Skocz do zawartości
Nerwica.com

Picie z alkoholikiem


Monar

Rekomendowane odpowiedzi

alicja_31, u mnie było to, że przemoc psychiczna, stwarzanie zagrożenia pożarowego (ile razy zakręcałam po niej gaz, bo ona zapomniała, albo próbowała zrobić coś do jedzenia i ziemniaki były czarno-pomarańczowe :o), agresja - rzucanie przedmiotami, np. ile razy dostałam talerzem lub czymś innym w łeb... a w dzieciństwie to nas biła, i znęcała się nad dzieckiem, którym się opiekowała + znęcała się nad naszym psem, wieszając go na klamce. itp. Ile razy straszyła nas, że przypali nas papierosem, waliła szpilkami w głowę... Coś tego typu musi się zdarzyć, by móc zgłosić, jak alkohol zakłóca równowagę rodzinną itp. - jak po prostu Ci z tym źle, źle to na Ciebie wpływa i jest jakieś zagrożenie - niestety nie pomyślałam o tym, by wniosek zostawić sobie na pamiątkę.

 

:cry: o kurde, no to już niestety rozumiem. przypomniało mi się, że moja matka chrzestna taka była, ojciec trzymał rodzinę w garści. Potem niestety odszedł, ona została sama i stoczyła się totalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agresywny? Ja jestem agresywny? Droga dziecinko, ja wystarczająco byłem spokojny całe życie i dzięki temu pluli mi w twarz. Jednak tutaj jestem wyjątkowo spokojny. Zresztą gdzie przejawia się moja agresja? W poglądach? Poglądy to nie uczucie zwane agresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niktita, udławiłam się kanapeczką... z pomidorkiem :mrgreen:

i nie nazywaj mnie raczej "dziecinką", myślę, żeś bardziej niedojrzały

 

Skoro udławiłaś się, to jakim cudem piszesz na tym forum? Skoro nie dziecinko (widzę, że w czuły punkt trafiłem) to będę Cię zwał Homo Sapiens. Pasuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niktita, mąż mnie walnął puszką w łeb i już pomidorek poleciał, gdzie jego miejsce... ta dziecinka... nie specjalnie czuły punkt, bo niby czemu?, po prostu dość niestosownie brzmi :lol:

Iluzoryczna Pani Alicja... Zaczyna mnie Pani nudzić. Kolejna, co bierze suchary z książki Karola Strasburgera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niktita, mąż mnie walnął puszką w łeb i już pomidorek poleciał, gdzie jego miejsce... ta dziecinka... nie specjalnie czuły punkt, bo niby czemu?, po prostu dość niestosownie brzmi :lol:

Iluzoryczna Pani Alicja... Zaczyna mnie Pani nudzić. Kolejna, co bierze suchary z książki Karola Strasburgera?

 

chyba mam deja vu... już mi zarzucałeś tego autora, a ja już napisałam, żem nie czytała, bo w końcu tylko prostą kobieciną jestem od pieluch i garów i nie mam czasu na takie lektury...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niktita, mąż mnie walnął puszką w łeb i już pomidorek poleciał, gdzie jego miejsce... ta dziecinka... nie specjalnie czuły punkt, bo niby czemu?, po prostu dość niestosownie brzmi :lol:

Iluzoryczna Pani Alicja... Zaczyna mnie Pani nudzić. Kolejna, co bierze suchary z książki Karola Strasburgera?

 

chyba mam deja vu... już mi zarzucałeś tego autora, a ja już napisałam, żem nie czytała, bo w końcu tylko prostą kobieciną jestem od pieluch i garów i nie mam czasu na takie lektury...

 

To po co wychodzisz z kuchni? Masz tam komputer? Nie korzystaj z niego, bo jak widać Ci nie służy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, wikipedii to lepiej nie czytaj, bo dowiesz się rzeczy, które nie są prawdą - szukaj bardziej zaufanych źródeł

Ale i tak faktem jest, że nie każdy z nich bywa agresywny. Faktem też jest, że nie każdy sprawia problemy. Ale spora część ludzi ulega postrzeganiu stereotypowemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak faktem jest, że nie każdy z nich bywa agresywny. Faktem też jest, że nie każdy sprawia problemy. Ale spora część ludzi ulega postrzeganiu stereotypowemu.

Sorry mark123 piszesz tak jakbyś nigdy nie spędził paru dni z osobą, która ma problem alkoholowy. Jeśli tak jest to Ci gratuluję ale nie wypowiadaj takich poglądów bo nie wiesz o czym mówisz..

alkoholizm jest nałogiem i już z zasady jest autoagresywny, czyli alkoholik przejawia agresję.A że jest ona skierowana do własnej osoby - przy przebywaniu w stanach zmienionej świadomości - może ona się skierować w stronę innych. I nikt nie wie kiedy i co może to spowodować.

Być może alkoholik nie sprawiałby problemów, gdyby sobie pił samotnie na księżycu, ale jeśli funkcjonuje wśród ludzi to SPRAWIA PROBLEMY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry mark123 piszesz tak jakbyś nigdy nie spędził paru dni z osobą, która ma problem alkoholowy. Jeśli tak jest to Ci gratuluję ale nie wypowiadaj takich poglądów bo nie wiesz o czym mówisz..

alkoholizm jest nałogiem i już z zasady jest autoagresywny, czyli alkoholik przejawia agresję.A że jest ona skierowana do własnej osoby - przy przebywaniu w stanach zmienionej świadomości - może ona się skierować w stronę innych. I nikt nie wie kiedy i co może to spowodować.

Mój ojciec jest alkoholikiem, a nie sprawia prawie żadnych problemów. Kiedyś sprawiał, ale potem mu agresja przeszła i pozostaję przy zdaniu, że nie każdy sprawia problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,jestem tego zdania co Ty. Mój brat też nadużywał alkoholu i nie był wogóle agresywny.Tak więc nie stwierdzałabym,że każdy alkoholik sprawia problemy.

 

-- 12 sty 2015, 14:17 --

 

Monar, Tobie współczuję,nie do pomyślenia dla mnie jest żeby usiąść i pić z osobą,która ma problem z alkoholem. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec jest alkoholikiem, a nie sprawia prawie żadnych problemów. Kiedyś sprawiał, ale potem mu agresja przeszła i pozostaję przy zdaniu, że nie każdy sprawia problemy.

Mój brat też nadużywał alkoholu i nie był wogóle agresywny.Tak więc nie stwierdzałabym,że każdy alkoholik sprawia problemy.

Nadużywanie alkoholu bądż bycie alkoholikiem już jest problemem. Dotyczącym samej osoby nadużywającej jak i jej otoczenia społecznego - rodziny, przyjaciół, znajomych z pracy.

Nie trzeba być agresywnym, żeby stwarzać problemy. Już samo nieuczestniczenie w życiu rodziny jest problemem skutkującym różne zaburzenia też u pozostałych członków rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×