Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak powodzenia u płci przeciwnej


top23

Rekomendowane odpowiedzi

Ech , macie szczęście ,że w ogóle macie szansę na rozmowę .Ja nie mam do nikogo numeru komórki, seks znam tylko z pornoli , a rozmawiam tylko z tymi co znam .

nie mieszkasz na pustkowiu, każdy ma szanse na rozmowę z kimś obcym czy niezobowiązujący flirt, również i Ty! Co Twoja p. Beata (dobrze pamiętam?), o której tak ciepło się wypowiadasz twierdzi na temat Twoich relacji damsko-męskich? Trzeba próbować i nic z góry nie zakładać, ani porażki ani sukcesu, nie ma innej rady.

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie inna kwestia to to jak wyjść do ludzi.Mi się to nie udaje,po prostu nie mam znajomych i nie wiem jak ich mieć.Nie za bardzo mam gdzie wyjść,nie mam gdzie poza uczelnią poznać dziewczynę,jestem teraz takim odludkiem.Chciałbym coś z tym zrobić ale nie za bardzo umiem...

 

Jeśli studiujesz to przypuszczalnie jesteś młody. Studia to dobry okres na nawiązywanie znajomości. Potem jest już znacznie trudniej bo wszyscy jacyś tacy zabiegani, zapracowani, zajęci własną rodziną i tak dalej.

 

-- Pt sie 19, 2011 6:34 pm --

 

nie mieszkasz na pustkowiu, każdy ma szanse na rozmowę z kimś obcym czy niezobowiązujący flirt, również i Ty! Co Twoja p. Beata (dobrze pamiętam?), o której tak ciepło się wypowiadasz twierdzi na temat Twoich relacji damsko-męskich? Trzeba próbować i nic z góry nie zakładać, ani porażki ani sukcesu, nie ma innej rady.

Powodzenia

Pod warunkiem że potrafi się zagadywać zupełnie obcych ludzi w celach towarzyskich. To trochę trudniejsze niż zapytanie o czas czy drogę.

A niezobowiązujący flirt.....łoooo......to już wyższa szkoła jazdy. Jeśli dodatkowo ktoś nie wygląda za ciekawie to może być całkiem niełatwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja studiowałem na kierunku gdzie było mnóstwo kobiet, w akademiku też większość kobiety a ja na nic się nie odważyłem teraz to nawet nie miewam styczności z płcią piękną, jedynie internet zostaje ale trudno mi się z kimkolwiek dogadać i spotkać jak dzielą nas setki km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz to nawet nie miewam styczności z płcią piękną, jedynie internet zostaje ale trudno mi się z kimkolwiek dogadać i spotkać jak dzielą nas setki km.

Heh skąd ja to znam:) U mnie w pracy to albo bywały same mężatki albo (obecnie) sami faceci :mrgreen: A internet to słabe rozwiązanie, przynajmniej u mnie nie zdało egzaminu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to ja Cię przebiję teraz :). Mój wydział jest zlokalizowany w kampusie akademickim. Oprócz mojego wydziału obok mieszą się trzy inne. Czyli ogólnie mówiąc bardzo bardzo duża liczba studentów i studentek. Niestety, ale przez rok nie potrafiłem nawet nawiązać jakieś lepszej znajomości z osobnikiem mojej płci, a co dopiero przeciwnej, mimo, że pełno tego było. Nie potrafiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potem jest już znacznie trudniej bo wszyscy jacyś tacy zabiegani, zapracowani, zajęci własną rodziną i tak dalej.

kurde, no ja mam nadzieję że do tego czasu już coś zrobię, w ogóle gratuluje cierpliwości, jak do 30stki bym nic nie tego, nawet już kij z miłością ale z samym seksem, bo przecież popęd to rzecz naturalna i trzeba go zaspokoić i no i coś się od życia należy, prawda? jak nie zaliczę gdzieś do 22 roku życia (czyli mam rok) to do burdelu wbiję i tyle (w ogóle co ja gadam, taki normalny chłopak jestem, muszę coś zadziałać :D ) żeby nie było seks swoją drogą, ja póki co nie szukam jakiejś partnerki na całe życie, chce po prostu mieć kogoś, chcę mieć w końcu dziewczynę i tyle mi na razie styknie. ale cóż poradzić, 21 lat bez kobiety, czy śmiały czy nieśmiały zawsze mam małe powodzenie. kiedyś mogłem zwalić na nieśmiałość, ale teraz jak wszystko chyba ok, a nadal lipa... normalnie, czasami mnie myśli zżerają od myślenia o tym czemu tak jest u mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[

Pod warunkiem że potrafi się zagadywać zupełnie obcych ludzi w celach towarzyskich. To trochę trudniejsze niż zapytanie o czas czy drogę.

A niezobowiązujący flirt.....łoooo......to już wyższa szkoła jazdy. Jeśli dodatkowo ktoś nie wygląda za ciekawie to może być całkiem niełatwo.

 

A czego tu się bać? Ośmieszenia-olać to!

Zawsze można zacząć takie praktyczne ćwiczenia interpersonalne, właśnie pytając o drogę czy godzinę. A poza wyglądem zewn. chyba też się liczy np. poczucie humoru, prawda?

Ale ja nie mam zdiagnozowanej żadnej choroby na tle psych. więc może nie powinnam się wypowiadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czego tu się bać? Ośmieszenia-olać to!

Raczej reakcji drugiej strony. Wystarczy że spowodujemy czyjeś zakłopotanie i już robi się nieprzyjemnie. Poza tym mówimy o tego typu akcjach w miejscach neutralnych typu park, centrum handlowe czy przedział w pociągu.

 

Zawsze można zacząć takie praktyczne ćwiczenia interpersonalne, właśnie pytając o drogę czy godzinę.

Problem jest taki, że to do niczego nie prowadzi. Przynajmniej ja tak miałem. Ok, umiałem kogoś zapytać o godzinę, o autobus albo drogę do jakiegoś miejsca. I tyle.

 

A poza wyglądem zewn. chyba też się liczy np. poczucie humoru, prawda?

Oczywiście, trudno temu zaprzeczyć. Ale brak wyglądu jest utrudnieniem. No i wreszcie - nie każdy facet ma porywającą osobowość dzięki której nadrobi braki.

 

Ale ja nie mam zdiagnozowanej żadnej choroby na tle psych. więc może nie powinnam się wypowiadać.

Jak wiadomo syty głodnego nie zrozumie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli patrząc w lustro widzimy kogoś beznadziejnego, nie zasługującego na uwagę, to jak inni mają nas oceniać, skoro samych siebie nie doceniamy i nie akceptujemy? Pesymizm raczej odpycha ludzi. Trzeba próbować metodą małych kroczków uporządkować szufladki w głowie z napisem 'podejście do siebie' i 'podejście do innych'. Należy eksponować swoje atuty, a nie koncentrować uwagę swoją i innych niedoskonałościami, które przecież każdy ma. Nikt nie jest doskonały. I powtarzać sobie, że jest się sympatyczną, wartościową osobą, która w pełni zasługuje na szczęście, spełnienie uczuciowe i cielesne etc.

Mało atrakcyjny wygląd jest przeszkodą, owszem, ale przeszkodą realną do pokonania, trzeba tylko uwierzyć w samego siebie i nie zaśmiecać umysłu nadmiernym i nieuzasadnionym pesymizmem, czego sobie i innym życzę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodałabym jeszcze że żeby nawiązać normalne relacje damsko- męskie trzeba przestać się zalewać alkoholem. Śledzę posty w różnych tematach i zastanawiam się jak ludzie którzy topią swoje smutki do nieprzytomności w trunkach mogą liczyć na to, ze kobieta na nich spojrzy przychylnym okiem. Jeżeli utrwalili w swoim środowisku obraz pijaczka to raczej niech nie liczą, że którejkolwiek z pań to zaimponuje. Mieszkam na obrzeżach miasta i obserwuję pod sklepami tych właśnie pokrzywdzonych przez życie, młode chłopaki, koło trzydziestki, przystojni a jednocześnie odrażający swoim pijackim wyglądem, zapuchnięci, niektórzy z siniakami, pewnie po kontaktach niejednokrotnych z glebą albo kompanem od picia. Samo życie ale jakie smutne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nikt nie pije po to żeby zaimponować paniom, no chyba że ma 13 lat. Ja do 20 roku życia w ogóle nie piłem i zacząłem pic dopiero na studiach dla odwagi w towarzystwie i no i bo inni pili a odmawiać nie wypada. Jak jestem w towarzystwie to żeby się wyluzować muszę wypić bo inaczej będę siedział jak kołek i boję się do kogokolwiek odezwać. Niektórzy wręcz uważają i ja sam też że na trzeźwo jestem nieznośny bo ciągle narzekam albo nudzę. Ja nie mam utrwalonego w środowisku obrazu pijaczka wręcz odwrotnie z resztą ja się teraz w żadnym środowisku nie obracam a w poprzednim środowisku budowlańcow uważano mnie za pół abstynenta bo piłem tylko w weekendy :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, " bo inni pili a odmawiać nie wypada", "Niektórzy wręcz uważają i ja sam też że na trzeźwo jestem nieznośny bo ciągle narzekam albo nudzę" ... no błagam... i Ty się dziwisz? Z tego wynika, że nie masz własnego zdania, jesteś podatny na wpływy i uważasz, że alkohol rozwiązuje Twoje problemy. Tylko weekendy? To znaczy, że przyszła żona np. będzie miała w perspektywie po ciężkim tygodniu pracy odpoczynek przy boku pijanego męża...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, myślę, że dla Ciebie tutaj w alkoholu leży duży problem. Poniekąd jestem to w stanie pojąć, mój pierwszy facet z którym byłam dwa lata pracował w budownictwie, każda okazja była dobra do wypicia, zostawiłam go z tego powodu. Środowisko pracy, zwłaszcza męskie sprzyja takim zachowaniom. Niedawno robiono w naszej okolicy kanalizację, codziennie jeździłam tą drogą i widziałam "odpoczywających" robotników w czasie przerw w pracy z alkoholem pod drzewkiem. Albo kiedy kupuję dziecku drożdżówki, kiedy wiozę do szkoły to nieraz panowie na śniadanie do pracy biorą flaszkę. No ale ja uważam, ze każdy swój rozum ma i jeden utopi pieniądze w alkoholu a drugi zainwestuje w dom, auto, fajny wyjazd i będzie z życia miał przyjemność i satysfakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No sam sie czasami dziwie jak ludzie, ktorzy w sumie nie sa etatowymi alkoholikami potrafia pic. I nie chodzi tu o jednoraozwe imprezy zdarzajace sie czasam raz a czasami 3 razy w miesiacu tylko o takie picie przy pierwszej lepsze okazji.

 

Ostatnio tak z ciekawosci powypytywalem dokladnie 10 moich kolegow/ znajomych - ludzie pracujacy, po studiach. Pytanie brzmialo ile tak na oko w ostatnim miesacu wypili. Srednia wyszla okolo 20-25 piw. Calkiem sporo chyba jak na miesiac ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×