Skocz do zawartości
Nerwica.com

DZISIEJSZE ROZMOWY W TOKU


ewa125

Rekomendowane odpowiedzi

Tomku, Marto - ślicznie razem wyglądacie. gratuluję Wam, że znaleźliście siebie i macię tą drugą połówkę, która nie dosć, ze kocha to jeszcze jak nikt rozumie Wasz problem. życzę Wam, oby tak było już zawsze a sobie znalexienia kogoś takiego. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chciałam założyć nowy temat ale widzę że już jest. Dawno mnie tu nie było ale wpadłam pogratulować naszemu Adminkowi i Martusi. Świetnie wypadliście w programie i wspaniale razem wyglądacie!!! Oglądając program przypomniałam sobie o początkach mojej choroby i tym najgorszym okresie - pełnym lęków i ataków paniki. To była dla mnie taka mała refleksja nad życiem, nad tym co wielkiego dokonałam walcząc z chorobą. Bardzo pomogło mi w tym wszystkim to forum, które co prawda rzadko teraz odwiedzam ale zawsze będę pamiętać o ludziach tu poznanych i radach, które na prawde wiele mi dały i dużo zmieniły w moim życiu.

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i dużo zdrówka życzę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie wzruszył ten cały psychiatra co tam siedział i co za wszelką cene chciał odebrac nadzieje ( na jeszcze wiekszą poprawe ? ) kobiecie która bała sie dentysty."Ale potrzebna jest tez pomoc psychoterapeuty " - rzekł i zamilkł.Ale rozumiem go , czym byliby psychiatrzy i psychoterapeuci bez swych pacjentów , i co wsadzili by do garnka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak ja nienawidze lekarzy to chyba nikt nie ma ale co do tego gościa (psychiatry)to wydaje mi się że madrze gadał,chociaż pare razy miałam odmienne zdanie z resztą nie ważne .Przede wszystkim chciałam pogratulować odwagi Marcie i Tomkowi buziaki :lol:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neurotic guy a ja wlasnie sie zgadzam z tym profesorem.on nie chcial wcale odebrac nadziei ale jak sam widzisz ci ludzie sa chorzy, oni jeszcze nie wyzdrowieli ani iwona, mimo ze walczy z objawami, pisze pamietnik itd ani nikt z gosci. ten profesor po prostu sie z nimi nie cackal, ale robil to moim zdaniem w dobrej wierze, byc moze ci ludzie ida w zlym kierunku. jak ja chodzilam do mojej psycholog to ona tez nie chciala sluchac gdy ja jej opowiadalam jak staram sie "opanowac " lęk, wyciszyc sie, ona mi przerwala i mowi - NIE, czasami wlasnie trzeba sei uzewnwtrznic a nie wyciszac. kazala mi mowic o swoim zyciu ale nie o objawach nerwicy bo objawy sa objawami. ten profesor powiedzial 1 bardzo wazna rzecz- to ze boimy sie tego i tamtego (jakichs glupich rzeczy jak ta cyfra 53) to znaczy ze zagrozenie prawdziwe gdzies jest ale nie tu, bo gdzies jest to realne zagrozenie i wlasnie trzeba do niego dotrzec a nie zajmowac sie liczba 53 bo ona jest tylko jakby "przeniesieniem " tego lęku pierwotnego, realnego, o ktorym wiemy ale czasami nie przyznajemy sie do niego lub nie zdajemy sobie do konca z niego sprawy.

martusia i tomek wygladaliscie na naprawde zakochanych, caly czas trzymaliscie sie za reke, az zatesknilam za swoim miskiem ktorego zobacze w piatek!! super ze zaczyna sie mowic o lękach, na pewno pomoze to wielu ludziom!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myśle że ten psychiatra nie miał nic złego na myśli... to chyba prawda, że całkowite wyleczenie jest możliwe przede wszystkim dzieki psychoterapi... musimy cały czas pracowac nad sobą i walczyć, a nie stać i siedzieć z założonymi rękami.

 

a czy pracowac nad sobą można tylko w obecnosci psychoterapeuty ? Sam sobie wyhodowałes chorobe to teraz sam ją sobie zniszcz.A całkowite wyleczenie ? Nie wiem jak miało by ono wyglądac , bo lęk ( choc w dawkach optymalnych ) odczuwa każdy , drobne natręctwa też charakteryzują wiekszosc ludzi.Chyba że chodzi tu o stworzenie z człowieka idealnego robota który nic nie czuje tylko posłusznie wypełnia czyjeś rozkazy?

 

a tak pozatym , spoko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz racje Neurotic Guy źle to troche określiłam. nad sobą przecież też można pracować samemu. tylko w moim wypadku potrzebowałabym wiedzieć jak i co robić. a całkowite wyleczenie w sensie wyleczenie z nerwicy ;)

 

a tak po za tym... zawsze wierzyłam w przeznaczenie.

Marta i Tomek poznali sie w szpitalu psychiatrycznym... kto by przypuścił... widać że jesteście szczęśliwi razem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam że był jakieś 2 lata temu odcinek rozmów w toku o nerwicy lękowej i wtedy tamten odcinek mnie załamał ,bo widownia zgromadzona wogóle nie rozumiała tamtych ludzi chorujących na nerwice , niektórzy nawet sie wyśmiewali(szcegółnie jeden facet) ,wtedy do studia tez był zaproszony ten sam psychiatra i naprawdę dużo pomógł ,Przede wszystkim wyjaśnił tym wszystkim wyśmiewcom czym jest nerwica aż im szczeny opadły.Za to ukłon dla niego z mojej strony ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A całkowite wyleczenie ? Nie wiem jak miało by ono wyglądac , bo lęk ( choc w dawkach optymalnych ) odczuwa każdy , drobne natręctwa też charakteryzują wiekszosc ludzi.Chyba że chodzi tu o stworzenie z człowieka idealnego robota który nic nie czuje tylko posłusznie wypełnia czyjeś rozkazy

 

kazdy odczuwa lęk ale przed czyms konkretnym np. przed bolem, ogniem, spotkaniem sie z kims kogo sie nie lubi itd, a nie przed liczba 53, niezamieszana herbata czy lodowka. calkowite wyleczenie to brak tego patologicznego lęku, ja z cala pewnoscia odrozniam u siebie lęk patologiczny gdy nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaczynam sie bac ze zemdleje, od tego naturalnego np. gdy lece pierwszy raz w zyciu samolotem. uwazam osobiscie ze zycie nigdy nie bedzie w pelni komfortowe gdy ten lęk patologiczny bedzie we mnie. czasami nawet jak rozmawialam z moim najukochanszym na swiecie chlopakiem to czulam lęk i to mnie wkurzalo bo powinnam w tym momencie czuc radosc i nie czyniloby mnie to robotem tylko wlasnie czlowiekiem. niecalkowite wyleczenie to takie gdy juz jest lepiej, mozemy np wychodzic z domu a kiedys nie moglismy, robimy postepy ale lęk jest i czasami choc w mniejszym nasileniu objawia sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A całkowite wyleczenie ? Nie wiem jak miało by ono wyglądac , bo lęk ( choc w dawkach optymalnych ) odczuwa każdy , drobne natręctwa też charakteryzują wiekszosc ludzi.Chyba że chodzi tu o stworzenie z człowieka idealnego robota który nic nie czuje tylko posłusznie wypełnia czyjeś rozkazy

 

kazdy odczuwa lęk ale przed czyms konkretnym np. przed bolem, ogniem, spotkaniem sie z kims kogo sie nie lubi itd, a nie przed liczba 53, niezamieszana herbata czy lodowka. calkowite wyleczenie to brak tego patologicznego lęku, ja z cala pewnoscia odrozniam u siebie lęk patologiczny gdy nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaczynam sie bac ze zemdleje, od tego naturalnego np. gdy lece pierwszy raz w zyciu samolotem. uwazam osobiscie ze zycie nigdy nie bedzie w pelni komfortowe gdy ten lęk patologiczny bedzie we mnie. czasami nawet jak rozmawialam z moim najukochanszym na swiecie chlopakiem to czulam lęk i to mnie wkurzalo bo powinnam w tym momencie czuc radosc i nie czyniloby mnie to robotem tylko wlasnie czlowiekiem. niecalkowite wyleczenie to takie gdy juz jest lepiej, mozemy np wychodzic z domu a kiedys nie moglismy, robimy postepy ale lęk jest i czasami choc w mniejszym nasileniu objawia sie

 

Z tą liczbą 53 to opiera sie to na zwykłych skojarzeniach.Chłopak mówił ze skojarzył to sobie ze smiercią , ale równie dobrze mogłaby to byc liczba 6 albo czajnik bezprzewodowy.Oczywiscie nie od tego momentu zaczeła sie jego nerwica , bo chyba wszyscy wiemy ze nerwica nie powstaje w ciagu sekundy ale rozwija sie i ma na nią wpływ wiele ( czesto - całkowicie różnych ) czynników.Tez widziałem sporo przykrych rzeczy w swoim zyciu i elementy z nimi związane do dzis wywołują we mmie lekki niepokój.Mówił ze boi sie swoich 53 urodzin.Czemu ? Mogą byc naprawde zabawne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×