Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

MalaMi1001 nie cierpię na hipochondrię (chociaż w moich zaburzeniach nerwicowych miałam jej epizody) ale ona właśnie na tym polega, że tych wszystkich wydziwiań nie da się tak po prostu zignorować (przynajmniej na początku), tak jak napadów paniki mimo, że są one irracjonalne.

Sayace MalaMi1001 ale czemu tu się dziwić? To jest przecież zaburzenie jak każde inne. Dziwicie się też schizofrenikom, którzy opisują głosy, szepty itp.? Ja się staram zrozumieć takich ludzi, bo ta przypadłość mogła dotknąć także mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001 nie cierpię na hipochondrię (chociaż w moich zaburzeniach nerwicowych miałam jej epizody) ale ona właśnie na tym polega, że tych wszystkich wydziwiań nie da się tak po prostu zignorować (przynajmniej na początku), tak jak napadów paniki mimo, że są one irracjonalne.

 

Co to są napady paniki akurat wiem, i wiem że są nie do powstrzymania. Ale nie rozumiem jak można chcieć być chorym? Bo dla mnie takie wynajdywanie objawów może tylko to oznaczać. Ludzie częściej ignorują dolegliwości, bo wolą żyć ułudą, że to nic takiego i są zdrowi, a potem okazuje się, że jest za późno. Ale skoro ktoś sobie wmawia, że jest chory, robi wszelkie możliwe badania, które mówią, że jest zdrowy jak koń a on dalej swoje jak to rozumieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, nie, nie dziwię się schizofrenikom, sam jestem hipochondrykiem, bardzo często obserwowałem swój organizm, sugerowałem się Dr. Google, który zawsze pokazywał najgorsze, nauczyłem się, że jeśli jest się "hipo" to pod żadnym pozorem nie można śmigać po internecie i doszukiwać się chorób, tutaj post za postem potęguje jeszcze większe "doznania" i to wcale nie pomaga.

 

Chyba wszyscy tutaj jesteśmy dorośli, nie wydaję się Wam, że to jest po prostu śmieszne?

Robiłeś/aś badania? Nic nie wyszło? Jesteś zdrowy? To przestań dalej ciągnąć ten sam temat!

 

Poza tym, tak na marginesie, natarczywe myślenie o chorobie, wynajdywanie sobie objawów, może wywołać "prawdziwą" chorobę ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BO TO JEST CHOROBA. IRRACJONALNY LĘK. Hipochondryk NIE CHCE być chorym! Chory na zaburzenia nerwicowe wie, że atak paniki to freak mózgu ale nic na to nie może poradzić. Podobnie jest z hipochondrykiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace nie trzeba być Sherlockiem, żeby wiedzieć, że każdy radzi sobie różnie z chorobą, a to, że Ty sobie z nią poradziłeś chwała Ci za to ale nie naśmiewaj się z reszty, której uporanie się z tym przychodzi trudniej, bo stosując Twoją logikę wysmiewałabym się tu z każdego pod każdym wątkiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BO TO JEST CHOROBA. IRRACJONALNY LĘK. Hipochondryk NIE CHCE być chorym! Chory na zaburzenia nerwicowe wie, że atak paniki to freak mózgu ale nic na to nie może poradzić. Podobnie jest z hipochondrykiem.

 

Atak paniki mogę zrozumieć, ale wmawianie sobie chorób? To jest lęk? Przed czym? Śmiercią, cierpieniem? Czy podświadoma chęć zwrócenia na siebie uwagi? Bo powiem szczerze, że wynajdujecie sobie takie choroby, że aż głowa boli....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace a to, że Ty sobie z nią poradziłeś chwała Ci za to ale nie naśmiewaj się z reszty, której uporanie się z tym przychodzi trudniej, bo stosując Twoją logikę wysmiewałabym się tu z każdego pod każdym wątkiem

 

Po prostu pojawia się u mnie pewna irytacja, kiedy chcę komuś pomóc, odpowiem na dany problem, ta osoba zupełnie ignoruje to co się do niej pisze i dalej kurczowo trzyma się swojego, bądź wynajduje coś nowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace nie trzeba korzystać z internetu, żeby wkręcać sobie choroby. Gdyby hipochondrykom wystarczyły nasze zapewnienia i tłumaczenia, nie potrzebna byłaby im opieka specjalisty. Dlatego oszczędźmy sobie nerwów i nie komentujmy kolejnych pytań o choroby albo zwyczajnie starajmy się być bardziej wyrozumiali.

MalaMi1001 a czym ataki paniki różnią się od hipochondrii? Dla mnie niczym

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace oczywiście, że nie trzeba. Mam znajomych, którzy nie posiadają komputera i nie mają dostępu do internetu ani też czasu na wyszukiwanie objawów ale wystarczają im codzienne spotkania z ludźmi, którzy na cos chorują i już zaczyna się wypytywanie o objawy i wkręcanie sobie chorób

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001 a czym ataki paniki różnią się od hipochondrii? Dla mnie niczym

 

Dla mnie wszystkim, bo gdybym podejrzewała u siebie coś poważnego i poszła do lekarza zrobić wszystkie możliwe badania i okazałoby się, że wszystko gra, poszłabym się uchlać ze szczęścia i całemu osiedlu po pijaku oznajmiła o 3 nad ranem, że jestem zdrowa, a nie wymyślała sobie kolejne choroby. Badanie lekarskie nic nie znaczy?

 

I przepraszam jeśli poczułaś się urażona, ale to nie jest z mojej strony zamierzony atak na osoby chorujące na to zaburzenie. Zwyczajnie nie rozumiem skąd się to bierze i co tym kieruje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001 to tak nie działa w przypadku hipochondrii. Przecież gdyby ktoś sobie raz coś wkręcił i na tym zaprzestał nie nazywałby się hipochondrykiem! Jedni z tym sobie radzą lepiej, inni gorzej. Proste. Nie poczułam się urażona, tylko osłupiałam czytając takie Wasze komentarze i to na tym forum :)

 

-- 3 lis 2013, o 21:35 --

 

Sayace jasne! Tak jak każdy dziś ma auto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001 to tak nie działa w przypadku hipochondrii. Przecież gdyby ktoś sobie raz coś wkręcił i na tym zaprzestał nie nazywałby się hipochondrykiem! Jedni z tym sobie radzą lepiej, inni gorzej. Proste

 

Ja to rozumiem, ale widzisz. Ludzie z NN wkręcają sobie natręctwa w teoretycznej obawie przed czymś realnym (częste mycie rąk, sprawdzanie czy dzrwi są zamknięte, żelazko wyłączone), ludzie z NL też mają jakieś konkretne powody tego strachu i w jakiś tam sposób potrafią je nazwać. A hipochondryk? Skąd się bierze ten lęk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace a co prowadzisz statystyki? Są ludzie, którzy świadomie rezygnują z posiadania komputera/laptopa, tv czy innych "niezbędników"

 

-- 3 lis 2013, o 21:41 --

 

MalaMi1001 z obawy przed chorobą? Zapytaj Sayace dlaczego wkręcał sobie choroby skoro taki z niego hipochondryk (był)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, i Twoi znajomi świadomie z tego zrezygnowali? Pozdrawiam w takim razie.

Hipochondrykiem wciąż jestem, ale już nie do tego stopnia, no i przede wszystkim uświadomiłem sobie, że na choroby tak naprawdę nie ma się wpływu, nawet jeśli by się robiło 1k badań dziennie, mieszkało w szpitalu z obawą przed jakąś chorobą, to wcześniej, czy później jakaś nas dopadnie, czy to rak, czy inny syf, to są rzeczy tak pewne jak śmierć, choć co do chorób, owszem można jakoś zminimalizować zapadnięcie na "coś tam", lecz nigdy nie ma się pewności.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace a co prowadzisz statystyki? Są ludzie, którzy świadomie rezygnują z posiadania komputera/laptopa, tv czy innych "niezbędników"

 

-- 3 lis 2013, o 21:41 --

 

MalaMi1001 z obawy przed chorobą? Zapytaj Sayace dlaczego wkręcał sobie choroby skoro taki z niego hipochondryk (był)

 

Ale to wynika z już przebytych chorób czy może z bezsilnego przyglądania ludzkiemu cierpieniu czy tak po prostu? Ja np. fazę z gaszeniem światła miałam kiedyś taką, że wmówiłam sobie, że wczoraj przez przypadek nacisnęłam włącznik 2 razy i udało mi się coś, czego chciałam i zrobiłam to ponownie. I tak już poleciało. Ale frustracja kiedy gaszenie światła 2 razy nic nie dawało uświadomiła mi, ze to przecież bez sensu. No ale teoretyczny powód był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sayace tak. Podziwiam ich za to, bo ja nie potrafiłabym. Poza tym weź pod uwagę, że są jeszcze ludzie, których zwyczajnie na to nie stać, no i ludzie w podeszłym wieku-hipochondrycy, którzy nie siedzą z lapkiem na kolanach i wyczytują choróbska. Również pozdrawiam

MalaMi1001 no więc sama widzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×