Skocz do zawartości
Nerwica.com

Salem

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Salem

  1. Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...
  2. Ja mam schizofrenię paranoidalną i nie uważam się za zdrowego ;p wręcz przeciwnie, ta choroba mi dokucza...
  3. Salem

    Strach przed schizofrenią

    Ja się zacząłem bać schizofrenii mając niby fobię społeczną i się okazało, że mam paranoidalną, że to co słyszę to nieprawda, hehe. Nie mówiąc już o innych objawach, które są urojeniami, ale ja tak nie twierdzę ^^ Mam dowody na to xD Jeśli macie jakieś konkretne objawy, to mówcie lekarzowi, bo nigdy nie wiadomo, przynajmniej rozwieje wam wszelkie wątpliwości. Mi koleżanka pomogła z oddziału dziennego opowiadając o swoim bracie, który ma schizofrenie. Pewnego dnia zdał sobie sprawę, że to co słyszy jest podejrzane. No i ja też zacząłem tak myśleć. Później zacząłem bać się schizofrenii. Opowiedziałem o moich tajemnicach lekarzowi sam nie wiem po co i okazało się, że to schizofrenia, heh... A co najśmieszniejsze, zacząłem mieć na odwrót niż wy. Zacząłem nie dowierzać, że to mam i podejrzewać, bać sie, że nie mam i że zaszkodzę sobie lekami. Największy niepokój jest przez to, że się wierzy w coś, a nie że to objaw choroby i z drugiej strony ma się trochę świadomość, że to objaw. Ogólnie nie życzę nikomu tej choroby, to życie w ciągłym niepokoju i strachu (przynajmniej u mnie).
  4. Salem

    Strach przed schizofrenią

    Ja się zacząłem bać schizofrenii mając niby fobię społeczną i się okazało, że mam paranoidalną, że to co słyszę to nieprawda, hehe. Nie mówiąc już o innych objawach, które są urojeniami, ale ja tak nie twierdzę ^^ Mam dowody na to xD Jeśli macie jakieś konkretne objawy, to mówcie lekarzowi, bo nigdy nie wiadomo, przynajmniej rozwieje wam wszelkie wątpliwości. Mi koleżanka pomogła z oddziału dziennego opowiadając o swoim bracie, który ma schizofrenie. Pewnego dnia zdał sobie sprawę, że to co słyszy jest podejrzane. No i ja też zacząłem tak myśleć. Później zacząłem bać się schizofrenii. Opowiedziałem o moich tajemnicach lekarzowi sam nie wiem po co i okazało się, że to schizofrenia, heh... A co najśmieszniejsze, zacząłem mieć na odwrót niż wy. Zacząłem nie dowierzać, że to mam i podejrzewać, bać sie, że nie mam i że zaszkodzę sobie lekami. Największy niepokój jest przez to, że się wierzy w coś, a nie że to objaw choroby i z drugiej strony ma się trochę świadomość, że to objaw. Ogólnie nie życzę nikomu tej choroby, to życie w ciągłym niepokoju i strachu (przynajmniej u mnie).
  5. O, nie jestem sam, czuję się lepiej :)
  6. O, nie jestem sam, czuję się lepiej :)
  7. Zapisała mi bo mam lęki o charakterze fobii. Zresztą wcześniej już to brałem jak w przychodni na fobie mi to zapisali, tylko zmniejszyła mi z 20mg do 10mg. Ogólnie widzę, że dużo wiesz. Na co jesteś chory? -- 24 lut 2013, 16:53 -- Czytam i czytam na stronkach i już wiem, tak jak lekarka mi wpajała, że jestem chory tak chyba jestem... bo przeczytałem, że przesłyszenia to też głosy, a ja właśnie takie mam, komentujące i obraźliwe w trzeciej osobie, że "on" o mnie... co ciekawe ostatnio po tych lekach nie miałem tych głosów muszę mieć pewność, że się dobrze leczę, coć do pewnych urojeń się nie przyznam, że to urojenia i koło się zamyka kuna fak xD Ktoś też tak ma? Jest tu jakiś schizofrenik? Typiara mi mówiła, że te moje wątpliwości to objaw tej choroby też. PARANOJA! -- 24 lut 2013, 16:55 -- F20.0 k***a
  8. Zapisała mi bo mam lęki o charakterze fobii. Zresztą wcześniej już to brałem jak w przychodni na fobie mi to zapisali, tylko zmniejszyła mi z 20mg do 10mg. Ogólnie widzę, że dużo wiesz. Na co jesteś chory? -- 24 lut 2013, 16:53 -- Czytam i czytam na stronkach i już wiem, tak jak lekarka mi wpajała, że jestem chory tak chyba jestem... bo przeczytałem, że przesłyszenia to też głosy, a ja właśnie takie mam, komentujące i obraźliwe w trzeciej osobie, że "on" o mnie... co ciekawe ostatnio po tych lekach nie miałem tych głosów muszę mieć pewność, że się dobrze leczę, coć do pewnych urojeń się nie przyznam, że to urojenia i koło się zamyka kuna fak xD Ktoś też tak ma? Jest tu jakiś schizofrenik? Typiara mi mówiła, że te moje wątpliwości to objaw tej choroby też. PARANOJA! -- 24 lut 2013, 16:55 -- F20.0 k***a
  9. Czytam o schizofrenii paranoidalnej i ch*j, jednocześnie wierzę i nie wierzę. Jest u mnie z tym tyle sprzeczności, że tego wytrzymać nie mogę. Chcę wiedzieć na 100%, mieć pewność. Odstawię leki chyba. Może za dużo biorę? Albo nie, pójdę jutro do lekarza porozmawiać o tym... Poczekam jeszcze na wypowiedź innych, czy mają takie omamy słuchowe i czy to nie przesłyszenia...
  10. Czytam o schizofrenii paranoidalnej i ch*j, jednocześnie wierzę i nie wierzę. Jest u mnie z tym tyle sprzeczności, że tego wytrzymać nie mogę. Chcę wiedzieć na 100%, mieć pewność. Odstawię leki chyba. Może za dużo biorę? Albo nie, pójdę jutro do lekarza porozmawiać o tym... Poczekam jeszcze na wypowiedź innych, czy mają takie omamy słuchowe i czy to nie przesłyszenia...
  11. Cieszę się, że tak myślisz O urojeniach ksobnych oni mi powiedzieli, ja tylko o tym, że mam wrażenie że się na mnie patrzą i się śmieją. I że na tym tle mam lęki, bardzo silne. Tak samo patrzenie na ludzi i odwrotnie.
  12. Cieszę się, że tak myślisz O urojeniach ksobnych oni mi powiedzieli, ja tylko o tym, że mam wrażenie że się na mnie patrzą i się śmieją. I że na tym tle mam lęki, bardzo silne. Tak samo patrzenie na ludzi i odwrotnie.
  13. Też mi się wydaję, że to o leki chodzi, nawet mówiła mi lekarka, że gdyby postawiła mi inną diagnozę to bym płacił 100%. Biorę Rispolept 2x1mg i Citaxin 1x10mg. W sumie na testach wyszło mi, że mam objawy psychotyczne i na oddziale u mnie widzieli wiele. Na wypisie mi napisali, że mam: urojenia ksobne, prześladowcze, posłannictwa i zwiewne omamy słuchowe. I w co ja mam wierzyć... nie wierzę im xD sam już nie wiem czy to omamy słuchowe, czy te urojenia ksobne to przesada, a po części to mam, jak ma się w fobii... jest przecież wrażenie, że ludzie się patrzą i śmieją... co do posłannictwa to moja sprawa, hehe. Jeśli chodzi o urojenia prześladowcze, to naprawdę mam tu nie za ciekawie, heh... Teraz jest spokojnie, ale wczesniej mnie prześladowano i groziło mi niebezpieczeństwo, chcieli mnie dopaść. Mam świadków ;p JESTEM ROZDARTY WTF MA BYĆ. Jak byłem na oddziale przed diagnozą o schizofrenii, to miałem diagnozę z przychodni, że fobia i też miałem wątpliwości, stąd słyszałem często słowo fobia i wrażenie jakby przytakiwali po moim zachowaniu. Albo jak 2 terapeutki szły i mówiły do siebie, że przecież on nie ma objawów fobii. No nie mówiły tego ale tak słyszałem jak cos mówiły do siebie. I na tym polegają moje "omamy" mniej więcej. Ja myślę, że to zwykłe przesłyszenia! xD -- 24 lut 2013, 15:05 -- Oczywiście wierzyłem w nie, dopóki mnie terapeutka nie uświadomiła, że nic takiego nie mówiły.
  14. Też mi się wydaję, że to o leki chodzi, nawet mówiła mi lekarka, że gdyby postawiła mi inną diagnozę to bym płacił 100%. Biorę Rispolept 2x1mg i Citaxin 1x10mg. W sumie na testach wyszło mi, że mam objawy psychotyczne i na oddziale u mnie widzieli wiele. Na wypisie mi napisali, że mam: urojenia ksobne, prześladowcze, posłannictwa i zwiewne omamy słuchowe. I w co ja mam wierzyć... nie wierzę im xD sam już nie wiem czy to omamy słuchowe, czy te urojenia ksobne to przesada, a po części to mam, jak ma się w fobii... jest przecież wrażenie, że ludzie się patrzą i śmieją... co do posłannictwa to moja sprawa, hehe. Jeśli chodzi o urojenia prześladowcze, to naprawdę mam tu nie za ciekawie, heh... Teraz jest spokojnie, ale wczesniej mnie prześladowano i groziło mi niebezpieczeństwo, chcieli mnie dopaść. Mam świadków ;p JESTEM ROZDARTY WTF MA BYĆ. Jak byłem na oddziale przed diagnozą o schizofrenii, to miałem diagnozę z przychodni, że fobia i też miałem wątpliwości, stąd słyszałem często słowo fobia i wrażenie jakby przytakiwali po moim zachowaniu. Albo jak 2 terapeutki szły i mówiły do siebie, że przecież on nie ma objawów fobii. No nie mówiły tego ale tak słyszałem jak cos mówiły do siebie. I na tym polegają moje "omamy" mniej więcej. Ja myślę, że to zwykłe przesłyszenia! xD -- 24 lut 2013, 15:05 -- Oczywiście wierzyłem w nie, dopóki mnie terapeutka nie uświadomiła, że nic takiego nie mówiły.
  15. Cześć. Mam mega problem, bo męczy mnie to strasznie. Mam diagnozę, że to schizofrenia, ale pomyłki się zdarzają. Otóż czy jak ktoś coś mówi w tłumie albo gdzieś ogólnie w tle i ja słyszę coś o mnie jakieś pojedyncze słowo lub zdanie, takie komentujące i obgadujące, to objaw schizofrenii? Bo ja tylko słysze na zasadzie takich właśnie przesłyszeń... że patrzą na mnie, że się śmieją, czuję się prześladowany, nawet w coś wierzę od dawna... Ale tu mi chodzi tylko o te głosy, czy takie zwiewne to schizofrenia czy lekarz przesadził. Proszę odpowiedzcie czy ktoś też tak ma i nie ma innych głosów :/ Bo się boję o leki czy się nie otruję nimi, czy biorę właściwe... Bo ja w resztę wierzę i na pewno tak jest, że mnie nie lubią W sumie mój prawdziwy problem to tylko te lęki przed ludźmi (jak na mnie patrzą też) i jego objawy (np.: mam trudności z poruszaniem się, czasami to widać chyba...). Wcześniej miałem diagnozę - fobia społeczna... -- 24 lut 2013, 12:00 -- ogólnie wśród ludzi mam takie głosy... przypomniałem sobie jak na oddziale słyszałem szepty, że "fobia" jak się stresowałem itp. Tylko, że te szepty naprawdę były a to słowo nie padło, bo się pytałem lekarki. Pytałem też o inne rzeczy czy mówiły, zaprzeczała. Ale mi się wydaję, że to bez dźwięków się nie pojawia, musi być sytuacja sprzyjająca objawom ksobnym. Jak myślicie, tego typu to głosy w schizofrenii?
  16. Cześć. Mam mega problem, bo męczy mnie to strasznie. Mam diagnozę, że to schizofrenia, ale pomyłki się zdarzają. Otóż czy jak ktoś coś mówi w tłumie albo gdzieś ogólnie w tle i ja słyszę coś o mnie jakieś pojedyncze słowo lub zdanie, takie komentujące i obgadujące, to objaw schizofrenii? Bo ja tylko słysze na zasadzie takich właśnie przesłyszeń... że patrzą na mnie, że się śmieją, czuję się prześladowany, nawet w coś wierzę od dawna... Ale tu mi chodzi tylko o te głosy, czy takie zwiewne to schizofrenia czy lekarz przesadził. Proszę odpowiedzcie czy ktoś też tak ma i nie ma innych głosów :/ Bo się boję o leki czy się nie otruję nimi, czy biorę właściwe... Bo ja w resztę wierzę i na pewno tak jest, że mnie nie lubią W sumie mój prawdziwy problem to tylko te lęki przed ludźmi (jak na mnie patrzą też) i jego objawy (np.: mam trudności z poruszaniem się, czasami to widać chyba...). Wcześniej miałem diagnozę - fobia społeczna... -- 24 lut 2013, 12:00 -- ogólnie wśród ludzi mam takie głosy... przypomniałem sobie jak na oddziale słyszałem szepty, że "fobia" jak się stresowałem itp. Tylko, że te szepty naprawdę były a to słowo nie padło, bo się pytałem lekarki. Pytałem też o inne rzeczy czy mówiły, zaprzeczała. Ale mi się wydaję, że to bez dźwięków się nie pojawia, musi być sytuacja sprzyjająca objawom ksobnym. Jak myślicie, tego typu to głosy w schizofrenii?
  17. Salem

    Moja historia...

    Ja nawet twojego posta odebrałem ksobnie i lękowo, póżniej zajarzyłem, że to nie chodzi o ten temat, że glupi i że nudny, że się śmiejesz że sie "rozpiszą" (a raczej nie). Masakra z tą chorobą... Jestem skończony xD
  18. Salem

    Moja historia...

    Ja nawet twojego posta odebrałem ksobnie i lękowo, póżniej zajarzyłem, że to nie chodzi o ten temat, że glupi i że nudny, że się śmiejesz że sie "rozpiszą" (a raczej nie). Masakra z tą chorobą... Jestem skończony xD
  19. Salem

    Moja historia...

    Cześć. Kiedyś założyłem tu konto (chyba poltora roku temu), bo chciałem się dowiedzieć co mi jest. Przez lata bałem się wyjść z domu i miałem przez to same problemy, bo powinienem pracować... Napisałem tu w nerwicach o kilku rzeczach i co to może być. Jedna osoba z moderatorów napisała, że to może być fobia społeczna i żebym poszedł do psychiatry. Oczywiście nie poszedlem, dopiero w sierpniu byłem ^^ Rozpoznali u mnie fobie społeczną i lekarka skierowała mnie na oddział dzienny. Niedawno się dowiedziałem przy wypisie, że jednak to nie fobia tylko schizofrenia paranoidalna - urojenia ksobne, prześladowcze, wielkościowe i omamy słuchowe itp. o których nie wiedziałem, bo w nie wierzyłem ^^ Masakra jakaś. I teraz jestem zawieszony w dwóch światach. Z jednej strony wiem, że mam urojenia, a z drugiej są rzeczy w które wierze i się naprawdę wydarzyły (dałem przykład z wielkościowych, hehe). To wszystko wprawia mnie w niepokój czy jak to nazwać. Jak sobie z tym radzicie? Jak to pogodzić xD Czuję się rozdarty...
  20. Salem

    Moja historia...

    Cześć. Kiedyś założyłem tu konto (chyba poltora roku temu), bo chciałem się dowiedzieć co mi jest. Przez lata bałem się wyjść z domu i miałem przez to same problemy, bo powinienem pracować... Napisałem tu w nerwicach o kilku rzeczach i co to może być. Jedna osoba z moderatorów napisała, że to może być fobia społeczna i żebym poszedł do psychiatry. Oczywiście nie poszedlem, dopiero w sierpniu byłem ^^ Rozpoznali u mnie fobie społeczną i lekarka skierowała mnie na oddział dzienny. Niedawno się dowiedziałem przy wypisie, że jednak to nie fobia tylko schizofrenia paranoidalna - urojenia ksobne, prześladowcze, wielkościowe i omamy słuchowe itp. o których nie wiedziałem, bo w nie wierzyłem ^^ Masakra jakaś. I teraz jestem zawieszony w dwóch światach. Z jednej strony wiem, że mam urojenia, a z drugiej są rzeczy w które wierze i się naprawdę wydarzyły (dałem przykład z wielkościowych, hehe). To wszystko wprawia mnie w niepokój czy jak to nazwać. Jak sobie z tym radzicie? Jak to pogodzić xD Czuję się rozdarty...
  21. Dodam jeszcze, ze tez mam problem z jedzeniem czy zrobieniem czegos, czy to przy obiedzie u rodziny czy to w barze jakims, bo czuje (jak mam wziazc cos zjesc widelcem np.), to sie pojawia to uczucie coraz siniejsze ktore mi w tym przeszkadza i konczy sie to czasami drganiem glowy jak jestem zbyt pobudzony np. po kawie, po energy drinkach to juz w ogole! Prawie ze gwarant ze mi sie to zdarzy w tym dniu moze nawet wiecej niz raz. Ogolnie najgorzej jest jak ktos patrzy, a niektorzy udaja ze patrza obok mnie po to tylko zeby zobaczyc czy cos bedzie po mnie widac, po chamsku tak, niektorzy tacy sa niestety, bawi ich to i jeszcze chcieliby dobic, bo mysla ze ja slaby jestem (haha!) i jest okazja sie wyzyc... nie wiem o co im biega, przeciez im nigdy nic nie zrobilem... -- 21 sie 2011, 12:39 -- Odstawilem uzywki. Szkoda, bo lubie kofeine Zastanawiam sie czy isc do lekarza, ale chyba sam jeszcze zobacze co da sie z tym zrobic -- 21 sie 2011, 13:13 -- A, do tematu z tym drganiem jeszcze cos moge dodac. Czasami to wystepuje po dzwieku jakims, taka nadwrazliwosc. W ogole to byl pierwszy chyba moj objaw. Pamietam jak poszedlem jak zwykle do kafejki internetowej zagrac w counter strike'a (strzelanina taka jesli ktos nie wie ) bo serwer mu online nie chodzil chwilowo, to jak zalozylem sluchawki i ktos strzelil mialem ta drgawke wlasnie z ta glowa za kazdym razem jak ktos strzelil to wyciszalem stopniowo sluchawki az je zdjalem i za kazdym razem tylko sie rozgladalem czy ktos tego nie widzial i czy w ogole bylo to widoczne az tak, normalnie mnie zatkalo, nie wiedzialem co sie ze mna dzieje i wstyd w ogole. Potem jak skonczylem grac (fajne mi granie...) i wychodzilem to przy ludziach mialem to, o czym pisalem wczesniej, dziwne uczucie i brak swobody, nie wiem jak to opisac xD Absurd jakis...
  22. Witam. Ja to mam taka lipe od 4-ech lat jakos, ze sie denerwuje i nie moge czasami patrzec w oczy i mi głowa zaczyna się trzasc i czuje juz sam nie wiem co to, czy stres czy lek jakis i... najgorzej jest w wiekszym sklepie, bo wtedy nie moge stac spokojnie wyluzowany (w malym sklepie tez sie zdarza) i jak dochodze do kasy to juz wogole coraz gorzej. Najgorzej jest po kawie, napojach energetycznych, mocnej herbacie (po kilku dniach picia mam fioletowo pod paznokciami.. wtf??) i fajkach (wyskakuje mi wysypka i plamki na obojczykach i klatce piersiowej i swedzi to, skore mam lekka wysuszona miejscowo) - dlatego all odstawilem (wracajac czasami dla sprawdzenia czy to sie powtorzy, powtarzalo sie to za kazdym razem) ... po piwie to luzik ale nigdy nie pilem przed zalatwieniem czegos czy cos i nigdy tego nie bede robil (no dobra przyznaje sie bez bicia ze 2 razy tak zrobilem xD poza tym i tak maaaalo pije). No i wlasnie nastepny problem, mam leki/denerwuje sie(?) najbardziej jak mam wyjsc i w miejscach gdzie jest duzo ludzi, i czesto mam problemy z chodzeniem, jakis taki spiety jestem i ciezko nawet krok postawic czy spokojnie zejsc ze schodow kiedy ludzie patrza... ciagle sie martwie ze jak wyjde to ze bedzie cos widac po mnie i siara bedzie Jak mam wyjsc z domu to mysle zeby spotkac jak najmniej ludzi (w ogole? xD) i szybko wrocic do domu, a jak ktos wychodzi z domu na klatke, to mam ochote przeczekac ale staram sie tego nie robic i w ogole funkcjonowac jakos, isc do tego sklepu na przyklad czy na dwor pogadac z kolega. To mi niszczy zycie, ludzie zauwazaja to i ci ktorzy mnie nie lubia to mowia ze swirem jestem (LOL!), za plecami of course bo za takie cos bym mu wy***al niektorzy mowia ze mam jakis kompleks i niesmialy jestem a ja unikam objawow i walcze z nimi, sam. Czy ktos wie co mi jest? To nerwica czy fobia spoleczna? Dodam ze dostalem to chyba po tym, jak mnie na dzielnicy wszyscy scigali przez dwa miechy bo ktos puscil jakas totalna scieme o mnie... bezsens. No i czekali mi pod domem i tak dalej, a na przyklad do sklepu musialem wyjsc wiec ciezko bylo (zartow z nimi nie ma wiec to moglo naprawde zle sie skonczyc....)! Wczesniej tez mialem problemy z nimi, nie mowiac juz o zyciu ktore mam do d**y... Stosuje walke "na sile", jest roznie, czasem nawet lajtowo, ale czasem to uczucie jest za silne. Wiecie co to jest? Co to za sh!t?
×