Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Po co znajomi?"


los_historicos

Rekomendowane odpowiedzi

Ja znajomych nie potrzebowałem nigdy. Od czasu do czasu fajnie z kimś pomówić, ale tak żeby mieć regularnych znajomych to jakoś nie bardzo. Do tego dochodzi jeszcze kwestia że nic nie osiągnąłem, a ze znajomymi to zawsze jest element rywalizacji.

 

Bardzo natomiast zależy mi na byciu w związku. Praktycznie od okresu dojrzewania. Raz byłem w związku na odległość (spotkania co jakiś czas) przez trzy lata, ale coś nie wyszło. A będąc całkiem sam to kompletnie mi siada nastrój i ochota na cokolwiek. Jest we mnie taka sprzeczność - na znajomych mi praktycznie nie zależy, na posiadaniu dziewczyny mi nadmiernie zależy.

 

Mam diagnozę osobowości schizoidalnej.

Też nigdy nie miałem znajomych i nigdy nie było mi z tym świadomie źle. Pomówić z kimś też nie potrzebowałem. Natomiast czy podświadomie jest mi z tym dobrze, czy źle, to już nie wiem, bo nie wiem, co siedzi w mojej podświadomości. Ja podejrzewam w swoim przypadku w tej kwestii osobowość unikającą i autyzm jednocześnie.

Jak byłem młodszy, czasem chodziłem do kolegów. Od czasów szkoły średniej nie mam znajomych. Ale brak znajomych mi tak bardzo nie przeszkadza.

 

Dziewczynę niestety chciałem mieć od dzieciństwa wręcz. Nigdy nie miałem sympatii. Na żonie mojej naturze zależy, ale dla niej życie bez znajomych może i tak być bardzo miłe, ów brak jakoś mnie (przynajmniej zbytnio) nie boli. Bezżenność może być dla mojej natury czymś ocenianym jednoznacznie negatywnie. Z moimi umiejętnościami do prowadzenia gospodarstwa domowego i wychowywania dzieci nie wyglądam na kandydata na osobę, która może założyć rodzinę.

 

Mam diagnozę zespołu Aspergera i zaburzeń schizotypowych (w pewnym czasie miałem rozpoznanie schizofrenii (paranoidalnej)).

 

Myślę, że mam jakiś "ekstrawertyczny autyzm", bo jednak mam potrzebę kontaktu, ale na własnych zasadach ("jednostronnie", na moje tematy :( ). Moja emocjonalność może nie czuć miłości do żadnej osoby (w tym, co jest wyraźne, do rodziców), raczej może niektórych "co najwyżej" bardzo lubić. Nie widzę w sobie potrzeby bycia kochanym, potrzeby bycia głaskanym czy przytulanym też mogę nie mieć (ale potrzeba tulenia czy głaskania jakiejś innej istoty czy ochota na to występuje).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moja matka mi często gadała, że muszę znaleźć sobie kolegów, że muszę się otworzyć, przełamać, czasami op**p**ała mnie o to, że nie mam kolegów. Ale jej gadki jedynie sprawiły, że czułem wstyd, upokorzenie i jeszcze większą niechęć do tego, by mieć kolegów.

U mnie mama mogła mówić podobnie, np. "otrząśnij się". Ja z powodu tego typu uwag nie czułem raczej wstydu i upokorzenia, większej niechęci do szukania sobie kolegów też to u mnie raczej nie wywoływało. Na poczucie własnej wartości tego rodzaju uwagi od strony mamy też raczej u mnie nie wpływały. Mój poziom życia moja psychika może oceniać jako bardzo wysoki pomimo braku znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem młodszy, czasem chodziłem do kolegów. Od czasów szkoły średniej nie mam znajomych. Ale brak znajomych mi tak bardzo nie przeszkadza.

Ja przez pewien czas chodziłem do kilku rówieśników w 6 klasie podstawówki i czasem oni do mnie. Ale nie nazwałbym ich kolegami, na pewno nie utrzymywali ze mną kontaktu z chęci. Są dwie możliwości, albo coś knuli i chcieli mnie najpierw "omamić" albo ich porządnie nastraszyła moja matka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomi są po to, żeby mieć z kim pograć w pokemony albo postawić serwer w mmorpg i się przy tym bawić.

Albo, lan party, ale mój mózg nie lubi kontaktów w realu zbyt długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DDA raczej nie jestem. Co prawda ojciec pił i pije więcej niż raz w tygodniu ale przemocy nie doświadzyłem. Co najwyżej potężnego chłodu w relacjach międzyludzkich.

 

To tzw. bierna agresja, która często ma silniejszy wpływ na człowieka niż jej aktywna forma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×