Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Dzień po dniu.


buczi79

Rekomendowane odpowiedzi

Jest bardzo dużo młodych i ciekawych ludzi, a ciężkie przypadki są na zamknietym oddziale ,tutaj nikt nikomu nie zagraża , bardziej pociesza jeden drugiego . Jutro od rana dużo zajęć. Gimnastyka,siłownia, grupa terapeutyczna , muzukoterapia ,więc nie ma czasu na głupe myśli:-) pozdrawiam nerwuski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jeszcze dodam , ze moja diagnoza to epizodyczne lęki napadowe i wówczas pobyt moze trwać 4 tygodnie maksymalnie. Potem zastanawiam się nad terapią leczenia nerwic na zamku Moszna w opolskim. Jak mam się uporać z nerwica to na wszystkich frontach.

 

-- 27 paź 2013, 18:58 --

 

Biorę leki,ktore na początku ustalasz z lekarzem. Codziennie masz obchod lekarski i jeśli np. leki za bardzo cię zmulają to ci odstawia lub zamienia.

 

-- 27 paź 2013, 19:01 --

 

Mi wprowadzili buspiron i po 3 dniach czuję się troszeczkę lepiej . Lek ten rozkręca się po ok 1-3 tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, on ma 'tylko' nerwice lękową, wiec trudno zeby zamykali go zaraz na oddzile zamknietym dla ciezszych przypadków z kaftanami bezpieczenstwa i bez klamek... byloby to głupotą, bo podejrzewam, ze moglby wyjsc w gorszym stanie :)

Ja sie nigdy nie spotkalam, zeby oddzialy leczenia nerwic byly jakies 'gorsze'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otwarty a dzienny to różnica . Otwarty to taki z ktorego mozesz wychodzic na dwor i na przepustki i masz otwarte sale ,a jak nie dajesz rady to mozesz sie wypisac kiedy tylko chcesz ,natomiast dzienny to tak jakbys przychodzil na zajecia np. od 7-15 ,a potem idziesz do domu.

 

-- 27 paź 2013, 19:43 --

 

I nie wyobrażam sobie ,aby chorzy na nerwice lękową byli przyjmowani na oddział zamknięty. Bo po pierwsze boją się wszystkiego ,co z tego wynika ,że nie są w stanie zrobic nikomu krzywdy więc oddział zamknięty w tym akurat przypadku byłby co najmniej niedorzeczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buczi , a musisz tam brac leki , które Ci zaordynuja lekarze , czy przychodzisz tam ze swoim zestawem?

Do szpitala do którego ja idę w przyszłym tygodniu przyjmują tylko po wcześniejszym odstawieniu leków. Inaczej leczenie zaburzeń osobowości nie miałoby większego sensu.

 

Można poprosić co najwyżej o leki, ale to już jak na prawdę ktoś nie da rady na miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buczi79, dokladnie. I mysle, ze gdyby jeszcze nasluchali sie jakis pacjentów z urojeniami itd. to wkrecic mogliby się w jakies neizle lęki ;)

 

PJT, no ale czy Ty byles na zamknietym z nerwica lękową?

z zespołem paranoidalnym i to przez połowe pobytu nie zgodnie ze swoją wolą, byłem w kiepskim stanie

 

-- 27 paź 2013, 20:39 --

 

ala1983, moze chcesz się wymienić telefonami, jakby Ci sie nudziło mogłabyś napisać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buczi79, Powodzenia Tobie tam życzę , fajnie , ze czujesz się lepiej , jak pisałeś w domu tylko leżałeś a tam masz wszystko co potrzebne..

 

-- 27 paź 2013, 21:13 --

 

Kalebx3, może dadzą leki w szpitalu , lecz do szpitala bez lekow i dlatego tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Generalnie miałoby to sens, typowy szpital psychiatryczny z lekami na choroby psychiczne,

a tu zaburzenia - bez leków. Choć wiadomo, że ktoś mógł się już zdążyć nabawić depresji czy nerwicy. Trochę mnie ciągnie już właśnie depresyjnie w dół, ale nic dziwnego przed tym co mnie niedługo czeka.

 

-- 27 paź 2013, 20:17 --

 

Kalebx3, może dadzą leki w szpitalu , lecz do szpitala bez lekow i dlatego tak jest.

Nieee, koleżanka była przede mną, więc wiem co mnie czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Od Szczecina sporo bardziej pod Zieloną Górą. Czeka się 2-3 miesiące. Ale ja miałam farta, bo zwolniło się nagle miejsce (chyba ktoś nie wytrzymał). Akurat dzwoniłam, bo prosili listownie, abym uzupełniła nr.tel, bo nie było na skierowaniu. A wysyłałam całkiem niedawno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, schodzę, bo to nie mój wątek.

 

-- 27 paź 2013, 20:54 --

 

ale ciężka praca nad sobą.

jak słyszę " ciężka praca nad sobą " to widzę tylko i jednoznacznie,,, wałkowannie swojej trudnej przeszłości , Ala ile można?

Do skutku? Ja dopiero 3 lata wałkuję a zaczęłam dużo za późno, kiedy to ścierwo już zdążyło się poutrwalać we łbie, więc mam szczególnie ciężko teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buczi79, A bierzesz leki, chodzisz do psychiatry ?. Rzeczywiście, Twój stan musi być na tyle ciężki skoro zdecydowałeś się na szpital. Czego oczekujesz po pobycie tam i na jak długo się wybierasz?

Pytam dlatego, że mam podobny problem, tzn. od 2 m-cy prawie nie wychodzę z domu, dużo przebywam w łóżku, aktualnie 3 dzień z rzędu. Mam potworne lęki. Biorę leki ale nie widzę zbytniej poprawy. Też rozważałam pójście do szpitala tylko co to da? Skoro chodzę co 2-3 tyg. do lekarza, biorę zalecane leki i mój stan się nie zmienia to jak pobyt w szpitalu sprawi, że odczuję poprawę? dadzą mi inne leki? Być może zmienią dotychczasowe leczenie ale zanim nastąpi poprawa to musi minąć dużo czasu bo leki nie działają od razu a ja nie wytrzymam długiego pobytu w szpitalu. Już chyba wolę zostać w domu i czekać na poprawę.

 

A pomyślałaś o tym, że poprawa sama nie przyjdzie? Że trzeba trochę wysiłku włożyć, żeby się poczuć lepiej? Leki tylko stłumią Twoje objawy. Nawet jeśli poczujesz się z czasem lepiej, odstawisz leki, to podczas następnego większego stresu, nerwica wróci. Zmiana musi się dokonać w Tobie. A lekarz i leki powinny być tylko wspomagaczem, motywatorem, czy motorem napędowym Twojej przemiany.

 

-- 27 paź 2013, 21:36 --

 

Idę trochę tak "na żywioł" . Będzie mi źle to będzie , będę się pocił i śmierdział jak świnia ,trudno jak lęki się wyciszą pójdę się umyć , będę się trząść trudno , będę mdlał , to mnie podniosą i pomogą , będę płakał to się wypłaczę , zacznie mi się kręcić w głowie , to się położę , będą męczyć mnie biegunki to połowę wysiedzę w kiblu . Nie poddam się i koniec :)

 

I tego się trzymaj Kolego! ;)

 

3mam kciuki!

 

-- 27 paź 2013, 21:47 --

 

Kurcze taki bylem wczoraj pewny , dzisiaj juz troszkę mniej ,ale decyzji nie zmienię . Na skierowaniu w rubryce rozpoznanie jest napisane epizodyczny lęk napadowy . Nie zgadzan się z tym ,bo ja bym napisał ciągły lęk z atakami paniki,ale o tym powiem jak mnie będą przyjmowac . No i jeszcze wpis , ze w 2006 r eksperymentował z amfetaminą i thc :-) Amfa ble nie dla mnie fakt nie twierdzę,ze nie probowalem ale bylo to jakies 7 lat wstecz. Natomiast thc to dopóki lęki nie byly tak nasiline to nawet czesto ,a gdy się nasilily odstawilem całkiem.

 

Z tą stygmatyzacją i wyolbrzymianiem przez lekarzy to się zgadzam. Jak ja 3-krotnie zemdlałem w autobusie i później leżałem tydzień w szpitalu, to się mnie lekarz prowadząca zapytała o alkohol ;) A że ja zawsze bardzo szczery jestem (ale uczę się kłamać, żeby mieć trochę łatwiej w życiu! ;), to powiedziałem, że tam raz w tygodniu wyskoczę z kolegami na jakieś piwko do meczu (myślałem, że w porównaniu z niektórymi rówieśnikami, to nic!). Jakież było moje zdziwienie jak mi w epikryzie napisała "młody mężczyzna z tendencją do nadużywania alkoholu" ;D Znalazła się abstynentka jedna! Boję się co by o mnie napisała, gdyby zobaczyła co się działo na niektórych wyjazdach terenowych na studiach ;D Cały uniwersytet alkoholików!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację mój pobyt tutaj to tylko pierwszy kroczek ,ale bardzo potrzebny ,bo w domu to bylo takie błędne kolo . Chcę ,aby moj stan na tyle się poprawil ,abym mógł zacząć pracować nad soba . Dlatego juz jutro zaklepuje kolejkę na terapię leczenia nerwic , taką 8 tygodniową oraz na DDA i na terapię indywidualną tez będę chodzil , a jeszcze dorzucę grupę wsparcia w moim miescie i wygram z tym , nie widzę innej opcji. Chcę w spokoju i szczęściu zając się córcią i życiem rodzinnym. W dupie mam pogoń za kasą karierą itd. Chcę byc zdrowy i cieszyc się kazdym nowym dniem :-)

 

-- 27 paź 2013, 22:57 --

 

Kamilo bez Ciebie nie zrobił bym pierwszego kroku :-) Takze każdemu polecam poradnik Sztuka zarządzania Strachem. Kamila Wińczewskiego . Kamilu podrzuc link bo na telefonie mi ciężko cos tu wkleic .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

-- 27 paź 2013, 22:57 --

 

Kamilo bez Ciebie nie zrobił bym pierwszego kroku :-) Takze każdemu polecam poradnik Sztuka zarządzania Strachem. Kamila Wińczewskiego . Kamilu podrzuc link bo na telefonie mi ciężko cos tu wkleic .

 

Już tak nie polecaj mojego poradnika, bo jeszcze ludzie tu pomyślą, że to jakaś zorganizowana akcja marketingowa i nas zbanują ;D Jak ktoś będzie chciał go znaleźć, to go znajdzie.

 

Czekam na kolejne wpisy!

 

A teraz zawijam kiecę i lecę!

 

I pamiętaj - Jesteś Zwcyięzcą! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×