Skocz do zawartości
Nerwica.com

Antyprawdy życiowe


Gość *Ai*

Rekomendowane odpowiedzi

"masz jeszcze czas"

"wszystko się z czasem ułoży"

"dobrych ludzi prędzej czy później spotka dobro" - gówno prawda, czasami może i spotka, ale najczęściej "dobry" człowiek staje się zgorzkniały i beznamiętny jak zamieniony w kamień.

"wierz w siebie, najważniejsza jest samoocena"

"ile dasz, tyle dostaniesz" to akurat może w niebie, bo w życiu doczesnym to tak nie działa :mrgreen:

"nie ma tego złego..." druga część zdania powinna brzmieć "co by jeszcze nie mogło się bardziej spieprzyć" :smile:

"nie bądź taki jak wszyscy, bądź sobą"

i najlepsze

 

"liczy się wnętrze"

 

nie widziałem, aby to ktoś podał, a przecież to królowa wszystkich antyprawd życiowych :mrgreen::mrgreen::lol::lol:

 

Tak sobie tylko dodam, że we wszystkim co wy piszecie i co ja piszę jest jakieś ziarno prawdy. Aczkolwiek są to tak wyklepane frazesy podawane bez żadnego uzasadnienia, bez rozwinięcia, że najczęściej mogą dać więcej szkody niż pożytku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ładni mają łatwiej"

 

To akurat prawda życiowa pod warunkiem, że ktoś swoją atrakcyjność potrafi w życiu dobrze wykorzystać. Gdy chodziłem za pracą jako kelner/barman/sprzedawca nigdy pracodawcy nie oddzwaniali, a po jakimś czasie w barze/restauracji/sklepie, do którego uderzałem z cv widziałem wysokiego gościa o wyglądzie w rodzaju latynosa, którego przyjęli na miejsce, o które się starałem. Przykłady zresztą można mnożyć na każdym kroku, w każdym obszarze i dziedzinie życia... Dlatego nie wiem dlaczego Supernovo podałaś, że "ładni mają łatwiej" jako antyprawdę życiową... :?: Przecież to fakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty, to "prawda życiowa" w przypadku osoby chcącej zostać miss lub pogodynką, czyli w znacznej mniejszości przypadków*. Ładni bywają ofiarami stereotypów sugerujących, że cechuje ich niskie IQ oraz rozwiązłość seksualna 8)

 

*zdaje się, że przyjęłam błędne założenie, że to pragnienie dotyczy mniejszości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Strusie na widok człowieka chowają głowę w piach " w kreskówkach tak było i rodzice mi tak opowiadali, a jak na wycieczce przeszedłem przez barierkę, żeby sprawdzić czy to prawda, to ledwo zdążyłem przed nim spierd*lić. Póżniej się dowiedziałem, że były przypadki, gdzie struś potrafił zabić człowieka. To kolejna antyprawda życiowa :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, co dla jednej osoby jest prawdą życiową, dla innej może być antyprawdą. W tym temacie chodzi o weryfikację (anty)prawd życiowych wpajanych nam przez innych, a nie ustalanie jedynej słusznej wizji świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"kto nie ma szczęścia w kartach ten ma szczęście w miłości" :D

 

"Pokorne ciele dwie matki ssie"

 

<3 Klasyk z mojego dzieciństwa i młodości.

Co do kart, to kompletna bzdura ja prawie zawsze przegrywałem( bo po prostu głupi jestem) a i w miłości powodzenia brak, po prostu nieudacznictwo życiowe w każdym jego aspekcie.

Kto rano wstaje temu pan Bóg daje.

pomijając to że boga nie ma, to jakaś kompletna bzdura ja ranny ptaszek jestem a gówno w życiu osiągnąłem. Rano to wstają prości robole a oni rzadko dochodzą do kokosów, przynajmniej w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom w wielu oklepanych powiedzeniach jest sporo prawdy, tylko trzeba dojrzeć aby dojść do takiego wniosku. A to, że liczy się wnętrze, to jest akurat jak największa prawda, pod warunkiem, że się to w poprawny sposób zrozumie. Bardzo wiele problemów sobie ludzie sami stwarzają w swoim umyśle - i choćby nie wiem jak byli piękni i bogaci, to i tak mogą być bardzo nieszczęśliwi. A są ludzie niepełnosprawni, po traumatycznym dzieciństwie, brzydcy, biedni - a ja i tak mogą budzić się codziennie rano z uśmiechem na ustach (sama znam takich ludzi).

Ja na przykład jestem ładna (choć dobiegam 40-tki) i dość inteligentna - a przez wiele lat byłam głęboko nieszczęśliwa. W mojej głowie było mnóstwo myśli, że sobie z tym czy innym nie poradzę, emocje całkiem wymykały mi się spod kontroli - więc zaczęłam uważać się za zalęknioną, niepewną siebie, beznadziejną osobę, której życie nie ma sensu. Krokiem ku wolności jest uświadomienie sobie, że choćbyś nie wiem ile miał negatywnych myśli i emocji - to wszystko jest z tobą w porządku i głęboko pod tymi emocjami i myślami - jest cisza i spokój. To właśnie tam jest twoje prawdziwe ja. I nie trzeba być katolikiem ani wyznawać żadnej innej religii, aby wyciszyć umysł i zrozumieć, że jest w Tobie bardzo dużo miłości i dobroci. Gdy przestaniesz utożsamiać się ze swoimi myślami i emocjami, ale zamiast tego je obserwować i nie osądzać, poczujesz ten spokój. Polecam książkę Eckharta Tolle Potęga Teraźniejszości (tytuł może być odstraszający, ale książkę naprawdę warto przeczytać - można ściągnąć za darmo z netu jako PDF)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×