Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, maribellcherry napisał:

Ja sama powinnam isc na terapie ale w kraju w ktorym mieszkam z ubezpieczenia zdrowotnego finansuja terpapie max do 300euro na rok, kiedy jedna sesja kosztuje okolo 100euro.. czyli w sumie na trzy razy moge isc... Niestety nie stac mnie zeby co tydzien 100e z wlasnej kieszeni wydawac na sesje... A moze nawet dwa razy w tygodniu, zeby mialo to w ogole jakis sens... Moze chociaz leki przez lekarza rodzinnego bym dostala ale nie wiem, w sumie nie rozmawialam z nia o tym... Jak bede znowu kiedys u rodzinnej to zapytam ja jak to dokladnie jest z finansowaniem terapii jesli ma sie skierowanie od lekarza. Moze te 300e na rok to bez skierowania. Tego akurat nie wiem. 

A co to za problem znaleźć terapeutę pracującego online z Polski (jest takich wielu) i mieć terapię za 600zł miesięcznie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Marlenka85 napisał:

Ja mam terapie online ale na mnie nic nie działa.... 😥 Juz 18mies 

Terapia online ma taką samą skuteczność jak terapia twarzą w twarz i badania to potwierdziły.  Przyczyny braku efektu szukałabym gdzieś indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie twierdzę, że to wina tego, że jest online, aczkolwiek wydaje mi się głębsze to wszystko gdy terapeuta jest obok. 

Dużo mi dala ta terapia, natomiast niewiele w kwestii leczenia samej nerwicy bo tu widzę nikłe postępy. 

Mam dni ze dostaje ciezkiej paniki (nie mówię o ataku paniki jako takim) ze umre na raka,ze boje się isc do lekarza bo oprócz nerwicy to na bank juz ostatnie stadium. Przerobiłam to forum i takich jak ja było setki, ale oczywiście mi się wydaje, że ja będę tym wyjątkiem.o tu płakało o nerwe a umarło na raka. Po covid udało mi się trafić do lekarza rodzinnego - gp-bo mieszkam w uk, i tam dopiero podział się cyrk. Poszlam ze świstami oddechowymi, uznał ze najprawdopodobniej to tzw post covid wheezy, dal silny inhalator z kortykosteroidem na najbliższe tyg i mówi, że powinno ustać. Natomiast bardziej martwił go przevieg samej wizyty, moje trzęsienie się, skok ciśnienia do 190,prawie ze omdlenie.... Zaczął ze mną o tym rozmawiać i zamiast 10min siedzialam tam ponad 50...oppwiedzialam mu wszystko a on mowi, że jemu to w ogóle na łagodniejsza formę PTSD wygląda a wszystko po tym tylko mi to pogłębiało. Zapytał czy coś się kiedyś podziało s związku z lekarzem... Podziało,ale do tego nie jestem w stanie wrócić, mimo że okazało się pomyłka. 

Wiele razy stawałam na ulicy jak wryta i dopiero jak zamknęłam oczy na chwilę to mijało "wtedy" a znow stawało się "teraz". Nie wiem jak to opisać.. W każdym razie on tu doszukuje się nie skuteczności terapii... Skomplikowane to wszystko... Poprzedni post pisalam w takiej właśnie panice ze juz koniec ze umre na raka. 

Bywają okresy ze mi lepiej, bywaja ze nie...wtedy jest jazda płucna, jazda węzłowa, jazda na obrzęki pod oczami i niewydolnosci... 🤦‍♀️ Zastanawiam się czy gdybym miała choc jedna z tych chorób od 1.5 roku, czy byłabym w stanie isc do pracy, na zakuoy lub wysprzątać dom,czy bym w ogóle jeszcze zyla. 

Lista moich chorób jest długa, zaczyna i poki co kończy chloniakiem, zahacza o raka trzustki, watroby, białaczkę, chore serce, stwardnienie, parkinsona, za me, jaskrę a nawet ku*** mac, uwaga Akromegalie. 

Przykre jest to wszystko, bo mam małe dziecko, 5 latek a tak posypało się w tym moim życiu. 

Ostatnio tez mam problem z agresja. Nie wiem jak to z siebie wywalać bo są chwilę że czuje ze bym ich wszystkich wyrzucila za okno przysłowiowo i roz/cenzura/a ten dom młotkiem... Jak myślicie co może to powodować? 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmar. Wszystko, co piszecie, to koszmar.

 

U mnie było trochę lepiej. Zajęłam się nawet życiem... Do dziś. Właściwie to po prostu zobaczyłam sporego siniaka na lewym udzie , nie pamiętam uderzenia i... znowu wróciła mi myśl o białaczce...Masakra. Znów zaczęła ogarniać mnie panika i przekonanie o rychłej śmierci. :( Z drugiej strony tłumaczę sobie, jak mogłam go sobie nabić... To był dzień, w którym byłam zalatana, potem jechałam zatłoczonym autobusem z ciężkim plecakiem... może wtedy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maribellcherry napisał:

To sie na pewno wtedy stalo. Spieszylas sie i nie zauwazylas nawet…

 

 

Ja tez mam czasem takie siniaki z nikad…

Ja też mam pełno siniorów... Też nie wiem skąd... Jeszcze dzisiaj mialam straszny sen ze umarł mój synek..... 😥 😥 Boże taki realistyczny.... Moj własny krzyk mnie obudzil.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maribellcherry napisał:

To sie na pewno wtedy stalo. Spieszylas sie i nie zauwazylas nawet…

 

 

Ja tez mam czasem takie siniaki z nikad…

Ja też mam pełno siniorów... Też nie wiem skąd... Jeszcze dzisiaj mialam straszny sen ze umarł mój synek..... 😥 😥 Boże taki realistyczny.... Moj własny krzyk mnie obudzil.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry czemu nie pójdziesz do psychiatry? Sama się męczysz tylko z taką hipochondrią, to nie jest normalne takie szukanie chorób na siłę. Ja się np. ostatnio dowiedziałam, że mam kostniaka 3mm w zatoce klinowej (rzadka lokalizacja kostniaka, przeważnie są one jak już w zatokach czołowych). Kostniak to nowotwór. Czy robię coś z tym? Nie, bo to nowotwór łagodny i co najwyżej za 2 lata pójdę tylko do laryngologa na kontrolę, chyba, że zacznie dawać objawy, to wcześniej. Nie chodzę i nie analizuję, co będzie jak urośnie jeszcze bardziej i zacznie dawać objawy, jak tak się stanie i będzie wskazanie do zabiegu to pójdę na zabieg i tyle. Sama się nakręcasz i sama tym nakręcaniem robisz sobie krzywdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, maribellcherry napisał:

To sie na pewno wtedy stalo. Spieszylas sie i nie zauwazylas nawet…

 

 

Ja tez mam czasem takie siniaki z nikad…

Tak mówisz...? Mam nadzieję... Bo już było dobrze...

 

Pójście do psychiatry w Twoim przypadku to rzeczywiście dobry pomysł, wiesz... Idź, kochana. Bo naprawdę się wykończysz. Ja tak zrobiłam... Wiem, że nie da się tak po prostu przestać zamartwiać, że racjonalne myślenie nie działa... dlatego wspomóż się, prszę... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marlenka85 napisał:

Ja też mam pełno siniorów... Też nie wiem skąd... Jeszcze dzisiaj mialam straszny sen ze umarł mój synek..... 😥😥 Boże taki realistyczny.... Moj własny krzyk mnie obudzil.... 

 

Przykro mi bardzo... :( straszny sen... a czy Ty się wspomagasz jakimiś środkami farmaceutycznymi...?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, maribellcherry napisał:

 poniewaz nie mam potwierdzenia ze rzeczywiscie nic zlego sie nie dzieje to wkrecam sobie wiele…

 

Oh, dokładnie tak... 

 

Ja mam jeszcze afte na policzku (lub się ugryzłam, nie jestem pewna). A dziś poszła krew z jednego dziąsła. Troszeczkę. Z newralgicznego dziąsła, ono mi zawsze krwawi przy nitkowaniu, ząb obok był ciężkim zawodnikiem. Leczony kanałowo, bardzo krwawił. To już było z dwa lata temu. 

Ale dodaje sobie to wszystko i... Panika. Panika. Panika. Czarne myśli 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maribellcherry napisał:

Wiesz tym sie nie przejmuje.

ja tez mam np dwa lagodne guzki na tarczycy. Mialam biopsje wiec teraz co roku usg tarczycy. Luz.

ale nie mialam ani usg brzucha ani rtg klatki bo moja rodzinna uwaza ze nic zlego sie nie dzieje. A jak pisalam mieszkam za granica i ot tak sobie nie dostane sie na badania (tak bym juz dawno poszla sama). I poniewaz nie mam potwierdzenia ze rzeczywiscie nic zlego sie nie dzieje to wkrecam sobie wiele…

 

Nawet jakbyś miała potwierdzenie w postaci RTG czy USG, to zaraz znalazłabyś inny narząd/chorobę do nakręcania się. Na tym polega hipochondria i rzeczywiście, robienie badań jest niewskazane w przypadku hipochondrii, bo tylko jeszcze bardziej nakręca. Będąc w Polsce bez skierowania RTG też byś nie zrobiła, nawet prywatnie, bo to promieniowanie i nie ważne czy się płaci za to czy nie, to skierowanie musi być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja od tygodnia biorę leki, bo już miałam dość. Miałam podejście w czerwcu do brania leków, ale po trzech dniach spanikowałam. No i dzisiaj też mam ten dzień, że mam ochotę rzucić w cholerę te leki. Biorę na razie po pół tabletki dwa razy dziennie, ale dzisiaj odczuwam jakiś mega niepokój wewnętrzny, oczywiście mam już duszności, serce głośno bije i czuję się jakbym umierała, drętwieją mi nogi i ręce. Oczywiście mój mózg w pierwszej kolejności, że to po tym leku i sama nie wiem. Pierwsze dni brania były w porządku, lekko się stresowałam, ale stwierdziłam, że sobie poradzę, a teraz mam kryzys. Wiem, że bez leków dalej nie ruszę... uczęszczam na psychoterapie i terapeutka mówiła, że przyjmowanie leków na pewno przyśpieszy proces wychodzenia z tego stanu w jakim teraz jestem, ale nie wiem czy podołam i dam rade :( mam dzisiaj straszny kryzys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maribellcherry napisał:

A co Ci bylo ze zdecydowalas sie na badania i ze wyszedl kostniak? Czy to przypadkowo?

Przypadkowo. Miałam robione KT głowy z powodu podejrzenia wstrząśnienia mózgu i rozciętej głowy. Normalnie bym nawet nie poszła z takim czymś na SOR, ale, że polała się krew i w sumie sama nie wiedziałam czy to nie będzie do szycia, to poszłam na SOR i od razu zrobili KT, mimo, że objawów wstrząśnienia nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maribellcherry napisał:

O matko, to niezle sie musialas uderzyc. Szyli czy skleili? I jak to sie stalo w ogole?

Ani nie szyli, ani nie skleili. Krwawiło nieproporcjonalnie do wielkości rany :P  drzwi mnie zaatakowały  jak byłam u psychiatry 🤣 trochę zakrwawiłam podłogę i moja lekarka się trochę przestraszyła, ale ogólnie luz :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2022 o 11:56, maribellcherry napisał:

Nie chce sobie nic wkrecac...

 

Po prostu dokucza mi dzis jelito. Tak pomiedzy zoladkiem a pepkiem... To chyba jelito wlasnie.... Raz jest dobrze... kilka dni a nawet tygodni. a potem przez jakis czas kiszki mi wykreca... To chyba takie typowe IBS... Tak przynajmniej lekarze twierdza... 

 

Zbieram sie, zeby zadzwonic do lekarza rodzinnego i poprosic o skierowanie do psychologa lub psychiatry... Codziennie sobie obiecuje: jutro zadzwonie... i przychodzi jutro i ja znowu obiecuje sobie, ze jutro zadzwonie... 

 

Ostatnie dni bardzo plakalam z niemocy, ze strachu, z uzalania sie, z tego, ze nie potrafie sie zyciem cieszyc... Ale wiecie co... ciesze sie ze wiele osob nie pisze tu az tak regularnie... niektorzy juz w ogole.... (ja pierwszy raz napisalam chyba w 2019... albo 2020... chyba), to chyba dobry znak. Mam nadzieje, ze jest im lepiej i nie musza tu szukac pomocy... 

 

I co, umówiłaś się...? Zrób to, bardzo Cię proszę. To jest Ci bardzo potrzebne...

 

Ja wróciłam do pracy. Ogólnie było nieźle ostatnio. Ale od wczoraj mam chrypkę i coś mi jakby siedzi na gardle, a do tego boli pod żuchwą z jednej strony. I już mam w sobie jakiś niepokój... Myślicie że to może bvyć od wiatraka w pracy? Do tego boli mnie dziąsło, bo mi się ósemka wyżyna. Może ta żuchwa od tego... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

Z tego co ja sie orientuje to wezly moga byc tez powiekszone przy wyzynaniu zebów.

Mozesz czuc sie naprawde chora wtedy.

Mojej siostrze niedawno nawet sie wyzynaly to normalnie miala kaszel, chrype i bolalo ja gardlo... 

 

Jesli masz powiekszony wezel po stronie tego zeba to mysle ze to prawie na pewno od tego... Ale nie bierz prosze moich slow jako porade lekarska bo ze mnie lekarz jak z koziej d*py trabka. Nie mam nic wspolnego z medycyna hahaha

Haha

Wiesz co, ja nie mam powiekskznego węzła. Po prostu boli mnie pod żuchwą. Wymacała mnie dziś w pracy szefowa, ona się trochę zna, mówi, że absolutnie nic nie czuje. Niczego powiększonego. Mam lekki katar i lekką chrypkę, no i boli mnie to dziąsło. 

Będę miała dziś teleporade z rodzinną, zobaczę, co mi powie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry , witam wszystkich.Dlugo sie bronilem zeby sobie przyznac ze cos ze mna nie tak.Moja historia zaczela sie dwa lata temu, kiedy zmarl moj Tata, z ktorym nie zdazylem sie pozegnac, jak rowniez nie moglem przyleciec przez covida na pogrzeb. No coz , i od tego sie zaczelo, najpierw rozlecial mi sie brzuch i jelita, biegunki, przelewanie wody i bole.Doszlem do wniosku ze mam raka jelita grubego, badania i koncu kolonoskopia , ktora tylko potwierdzila ze jestem zdrowy, no i cud po kolonoskopi wszsytko zniklo, jeszcze wtedy nie myslalem ze to moze siedziec w glowie, doszlem do wniosku ze to zmiana diety uspokoila zoladek. Ciagly starch ze ktorys z moich tluszczakow przerodzi sie w nowotwor... Kilka tygodni temu odkrylem na ramieniu ciemna plame, wiec prawie zemdlalem. to na pewno czerniak i juz umieram. Poszlem do dermatologa , ktory po badaniu stwierdzil ze to wlokniak twardy, prosze spac spokojnie. Nie uwiezylem od tego czasu nie spie , wiec umowilem sie do drugiego bardzo drogiego dermatologa w Londynie , bo tu mieszkam.Dermatolog stwierdzil podobnie ze ma wlokniaka i znamie, zeby sie nie martwic....Dr Google mnie zabije, a ciekawostka od kiedy ciagle mysle o tej plamie , to boli mnie reka, piecze i robi sie ciepla , ktora i tak mnie boli od lat , gdyz jestem kierowca i zawsze mnie bolala, w trakcie jazdy, ale teraz doszly te nowe objawy. .. Powiem wam ze to jest straszne, nie wiem jak wylaczyc mozg, i jak sobie z tym poradzic.Pozdrawiam wszsytkich i ciesze sie ze istnieja takie grupy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, maribellcherry napisał:

Daj znac, mysle, ze lekarz powie, ze to od zeba.

Ponieważ była to teleporada, nie mogła mnie obmacac. Ale jak jej to opowiedziałam, to mi kazała iść najpierw do stomatologa i ewentualnie później wrócić do niej. 

 

Wynacalam się jeszcze potem. Nie mma niczego powiększonego. I chyba boli mnie raczej szczęka...? Więc może to być od 8... W każdym razie we wtorek idę do lekarki osobiście, no i może wybiorę się do stomatologa. Choć jak to od 8,o ja jej na razie nie chce usuwać. Bardzoej wolę wykluczyć węzeł i ślinianke. A może mi przejdzie do wtorku... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lukanogaj napisał:

Dzien dobry , witam wszystkich.Dlugo sie bronilem zeby sobie przyznac ze cos ze mna nie tak.Moja historia zaczela sie dwa lata temu, kiedy zmarl moj Tata, z ktorym nie zdazylem sie pozegnac, jak rowniez nie moglem przyleciec przez covida na pogrzeb. No coz , i od tego sie zaczelo, najpierw rozlecial mi sie brzuch i jelita, biegunki, przelewanie wody i bole.Doszlem do wniosku ze mam raka jelita grubego, badania i koncu kolonoskopia , ktora tylko potwierdzila ze jestem zdrowy, no i cud po kolonoskopi wszsytko zniklo, jeszcze wtedy nie myslalem ze to moze siedziec w glowie, doszlem do wniosku ze to zmiana diety uspokoila zoladek. Ciagly starch ze ktorys z moich tluszczakow przerodzi sie w nowotwor... Kilka tygodni temu odkrylem na ramieniu ciemna plame, wiec prawie zemdlalem. to na pewno czerniak i juz umieram. Poszlem do dermatologa , ktory po badaniu stwierdzil ze to wlokniak twardy, prosze spac spokojnie. Nie uwiezylem od tego czasu nie spie , wiec umowilem sie do drugiego bardzo drogiego dermatologa w Londynie , bo tu mieszkam.Dermatolog stwierdzil podobnie ze ma wlokniaka i znamie, zeby sie nie martwic....Dr Google mnie zabije, a ciekawostka od kiedy ciagle mysle o tej plamie , to boli mnie reka, piecze i robi sie ciepla , ktora i tak mnie boli od lat , gdyz jestem kierowca i zawsze mnie bolala, w trakcie jazdy, ale teraz doszly te nowe objawy. .. Powiem wam ze to jest straszne, nie wiem jak wylaczyc mozg, i jak sobie z tym poradzic.Pozdrawiam wszsytkich i ciesze sie ze istnieja takie grupy

Witaj w naszych skromnych progach... Doskonale Cię tu rozumiemy. Naprawdę. Wierzymy, że przechodzisz koszmar... I wszystko, co opisałeś, wskazuję na klasyczną nerwicę lękową, włącznie z objawami ze strony jelit. A symptopy bólowe przy nakręcaniu się to norma. Nic Ci nie jest poza hipochondria. Choć wiem, że bardzo trudno w to uwierzyć... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nadiee napisał:

Ponieważ była to teleporada, nie mogła mnie obmacac. Ale jak jej to opowiedziałam, to mi kazała iść najpierw do stomatologa i ewentualnie później wrócić do niej. 

 

Wynacalam się jeszcze potem. Nie mma niczego powiększonego. I chyba boli mnie raczej szczęka...? Więc może to być od 8... W każdym razie we wtorek idę do lekarki osobiście, no i może wybiorę się do stomatologa. Choć jak to od 8,o ja jej na razie nie chce usuwać. Bardzoej wolę wykluczyć węzeł i ślinianke. A może mi przejdzie do wtorku... 

Jeśli 8 rośnie nieprawidłowo/powoduje stany zapalne etc. To lepiej ją od razu wywalić. 8 są niepotrzebnymi zębami, a też najszybciej się psują i jest z nimi najwięcej problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maribellcherry napisał:

Dzis obudzilam sie z bolem gardla lekkiem i wezla. Katar w sumie mam juz chyba z tydzien. I boli mnie lewa strona szyi ( boli mnie tez to

lewe ramie wciAz i dla mnie to ten bol szyi to jakby miesnie czy sciegna… jakby tak ciagnelo czy napinalo sie). Nie mam szyi opuchnietej czy cos. Ale dlaczego to pisze bo mialam atak paniki ze to bialaczka czy cos poniewaz udraplam sie na dekoldzie, ale nie do krwi. Przejechalam tak paznokciem po prostu, wcale nie mocno czy cos i zostala mi czerwona szrama. Zrobilam tak na nogach i rekach specjalnie i wszedzie mam terAz czerwone szramy. I sie przestraszylam ze mam cos z krwia nie tak…. W sensie ze jakas choroba krwi mi sie rozwin. To cos blednie troche jak ucisne.  Czy moze tak byc tez od suchej skory? 
Nie wiem czy az tak mocno mialam wczesniej bo nie zwracalam na to uwagi w sumie
 

 

Może masz po prostu wrażliwą skórę? I/lub właśnie suchą. To Ci zejdzie. Ja się teraz też tak podrapałam i mam czerwone szramy. Ale zawsze tak miałam. A im skóra bardziej sucha, tym było gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×