Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, dziewczyny! U mnie bylo parę dni względnego spokoju po wizycie u okulisty. Ale wiedziałam, że chwilę potem zacznę sobie wymyslać argumenty, że nadal coś jest nie tak. Zniknął jeden obajw, pojawił się drugi. Eeech. Najgorsze jest to, że czuję, ze znów popadam w paranoje. Tak jak napisała jakiś czas temu Amba, próbuję sobie racjonalizować wszystko, ale wtedy mam wrażenie, ze nie, na pewno tak nie jest, że oszukuję sama siebie i lekceważe chorobę. Paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ellwe, Spoczko :),u mnie nie byla to mala kropka tylko bestja,pamietam ze bardzo spanikowalam,bo wygladal wstretnie,a nie ja a nie moja Mama nie moglysmy go wyciagnac,w panice rozerwalam go ,widzialam jak jego glowa co raz glebiej si,e wpijala w moj brzuch,dopiero na drugi dzien pojechalam do lekarza,bo to byly moje urodzinki no i nie mialam kierowscy,aja wowczas nie mialam prawka.U lekara dostalam zaszczyk,zeby nie bylo zakarzenis,no i lekarz wybral resztki no i opieprz.mnie za to ze sama probowslam wydlubac tego gada,kazal obserwowac jak sie goi. [color=#112f5

5]księżniczka[/color], nie mialam konsykwencyj ale balam zeby nie zachorowac na zapalenie opon mozgowych,meze siostrzenica chorowala,widzialam jak ciezko to przechodzila,lekarz mowil ze jezeli rana sie zagoi i nie bedzie zadnego zaczerwienienia to powinno byc ok,a to ze bez stycznosci z kleszczem mozna zachorowac to o tym nie slyszalam nie czytalam i nie wierze w to :) (sorki za bledy pisze z komorki)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słonko, no mi tez ciezko uwierzyc a sa..... jak moze urgyzc i se pojsc... jak te dziady pare dni czasem siedza.... a zanim sie wbija szukaja miejsca zeby uzrec.... i s elaza po nas...... ;/ masakra.

U mnie na roku obok :P w instytucie kolega mial wlasnie zapalenie opon tez od kleszcza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

księżniczka, Wiem ze to paskudstwo,minelo juz 15 lat nie mysle o tym ale do lasu wole nie chodzic,u mnie w rodzinie prawie kazdy mial kleszcza i to co roku,do tej pory odpukac,ja wole uwarzac,bo nie chce powtorki z rozrywki,po za tym,pamietam jak ciezko chorowala meza siostrzenica,masakra:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, wcześniej nie doczytałam i potwierdzam, że kleszcza nie da się w żaden żywy sposób pomylić w pieprzykiem, naroślą ani niczym podobnym!!

Początkowo to czarna kropka, ale nie rozpłaszcza się, tylko odstaje i jest przyczepiony pyskiem chyba :) W ciągu kilku (dwie, max trzy) godzin zmienia się w białego albo jasnoszarego maszkarona wyglądającego trochę jak bardzo mała fasola - wielkości między 0,5 a 1 cm. I faktycznie rusza obrzydliwymi czarnymi małymi nóżkami. I dalej jest przyssany tylko pyskiem. Trzyma się tak nawet kilka dni, potem odpada, nie wiem z jakiego powodu, ale widuję czasami takie nażarte na podłodze. Mam cztery psy, z czego dwa mają długą sierść, więc nie zawsze jestem w stanie bydlaka zlokalizować.

 

Ellwe, a nie bawiłaś się z jakimś kotem czy gryzoniem ostatnio? One miewają grzybicę, która po zarażeniu człowieka wygląda właśnie jak mały pieprzyk wielkości max 0,5 cm.

 

rozczarowana88, absolutnie wiem co masz na myśli. Rozpędzasz czarne chmury chorobowe, ale zostaje taki mały cieknący obłoczek, który nadaje, że a nuż tym razem zlekceważyłam poważne objawy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego masz umrzeć albo być sparaliżowaną? Nawet jeżeli na tę boreliozę zachorujesz. Śmiertelność to jakieś 1,5% przypadków, a kalectwo to nawet nie jest błąd statystyczny... Większe niebezpieczeństwo Ci grozi od zapalenia płuc, grypy, złamania kości, już nawet nie wspominam o poruszaniu się po ulicy.

A jak ktoś ma pecha, to palec w dupie złamie, jak mawiał klasyk :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amba, bawiłam się z moją psinka, która na co dzień mieszka z rodzicami...

 

Kurde jak mnie wkurza to sikanie :why: od rana chyba z 10 razy już byłam...wkręcam sobie znowu :roll: nic mnie nie szczypie. Tylko często chodzę, czy od nerwicy można też częściej sikać???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie, że od nerwicy można wszystko. Obawiam się, że można tez umrzeć, ale easy, to bardzo skrajne przypadki.

Może masz kaloryfery włączone jeszcze robi się sucho w powietrzu i się odwadniasz?

 

Psina też może mieć grzybka. On nie jest dla ludzi groźny. W zasadzie wystarczy psa oświetlić lampą ultrafioletową i od razu wiadomo - jak się będzie świecił fioletowym blaskiem, to ma grzyba. Jemu nie zaszkodzi, Tobie też nie, ale może się objawiać zmianami skórnymi.

 

-- 07 kwi 2014, 14:58 --

 

Tak a propos :)

 

http://torun.gazeta.pl/torun/1,48723,15383482,Polacy_lecza_sie_w_internecie_u_cyberznachorow.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że można częściej sikać-jestem tego przykładem ;). Chodziłam od lekarza do lekarza a problem był w głowie. Poza tym nie wiem czy też tak macie,ale ja np.zqwsze częściej sikam jak się tylko czymś denerwuję. Amba, chodziłaś kiedyś na terapię? Jestem ciekawa Twojego doswiadczenia z tym paskudztwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz mi tego tłumaczyć :D

Ale ja weźmiesz pod uwagę fakt, że na boreliozę choruje rocznie jakieś 9 tys. osób, to z tego śmiertelność nawet nie sięga raka kości :)

 

Nawiasem mówiąc na raka rocznie zachorowuje jakieś 0,4% ludności. A tyle tych raków dookoła... Kto by pomyślał...

 

-- 07 kwi 2014, 15:13 --

 

Oczywiście, że można częściej sikać-jestem tego przykładem ;). Chodziłam od lekarza do lekarza a problem był w głowie. Poza tym nie wiem czy też tak macie,ale ja np.zqwsze częściej sikam jak się tylko czymś denerwuję. Amba, chodziłaś kiedyś na terapię? Jestem ciekawa Twojego doswiadczenia z tym paskudztwem.

 

Nie, ja się boję lekarzy, nie chadzam do nich, niestety. Tego tez się boję. Biorę słaby Afobam od internisty. Nie jestem w jakiejś skrajnej hipochondrii, ale wystarczającej, żeby mi zatruwała życie paskudnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×