Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani jak sie czujecie? Ja okropnie dosłownie...Od wczoraj wieczora wszystko mnie boli, do tego głowa bez przerwy. W nocy miałam 39.1 stopni temperatury i ogólnie trochę wczoraj paniki dostałam, że to może być covid nawet ten nowy Omikron (bo moja siostra czuje sie tak samo i pewnie zaraziłam się od niej, ona też gorączkowała 3 dni) i że ja to przejdę bardzo źle, że trafie do szpitala czy cos...Potem posłuchałam jakiejś medytacji i się uspokoiłam no i po tym właśnie dostałam tej wysokiej gorączki, ale wzięłam lek i mi spadła wtedy powoli. Teraz co jakiś czas znowu mam gorączkę ale już to kontroluje i nie tak wysoką tylko 38 i ileś tam. Ale naprawdę boli mnie dosłownie wszystko wraz z głową... 

Edytowane przez patrycja03

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, patrycja03 napisał:

Kochani jak sie czujecie? Ja okropnie dosłownie...Od wczoraj wieczora wszystko mnie boli, do tego głowa bez przerwy. W nocy miałam 39.1 stopni temperatury i ogólnie trochę wczoraj paniki dostałam, że to może być covid nawet ten nowy Omikron (bo moja siostra czuje sie tak samo i pewnie zaraziłam się od niej, ona też gorączkowała 3 dni) i że ja to przejdę bardzo źle, że trafie do szpitala czy cos...Potem posłuchałam jakiejś medytacji i się uspokoiłam no i po tym właśnie dostałam tej wysokiej gorączki, ale wzięłam lek i mi spadła wtedy powoli. Teraz co jakiś czas znowu mam gorączkę ale już to kontroluje i nie tak wysoką tylko 38 i ileś tam. Ale naprawdę boli mnie dosłownie wszystko wraz z głową... 

Ja też słabo. Od wczoraj gorączka, katar i kaszel. Czekam właśnie na telewizyte prywatnie. Muszę szybko stanąć na nogi 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Eve19 napisał:

Ja też słabo. Od wczoraj gorączka, katar i kaszel. Czekam właśnie na telewizyte prywatnie. Muszę szybko stanąć na nogi 

Zdrowia życzę:)❤ja nadal słabo się czuje, dostałam wczoraj skierowanie na test i dziś jadę. Moja starsza siostra ma covida a ona była u nas w domu ze swoim chłopakiem w niedzielę (już nie mieszka z nami) i pewnie młodsza ją zaraziła a do tego mnie, masakra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, maribellcherry napisał:

Dziewczyny zdrowia! Duzo osob chorych. Nie musi to byc korona a ten omikron to chyba mniejsze zlo. Zarazliwe to ale przechodzi sie w miare lagodnie.

Mi moje klucie juz praktycznie przeszlo...

 

Ale wyobrazcie sobie moje dziecko ma zapalenie pluc, wyszlo przez przypadek. Maz poszedl z nim na kontrole z astma, lekarz osluchal i powiedzial ze cos sie nie zgadza. Pobranie krwi, zdjecie pluc i okazalo sie ze ma w prawym plucu zmiany ktore wygladaja jak WCZESNIEJSZA infekcja... Ja sie pytam jak???!!! Ostatno byl chory w pazdzierniku, mocny kaszel i teraz od pon ma znowu kaszel.

Ja juz schizy, ze jak przechodzone zapalenie pluc to on umrze od tego... Dostal antybiotyk i prednisolon i za tydz znowu kontrola...

 

Jak ja moglam tego nie zuwazyc????? On nawet dusznosci nie mial.... Co ze mnie za matka 😞

Kochana! Nie mów tak o sobie. Na pewno jesteś wspaniałą mamą:) on na pewno od tego nie umrze, nie martw się jestem tego pewna. Dobrze, że ma już antybiotyk bo to najważniejsze, teraz będzie już tylko lepiej bo musi być❤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno tu nie pisałam... Wiem, że wg niektórych tu nie robię postepw, że ciągle o tym samym. Od listopada po infekcji miewałam stany podgorączkowe. Co wieczór. Jakieś 37.6 max... Od niemal tygodnia mimo wybranego antybiotyku mam po 38,39 st, kaszel od kilku miesięcy, te wezly nadobojczykowe po lewej stronie dla odmiany bo po prawej wtedy zniknęły.. Na szyi dwa małe, bole w klatce piersiowej, poce się strasznie w nocy jak mi opada po lekach ta gorączka...pobolewa mnie raz watroba raz chyba śledziona.. Kompletnie nic nie jem bo nie mam apetytu, 3 dzień ostra biegunka... Wszystko się zgadza. Rak. Chloniak lub bialaczka... Do lekarza nie jestem w stanie nadal pójść... Terapia nie pomogła.. 13 mies i nic... We wrześniu na raka niespodziewanie umarla mi mama... Lekarz i diagnoza. 3 tyg życia. Rak jelita grubego. 

Bylam wczoraj u takiej psycholog u nas w mieście ale mowila ze to nowoczesne technologie wyłapują emocje i je dowalaja i ze wywołałam pewnie raka myślami... Dla nerwiciwca to to co pragnął usłyszeć... 

Kochani przegram walkę z nerwica... Bo oprócz hipochondrii na pewno tez mam tego jebanego chloniaka albo białaczke... Od 2 tyg męczą mnie myśli samobójcze... Czuję że to jedyne rozwiązanie. Jestem tchórzem i próba wizyty u lekarza niemal skończyła się wezwaniem karetki przez przychodnie... Ciśnienie!!!! 190 akcja serca 180..koszmar. Uciekłam. Po 10 min odeszło. Tak reaguje na próbę zdiagnozowania co mi dolega, antybiotyk dal mi na tel a i wtedy był atak paniki... Jestem już wrakiem, pokonał mnie niewidzialny wróg... Kocham życie ale w takiej formie nie jestem w stanie go dłużej zniesc. Jescze rok temu bylam normalnym człowiekiem.... A teraz jestem wrakiem. Ta odmiana hipochondrii kiedy nue jest w stanie się isc do lekarza jest dużo gorszą od tej, gdy się lata co chwilę.... Odsunelam od siebie wszystkich bo tylko każdego męczyłam.... Nie dam juz rady... Boje się o siebie ze przyjdzie Ten impuls i sie zabije.... Nie wiem za co człowiek musi tak cierpieć..... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marlenka85 napisał:

Dawno tu nie pisałam... Wiem, że wg niektórych tu nie robię postepw, że ciągle o tym samym. Od listopada po infekcji miewałam stany podgorączkowe. Co wieczór. Jakieś 37.6 max... Od niemal tygodnia mimo wybranego antybiotyku mam po 38,39 st, kaszel od kilku miesięcy, te wezly nadobojczykowe po lewej stronie dla odmiany bo po prawej wtedy zniknęły.. Na szyi dwa małe, bole w klatce piersiowej, poce się strasznie w nocy jak mi opada po lekach ta gorączka...pobolewa mnie raz watroba raz chyba śledziona.. Kompletnie nic nie jem bo nie mam apetytu, 3 dzień ostra biegunka... Wszystko się zgadza. Rak. Chloniak lub bialaczka... Do lekarza nie jestem w stanie nadal pójść... Terapia nie pomogła.. 13 mies i nic... We wrześniu na raka niespodziewanie umarla mi mama... Lekarz i diagnoza. 3 tyg życia. Rak jelita grubego. 

Bylam wczoraj u takiej psycholog u nas w mieście ale mowila ze to nowoczesne technologie wyłapują emocje i je dowalaja i ze wywołałam pewnie raka myślami... Dla nerwiciwca to to co pragnął usłyszeć... 

Kochani przegram walkę z nerwica... Bo oprócz hipochondrii na pewno tez mam tego jebanego chloniaka albo białaczke... Od 2 tyg męczą mnie myśli samobójcze... Czuję że to jedyne rozwiązanie. Jestem tchórzem i próba wizyty u lekarza niemal skończyła się wezwaniem karetki przez przychodnie... Ciśnienie!!!! 190 akcja serca 180..koszmar. Uciekłam. Po 10 min odeszło. Tak reaguje na próbę zdiagnozowania co mi dolega, antybiotyk dal mi na tel a i wtedy był atak paniki... Jestem już wrakiem, pokonał mnie niewidzialny wróg... Kocham życie ale w takiej formie nie jestem w stanie go dłużej zniesc. Jescze rok temu bylam normalnym człowiekiem.... A teraz jestem wrakiem. Ta odmiana hipochondrii kiedy nue jest w stanie się isc do lekarza jest dużo gorszą od tej, gdy się lata co chwilę.... Odsunelam od siebie wszystkich bo tylko każdego męczyłam.... Nie dam juz rady... Boje się o siebie ze przyjdzie Ten impuls i sie zabije.... Nie wiem za co człowiek musi tak cierpieć..... 

Psycholog tak Ci powiedziała? Nie powinien taki człowiek być psychologiem. Dramat. 

Marlena, nakazuje Ci iść do lekarza - znaleźć dobrego psychiatrę na znanylekarz i zrobić rutynowe badania żebyś spala spokojnie. 

Masz dziecko, całe życie przed Toba. Szkoda czasu, zdrowia i energii. Trzeba działać i to natychmiast. 

U Ciebie działa to odwrotnie niż u mnie, bo ja jak mam wrażenie że coś mnie boli i się dzieje to od razu gonię do lekarza bo nie umiem wytrzymać w niepewności. 

Idź sie przebadaj. I to już, bo się zamęczysz, a można żyć normalnie ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marlenka85 strasznie Ci współczuję, ale pomyśl sobie tak na spokojnie, te objawy, które napisałaś, że masz mogą świadczyć o szeregu innych chorób. Stany podgorączkowe wieczorami są jak najbardziej normalne. Zawsze wieczorem temp. ciała człowieka jest najwyższa. Ja czasem podczas złego stanu psychicznego i stresowania się miałam z automatu podwyższona temperaturę, a nie miałam żadnej infekcji ani stanu zapalnego w organizmie. Czy bierzesz jakie leki przeciwlękowe? Może lekarz powinien ci wypisać chociaż hydroksyzynę, abyś mogła iść spokojnie na wizytę i się przebadać. Całkowicie cię rozumiem, Cierpię podobnie jak ty. Od dwóch lat jestem wrakiem człowieka, jak patrzę na swoje stare zdjęcia to zastanawiam się czy kiedykolwiek jeszcze będę się dobrze czuć. Ale wierzę w to głęboko, że trzeba walczyć i nie da się ponieść swoim lękom.

Nie wiem jak Wy, ale ja od tej pogody chyba mam nasilenie moich objawów. Serce mi kołacze, cały czas mam jakieś duszności i schizy, że się uduszę. Chociaż próbuję, sobie tłumaczyć, że jeśli było by to coś poważnego to już dawno bym się udusiła, albo to, że mam te objawy od dwóch lat to już powinnam dawno nie żyć, jeśli świadczy to o jakiejś poważnej chorobie. No, ale mój mózg oczywiście wszystko wyolbrzymia i jeszcze bardziej pogłębia. No nic zaparzyłam sobie melisę i będę próbować się czymś zająć, że przestać myśleć i w miarę przyjemnie przetrwać ten dzień 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja pisze tutaj pierwszy raz. Mam 28 lat i na bank silną hipochondrie luz ewentualnie tym razem rzeczywiście kolejny rak. KOLEJNY dlatego, że jestem po raku tarczycy wykrytym 2 lata temu. Przeszłam leczenie, wszystko jest ok markery niewykrywalne, ALE odkąd zostałam zdiagnozowana mam oprócz tarczycy kilka innych raków według mnie. Przez ponad pół roku miałam codziennie bóle brzucha,o których nikomu nie mówiłam nic, gdyż panicznie boję się szpitali i nie chce tego całego onkologicznego piekła. Niestety w październiku zbliżała mi się kontrola w WIMIE tzn jod diagnostyczny, bol brzucha nasilił się na tyle że nie byłam w stanie nic zjeść ani nic kompletnie robić. Schudłam 7 kg, po czym zapłakana poszłam do męża, że dłużej nie wytrzymam i nie jem już kilka dni. Pojechaliśmy do szpitala (mamy znajomego lekarza) stwierdził że pewnie to wrzody żołądka i przepisał leki kazał dzwonić jakby nie polepszyło się. Kilka dni w miarę lepiej ale później powtórka z rozrywki, ja dodatkowo obsesyjnie macalam ten brzuch i byłam przekonana że w prawym boku czuję wielki guz. Więc już na 100% byłam pewna kolejnego raka, nerki lub jelita. Z tym przekonaniem wróciłam do szpitala do znajomego i on stwierdził że robimy tomograf z kontrastem od razu będzie wiadomo o co chodzi. Przepłakałam cały wieczór czekając na wyniki i okazało się, ŻE NIC TAM NIE MA. Wymacany guz, to była moja nerka. 🤦‍♀️ Wyniki moczu i morfologia idealna. Bóle brzucha zniknęły z dnia na dzień, zaczęłam jeść, a znajomy lekarz polecił poszukać psychiatry gdyż jest to nerwica z powodu traumy po chorobie. Niestety po dwóch tygodniach zaczęła boleć mnie pierś. Teraz na tapecie mam raka piersi. Dodatkowo obsesyjnie macam węzły i znalazłam jednego pod pachą. Panicznie boję się diagnozy i wizyty u lekarza. W necie przeczytałam już chyba wzzystko o raku piersi i im więcej czytałam, tym więcej miałam objawów. Oszaleje. Pocieszam się faktem, że rak piersi u 28 latki to ekstremalna rzadkość, a z drugiej strony myślę, że skoro miałam już jednego to pewnie pora na drugiego. Mam mega doła, patrzę na moje 2 letnie dziecko i płacze, że nie zobaczę jak dorasta.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motylek31 strasznie Ci współczuje. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co czułaś kiedy dowiedziałaś się, że ma raka. Ale myślę, że w tej twojej obsesji w której, szukasz nowych chorób potrzebny jest ci psychiatra lub psychoterapeuta 🙂 nie warto się męczyć, czasem lepiej poprosić o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amanda55 na początku bardzo płakałam, tym bardziej że miałam wtedy na ręku 6 miesiączna córkę, ale ja czułam że coś jest nie tak, bo śniła mi się zmarła babcia i mówiła mi, że jestem chora. Jednak czas płaczu szybko minął i postanowiłam wziąć się w garść i leczyć, ponieważ rak tarczycy jest stosunkowo łatwy w leczeniu i byłam pełna nadziei, że będzie dobrze. Jednak teraz jestem wrakiem człowieka. Codziennie szukam jakiś guzków, nasłu/cenzura/e ciała cokolwiek nie zaboli od razu wizja lysej głowy i mnie na chemiototerapii. Cokolwiek nie usłyszę o jakimś raku u kogoś od razu szukam u siebie objawów. Mąż zabronił mi czytać w internecie czegokolwiek na temat objawów i chorób. Nawet zaproponował mi, że pójdzie ze mną na terapię do psychiatry bylebym się tak nie męczyła. Minęło dwa miesiącu od incydentu z tomografem, i nie chce mu mówić już nic czym się martwię, bo widzę że on też bardzo to przeżywa. Jednak ja chyba naprawdę potrzebuje pomocy, bo moje życie to jedna wielka choroba. Niby jesteśmy szczęśliwi, mamy cudowne dziecko, wykańczamy nowy dom a ja w środku nie cieszę się z niczego tylko płacze o przeświadczeniu że niedługo umrę... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motylek31 ja po problemach z kręgosłupem ujawniły się lęki o własne życie i zdrowie oraz taka mania, że zapętliłam się w tym strachu o siebie. Miałam multum badań wykonywanych i wychodzi na to, że reszta moich narządu pracuję dobrze i na pewno nie mam żadnej choroby. Jeśli tylko poczuje się jakoś inaczej coś mnie strzyknie, zaboli itp. ja mam w głowie wizję ciężkiej choroby albo nagłego zgonu, że nikt nie zdąży mi pomóc :( Przez to też boję się wychodzić z domu, chociaż z tym walczę, kilka razy zrobiło mi się słabo w sklepie. Byłam u psychiatry i tobie też radzę iść to żaden wstyd. Dostałam leki, ale nie czułam się po nich najlepiej i czekam na kolejną wizytę. Zapisałam się też na psychoterapię na NFZ, ale na to akurat chwile poczekam. Ważne, żeby szukać pomocy, a nie męczyć się z tym samemu, bo naprawdę można zbizikować. Widzę to po sobie. Byłam dziewczyną, która góry mogła przenosić, niczego się nie bała, a aktualnie wyjście z domu czy minimalny zawrót głowy potęguje we mnie wielki lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.01.2022 o 09:40, Marlenka85 napisał:

Dawno tu nie pisałam... Wiem, że wg niektórych tu nie robię postepw, że ciągle o tym samym. Od listopada po infekcji miewałam stany podgorączkowe. Co wieczór. Jakieś 37.6 max... Od niemal tygodnia mimo wybranego antybiotyku mam po 38,39 st, kaszel od kilku miesięcy, te wezly nadobojczykowe po lewej stronie dla odmiany bo po prawej wtedy zniknęły.. Na szyi dwa małe, bole w klatce piersiowej, poce się strasznie w nocy jak mi opada po lekach ta gorączka...pobolewa mnie raz watroba raz chyba śledziona.. Kompletnie nic nie jem bo nie mam apetytu, 3 dzień ostra biegunka... Wszystko się zgadza. Rak. Chloniak lub bialaczka... Do lekarza nie jestem w stanie nadal pójść... Terapia nie pomogła.. 13 mies i nic... We wrześniu na raka niespodziewanie umarla mi mama... Lekarz i diagnoza. 3 tyg życia. Rak jelita grubego. 

Bylam wczoraj u takiej psycholog u nas w mieście ale mowila ze to nowoczesne technologie wyłapują emocje i je dowalaja i ze wywołałam pewnie raka myślami... Dla nerwiciwca to to co pragnął usłyszeć... 

Kochani przegram walkę z nerwica... Bo oprócz hipochondrii na pewno tez mam tego jebanego chloniaka albo białaczke... Od 2 tyg męczą mnie myśli samobójcze... Czuję że to jedyne rozwiązanie. Jestem tchórzem i próba wizyty u lekarza niemal skończyła się wezwaniem karetki przez przychodnie... Ciśnienie!!!! 190 akcja serca 180..koszmar. Uciekłam. Po 10 min odeszło. Tak reaguje na próbę zdiagnozowania co mi dolega, antybiotyk dal mi na tel a i wtedy był atak paniki... Jestem już wrakiem, pokonał mnie niewidzialny wróg... Kocham życie ale w takiej formie nie jestem w stanie go dłużej zniesc. Jescze rok temu bylam normalnym człowiekiem.... A teraz jestem wrakiem. Ta odmiana hipochondrii kiedy nue jest w stanie się isc do lekarza jest dużo gorszą od tej, gdy się lata co chwilę.... Odsunelam od siebie wszystkich bo tylko każdego męczyłam.... Nie dam juz rady... Boje się o siebie ze przyjdzie Ten impuls i sie zabije.... Nie wiem za co człowiek musi tak cierpieć..... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, anna maria napisał:

 

Marlenka błagam daj znać co u Ciebie?Dziewczyno,idz do pierwszego możliwego labolatorium,zrób morfologie prywatnie(okolo 20zł) i bedziesz wszystko wiedziec.Moim zdaniem jesteś tak wykończona nerwicą,że Twój organizm daje takie objawy somatyczne.Ratuj się proszę bo przeżywasz koszmar.Idz,zrób tą morfologię.Z jakiego jesteś miasta?

Koniecznie wejdz na stronę Odburzanie.pl.Myśę,że jest to dla nas ,hipochondryków jedyna drga by zrozumieć co się z nami dzieję.Ja trafiłam tam niedawno a z hipochondrią zmagam się od 4 lat.Dopiero teraz czytając uważnie tamto forum zaczynam rozumieć o co w tym wszystkim chodzi.Proszę odezwij się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Motylek31 tez jestem po raku tarczycy i miałam z 2 lata chyba epizod ze szukalam roznych raków. Teraz mi tylko został tez lęk jak chodzi o piersi bo mam pełno zmian tam i ciagle cos wychodzi na usg, niby torbiele ale czytalam fora i tam kazda niby miala wynik, że torbiel a dopiero jak znacząco urosło to widzieli ze guz jednak. Sama usuwalam ( wg 3 lekarzy zwykly torbiel) ale ze inny stwierdzil ze jakies ma elementy lite to usunelam, no i co, oczywiscie ze nie torbiel ale na szczescie lagodna zmiana. 

@Amanda55 ja też w lęku, boję się ze atom zrzucą itp.

A wy jak sie czujecie?

Macie tez tak ze obsesyjnie czytacie o tym, żeby miec kontrole jak sie czegos boicie?

Ja np jak byly wichury to sprawdzalam co 5 minut aplikację jakie porywy będą:0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Edzio2022 byłam ostatnio u kardiologa na echo serca, bo miałam duszności, kołatania serca i kłucia. Oczywiście serce jak dzwon, powiedział mi też, że kłucia należy się nie bać, bo są to nerwobóle. Ale tak czy siak myślę, że warto, abyś to chociaż skonsultował z lekarzem rodzinnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lejdi to znaczy, że rozumiesz mnie doskonale. Jak dawno miałaś raka tarczycy? I w jakim wieku diagnoza? Skoro Ty takie załamanie miałaś 2 lata, to przede mną jeszcze rok wariowania. Przynajmniej przestałam obsesyjnie czytać wszystkie głupoty w internecie bo od tego byłam chora jeszcze bardziej... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dusznosci a saturacja mierzona zawsze pokazuje 98 -99.    To mozliwe ?  jak to wytlumaczyc , dusznosci przy dobrej saturacji ? 

 

Dodam ze ostatni mieciac to z przerwa tygodniowa jestem ciagle chory . Na poczatek był omikron . Tydzien pochodizłem i teraz chyba przeziebienie  bo typwe objawy kaszel katar bol gardła .  Tragedia jakas . Co ciekawe omikron niby taki lżejszy ma być a przeszedlem gorzej niz  rok temu kowida . Owszem nadal tragedii nie bylo  i tylko jeden dzien mialem caly dzien gorączke 38 ponad ale wypociłem się  nie zbijałem i kolejnego dnia juz lepiej bylo i goraczka nie wrocila .  No ale jednak poprzedni wariant to nic mi nie bylo poza brakiem wechu i smaku . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy sie nie szczepiłem i nie zamierzam , dosc sie nasluchalem co ludzie po tym mają  ;)   No własnie skad mam wiedzieć czy nerowe dusznosci ? ale w sumie mam je juz z rok  wiec gdyby to byla choroba to cos by sie stalo juz chyba a do tego robiłem rtg płuc ostatnio boczne i przednie i wyszlo idealne zero zmian zadnych . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w covida, ale mam taki lęk przed szczepionką, że do tej pory sama się nie zaszczepiłam, a aktualnie od kilku dni choruję i znów mam lęki, że to covid i dostanę powikłań. Oczywiście błędne koło. Ale jednak lęk przed świadomym przyjęciem szczepionki jest większy. Może nie u moich bliskich, bo ich jedynie po szczepieniu boli ręka, chociaż minęło już kilka miesięcy po podaniu szczepionki, ale znam kilka przypadków gdzie po szczepieniu wystąpiły komplikacje, oczywiście wiadomo po covidzie również są, ale chyba każdy sam musi o sobie zdecydować. A powiedzcie mi te osoby, które przechodziły covida niedawno, bo już mam podejrzenia, że mam omikrona, chociaż nie gorączkuje, mam dziwne uczucie w klatce piersiowej, jakby mnie coś gniotło, duszności brak. Mówię sobie, że powinna wyluzować, bo w związku z moją psychiką sama przez stres mogę się tak czuć, ale wiadomo jak to jest nie zawsze pomaga :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chorowałam 2 tygodnie temu na covid, zero objawów infekcji tnz. W sobotę miałam przez kilka godzin katar ale takie reakcje alergiczne miewam czasami więc nie zwróciłam uwagi, w niedzielę doszło zmęczenie i ból stawów/ mięśni (nadal brak temp, bólu gardła, katar też minął) oraz totalny zjazd psychiczny, w poniedziałek nadal czułam się dziwnie (mega zmęczenie i dziwne bóle mięśniowo stawowe) więc wieczorem zrobiłam test z apteki (zwłaszcza, że domowników coś rozkładało) no i wyszedł pozytywny, we wtorek potwierdziłam pcr, w środę straciłam smak, nadal dziwne zmęczenie i bóle nóg, parestezje etc...mniej więcej do kolejnej soboty/niedzieli czułam się tak niewyraźnie, później zaczęło przechodzić, tzn brak smaku utrzymywał się jeszcze ok tygodnia, węch miałam, saturacja cały czas 98-99 (zresztą nie miałam kaszlu etc)...jedynie ten psychiczny dół mi został do tej pory, ale nie wiem czy to wynik infekcji czy po prostu i tak nie było już za dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×