kwotę, która pokryje wynajem gabinetu, superwizje, ewentualnie szkolenia, a na co dzień jem szczaw? W większych miastach wynajęcie gabinetu jest droższe. Terapeuta też człowiek i chciałby mieć kasę za swoją pracę. Też wolałabym mniej płacić, ale jest jak jest, skoro terapeuta mi odpowiada, to będę się starała tą kasę mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×