Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, moje branie paroksetyny wyglądało tak = kruszenie tej tabletki na małe kawałki, 2 godzinne siedzenie nad tym i zmuszanie się do połknięcia małego kawałeczka, wmawianie sobie że "nie będę histeryzować połknę i już.", jak jakimś cudem poliżę to to natychmiast kolosalny atak paniki, potem histeria, rzyganie, potem 2 hydroksyzyny naraz , potem jeszcze 2. Tak, ja wiem to jest chore i 10000 ludzi to połyka i żyje. Ja miałam strach nie do pokonania. Tak, wiem, to nie jest żadne wytłumaczenie. Tak wiem, każdy się boi łykać. Dla mnie to było nie do przejścia i stwierdziłam że jak dostaję jeszcze większej histerii to to się mija z celem i muszę jeść samą hydroksyzynę. Pani doktor wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, Pamiętam, jak o tym pisałaś. Przecież to jest stary dobry ( nie mówię, że świadomy) mechanizm - ło jezoo, a co będzie jak pomoże, będzie trzeba wziąć życie w swoje ręce... Znam to sama dobrze.

Terapia, oddział dzienny, jest trochę sposobów, żeby spróbować to przełamać. Już czas się odbić od tego dna, bo obok odpowiedzialności za swoje życie są jeszcze lżejsze efekty - np. radość, satysfakcja i takie tam.

 

Karolina66, o Kochana to pięknie, temat prezentów idzie do przodu, ja jeszcze w polu, - na razie mam dla młodego i jeden dla mensza ( po taniości wyszły perfumy, to chcę mu jeszcze płytę nabyć).

Tak, czasami trzeba się doprowadzić do piękności, automatycznie jest lepiej. :smile:

 

JERZY62, A dziękuję :smile: , była szybka rundka, bo jakaś zmęczona jestem. Ale dobrze tlen na wieczór złapać.

 

Zapomniałam okularów u fryzjera, ale to z zagadania się z babami... :smile: Jutro przed pracą sobie odbiorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim obecnym :D

 

kosmostrada, kiedyś łykałam Hydro na sen. Przez jakiś czas skutek był pozytywny, choć wstawałam w różnym stanie. Jednak więcej było korzyści niż ubocznych działań. Wszystko do czasu - kiedyś także miałam tak przeraźliwy sen, że wybudziłam się z tak potwornym lękiem, biciem serca nadmiernie przyspieszonym i przedziwnym samopoczuciem. Odstawiłam hydro natychmiast, bo nie chciałam już powtórki...

Dlatego sugeruję, że może któryś z leków /ja podejrzewam, że dawka może być za duża/to powoduje?

 

Ja podobnie jak kosmostrada, zaprzyjaźniam się z lekarzami, dentystami, pielęgniarkami, bo lubię ludzi i miejsca oswojone, wtedy czuję się bezpieczniej i dzięki temu udaje mi się przeżyć swoje lęki i obawy, fobie przeróżne.

 

HoyaBella, dołączam do Karolina66, z pewnością masz objawy depresji, a jeśli nie, to konieczna w takiej sytuacji i tak jest psychoterapia. Uwierz mi, ja zwlekałam z nią zbyt długo, dopiero w 2011 roku, kiedy poznałam ludzi z forum, zostałam przez nich przekonana, że to jedynie wyjście, zważywszy, że należę do ludzi, na których leki psychotropowe mają zabójcze oddziaływanie. Polecam Ci szczerze, po to by odnaleźć siebie, uwierzyć w siebie, spojrzeć na siebie i życie inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Karolina66, Pa!!!

 

misty-eyed, Nic nie biorę oprócz malutkiego betablokera rano i magnezu.... :bezradny: Choć nie jestem entuzjastką przypisywania snom kluczowego znaczenia, myślę, że coś on mi mówi... Jeszcze nie wiem, co. Jeszcze jest wytłumaczenie, że styki mi się przepalają bez leków... :P

Jak nastrój po "wnuczkowaniu", pewnie trochę zmęczona jesteś, a jeszcze po tej porannej akcji.

 

Czas się ukąpać, zapiżamować i zastosować swóją nową magiczną maść na kark... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja też nie analizuję snów, nie przypisują im jakiegoś znaczenia, ale ewidentnie moje lękowe sny /był jeden silnie przerażający i kilka drobniejszych/ ustąpiły po odstawieniu leku.

W Twoim przypadku może to efekt Twoich dolegliwości, zaburzeń hormonalnych i innych?

 

Skąd ja znam rozgrzewanie karku :)...doprowadziłam się do tego, że przez dłuższy czas musiałam odstawić wszystkie rozgrzewacze, bo skóra zbuntowała się. Bardzo pomaga mi też kamizelka z gór, niedroga, a w połączeniu z maścią działa cuda, polecam!

 

Kochana, to takie inne, przyjemne zmęczenie. Naprawdę maluchy dają energię przecudowną, bo wystarczy-babciu, kocham Cię- i człowiek ma miód wokół serca, działający jak najlepsze leki :)

 

Karolina66, :papa:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór ;)

 

Lubię ten stan, kiedy jestem zmęczony po pracy i nie chce mi się za wiele rozmyślać. Czasem to wskazane. Jeszcze wpadnę w pracoholizm :pirate:

 

Ja tam się nie zaprzyjaźniłem z moim dentystą, ani fryzjerem (ani kosmetyczką :mhm:;) ) chociaż bym ich nie zmienił.

 

Hue hue, pokazałem niemiaszkom gdzie ich miejsce. :twisted:

I po co ta złośliwość ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, Pamiętam, jak o tym pisałaś. Przecież to jest stary dobry ( nie mówię, że świadomy) mechanizm - ło jezoo, a co będzie jak pomoże, będzie trzeba wziąć życie w swoje ręce...

 

jakby zaczęło działać, jakbym znów mogła się oddalić od domu na 30 km do obcego miasta bez ryzyka zawału i histerii przy obcych ludziach, jakbym nie bała się jakimś magicznym sposobem być poza domem jak się ściemnia......ja już serio niczego nie chcę niewiadomo czego, ja chcę tylko móc wychodzić z domu celem udania się do miasta wojewódzkiego gdzie mam dziekanat żeby zabrać stamtąd co muszę. Jakby mi te tablety oddały moją "dawną", jeszcze tak tylko do "połowy zepsutą głowę", tą z jakiegoś 2007 to bym się cieszyła, a nie wynajdowała sobie problemy ( i tak mi nikt w to nie uwierzy). Tak wiem praca, cuda się nie zdarzają, muszę chcieć. W marcu tego roku pojechałam tam raz i drugi - to co się ze mną porobiło to do dziś stoi mi koszmarem jak ja tracę kontrolę nad sobą i jak mi organizm wariuje. To był taki atak paniki, że ja myślałam że ja żywa do domu nie wrócę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W urzędzie pracy nie jest najgorzej, nawet pomagaja. Idź lepiej do innego urzędu to dopiero. Bo chyba by pracować w urzedzie nalezy mieć predyspozycje.

Co do snów...mnie się zawsze duzo rzeczy śni..są sny co powracają, które jak zawsze się przyśni -to cos się wydarza, zmienia się los. Mam sporo snów na temat co się martwię na codzień... Choć ostatnio miałam maskaryczny jakieś dziwne stworzenia, martwe ledwo żywe mnie się śniły w lesie..jedne jadły drugie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, ja przez prawie 4 lata nie wychodziłam domu, a gdy już musiałam, to koszmar-serce szalało, zawroty głowy potworne, sztywność wszystkich mięśni, itd...

Aby dojść do dzisiejszego, jeszcze nie super, stanu, napracowałam się strasznie!!

Rozumiem Cię doskonale, ale uwierz mi, że wiele zależy od nas, od naszego nastawienia, które trzeba zbudować, małymi kroczkami, boleśnie, do skutku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujaszek, który leczył się dłuższy czas na płuca, cały czas miał duszności, według lekarzy praktycznie już nad grobem stał... niedawno okazało się że ma nerwicę lękową i stąd te duszności.

Jak zaczął się leczyć na nerwicę, a nie na płuca, to jest jak nowo narodzony. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×