Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to schizofrenia? - Wątek zbiorczy


llaux

Rekomendowane odpowiedzi

Z góry proszę admina o przeniesienie tematu, jeżeli umieściłam go w złym dziale.

 

Od dzieciństwa widuje twarze na ścianach i podłodze (tylko tam), potrafię ujrzeć nawet całe, bogate w szczegóły postacie - zazwyczaj wyglądają jak ludzie albo "potwory". Kiedyś próbowałam namalować obraz starszego człowieka siedzącego na fotelu, bo coś takiego zobaczyłam na ścianie w korytarzu. W ciągu lat dostawałam ataków lęku i paniki na widok szatańskich, zmieniających się twarzy (teraz wiem, że mogły być różne interpretacje mojego mózgu). W końcu wylądowałam u psychiatry, który zdiagnozował u mnie depresję lekową. Po kilku latach znowu powróciło to do mnie, tzn. wcześniej też nadal widziałam twarze, ale już nie reagowałam tak intensywnie, a teraz znowu czuję się wręcz "obserwowana" przez ściany, przedmioty, podłogę... Zwłaszcza przez przedmioty, bo kiedyś gdy byłam małym dzieckiem miałam "wizję" kołdry zmieniającej się w tajemniczą postać, więc teraz boję się, że coś znów "ożyje". To jest naprawdę uciążliwe, zwłaszcza wtedy, gdy jestem sama w danym pomieszczeniu, wtedy po prostu stamtąd uciekam.

 

I pytanie: czy to może być po prostu jedną z objawów nerwicy lękowej/depresji lękowej, czy to może być normalna reakcja na interpretacje mojego mózgu wszystkich wypukłości, kresek itd.?

 

Przepraszam za moją chaotyczną wypowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z góry proszę admina o przeniesienie tematu, jeżeli umieściłam go w złym dziale.

 

Od dzieciństwa widuje twarze na ścianach i podłodze (tylko tam), potrafię ujrzeć nawet całe, bogate w szczegóły postacie - zazwyczaj wyglądają jak ludzie albo "potwory". Kiedyś próbowałam namalować obraz starszego człowieka siedzącego na fotelu, bo coś takiego zobaczyłam na ścianie w korytarzu. W ciągu lat dostawałam ataków lęku i paniki na widok szatańskich, zmieniających się twarzy (teraz wiem, że mogły być różne interpretacje mojego mózgu). W końcu wylądowałam u psychiatry, który zdiagnozował u mnie depresję lekową. Po kilku latach znowu powróciło to do mnie, tzn. wcześniej też nadal widziałam twarze, ale już nie reagowałam tak intensywnie, a teraz znowu czuję się wręcz "obserwowana" przez ściany, przedmioty, podłogę... Zwłaszcza przez przedmioty, bo kiedyś gdy byłam małym dzieckiem miałam "wizję" kołdry zmieniającej się w tajemniczą postać, więc teraz boję się, że coś znów "ożyje". To jest naprawdę uciążliwe, zwłaszcza wtedy, gdy jestem sama w danym pomieszczeniu, wtedy po prostu stamtąd uciekam.

 

I pytanie: czy to może być po prostu jedną z objawów nerwicy lękowej/depresji lękowej, czy to może być normalna reakcja na interpretacje mojego mózgu wszystkich wypukłości, kresek itd.?

 

Przepraszam za moją chaotyczną wypowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że trafiłem na właściwy temat.

Piszecie tutaj o różnych rodzajach zjaw, u mnie to się objawia w ten sposób:

leżę na plecach, oczywiście nie mogę się poruszyć, a obok łóżka stoi jakaś wielka postać, tak wielka, że jest zgięta w pół, bo się nie mieści w pokoju.

Ubrana jest w takie lużne rzeczy, coś jak mnicha, ale to nie to samo, czasem szare, czasem takie ciemne niebieskie.

Nic nie mówi, nic nie robi, po prostu stoi i się patrzy, mrugnie czasem tak normalnie jak się mruga.

Ciężko mi powiedzieć czy wtedy spię, czy już/jeszcze nie.

Czasem do tego śni mi się, że ktoś mnie goni, dźga nożem, siekierą.

To bardzo realistyczne sny, bolą, a jak wstaję z łóżka zeby iść zapalić papierosa, to nie przestaje boleć.

Myślę, że dość już tego, idę nie spać dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że trafiłem na właściwy temat.

Piszecie tutaj o różnych rodzajach zjaw, u mnie to się objawia w ten sposób:

leżę na plecach, oczywiście nie mogę się poruszyć, a obok łóżka stoi jakaś wielka postać, tak wielka, że jest zgięta w pół, bo się nie mieści w pokoju.

Ubrana jest w takie lużne rzeczy, coś jak mnicha, ale to nie to samo, czasem szare, czasem takie ciemne niebieskie.

Nic nie mówi, nic nie robi, po prostu stoi i się patrzy, mrugnie czasem tak normalnie jak się mruga.

Ciężko mi powiedzieć czy wtedy spię, czy już/jeszcze nie.

Czasem do tego śni mi się, że ktoś mnie goni, dźga nożem, siekierą.

To bardzo realistyczne sny, bolą, a jak wstaję z łóżka zeby iść zapalić papierosa, to nie przestaje boleć.

Myślę, że dość już tego, idę nie spać dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To normalne że jak zasypiasz albo budzisz się możesz coś widzieć albo słyszeć jakieś głosy. Ludzie mają często paraliże senne, w których najczęściej nie mogą się poruszać i mają uczucie jakby coś ich dusiło a przy tym mają jakieś halucynacje, ja też raz od czasu tego doświadczam.
A ostatnio nawet oglądałam program o tym. To bardziej powszechne niż się uważa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To normalne że jak zasypiasz albo budzisz się możesz coś widzieć albo słyszeć jakieś głosy. Ludzie mają często paraliże senne, w których najczęściej nie mogą się poruszać i mają uczucie jakby coś ich dusiło a przy tym mają jakieś halucynacje, ja też raz od czasu tego doświadczam.
A ostatnio nawet oglądałam program o tym. To bardziej powszechne niż się uważa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

który zdiagnozował u mnie depresję lekową
Nie wierzę - musiałeś coś zataić, bo gdybyś powiedział to co tu napisałęś miał byś poprawną diagnoze - czyli schizofrenie.

 

czy to może być po prostu jedną z objawów nerwicy lękowej/depresji lękowej
absolutnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

który zdiagnozował u mnie depresję lekową
Nie wierzę - musiałeś coś zataić, bo gdybyś powiedział to co tu napisałęś miał byś poprawną diagnoze - czyli schizofrenie.

 

czy to może być po prostu jedną z objawów nerwicy lękowej/depresji lękowej
absolutnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja myślę, ze to po prostu nadmiernie wykształcona wyobraźnia. Mnie się też w głowie układają obrazy z wzorków pęknięć itp. i często straszne i przerażające, a już jako dziecko widziałam wszędzie takie rzeczy, ale to nic nienormalnego - wiele osób tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja myślę, ze to po prostu nadmiernie wykształcona wyobraźnia. Mnie się też w głowie układają obrazy z wzorków pęknięć itp. i często straszne i przerażające, a już jako dziecko widziałam wszędzie takie rzeczy, ale to nic nienormalnego - wiele osób tak ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mówiłaś o tym specjaliście? Co powiedział? Sam często "tworzę" różne wzory z chmur, zasłonek itp. Kiedyś jak chodziłem po nocach to wydawało mi się że gdzieś czai się potwór z horroru. Z czasem to minęło. NIe wydaje mi się że to schizofrenia, ale nie jestem specjalistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mówiłaś o tym specjaliście? Co powiedział? Sam często "tworzę" różne wzory z chmur, zasłonek itp. Kiedyś jak chodziłem po nocach to wydawało mi się że gdzieś czai się potwór z horroru. Z czasem to minęło. NIe wydaje mi się że to schizofrenia, ale nie jestem specjalistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie ktoś tu napisał, dziękuje.

 

Ivann, niczego nie zatajałam, powiedziałam o wszystkim, nawet o swoich paraliżach sennych. Wykluczono u mnie schizofrenię, argumentując to tym, że "jestem świadoma rzeczywistości"...

 

analogia, tak, mam dużą wyobraźnię, ale sama nie muszę tworzyć obrazów w swojej głowie, mam często "sen na jawie" - wystarczy, że przymknę oczy, a już widzę nowy obraz jakby ze snu, i to najczęściej jakiś "demoniczny", ale to już inna sprawa.

Wiem, że wiele osób kojarzy kształty chmur, pęknięcia czy plamy z ludzkimi twarzami, ale mnie moja cecha naprawdę przeszkadza i niepokoi, tym bardziej że ciągle przypominam sobie moje przedziwne sny/halucynacje z dzieciństwa, kiedy "widziałam" ożywiające przedmioty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie ktoś tu napisał, dziękuje.

 

Ivann, niczego nie zatajałam, powiedziałam o wszystkim, nawet o swoich paraliżach sennych. Wykluczono u mnie schizofrenię, argumentując to tym, że "jestem świadoma rzeczywistości"...

 

analogia, tak, mam dużą wyobraźnię, ale sama nie muszę tworzyć obrazów w swojej głowie, mam często "sen na jawie" - wystarczy, że przymknę oczy, a już widzę nowy obraz jakby ze snu, i to najczęściej jakiś "demoniczny", ale to już inna sprawa.

Wiem, że wiele osób kojarzy kształty chmur, pęknięcia czy plamy z ludzkimi twarzami, ale mnie moja cecha naprawdę przeszkadza i niepokoi, tym bardziej że ciągle przypominam sobie moje przedziwne sny/halucynacje z dzieciństwa, kiedy "widziałam" ożywiające przedmioty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka lat wcześniej mialam tak jakby ''radio w głowie''. Co chwila inny kanał.

Miałam tak, że słyszałam głosy ale to były jakieś urywane rozmowy ludzi których nie znam i nie są bezpośrednio związani ze mną. Nie miałam tak, że myslalam, że to o mnie. Zaś moja siostra to już poważnie. Słyszała przekleństwa, takie głosy prześladowcze. Naprawde jak mówiła mi co słyszy to się sama tego wystraszyłam. Myślała, że o niej mówią, że widzą o niej, jakby ktoś jej grzebał w myślach.

 

-- 10 kwi 2013, 18:07 --

 

starałam się jakoś jej pomóc. Tłumaczenie, rozmowa dawała tylko na chwilę ulgę a później znów wracało. Wcześniej mówiłam jej aby poszła z tym do lekarza ale nie chciała myslała,że sobie z tym poradzi. A było jeszcze gorzej. Wreszcie ze mna dzisiaj poszła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zacznę od tego, że mam 15 lat. Od jakichś trzech miesięcy borykam się (najprawdopodobniej) z nerwicą. Zaczęło się od tego, gdy doznałem paraliżu sennego, zacząłem czytać o tym w internecie, gdy dowiedziałem się, że to jeden z objawów narkolepsji, od razu uwierzyłem w to, że ją mam. Przez kilka dni płakałem, bałem się nawet zasnąć. Miałem kilka sytuacji, kiedy, przechodząc obok ludzi, każdy patrzył mi w oczy, tak, że czułem ten wzrok na sobie. Przez mniej więcej półtora miesiąca miałem derealizację. Od jakiegoś czasu strasznie boję się, że mam schizofrenię, mam jakby ataki paniki. Wydaje mi się, że to, co mówię nie ma sensu, że mój mózg pracuje jakby wolniej, że mój sposób myślenia się zmienił, że moje myśli są jakby blokowane, że wkrótce kompletnie stracę kontakt z rzeczywistością i zacznę wszystkich ranić, a jak usłyszę jakiś dźwięk, od razu muszę upewnić się czy ktoś inny także go słyszał. Oczywiście jest tego więcej... Mam obsesję na punkcie mojego zdrowia psychicznego i ciągle czytam o nerwicy, schizofrenii, wykonuję testy na schizofrenię.

 

-- 30 kwi 2013, 08:53 --

 

Dodam, że między tymi atakami paniki, (że jestem chory psychicznie itp.) nie czuję się w pełni normalnie. Ciągle myślę, że nie jestem taki jak kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×