Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje problemy


Radison

Rekomendowane odpowiedzi

Rozmawiałam z nim wczoraj na gg, źle się czuje bo zaczęłam wkręcać, że niby pomyliłam numer...i normalnie uwielbiamy ten sam zespół...powiedziałam, że jestem z tej samej szkoły i może się kiedyś tam w tym wielkim korytarzu spotkamy, odpisał, że ma nadzieję, ale teraz już się nie odzywa....taka głupia sprawa. Ja teraz nie mogę nikogo kochać, mam problem ze soba a i tak uważam, że nie mam szans...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margaret niepotrzebnie się zadręczasz, najwyraźniej co piszesz TO MIŁOŚĆ :lol: , najprawdopodobniej problem

mam problem ze soba
On też ma.A to zdrowy odruch jak ktoś jest zakochany. miłość wszystko wybacza. Nie myśl o sobie że nie masz szans, On też na pewno myśli tak samo.

:roll: Jesteś osobą bardzo wrażliwą, co oznacza w 100% potrafisz kochać.Daj tej miłości trochę czasu.miłość jest najlepszą chorobą jaka człowieka może spotkać. No,no, amor zrobił swoje :mrgreen: .Gdy coś lub ktoś będzie Cię zadręczał wpadaj na forum jak w dym ;) Pa. Pozdrawiam. Szczęściara.Gółwka do góry i uśmiechnij się. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj, Margaret, wszyscy tu mamy większe czy mniejsze problemy za sobą. a pewnie znalazłaby się niejedna osoba, która jest w związku. kochać możemy wszyscy, choroba nie ma tu nic do rzeczy. a to, że się zakochałaś, to powiedziałabym, że nawet dobry objaw, bo to znak, że coś jeszcze czujesz, że deprecha nie zwładnęła Tobą do reszty.

ja jestem ze swoim chłopakiem półtora roku i na początku naszej znajomości też były podobne sytuacje. jak będziesz chciała, to kiedys Ci to opowiem. ale w każdym razie depresja zamiast zniszczyć naszą znajomość tylko ją umocniła. jeśli odopiednio "zabierzesz się" za tego faceta, to nie ma rady, będzie Twój ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wiaterku za te słowa, ale naprawdę nic z tego nie będzie. Zagadałam przed chwilą, zeby sie spytać o przychodnię bo nie wiem gdzie jest to tylko mnie pokierował a potem pozegnałam się bo nie wiem o czym rozmawiać, wiem głupio zrobiłam, ale on mnie nawet nie zna, może jedynie kojarzyć mnie z korytarza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może by tak dać się poznać w realu. :roll: Serduszko kochane będzie dobrze. Pamiętaj tylko o jednym. Jesteś bardzo wrażliwą osobą, posiadasz wiele wartości cennych i bez względu co by się nie wydarzyło zawsze to Ty będziesz najcenniejsza , wartościowa. Masz serce. ;) Pozdrawiam Cie cieplutko jak tylko potrafię. ;) Główka do góry uśmiechnij się Pa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a pewnie znalazłaby się niejedna osoba, która jest w związku

znam wiele takich osób na forum

 

Margaret - wiem to po sobie - najgorzej powiedzieć sobie że nic z tego nie będzie i zrezygnować. Czasem może coś być ale właśnie rezygnacja niszczy wszystko... Nie łam się tylko idź za głosem serca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby istniał jakis eliksir, który po wypiciu zmieniłby moje życie nie wahałabym sie go użyć...nigdy nie czułam tak dziwnego uczcuia, była kiedyś bardzo zakochana, lecz nie czułam takiej wielkiej apatii i nienawiści do siebie. Dziekuję, że jesteście ze mną. Dzisiaj przyszła znajoma, znowu robiłam za psychologa, źle się czuję bo nie mam komu się wygadać...i znów nachodzi mnie ochota na ''noża'' Trzymajcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo nie mam komu się wygadać

a my to co!?

 

Margaret, wydaje mi się że to nie jest dziwne uczucie, ale burza uczuć... Musisz zrozumieć, że nie masz o co się znienawidzieć, a ta druga osoba może pomóc Ci się o tym przekonać, trzeba tylko zrobić krok... wiem, że "uczył marcin marcina", ty wiesz o co chodzi ;) , ale wiem też, że będąc bierny robię źle i ty nie rób tego samego. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od ok. godziny przeglądam te forum i chciałabym ale boję się cokolwiek napisać ...bo po co ...przecież moje uczucia i problemy są tak mało ważne przecież nie będę ludziom głowy zawracać , może napiszę coś bez sensu...tak napewno moj tekst tu nie pasuje (tak jak ja do otaczającego mnie świata) napewno nikt i tak mi nie odpowie , zignoruje albo co gorsza "nawrzuca " że niepotrzebnie zawracam tu ludziom głowy.

Przeczytałam twój tekst i szczerze się roześmiałam, nie z ciebie czy twoich uczuć Boże broń.....tylko ucieszyłam się , że nie jestem sama na świecie i nie tylko ja jestem taka...inna(?) :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ads !! Dlaczego bez sensu??? Zawracaj głowę ile wlezie... nikt Ci nie nawrzuca, każdy problem jest ważny... To uczucie towarzyszy każdemu, podejrzewam, kiedy pisze pierwszego posta...ale to nie jest zwykłe forum...przekonasz się o tym na pewno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ads_2006 - nie jesteś tu sama, na pewno znajdziesz tu wiele wiele pomocnych dłoni (takich wirtualnych ;) ), jakoś mam nadzieję że Cię wesprzemy i wyciągniemy ;) wszyscy razem się wyciągniemy ponad nerwicę, a ją osobiście odeślemy do jakiejś odległej galaktyki :lol: . A poza tym pisz pisz i pisz, żebyśmy mogli Cię zrozumieć. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem na to żywym przykładem

na pewno znajdziesz tu wiele wiele pomocnych dłoni

kiedy tu przyszłam pierwszy raz, to też mi się żyć nie chciało (nie będę o tym pisała, bo to takie smutne było i z perspektywy czasu - niepotrzebne uczucie) W pierwszym poście opisałam swoje odczucia a potem już jakoś poszło :shock: sama sobie się dziwię, że tak bardzo można otworzyć się przed nieznajomymi ludźmi. Teraz już znajomymi i oby jak najwięcej tych znajomości, bo z każdą nową osobą dostaję jeden promyk słońca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×