Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Okropnie zimno na dworze... Jak byłam z psem, to babka idąca przede mną wykonała malownicze salto na oblodzonym chodniku. :hide: Może uratowała mi życie, bo pewnie też nie zauważyłabym tej cieniutkiej warstewki lodu, a pewnie nie upadłabym tak szczęśliwie znając moją ostatnią łamagowatość.

 

A wczoraj było jeszcze tak ciepło, że pajonki widziałam przechadzające się po ścianie domu ( niemrawo, ale jednak). :roll:

 

Dzięki cynkowi Plateczkowej zrobiłam sobie drobniutki zakup perfumkowy, tak żeby się rozpieścić i nabrać sił na świąteczne przygotowania. Naklikałam się dla innych, to se teraz kliknęłam dla siebie. ;)

 

cyklopka, Trzeba było też na ty mówić burakom. Będzie jeszcze lepsza robota i lepsze towarzystwo, dobrze że już niedługo będziesz miała ten etap za sobą, za ile - 9 dni?

 

wiejskifilozof, Jak zwykle na Spamowej - słuchamy się uważnie. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, będę startować do dużych firm, tam nieźle płacą każdemu kto ma certyfikat z angielskiego i wykształcenie wyższe. Krążą stereotypy o korpo, ale dużo moich znajomych sobie chwali, tam wiedzą, że najlepszą inwestycją jest pracownik, co niestety do naszych "biznesmenów w białych skarpetkach" nie dotrze jeszcze przez kilka pokoleń.

 

Jutro mam korepetycje u pani prawnik, więc jakąś poradę gratis dostanę. Kasa mi się należy z od-set-ka-mi. Bubububububu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, Na czym polega Twój problem z załatwieniem nowego dowodu?

 

neon, Aż sprawdziłam, do kiedy mój ważny. :smile:

 

JERZY62, :papa:

 

Dzień dobry!

 

Czy znacie te klimaty poranne - otwieram jedno oko, potem z ledwością drugie, po czym zamykam je z myślą - kurde nie dam dziś rady ruszyć się z łóżka.... Ale jakoś tam się zwlekam i myślę - nie kcem do pracy. I tak dalej i tak dalej w tym stylu, po czym kończy się to tym , że siedzę w robocie, zrobiona, wypachniona i robię swoje. :roll: Nie można bez tego całego cyrku... :time:

Mrozisław u mnie.

Dziś wytuptałam okolicę za mielonym makiem, nie ma niestety nigdzie, są tylko te paskudne masy w puszkach. Chyba będzie trzeba mielić samemu... :bezradny:

 

A jak tam Wasz dzionek dzisiaj?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, Mój drogi, czy mam wyjście? Nikt by nie powiedział z zewnątrz, że wstałam jak kapeć i przeprowadziłam ze sobą wiele poważnych rozmów. :smile:

No mrozisław, tak z minus dwa, ale odczuwalność na minus dziesięć, jak to u mnie. Rano było słońce, teraz już czarno. :bezradny:

Dobrze, że troszkę humorek ci się poprawił. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, To chyba jest takie nawet żydowskie powiedzenie, że jak jeden mówi ze jestes pijany to zignoruj chama, ale jak drugi to powtarza to lepiej idz do domu ;) ja dzisiaj wpadłem do urzedu miasta, z wnioskiem i zdjeciem,ale niestety już zmienili typ zdjecia- teraz zdjecia ma ogarniać cała facjatę, ma byc robione z przodu. Dlatego spróbuje w innym terminie, a narazie bedzie musiao wystarczac prawko.

 

mirunia, Dzień Dobry pogodynko ;) U mnie tez mrozno, ale jakos mi nie przeszkadza, nawet powiedziałbym ze mróz ma na mnie orzeżwiajacy wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, te masy makowe są w większości zniszczone sztucznym aromatem, ale spytam w domu, czy któraś marka jest ok.

 

W pracy jak to w pracy, popakowałam co miałam, sprawdziłam 3 razy i oto jestem. Kierowniczka szukała jakiejś faktury i wywaliła zawartość dużego pudełka na blat i podłogę. Z podłogi podniosła, na blacie zostawiła. Palcem tego nie ruszę, chobym miała tam zalec śledziem na podłodze.

 

Zdaję sprawę z sytuacji Almy - sklep jest jeszcze otwarty, ale sprzedali biurowiec :bezradny: Początek końca. Bim. Bom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

U mnie mroźno, przyjemnie-stwierdzam dla odmiany :D

Krótki spacerek wprawdzie odbyłam, ale odczułam zimno, które lubię. Ależ dziwadło ze mnie, nieprawdaż?

Dotarły do mnie zakup z ifriko.pl/ Sweterek super, jak za tą cenę, troszkę gryzący, ale czarny top załatwi sprawę.

Bluzka bordowa fajna. Ładnie leży, kolor twarzowy :D Jestem zadowolona :!:

 

Samopoczucie mam takie sobie, brak snu, naruszenie konstrukcji kostno-mięśniowej dokucza jeszcze-ale jest nadzieja, że minie :mrgreen: Dzisiaj wieszanie obrazów, planowanie zakupów na weekend-urodziny Męża i Syna... Kilkoro gości, więc menu opracowane i trzeba będzie to znieść do domu.

Poza tym, od dzisiaj będzie coraz wcześniej ciemniej...nie wiem, czy to brzmi poprawnie po polsku :mhm: ? Nie mam pomysłu na inne sformułowanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, w ubiegłych wiekach, wg. kalendarza juliańskiego, który miał już 2 tygodnie obsuwy, dzień św. Łucji był najkrótszym dniem w roku, dlatego w Skandynawii obchodzi się dzisiaj święto światła. Czyli niedługo będzie coraz jaśniej, a nie coraz ciemniej :105:

 

mirunia, akurat pisałam z autobusu.

 

Dzisiaj jeszcze jadę do pani prawnik na angielski, to się dowiem, co się robi z ludźmi, którzy naruszają umowę i kodeks pracy. A w ogóle to ich mogę oskarżyć o chamstwo osobiste i obrazę majestatu, bo niewiele brakuje, żeby mi korona z głowy spadła. :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, masz rację oczywiście, pomyliłam się...

Chodziło mi o to, że dzień wciąż się systematycznie skraca, bo słońce wschodzi coraz później, więc gdy budzimy się, jest ciemno. To się zmieni po 21 grudnia, od którego noc zacznie się skracać... Dopiero na początku przyszłego roku odczujemy większe zmiany, gdy dnia zacznie przybywać zarówno o poranku, jak i wieczorem.

Oj, chyba mam już trudności z precyzowaniem informacji i ze zrozumieniem ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Czytałam w necie ranking tych mas i niby wiem, która jest najlepsza. Raz że jej też w okolicy nie ma, dwa, że i tak paskudztwo moim zdaniem. Chciałam mieć zmielony mak, żeby sobie ułatwić robotę, kiedyś udało mi się dostać, ale teraz jakaś posucha w temacie. Kupiłam normalny mak, trudno, będzie robota. :bezradny:

Jeszcze tylko parę dni i ta praca będzie tylko wspomnieniem.

 

mirunia, Niech Ci się więc życzenia pogodowe spełnią! :smile:

Z tym makijażem u mnie to taki bardziej rytuał. Myślę, że chodzi o wrażenie że nakładam sobie w tym rozmemłaniu inną twarz, profesjonalisty, który daje radę. :roll:

Chyba nie ma rady i trzeba Kochana uskutecznić jakąś fizjoterapię, co by Cię trochę na nogi postawić, nie ma co czekać...

 

misty-eyed, ojej to jeszcze przed Świętami masz dużą imprezę... Bardzo pracowity ten Twój ostatni czas.

Super, że z zakupków jesteś zadowolona! :great:

 

 

Moi drodzy wielbiciele mrozu - przyjedźcie na przechadzkę nad morze, to wtedy pogadamy. Ech to uczucie, że ziąb zmraża szpik, bezcenne... ;) Ja mróz w górach też lubię... :smile:

 

Obrobiłam jabłka - część się suszy na wigilijny kompot, a część się dusi. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie wątpię Kochana, że u Ciebie jest dużo ostrzejsze powietrze niż w środkowej Polsce. Ale na pewno macie zdrowsze, niezanieczyszczone tak jak u nas...

Niedawno wróciłam ze spacero-zakupów, wiatr mocniej powiewa i jest mniej przyjemnie niż w ciągu dnia.

 

Pomysł z czipsami jabłkowymi super :great: Ja nawet lubię je pochrupać, kupowałam w Almie kiedyś...mało kalorii i smacznie. Nie pomyślałam o kompocie z nich :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Może nie ma smogu, ale mamy największą zachorowalność na raka i problemy już u dzieci z tarczycą... :bezradny:

Ja dodaję takie suszone jabłuszka też do jednej z zimowych herbat - zaparzam z nimi i kawałeczkiem cynamonu,lub goźdxikami.

Nie masz w tradycji świątecznego stołu kompotu z suszonych owoców?

 

mirunia, To se susymy... :yeah: To się nazywa umiejętność cieszenia się z drobiazgów... :D

 

Tella, Ano dopadł. Co U Ciebie?

 

Zauważyliście, że dawno nie było na forum żadnego konkursu, ankiety? Nie żebym zaraz strasznie tęskniła ;) , ale to to kolejny element, który chyba świadczy, że brakuje tu "wodzireja"... Artemizja i Lord w słabszej formie, a chyba oni ożywiali mocno ten zakątek. No cóż impreza rozkręcona, trwa bez gospodarza... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę dni "ciepła" i teraz mróz...brrr

 

Oj ja dzisiaj straszny dzień miałam...cały czas czuje smród od pewnego faceta..

Miał się leczyć, ale nie, bo po co...i wychodowal sobie taką ranę na szyi...że anatomii można się uczyć, ropa, martwica i smród niewyobrażalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×