Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Dzień po dniu.


buczi79

Rekomendowane odpowiedzi

Pobudka dzisaj o 6 30 siusiu do kubeczka i pobrali mi krew. Zaraz gimnastyka i wizyta lekarza. Wstalem sporo spokojniejszy niż zwykle , choć wiem ,ze to zasługa leków to dawno nie czułem się normalnie. Miłego dzionka życzę.

 

-- 28 paź 2013, 16:00 --

 

Siłownia i psychoterapia trochę mnie podbudowały ,choć lęki wcale nie zmalały ,staram się nie zwracać na nie uwagi tzn. akceptuje je , czuję ,ze nadchodzą , stają się silniejsze czasem słabsze ,ale próbuje sie przekonac ,ze jesli nawet są to nie są w stanie wurzadzic mi krzywdy , myslę ze taka postawa osłabi je az w końcu znikną . No i odstawili mi relanium i wenle. Teraz tylko buspiron i psychoterapia :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tych szpitalach to jest różnie. W takich gdzie prowadzą program psychoterapii jak F7 w kraku czy wszelkie OLZN to nie tolerują psychocukierków, wręcz nakłaniają do ich odstawienia. W innych jak przychodzisz ze swoimi psychocukierkami ugranymi ze swoim lekarzem to Ci je kontynuują tylko wszelkie Twoje zapasy zamykają w szafce w dyżurce i Ci wydzielają o stosownych porach. W innych Twoje dawne cuksy Ci odstawiają i mają własne wydumane koncepcje, z neuroleptykami włącznie. Nie ma reguł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozsypał się wcale;-) Bylo troszkę zajęć , siłownia , nawet trochę na rowerku treningowym pojeździlem ;-) Nie skreślajcie mnie tak łatwo . Mimo to ,ze czasem czuję się gorzej , nie poddam się za nic . Mam córkę i żonę i dla nich zrobię wszystko . Wiecie jakie ludzie tu mają problemy. Moje wydają się przy tym małe, choć zawsze bierze się swoj problem jako ten największy. Nie mam dzisiaj za dobrego samopoczucia, ale to mnie tylko motywuje do jeszcze większej walki. Będę walczył ile tylko będę miał sił ,a jak polegnę to przynajmniej w boju. Pozdr

 

-- 29 paź 2013, 17:44 --

 

A wenle niech odstawiaja , bo na mnie wcale nie działała.W przeciwieństwie do paroxetyny , no ale też mi ją wycofali.

 

-- 29 paź 2013, 17:54 --

 

I proszę nie wątpić we mnie, bo to nie motywuje. Krytyczne uwagi zostawcie dla siebie.

 

-- 29 paź 2013, 17:56 --

 

I proszę nie wątpić we mnie, bo to nie motywuje. Krytyczne uwagi zostawcie dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie , ze to wszystko siedzi w naszych glowach i jakoś się tam dostalo , sztuka jest w tym ,aby to zaakceptować i przez tą akceptację wskazać mu ( lękowi , czy nerwicy , panicr, zwał jak zwał) drogę wyjścia. Sama akceptacja i świadomość choroby otwiera drzwi wyjsciowe dla tego problemu. Nie wyganiajmy go na siłę , wierzmy w uzdrowienie i akceptujmy nawet najcięższe dni, a lęk przez otware już drzwi wyjdzie sam . Pozdro nerwusy :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

true miło mi. Pytaj jeśli tylko bedziesz miała na to ochotę lub poprostu pisz co tylko chcesz :-) dziękuję za wsparcie to mnie uskrzydla :-)

 

-- 30 paź 2013, 18:29 --

 

I jeszcze mały przykład na siłę i wyższość umysłu nad cialem . Dzisiaj na silowni ustawiłem sobie ciężar 105 kg do wypchnięcia na siedząco rękami. Po mimo tego ,ze podchodzilem do tego ćwiczenia trochę zrezygnowany ,to mocno wierzylem ,ze mi się uda i...... wypchalem , nie 1 , nie dwa a 7 razy . Siłq umysłu i wiara w siebie potrafi przenosic góry. I tak tez będzie z moją nerwicą. Wierze ,ufam i akceptuję i do licha zwycięże .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buczi to ladnie;). 105 kilo swoje robi...a ile wazysz jak moge wiedziec?:P

 

psychika to silna bron to fakt. Az mi przypomniales kiedys moje zmagania ze sztanga. Pamietam z 2 lata temu jak solidnie cwiczylem to wyciskalem 110 kilo. Podchodzilem kilka razy do 120 i nic...przygniatalo mnie. Jak pojawil sie lepszy okres w zyciu i przy towarzyszacym "wkurwie" machnelem te 120 kilo...To moj rekord ktorego juz nigdy nie pobije bo nie zamierzam wracac na silownie;). Taki ciezar machnelem majac 80 kilo wagi.

 

 

Ciekawe ile obecnie bym szarpnal...ale w pocie czola pewnie 100 kilo zawislo by nad klata;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważę 101 kg , ale te 3 miesiące w łóżku bardzo mnie oslabily , a przynajmniej sobie tak wkrecalem w glowie , no ale fizycznie tez się słabo czułem. Tutaj postawiłem wszystko na jedną kartę , tez mi się ciagle wydaje ze jestem slaby, ale jak udowodniłem sobie dzisiaj to nie do konca tak jest. Jesli bedziesz sobie caly czas powtarzał , ze jestes slaby to tak będzie i analogicznie odwrotnie. Zawsze rano powtarzam sobie tak. Jestes coraz silnijszy , jestes coraz zdrowy, jestes coraz bardziej pewny siebie i to powoli dziala . Nie raz najprostsze rzeczy są najskuteczniejsze , tylko trzeba w nie wierzyć, choć trochę:-)

emilk , trzymam kciuki , w szpitalu nie jest źle, poznasz fajnych ludzi. Nie nakrecaj się negatywnie. Postaraj się potraktować to jako przygodę . Pamietaj ,ze zycie to wielki plac zabaw , tylko z wiekiem zapominamy się w nim bawić :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że sam się obawiałem o to jak wygląda życie w szpitalu psychiatrycznym muszę Ci podziękować, bo w jakimś tam stopniu zmniejszyłeś mój lęk ;) Oczywiście jestem świadomy tego, że szpital szpitalowi nie równy, i dalej pozostaje lęk przed zamknięciem na jednym z tych "hardcorowych" oddziałów jest spory, ale już widzę jakieś plusy takich wakacji ;)

Pozdrawiam i 3mam kciuki

 

A i jeszcze pytanie mam - bez problemów pozwolili ze smartfonem wejść? W szpitalu nad którym myślałem w regulaminie pisze że nie można wejść z telefonem posiadającym aparat :lol: a co dopiero smartfon...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu niby też tak jest ,ale mozesz miec smartfona , lapka , nawet swoje telewizory maja w pokojach.

 

-- 31 paź 2013, 08:55 --

 

Tyrr jesli masz nerwice , to nikt Cię nie zamknie :-) nikomu nie zagrażasz więc tym się nie przejmuj. I pamietaj , zawsze masz jakieś wyjście , mozesz np. wyjść na wlasne zyczenie jesli uznasx, ze nie dajesz rady lub poprosic o leki jesli bedziesz za bardzo spięty. Nie mysl o tym za duzo będzie dobrze:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyrr jesli masz nerwice , to nikt Cię nie zamknie :-) nikomu nie zagrażasz więc tym się nie przejmuj. I pamietaj , zawsze masz jakieś wyjście , mozesz np. wyjść na wlasne zyczenie jesli uznasx, ze nie dajesz rady lub poprosic o leki jesli bedziesz za bardzo spięty. Nie mysl o tym za duzo będzie dobrze:-)

Problem w tym, że nie mam żadnej oficjalnej diagnozy postawionej więc nie wiem czy to tylko nerwica czy jak, w każdym bądz razie moje natręctwa dotyczą właśnie zagrażania najbliższym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze pytanie mam - bez problemów pozwolili ze smartfonem wejść? W szpitalu nad którym myślałem w regulaminie pisze że nie można wejść z telefonem posiadającym aparat :lol: a co dopiero smartfon...

u mnie mozna bylo miec smartfon laptopa aparat nawet, nie sprawdzali.. tyle ze kradli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moje nerwusy kochane dzisaj trochę gorszy dzionek ,ale jakos ciągnę. Wszystko przez to , ze się trochę zaziębiłem i to nasila objawy, ale szczerze mówiąc mam na to wyjebane :-) Staram się ostatnio mieć bardziej wyjebane na lęki ,zawroty glowy na pobudzenie , bo w sumie to tylko mysli , a ja jestem czymś więcej niż tylko myslami czy odczuciami z ciała , jestem nad tym wszyskim i staram się myśleć pozytywnie , nawet wtedy gdy mam telepawki:-) Lekarz kazał myslec mi pozytywnie :-) znacie ten numer:-) Ale tak serio to taki trochę gorszy dzień , trochę podobny do pierwszego , w sensie samopoczucia. Z tym , ze Wy wiecie , że nie poddam się , biorę każdy dzień na klatę i ten najgorszy też:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyrr - więc lepszego posunięcia jak przyjecie się do szpitala nie widzę . Każdy problen trzeba zacząć od diagnozy , aby wiedzieć jak się do niego zabrac . Odwagi sama diagnoza Ci ulzy , bo niewiedza jest jeszcze bardziej dolujaca :-)

 

-- 31 paź 2013, 19:59 --

 

Fakt - duzo zależy od szpitala .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×