To sie wyklucza.
A to juz jest zrodlo, wymieniona ksiazke przeczytam. Ponadto wskazujesz konkretnie o jaka definicje "wrodzonej inteligencji" ci chodzi.
Twierdzenie o inteligencji plynnej jest dziurawe jak sito a metody jej mierzenia i obserowania jej zmian sa co najmniej watpliwe, niemniej jednak to tylko moje zdanie, nie bede go forsowal, zwlaszcza ze tyczy sie psychologii a tutaj dzialamy prawie wylacznie na podstawach zbudowanych z takich sredniej jakosci materialow. Tne polemike bo robie offtopic, w razie czego zapraszam na PW.
I jeszcze skrotem do autora watku: nie ma sie czym martwic, chyba ze twoim problemem jest nie "inteligencja" jako taka a samoocena - w tym wypadku warto zmienic nieco tok myslenia i pchnac rozmowe na inne tory.