Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

jak bys była tak dobra to poprosze tego pdfa o wodzie utlenionej, podam maila mojej przyjaciolki bo ja mam w o2 i duze pliki mi nie chca przechodzic oliwiasuwald@wp.pl

Co do tarczycy to moze u Ciebie dopiero sie ten proces zaczyna dlatego jeszcze hormony w normie a z przeciwcialami sie cos dzieje, ale poki nie bedziesz miala diagnozy endokrynologa to nie ma sie co nastawiac, poza tym jesli sie wczesnie wykryje taki chorobowy stan tarczycowy i sie go kontroluje a w razie czego szybko zareguje odpowiednim leczeniem to praktycznie nie odczuwa sie objawow. Ja mialam juz hormony w stanie tragicznym jak sie zdecydowalam na badania, i wszystkie mozliwe objawy wiec bylo kiepsko.

18 punktow to malutko, nie ma sie co martwic :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jestem po rezonansie, uff jedno zmartwienie z glowy bo tak bardzo sie balam badania. Okazuje sie ze nie ma sie czego bac, bylo spoko, niepotrzebnie tak panikowalam i czytalam jakies bzdury na necie. Byl zemna moj przyjaciel, trzymal mnie za nogi, do tuby wjechalam tylko czesciowo, przykryli mnie kocykiem, mialam sluchawki na uszach i te dzwieki nie takie straszne, jak ciezka techniawa hehe ;) czulam pole magnetyczne, takie smyranie w roznych czesciach ciala, ale to bylo nawet fajne. W ogole sie nie balam. Byl zemna moj przyjaciel, trzymal mnie za nogi tak ze to tez mi bardzo pomoglo. Zero klaustrofobii, zero strachu :) Tylko teraz najgorsze czekanie na wyniki, w srode maja byc, to dopiero bedzie hardcor dla mnie.

 

nadiee dziekuje za ksiazke :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej nie wiedziałam, że ktoś może trzymać za nogę.. jej szkoda, że ja na to nie wpadłam i mój chłopak ze mną nie wszedł. Dla mnie te rezonansy to masakra mam okropne zawroty i to chyba właśnie od tego pola magnetycznego.

 

Prakseda.. robiłam w diagnostyce. Jest polecane nawet na stronie stowarzyszenia chorych na boreliozę. Pasków nie mam. Tylko dostępne takie coś w internecie. A ile ty miałaś punktów? Co ja mam o tym sądzić? Niby ujemny, ale tuż pod kreską wątpliwości. I jeszcze w jakim labie robiłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ooo no to teraz trzymamy kciuki, by wyniki były dobre :) wiesz, nawet jakby coś wykryli, czego Ci absolutnie nie prorokuję, myślę, że raczej nie wykryją nic, w każdym razie jakby coś jednak, to to nie musi być groźne. Znam trzy osoby, które coś tam mają (tętniaczek, guzek i torbiel) i muszą to tylko kontrolować od czasu do czasu, zaś czwarta miała i już nie ma, bo ją wyleczyli. Także teraz to niemal norma, spokojnie! Nie czytaj o tym nic, tylko spróbuj skupić się na czymś innym. :) Będzie dobrze, wierzę w to.

 

No i nie ma za co :)

 

Ja poprosiłam jedną z tych trzech osób o kontakt do neuro. Wszyscy mi mówią, że sobie wkręciłam, ale skoro się martwię, to mogę iść. Podobno świetna babka, a przyjmuje na kasę chorych i krótko się czeka. Także zaliczę i pewnie się uspokoję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiedziałam że tak mozna, po prostu spytałam ta kobitkę i powiedziała że nie ma problemu, niewiem czy wszędzie tak jest ale zawsze warto spytac. Ja od pola magnetycznego mialam takie smyranie ktore mnie laskotalo i lekkie uczucie ciepla w klatce piersiowej, ale bylo to przyjemne.

 

-- 16 maja 2014, 21:42 --

 

nadiee dziękuje za wsparcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wsparcie sie przyda bo mam tendencję do snucia czarnych scenariuszy, wyobrazam sobie od razu najgorsze rzeczy, jak wiele z nas tutaj. Moj przyjaciel ktory byl zemna na tym rezonansie sie ze mnie smieje, ze jestem chora na glowe ale w sensie psychicznym hipochondrycznym. Oczywiscie sobie juz po tym rezonansie ushizowalam w glowie 3 przeslanki ze jest cos nie tak. przepraszam jesli was zanudze, ale musze sie tu wygadac.

pierwsza: moj kumpel po skonczonym badaniu pyta pania techniczke "i jak tam wszystko ok?", pani na to "technicznie ok wszystko sie udalo" a ja sobie uschozowalam ze z tego wynika ze technicznie ok ale zdrowotnie niekoniecznie.

druga: pani techniczka pyta mnie czy bylo tak strasznie i czy bym sie bala jeszcze rezonansu, moj kumpel mowi ze nastepnego razu nie bedzie, a pani techniczka "nigdy nie wiadomo" i oczywiscie w mojej glowie sie zrodzilo stwierdzenie ze pewnie powiedziala tak dlatego ze bede musiala powtorzyc badanie bo jest cos nie tak

trzecia: pani techniczka mowi ze wyniki w srode i zebysmy przyszli odebrac miedzy 8 a 20, i ja juz jak to przyszli? razem? to znaczy ze cos nie tak i zebym sama nie odbierala?

Tak dziala hipochondria z nerwica, sama jestem zla na siebie ze tak mysle, ze takie wnioski wyciagam, a moj kumpel mowi ze naprawde na glowe jestem chora i to powaznie, i ma racje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak, rozumiem to... Analizujesz wszystko na swoją niekorzyść. A w gruncie rzeczy kobieta mówiła, co jej ślina na język przyniosła, może też miała nieco gorszy dzień i się nie patyczkowała, mówiąc "Nigdy nic nie wiadomo". A jakbyś miała tam znowu trafić, to niekoniecznie, by potwierdzić coś złego, lecz moze kiedyś dostaniesz w głowę jakimś dziwnym przedmiotem hehe i będzie trzeba sprawdzić, czy wszystko ok i czy coś się tam nie poprzestawiało... jakieś kabelki, wtyczki etc ;)

Ale coś Ci powiem. Ponieważ wiesz, masz gdzieś w świadomości, że to nerwica potrafi spowodować najróżniejsze objawy i myśli, to jesteś jeszcze w stanie trochę to kontrolować! I kontrolujesz. Powtarzaj sobie stale, że masz hipochondrie, która płata ci figla, ośmieszaj ją. Ja np czasem wstaję i mówię "to dzisiaj dla odmiany będzie rak drugiego od zewnątrz palca lewej stopy". To mnie rozbawia i pozytywnie nastraja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe nadiee dobre podejscie ;) i przy drobnych dolegliwosciach moze sie sprawdzic. gorzej z tymi powazniejszymi bo wtedy wyobraznia dziala... ale postaram sie pozytywnie nastawic choc w srode pewnie bede srac w portki za przeproszeniem. nadiee odnosze wrazenie ze jestes baaardzo pozytywna osoba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nervuska81no to czekamy do sr na twoj wynik...;))ja jak szlam po swoj wynik rezon to wzialam sobie mame;))tak sie balam...i kazlam jej czytac bo bylam na 100 przekonana ze cos tam mam:)a jak szlam po wynik swiat mi wirowal...szok....nogi z waty....

 

ja mam dzis jakies niespokojne nogi...bola miesnie..dziwnie sie czuje(((:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

staram się :) szkoda tylko, że wobec siebie nie potrafię... ale miło mi, dziękuję :)

sraj w portki ile się da. lepsze nowe majtki niż autentyczna dolegliwość hihihi potem będziesz miała się z czego śmiać i dopiszesz to doświadczenie do swoich nerwicowych rewolucji, które okazały się fiaskiem :D

 

-- 16 maja 2014, 22:56 --

 

właśnie odkryłam u siebie guzek na prawej stopnie, na podbiciu (?), tej górnej części. jest taki mieciutki, da się do przesuwać. jakby w środku było powietrze... co to moze byc? w sumie z mieisąc czy dwa taki coś miałam na kostce :zonk::why: zaczynam powoli panikować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiedziałam że tak mozna, po prostu spytałam ta kobitkę i powiedziała że nie ma problemu, niewiem czy wszędzie tak jest ale zawsze warto spytac. Ja od pola magnetycznego mialam takie smyranie ktore mnie laskotalo i lekkie uczucie ciepla w klatce piersiowej, ale bylo to przyjemne.

 

-- 16 maja 2014, 21:42 --

 

nadiee dziękuje za wsparcie :)

 

To ja jestem większym świrem chyba, bo ciągle myślałam, że to ze mną coś nie tak. Ja czułam dokładnie gdzie jest to pole i jak się przesuwa. A jak doszło do takiego jednego miejsca na głowie i jak mi się zaczął wodór ustawiać to w pewnym momencie czułam jakbym z tym łóżkiem kręciła się dookoła z prędkością 40km/h :/

 

evvelinka, ja miałam laboratorium Fryda, ale z tego co się orientuję, to oni się jakiś czas temu połączyli właśnie z Diagnostyką?

W IgG w pasku OspC miałam intensywność - 71, p30 - 64, w IgM OspC - 12.

Kurde, robiłam w zeszłym tygodniu WB i teraz się martwić zaczęłam, który to test będzie :? Ja chcę z moim antygenem p30 :roll:

A co Ty masz zrobić? Kurczę, nie mam pojęcia... OspC jest bardzo specyficzne dla boreliozy... Nie wiadomo co by Ci wyszło w prążkach, których nie miałaś w swoim badaniu... Ciężka sprawa :roll:

 

Znalazłam w google "skrypt" swojego testu

 

Zapisałam się do dr Ozimka na przyszły tydzień. Niech to zobaczy i mi powie. Jak dla mnie człowiek nie mający nic wspólnego z kleszczami nie powinien nic mieć, a może się mylę?

 

Acha jutro idę do neurochirurga z moimi zmianami demielizacyjnymi w mózgu.. dzwonił do mnie z godzinę temu czy nie mogłabym przyjść wcześniej. Trzymajcie kciuki o 14, bo będę umierała ze strachu. Nie chcę sm :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" lepsze nowe majtki niż autentyczna dolegliwość " haha rozbawilas mnie tym tekstem na maxa ;)

to napewno nie jest guzek, w sensie ze napewno nic groznego, bo skoro mialas na kostce i zniknelo to to tez pewnie zniknie. a nie boli cie to?

 

-- 16 maja 2014, 23:06 --

 

trzymam kciuki evvelinka!!! daj znac co i jak po wizycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, nie boli. w sumie sama nie wiem, czy tamto znikneło... teraz, jak sie macam, to wszędzie cos wyczuwam haha ach... :shock:

w każdym razie nie boli... ale wiesz, jakie myśli się pojawiają... tym bardziej, że to nie pierwszy raz. może do jutra zniknie, moze to od butów? a jak nie, to pójdę do chirurga i tyle. wolę zrobić to niż z tego nowotwór albo jeszcze coś innego hehe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie odkryłam u siebie guzek na prawej stopnie, na podbiciu (?), tej górnej części. jest taki mieciutki, da się do przesuwać. jakby w środku było powietrze... co to moze byc? w sumie z mieisąc czy dwa taki coś miałam na kostce :zonk::why: zaczynam powoli panikować

 

Wiesz, po opisie to diagnoza przez internet jest jak wróżenie z fusów. Najprawdopodobniej może to być torbiel galaretowata (niegroźne). Z reguły nic się z tym nie robi, ale jeżeli przeszkadza w codziennym życiu, to się takie coś usuwa.

Nie traktuj tego jak diagnozy. Takie rzeczy powinien zobaczyć lekarz rodzinny, a następnie chirurg.

 

Sam mam na głowie twardego guza wielkości ziarenka grochu. Zawsze się martwiłem, że to może nowotwór, że to urośnie i mi zakryje całą Twarz (a mam ładną), że umrę i nie zmieszczę się z tym do trumny.

Teraz jedynie wkurza mnie wtedy, gdy się strzyżę. Prawdopodobnie jest to kaszak. Taką diagnozę postawiła lekarka rodzinna, więc czemu mam jej nie wierzyć? Chyba zdecyduję się na zabieg chirurgiczny, bo im mniejszy jest kaszak, tym mniejszą bliznę pozostawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evvelinka, również trzymam kciuki :) a wiesz, znam też osobę z SM i żyje jej się całkiem dobrze. póki nie wiedziała, co powoduje jej dolegliwości, było kiepsko, a teraz, gdy się leczy, jest okay. ma męża, synka kilkuletniego... myślę, że kiedy już się czegoś boimy, to dobrze jest znac przykłady ludzi, którzy to mają i żyją dobrze, bez perspektywy rychłej śmierci, bo w gruncie rzeczy tak być nie musi i częściej nie jest. trzymaj sie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

braksił22, hehehe dzięki. :) wiesz, tendencja do paniki i wspomnianego już przez wielu pisania czarnych scenariuszy...

 

-- 16 maja 2014, 23:22 --

 

nervuska81, dzięki. na mnie takie słowa wiary naprawdę działają... moze nie usuwają zupełnie zgryzot, ale pomagają zachować względnie zrównoważone nastawienie... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha jutro idę do neurochirurga z moimi zmianami demielizacyjnymi w mózgu.. dzwonił do mnie z godzinę temu czy nie mogłabym przyjść wcześniej. Trzymajcie kciuki o 14, bo będę umierała ze strachu. Nie chcę sm :(

 

dlaczego neurochirurga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tak macie rację. Ja zawsze się bałam wszelkich chorób, dołowałam, że to mam, a bałam się sprawdzić. Teraz wolę wiedzieć wszystko. Oczywiście dołuje mnie, że mam tyle rzeczy chorych i że cała jestem jakaś felerna, ale lepsze to niż ciągła niepewność i strach, że to to, a nie to. Takie zastanawianie się jest gorsze niż gorzka prawda na czym się stoi. A poza tym nie sądzę, że w obecnych czasach kiedy narażeni jesteśmy na tyle zanieczyszczeń i chemii w jedzeniu istnieją jeszcze ludzie, którym kompletnie nic nie dolega. Może czują się ok i dlatego się nie badają, bo po co.. ja bym też nie latała po labach i lekarzch.

 

-- 16 maja 2014, 23:32 --

 

Acha jutro idę do neurochirurga z moimi zmianami demielizacyjnymi w mózgu.. dzwonił do mnie z godzinę temu czy nie mogłabym przyjść wcześniej. Trzymajcie kciuki o 14, bo będę umierała ze strachu. Nie chcę sm :(

 

dlaczego neurochirurga?

 

Jak w rezonansie kręgosłupa wyszły mi jamy poszłam do specjalisty od jamistości, bo ktoś go polecił na forum. Ci lekarze z forów nieźle się sprawdzają jak do tej pory dla mnie. Kazał mi zrobić mri głowy i postanowiłam na razie nie szukać nikogo innego. Facet wydaje się rozsądny, nie straszy, a to dla mnie ważne. Nienawidzę lekarzy, którzy straszą, bo ja już i tak wystarczająco panikuję ze wszystkim. Poza tym w końcu neurochirurg to też i neurolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×