Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lobby homoseksualne


Ivann

Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym myślę, że kara za posiadanie służy po to, żeby ludzi nastraszyć i żeby wskazywali dealerów albo żeby skazywać dealerów, którym nie udowodniono, a nie do polowania na każdego, kto używa.

zrobiliśmy jednego wielkiego OT, ale tam...

kara za posiadanie służy wielu rzeczom, ale z całą pewnością nie pomaga zmniejszyć odsetku ludzi palących. jest też fatalnym straszakiem. mamy przeludnione więzienia. bardzo wiele osób w nich siedzących, siedzi właśnie za posiadanie, a więzienie potrafi złamać człowieka, złamać życie. resocjalizacja jest mitem. gdyby przeznaczyć pieniądze wydawane na nieskuteczną walkę z narkotykami na edukację i profilaktykę, każdej stronie wyszłoby to na korzyść. sami policjanci nie są specjalnie chętni łapaniu użytkowników. sami policjanci, prokuratorzy i sędziowie uważają obecne prawo za nieporozumienie. mój brat był wysoko postawionym funkcjonariuszem oddziału policji stołecznej do spraw przestępczości zorganizowanej. powiedział dokładnie to samo, co mówią zwolennicy legalizacji: prawo jest głupie, szkodliwe, a policja wykorzystuje je w celu polepszenia statystyk wykrywalności.

 

Zgoda, to znaczy uważam, że ludzie pełnoletni sami za siebie odpowiadają i nikt nie powinien za nimi ganiać i pilnować czy nie mają przy sobie marihuany. Alkohol jest najbardziej szkodliwą substancją uzależniającą, a jest legalny. Poza tym ludzie szkodzą sobie na różne sposoby, palą papierosy, oglądają pornografię (też uzależnia) itd, a państwo nie jest od tego, żeby każdego chronić przed nim samym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według teorii każdy fryzjer to gej,a fryzjerka ....a ja mam kumpelę Marzenkę ( 38-40 lat ) fryzjerkę, która ma 3 dzieci.A wszyscy fryzjerzy to prawicowi katolicy.

Istnieją 2 rodzaje fryzjerów( męskich) jedni to zwykle młodzi fryzjerzy- styliści pracujący głównie w dużych miastach w jakiś modnych, drogich zakładach i ci są często gejami, lub conajmniej mocno zniewieściali metroseksualiści i jest drugi rodzaj fryzjerów najczęściej już nie młodych mieszkający w mniejszych miastach którzy nie różnią się niczym od reszty ich męskich rówieśników, mają zwykle rodziny i nic wsplnego z gejostwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Zgodnie z prawem handlowym i kodeksem wykroczeń (art. 135) ukrywanie towaru przeznaczonego do sprzedaży przed konsumentem albo odmowa sprzedaży towaru bądź usługi, który/a jest w ofercie, na wystawie, w asortymencie sklepu, jest niezgodna z prawem. I nie ma znaczenia w tym wypadku czy konsumentem jest gej, czarny, świadek jehowy, czy facet przebrany za Kubusia Puchatka. Tak samo gdyby kwiaciarka byla wojujaca ateistka nie mogłaby odmówić dostarczenia kwiatów na imprezę kanonizacji kota Jaroslawa Kaczynskiego, bo grozilaby jej grzywna.

 

Więc ten artykuł bardziej wskazuje na nieznajomość prawa handlowego, niźli na kolejną, bulwersującą i niepraworządną wygraną bitwę środowisk gejowskich w walce przeciwko ich dyskryminacji. Do wpływów lobby homoseksualnego ten tekst ma się jak słoń do słoniny.

 

A czemu ten przepis ma w teorii zapobiegac? Ano kumoterstwu, korupcjogennoci i wykladaniu towarow "spod lady" dla "specjalnych klientow". Tak przynajmniej bylo za komuny, bo przepis obowiazuje od 70's w pl, w USA nie mam pojecia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie pani która odmówiła dostarczenia kwiatów przegięła, pewnie chciała zaistniec medialnie albo połechtać swoje ego, co ją obchodzi co ludzie z kwiatami robią, to nie jest żadne przyznawanie praw gejom tylko elementarny szacunek dla ludzi. Nie wiem czy ta pani jest własćicielem tej kwiaciarni bo jeśli nie to nie miała prawa odmówić, a jeśli jest właścicielką to jest kiepskim biznesmenem.( chyba że stanie się kwiaciarską męczenniczką i wszyscy prawicowcy będą u niej kwiaty zamawiać).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie pani która odmówiła dostarczenia kwiatów przegięła, pewnie chciała zaistniec medialnie albo połechtać swoje ego, co ją obchodzi co ludzie z kwiatami robią, to nie jest żadne przyznawanie praw gejom tylko elementarny szacunek dla ludzi. Nie wiem czy ta pani jest własćicielem tej kwiaciarni bo jeśli nie to nie miała prawa odmówić, a jeśli jest właścicielką to jest kiepskim biznesmenem.( chyba że stanie się kwiaciarską męczenniczką i wszyscy prawicowcy będą u niej kwiaty zamawiać).

 

Myślę że nie chodziło jej o aferę medialną. Dla mnie ślub homoseksualny jest czymś obrzydliwym i nie chciałabym posyłać tam kwiatów, więc ją rozumiem. Ne ceremonię, na której ktoś zamierza uroczyście podrzeć Biblię, też bym nie wysłała. To nie chodzi o to, że nie chcę czegoś sprzedać komuś, bo jest gejem/ Żydem itd. Nie akceptuję takich ślubów i nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. Niech się odbywają bez moich kwiatów, mojej obecności i akceptacji.

Co do prawa handlowego - nie wiem jak się ma do tej sytuacji, ale jeżeli jakieś prawo miałoby mnie zmuszać do bycia niewolnikiem czyichś życzeń, to nie byłoby dobre. Mam nadzieję, że kwiaciarka się jednak obroni.

 

-- 13 maja 2013, 18:56 --

 

A skoro jesteśmy przy dyskryminacji - zaprawdę różnie można ją rozumieć.

 

http://m.onet.pl/wiedza-swiat/podroze/aktualnosci,l5e3j

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za kwiaty zapłacono wcześniej to powinno się na sprawę spojrzeć z perspektywy prawa handlowego czy tam za nie wykonanie usługi.

 

W drugiej sprawie onet, jak to zwykł robić od dawna, wyciąga na wierzch dwie rzeczy - dyksryminację i ogólny nakaz. Tymczasem, przy ogólnej niedorzeczności pomysłu, chodzi o toalety w urzędzie miasta Soermland, a pomysłodawca podaje względy higieniczno-medyczne jako główne przesłanki ku oddawaniu moczu na siedząco.

 

Mi się przypomniało, w Berlinie rada dzielnicy głosowała w sprawie toalet unisex - http://www.berlin.de/ba-friedrichshain-kreuzberg/bvv-online/vo020.asp?VOLFDNR=5325&options=4 , ale biorąc pod uwagę specyfikę dzielnicy Kreuzberg mnie to nie dziwi.

 

Podobnie działo się na Uniwersytecie Humboldta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ślub homoseksualny jest czymś obrzydliwym i nie chciałabym posyłać tam kwiatów, więc ją rozumiem. Ne ceremonię, na której ktoś zamierza uroczyście podrzeć Biblię, też bym nie wysłała. To nie chodzi o to, że nie chcę czegoś sprzedać komuś, bo jest gejem/ Żydem itd. Nie akceptuję takich ślubów i nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. Niech się odbywają bez moich kwiatów, mojej obecności i akceptacji.

Co do prawa handlowego - nie wiem jak się ma do tej sytuacji, ale jeżeli jakieś prawo miałoby mnie zmuszać do bycia niewolnikiem czyichś życzeń, to nie byłoby dobre. Mam nadzieję, że kwiaciarka się jednak obroni.

 

Prawo jest w tym wypadku prosto i na temat-

 

Sprzedawca nie może odmówić sprzedaży towaru wystawionego w sklepie. Jeśli to robi, to popełnia wykroczenie z art. 135 kodeksu wykroczeń. Zgodnie z tym przepisem "kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny".

 

Nie ma znaczenia, kto odmawia klientowi sprzedaży towaru. Może to być sprzedawca, kierownik, właściciel czy nawet osoba na zastępstwie, co stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 17 marca 2005 r. (I KZP 3/2005).

 

Przepis mówi o „towarach przeznaczonych do sprzedaży". Można za nie uznać wszystkie produkty wystawione w sklepie (a nawet na wystawie) opatrzone ceną. Wynika to z art. 543 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży". Nawet brak ceny nie musi oznaczać, że towar nie jest przeznaczony na sprzedaż, chociaż klientowi trudniej byłoby tego dowieść.

 

Jeśli jesteś przedsiębiorcą, prowadzisz działalność gospodarczą w danym kraju to musisz przestrzegać obowiązujących w nim przepisów prawa cywilnego/handlowego. I nie ma co się w tym doszukiwać dziury w całym, drugiego dna czy aktywności lobby homoseksualnego. Przypomnę- ten przepis powstał w latach 70's i w zamyśle ówczesnego ustawodawcy miał chronić przed tworzeniem przestrzeni korupcjogennej i zlikwidowaniem tzw. zjawiska "handlu spod lady" itp. Środowiska LGBT zaczęły być aktywne dopiero na przełomie lat 80 i 90.

 

To że dostarczasz kwiaty na ślub gejowski oznacza ni mniej ni więcej, że spełniasz zamówienie- realizujesz usługę/dokonujesz sprzedaży towaru, który jest dostępny w ofercie Twojego sklepu/firmy, nie oznacza to, że posyłasz kwiaty w geście poparcia związków homoseksualnych, czy ten ślub odbywa się pod patronatem Twojej kwiaciarni albo jest sygnowany jej logiem. Twoje osobiste poglądy (a do tej kategorii zaliczane są wierzenia) nie mogą decydować o tym, których konsumentów obsłużysz, a których odprawisz z kwitkiem. Jeśli nie godzisz się z tym, że będąc kwiaciarką będziesz musiała obsługiwać śluby gejowskie, inicjacje satanistyczne, urodziny murzynów malujących się pastą do butów, czy kanonizację kota Jarosława Kaczyńskiego- to nie zakładaj działalności gospodarczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, w Szwecji jak i całej Skandynawii od długotrwałego dobrobytu i socjalu już im kompletnie odbija.

A co do kwiaciarki to takich jak one podobnych osób jest na pęczki w Polsce, bojkotowali koncert Madonny, pokazywanie Nergala czy kabaret Limo w tvp bo wszystko obraża ich uczucia religijne, na zachodzie Europy to podobnie postępują muzułmanie bo chrzescijaństwo już tam żadnej siły nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że nie chodziło jej o aferę medialną. Dla mnie ślub homoseksualny jest czymś obrzydliwym i nie chciałabym posyłać tam kwiatów, więc ją rozumiem. Ne ceremonię, na której ktoś zamierza uroczyście podrzeć Biblię, też bym nie wysłała. To nie chodzi o to, że nie chcę czegoś sprzedać komuś, bo jest gejem/ Żydem itd. Nie akceptuję takich ślubów i nie chciałabym mieć z nimi nic wspólnego. Niech się odbywają bez moich kwiatów, mojej obecności i akceptacji.

Co do prawa handlowego - nie wiem jak się ma do tej sytuacji, ale jeżeli jakieś prawo miałoby mnie :great: zmuszać do bycia niewolnikiem czyichś życzeń, to nie byłoby dobre. Mam nadzieję, że kwiaciarka się jednak obroni.

A jak się obroni, to przetrze drogę wszystkim szowinistom i rasistom, którzy nie akceptują przedstawicieli innej rasy, orientacji lub wyznania. Jak za dawnych czasów będzie można segregować klienta w kinach "tylko dla białych " albo w kawiarni "tylko dla Niemców" :great:

 

Tymczasem, przy ogólnej niedorzeczności pomysłu, chodzi o toalety w urzędzie miasta Soermland, a pomysłodawca podaje względy higieniczno-medyczne jako główne przesłanki ku oddawaniu moczu na siedząco.
W ramach równouprawnienia można rozdawać kobietom lejki służące do sikania na stojąco /są takowe/. Wtedy będa mogły obsikiwac deskę jak faceci i nikt nie bedzie sie czuł poszkodowany :lol:
Mi się przypomniało, w Berlinie rada dzielnicy głosowała w sprawie toalet unisex - http://www.berlin.de/ba-friedrichshain- ... &options=4 , ale biorąc pod uwagę specyfikę dzielnicy Kreuzberg mnie to nie dziwi.
A kurat toalety unisex to fajny pomysł, bo jasny podział na płcie się się zaciera, a taka osoba też ma prawo skorzystac z WC 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sam pomysł z toaletami może nie jest zły przynajmniej w przypadku korzystania z normalnych toalet nie pisuarów przez facetów ale w przypadku Szwedów motywowanie to tym że kobiety są dyskryminowane bo nie mogą tego robić na stojąca to jakaś głupota, niedługo każą dla równouprawnienia obciąc penisy facetom, albo obowiązkowo przyszyją kobietom. Widać ten 50% parytet nie zawsze służy skandynawom, tam nawet za to że dziecko jest smutne albo ma religijnych lub biednych rodziców odbiera się je rodzicom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do prawa handlowego - nie wiem jak się ma do tej sytuacji, ale jeżeli jakieś prawo miałoby mnie :great: zmuszać do bycia niewolnikiem czyichś życzeń, to nie byłoby dobre. Mam nadzieję, że kwiaciarka się jednak obroni. A jak się obroni, to przetrze drogę wszystkim szowinistom i rasistom, którzy nie akceptują przedstawicieli innej rasy, orientacji lub wyznania. Jak za dawnych czasów będzie można segregować klienta w kinach "tylko dla białych " albo w kawiarni "tylko dla Niemców" :great:

 

No zgodnie z Waszym podejściem, Twoim i Dark Passengera, to będąc kwiaciarką, powinnam również wysyłać kwiaty na zjazdy NSDAP gdybym żyła za Hitlera i *** z tym, że nie podoba mi się faszyzm i to, co tam wygadują, grunt to prawo handlowe. Fantastycznie.

 

PS To nie ja zaczęłam

 

-- 14 maja 2013, 01:12 --

 

To że dostarczasz kwiaty na ślub gejowski oznacza ni mniej ni więcej, że spełniasz zamówienie- realizujesz usługę/dokonujesz sprzedaży towaru, który jest dostępny w ofercie Twojego sklepu/firmy, nie oznacza to, że posyłasz kwiaty w geście poparcia związków homoseksualnych, czy ten ślub odbywa się pod patronatem Twojej kwiaciarni albo jest sygnowany jej logiem. Twoje osobiste poglądy (a do tej kategorii zaliczane są wierzenia) nie mogą decydować o tym, których konsumentów obsłużysz, a których odprawisz z kwitkiem. Jeśli nie godzisz się z tym, że będąc kwiaciarką będziesz musiała obsługiwać śluby gejowskie, inicjacje satanistyczne, urodziny murzynów malujących się pastą do butów, czy kanonizację kota Jarosława Kaczyńskiego- to nie zakładaj działalności gospodarczej

 

Widzisz, a ja się nie zgadzam na taki świat, w którym jeżeli nie chcę wykonywać aborcji, to mam nie być lekarzem, jeśli nie chcę obsługiwać ślubów gejowskich, to nie mogę prowadzić żadnej działalności związanej z obsługą ślubów, jeżeli nie chcę, żeby państwo przymusowo "edukowało' moje dziecko w przedszkolu w temacie, jak fajna jest masturbacja albo dwóch tatusiów, to mogę nie mieć dzieci itd. Jesteśmy na takim etapie kulturowym, że pewnych wartości/przekonań/wrażliwości nie da się pogodzić i jeśli nie zostawimy furtki swobody ludziom pozwalającej na nieuczestniczenie w tym, co nie jest z nimi zgodne, to ktoś będzie musiał kogoś "zgwałcić" do przyjęcia jego wartości/światopoglądu itd, co właśnie próbuje zrobić homo lobby. Dla mnie to jest właśnie odbieranie ludziom godności.

Co do wyboru transakcji, nawet luksusowe dziwki wybierają sobie klientów i nikt nie posądza ich o rasizm. A tak bardziej serio, to czym innym jest dyskryminowanie osoby, a czym innym bojkot jakiejś imprezy/wydarzenia. Do tego drugiego każdy powinien mieć prawo, tak mi się wydaje. Ślub gejowski jest wydarzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, co konkretnie jest dla Ciebie obrzydliwe w ślubie homoseksualnym? to, że dwoje kochających się ludzi chce złożyć sobie przysięgę wierności na całe życie? może to, że chcą założyć rodzinę? dać dom jakiemuś niekochanemu maluchowi z domu dziecka? co konkretnie? bo przecież nie to co będą robić w podróży poślubnej. nie ich pierwsza wspólna noc jako małżeństwo. nie to w jaki sposób będą dawać sobie seksualną przyjemność. a może jednak? może myśląc o i patrząc na kochającą się parę mężczyzn/kobiet od razu wyobrażasz sobie sodomię, rozpustne praktyki z użyciem nieprzyzwoitych przedmiotów, przypalanie ciała, sikanie na siebie nawzajem i wszystko wokół, penetrowane partnera nogą od krzesła... bo jeśli w ogóle pojawia się w Twojej głowie choćby niewinny obraz dwójki młodych mężczyzn pod jedną kołdrą, to znaczy, że z Tobą jest coś nie tak, nie z nimi. zwłaszcza i przede wszystkim, że to nie Twój, za przeproszeniem, zasrany biznes co i gdzie robią. tylko proszę nie wyskakuj mi z obrazą uczuć religijnych, bo ceremonia w tym przypadku jest cywilna, więc Twoja ukochana religia musi zostać z boku jako cichy obserwator. mówisz, że nie akceptujesz takich ślubów i nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego? a kto Ci każe? jesteś kwiaciarką, dostałaś zamówienie, wykonujesz zadaną robotę, odbierasz pieniądze. nikt nie każe Ci rozważać obrzydliwości lub nie, celowości i całej otoczki ceremonii. to czy to robisz czy nie, to wyłącznie Twój wybór. jeśli zaczynasz o tym myśleć i na podstawie tego co Ci mówi Twój zmysł estetyczny czy jakikolwiek inny, rozważasz wykonanie zlecenia, to tylko dowód na Twoje zainteresowanie, niezdrowe. bo biorąc pod uwagę, że to nie Twój interes co i dlaczego robią, powinno Ci być w najwyższym stopniu obojętne kim są. a porównanie zjazdu NSDAP ze ślubem jest po prostu poziomem ujemnym i świadczy wyłącznie o Twojej ignorancji. jak można porównywać działania hitlerowców do dwójki ludzi, którzy nie wyrządzając nikomu krzywdy chcą sobie złożyć przysięgę. to więcej niż niesmaczne.

 

co do prawa handlowego, to zachowanie kwiaciarki jest ewidentnym jego złamaniem. nie zachowałaby się gorzej nie sprzedając kwiatów murzynowi, dziecku na wózku czy kobiecie o zajęczej wardze. mam nadzieję, że dostanie jakąś dotkliwą karę finansową. najlepiej tak dotkliwą, że będzie musiała zwinąć biznes. może będzie przykładem i inni choćby ze strachu przed wymiarem sprawiedliwości postanowią udawać cywilizowanych, tolerancyjnych ludzi. jeśli nie, to jak powiedziała bittersweet, gwałcimy równość obywateli wobec prawa, cofamy się w rozwoju i na nowo wprowadzamy segregację. super.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żeby państwo przymusowo "edukowało' moje dziecko w przedszkolu w temacie, jak fajna jest masturbacja albo dwóch tatusiów, to mogę nie mieć dzieci itd. Jesteśmy na takim etapie kulturowym, że pewnych wartości/przekonań/wrażliwości nie da się pogodzić i jeśli nie zostawimy furtki swobody ludziom pozwalającej na nieuczestniczenie w tym, co nie jest z nimi zgodne, to ktoś będzie musiał kogoś "zgwałcić" do przyjęcia jego wartości/światopoglądu itd, co właśnie próbuje zrobić homo lobby.
już nie przeceniajmy lobby homoseksualnego nikogo do gwałtu nie zmuszają a na pewno nic zdrożnego się nie stanie przez dostarczenie kwiatów na ich śub.

A co do do wychowania seksualnego w szkołach, przedszkolach to rzeczywiście na zachodzie trochę przeginają ale to nie koniecznie wpływ lobby homo tylko postmodernistycznej pedagogiki, no ale w Polsce jest nic lepiej bo jest przymus religijny(przynajmniej społeczny) w szkołach i przedszkolach i dziecko musi w tym uczestniczyć np I komunii bo inaczej czeka go ostracyzm ze strony rówieśników i brak prezentów nawet jak rodzice są niewierzący. Poki co w Polsce bardziej powinniśmy narzekać na lobby kościelne nie ma w Polsce uroczystości bez jeg udziału a w niby to neutralnych szkołach odbywają się 2 lekcje religii w tygodniu która jest ważniejsza niż fizyka, chemia czy historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×