Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to schizofrenia? - Wątek zbiorczy


llaux

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie to już się przyzwyczaiłem. To ponoć syndrom muzycznego ucha, jest dużo tego przyczyn, więc może zrobię sobie EEG, żeby mieć pewność, czy aby nic na pewno złego się nie dzieję. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że w jakiś sposób jest to powiązane z moimi "kochanymi" zaburzeniami nerwicowo-depresyjnymi. Ogólnie rzecz biorąc jest już ok. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jak usłyszy się jakąś piosenkę której się nie lubi a ona później cały dzień "chodzi po głowie" jak na złość. W życiu nie pomyślałabym żeby z powodu takiej głupoty robić jakieś badania, serio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały czas myślę że mam schizofrenie, czuje się nie swój, jakby wszytko było jakieś inne, nie mam ataków paniki i to mnie martwi bo w większości przypadków nerwicy lękowej one występują. Mam derealizacje. Jak coś mówię to zaraz nachodzi mnie myśl czy to ja powiedziałem itp. Chce mi się płakać, jak o tym wszystkim myślę, ja chce żyć normalnie :why: Dodam że biorę lek seronil od 20 listopada i nic on chyba nie daję. Nie wiem sam jak się czuje ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekarz u mnie stwierdził depresje.. a jeżeli mam początki schizofrenii ?

Skoro stwierdził poczatki depresji to nie możesz mieć schizofrenii nie kręcaj sobie głupot na następnej wizycie mozesz powiedzieć jak się czujesz i o swoich obawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie też coś takiego przechodziłam ale mój lekarz powiedział że daje sobie ręce i nogi uciąć iż niemam żadnej shizofremi.

To są nasze lęki i pod ich wpływem się wkręcamy. Skoro deprecha to nie szukaj nic na siłe jak pójdziesz do swojego lekarza to mu powiedz co cię trapi a napewno wybije ci to z głowy. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/cenzura/ najgłupsza teza ever.

 

I tu się mylisz. Osoby znajdujące się w stanie ostrej psychozy (do psychoz zalicza się schizofrenia) zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z tego, że są chore. Mają przekonanie o realności swoich przeżyć i wydaje im się, że funkcjonują normalnie. Istotą psychozy jest brak krytycyzmu (czyli wglądu we własne postępowanie) wobec własnych, nieprawidłowych spostrzeżeń i osądów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadboy15, Seronil jest lekiem przeciwdepresyjnym. Skoro psychiatra rozpoznał u Ciebie depresję, nie ma powodów do obaw, że chorujesz na coś innego, np. schizofrenię. Myślę, że Twoje lęki podpowiadają Ci najczarniejsze wizje dotyczące Twojego stanu, stąd pojawiły się u Ciebie wątpliwości, czy przypadkiem nie jesteś schizofrenikiem. Na temat psychoz (schizofrenia należy do zaburzeń psychotycznych) możesz przeczytać więcej tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/zaburzenia-psychotyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, zgadzam się z Tobą. Psychoza to stan w którym nie ma się krytycyzmu. Szczególnie w pierwszym epizodzie( w następnych epizodach chory może rozumieć, że dzieje się z nim coś niedobrego). Ja ostatnio miałem kryzys, który jak mniemam doprowadziłby mnie do kolejnego epizodu, jednak nauczony doświadczeniem pierwszej psychozy, zwiększyłem sobie dawkę leku i wszystko wróciło do normy. A co do stanu przed psychozą. W pierwszym epizodzie( i tu mogę założyć się o każde pieniądze) chory uważa, że to nie on uległ zmianie, tylko świat wokół niego się zmienił.

 

sadboy15, także jak myślisz że masz schizofrenie prawdopodobnie jej nie masz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak przed psychozą masz tę świadomość.

swiadomosc czego?

 

No właśnie ten strach, że jesteś w grupie ryzyka, że masz objawy, że coś przeczuwasz, że zwariujesz itp. Możesz mieć takie myśli, a czy te myśli są objawami nerwicy czy schizofrenii to już niewiadoma. Najlepiej leczyć i to jak najskuteczniej. Są osoby które zachorowały i którym to przeszło, bez żadnych widocznych śladów.

 

Zresztą ciekawa byłaby analiza tego strachu. Po cholere ludzie sobie mówią, że na pewno mam f20, że spotkał mnie najgorsze itp. Przecież nikt normalny, nawet człowiek w depresji tego nie chce. Nie chce się bać. Chce dostać lekkie leki i być szczęśliwym. Po cholere ludzie się pchają w tę chorobę ? Czy to właśnie przez nią, pod taką ukrytą postacią wypowiadamy takie słowa ? Nie wiem, ktoś pewnie wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cały czas myślę że mam schizofrenie,

 

Skoro myślisz, że masz schizofrenię to jej nie masz. To prosty mechanizm. Gdybyś ją miał to z reguły nie byłbyś tego świadomy.

 

 

Otóż to.

Za to depresja z objawami psychotycznymi - jak najbardziej możliwa.

Wiem bo miałam i to i psychozę, ale spokojnie, pogadaj z psychiatrą i zaradzicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 18 lat. Od jakiegoś czasu mam pewne lęki. Mam wrażenie, że moje ciało jest zdeformowane i nieproporcjonalne. Nie wiem jak z tym walczyć, czasami mam już po prostu dość. Przez to przestałam wychodzić z domu i spotykać się z przyjaciółmi. Czasami mam wrażenie, że moje ciało się rozkłada i boje się go dotknąć. Wydaję mi się, że jestem potworem i nie mam prawa żyć. Do tego często czuję, że moje życie nie ma sensu i mam myśli samobójcze. Moim największym problemem jest to, że żyję fantazjami. Wyobraziłam sobie świat, w którym żyję i wyobraziłam samą siebie na nowo. Nadałam jej imię, wygląd, charakter. Cały czas myślę tylko o tym. Prawie bez przerwy myślę o jej życiu i tworzę o niej historię. Nie mam czasu na nic innego. Wydaje mi się, że kiedyś ona stanie się mną. I dlatego ciągle czekam i nic nie robie ze swoim życiem, bo wydaje mi się, że to wszystko minie. Często mam problemy z podejmowaniem decyzji, bo ja chce inaczej, a ona inaczej. Myślę o jakichś rzeczach, a potem nagle mówię sobie, że nie mogę tego zrobić, że to okropne i nie możliwe, chociaż kilka minut temu wydawało mi się czymś realnym. Mam nerwicę natręctw i wiele rzeczy, które zrobię musze powtórzyć jeszcze raz. Jak np. uderzę się w rękę to musze również uderzyć się w drugą i to z taką samą siłą, a jak zrobię to, np. mocniej, to musze potem wszystko wyrównywać. Mam zmienne nastroje. Czasami jestem kompletnie załamana i nie mam sił do życia, mam depresje i ciągle płaczę. Mam też lęki, ale nie wiem czym są one wywołane. Np. jestem w szkole na lekcji i nagle po prostu czuję, że nie dam rady i muszę wyjść. Idę do łazienki i wybucham płaczem, mam problemy z oddychaniem, nie mogę złapać tchu i mam skurcze brzucha, cała się skręcam. Nazywam to atakami i co jakiś czas mi się powtarzają. Wtedy myślę, że wszystko jest już skończone i albo muszę się zabić, albo coś z tym zrobić, prosić kogoś o pomoc. Ale po jakimś czasie to mija i jestem szczęśliwa. Czuję się wtedy strasznie dziwnie, często się śmieje i czasami mówię różne rzeczy, które nie mają ze sobą sensu. Kiedy w tym czasie, np. pisze na klawiaturze nie mogę trafić w klawisze. Czuję się oderwana od rzeczywistości. I nie chce nigdzie z tym iść, ani niczego robić, nikogo prosić o pomoc, bo czuję, że sobie poradzę. Nie mam omamów wzrokowych, oprócz takich drobnych rzeczy jak czasami wydaje mi się, że kącikiem oka zauważam jakiś ruch, błysk, lub cień. Często wydaje mi się, że ktoś za mną stoi i mnie obserwuje. Mam problemy z zasypianiem, bo boje się, że ktoś stoi za drzwiami. Omamów słuchowych też nie mam, tylko czasami w nocy, gdy leżę już w łóżku ale jeszcze nie śpię słyszę, że ktoś do mnie mówi i pokazuje mi jakieś obrazy, to najczęsciej nie ma żadnego sensu, ale mimo woli odpowiadam temu głosowi i rozmawiam z nim, czasami się kłócę. Wtedy uważam to za coś normalnego. Niekiedy głos woła moje imię i wtedy dopiero zdaję sobie sprawę, że to coś dziwnego i w tym momencie wszystko na chwilę znika, a potem znowu się pojawia.

Mam też problemy z bólem. Odczuwam ból w szyi i plecach i prawie cały czas (nawet teraz) przekręcam głowę w prawo, albo w lewo lub podnoszę ją do góry, tak mocno, że boli jeszcze bardziej. Co chwila też prostuje, lub wykrzywiam plecy. Prawie bez przerwy odczuwam też bóle brzucha, czasami się one nasilają i wtedy mam wrażenie, że moje narządy wewnętrzne się napinają i rozciągają. Sama też je prowokuje, ale nie potrafię przestać. Często mam dziwne uczucia związane z moją skórą takie jak ból czy swędzenie. Wydaje mi się, że każda część ciała jest osobna. Ostatnio zauważyłam, że krzywo chodzę i teraz boję się przemieszczać przy ludziach. Mam wrażenie, że wszyscy mnie obserwują, śmieją się i rozmawiają za moimi plecami.

 

Wiem, że nie jesteście psychologami, ale nie chce na razie do nikogo iść.

Nie wiem jak sobie z tym poradzić, nawet nie wiem co mi dolega.

Proszę pomóżcie.

 

p.s czasami mam wrażenie, że moje życie jest snem i że się z niego obudzę, dlatego podejmuje dziwne decyzje i mówię różne nie przemyślane rzeczy, bo wiem że i tak nie będzie z tego żadnych konsekwencji

mam problemy z pamięcią, nie pamiętam zbyt wiele ze swojego życia, tylko przebłyski, zapominam twarze osób, czasami rozmawiam z kimś godzinami, a po jakimś czasie zapominam o ty o czym rozmawiałam i wydaje mi się to nie ważne, nie pamiętam nawet jak miała na imię ta osoba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co mi jest?

 

Witaj.

 

Ciężko będzie odpowiedzieć na to pytanie, zaś jednoznaczna diagnoza na forum jest prawie niemożliwa.

Z prostego powodu: nie można kogoś skutecznie diagnozować wyłącznie na podstawie jego słów, możemy tylko gdybać, czego osobiście nie lubię robić. Skuteczna diagnostyka opiera się na pełnej obserwacji pacjenta, nie tylko jego wypowiedzi słownych, lecz również obserwacji zachowań, wyglądu, a nawet tonu głosu czy przyjętej postawy ciała. To skomplikowane. Czasem nawet nie można zdiagnozować w 100% chorego na podstawie samych objawów, często sprawdza się reakcję na poszczególne leki i to również jest ważnym tropem. Bywa również tak, że diagnozy na przestrzeni lat u niektórych chorych potrafią się zmieniać. Czasem są wydawane subiektywnie, przez "widzimisię" danego lekarza. Dlatego czasem trzeba nawet organizować konferencję z udziałem wielu lekarzy...

 

Nie wspominam o skomplikowanych badaniach psychologicznych, testach psychometrycznych itp.

MMPI, matryce Ravena, testy Bentona, Bendera, sortowanie kart Wisconsin i wiele innych...

 

Nie napisałaś niczego o swoim życiu przed wystąpieniem niepokojących objawów. Choroby przewlekłe? Choroby psychiczne w rodzinie? Kontakty z rodziną? Okres przedszkolny i szkolny? Przebyte choroby zakaźne i urazy głowy? Tego jest od cholery...

 

Jeśli zaczniemy zaraz gdybać i padną hasła typu: "masz F20.0", "nie, nie, to F21.0", "a może guz mózgu" itp. To tylko Ci zaszkodzimy... Uważam, że w Twojej sytuacji powinnaś zgłosić się do lekarza. Nie ukrywam, że to co napisałaś jest wystarczająco niepokojące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: jesteś inteligenta, nie każdy w taki zgrabny sposób potrafi opisać swoje objawy ;)

Poza tym myślę, że jesteś tak zwanym ciekawym przypadkiem jeśli chodzi o dolegliwości. Na oko laika masz kilka zaburzeń zmiksowanych w jakąś ciekawą mieszankę. Co nie znaczy że nie da się ciebie zamknąć w jakieś sztywne ramy psychologicznych określeń.

 

Jeśli wahasz się czy pójść do psychologa, to na pewno też obawiasz się psychiatry tym bardziej. Jeśli chodzi o branie leków, nikt cie nie zmusza. Jedynym wyjątkiem jest schizofrenia. Im szybciej podejmie się leczenie farmakologiczne tym lepiej dla chorego. Poza tym proponuję się zastanowić jak bardzo to wszystko odbiera ci radość życia, czy są to tylko takie "drobne atrakcje". Podejrzewam że jednak nie jest tak wesoło. Najgorsze że w tym wszystkim cie nikt nie poprowadzi za rączkę. Wiele rzeczy trzeba zrozumieć i odkryć samemu. Lekarze, czy specjaliści w sumie tylko doradzają. Tak samo z lekami, nie zawsze pomagają. Podać receptę na wyleczenie z problemów psychicznych, to jak podać pomysł na bycie miliarderem. Gdyby to było takie proste to wszyscy by tę magiczną formułkę stosowali.

 

P.z.d.r :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×