Skocz do zawartości
Nerwica.com

sytuacja awaryjna


kubaM

Rekomendowane odpowiedzi

czesc wszystkim.

to jest moj pierwszy post ,ale na pewno nie ostatni.

mam problem i to duzy.uwazam ,ze chyba mam nerwice.stan terazniejszy zaczal sie w niedziele po sobotniej imprezie przepelnionej alkoholem no i niestety dragami.czuje lek przed tym ,ze ciagle jestem nacpany a co gorsza przechodzi to w lek przed tym ,ze postradalem zmysly i zostane zamkniety w jakims szpitalu.co gorsza we wtorek mam rozprawe w sadzie za posiadanie trawy i panicznie sie boje ,ze nagle tam dostane ataku ,a tam sedzia ,prokurator no i ,ze skaza mnie i jeszcze kaza zamknac w szpitalu.generalnie jestem roztrzesiony,strasznie spiety,boli mnie glowa i czesto jestem jakby nieobecny stanem.

w sumie doszedlem do wniosku (po tym jak zaczalem przegladac forum) ,ze jakies stany poczatkowe nerwicy mam od jakiegos czasu ,jednak od 4 dni strasznie sie to spotegowalo.

mysle ,ze jak najszybciej powinienem udac sie do lekarza jednak chcialbym uniknac tych wszystkich tabletek.

powiedzialem o tym mojemu znajomemu ,ale on radzi bym jeszcze poczekal z wizyta u lekarz i ,ze to pewnie przejdzie ,ze to wplyw mocnego sie przecpania.moze i ma racje jednak ta wtorkowa rozprawa i jej skutki troszke mnie przerazaja.

jak uwazacie czy powinienam jeszzce poczekac czy jedank udac sie do lekarza przed wtorkiem ,zeby uniknac jakiegos kompletnego absurdu w sadzie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc wszystkim.

to jest moj pierwszy post ,ale na pewno nie ostatni.

mam problem i to duzy.uwazam ,ze chyba mam nerwice.stan terazniejszy zaczal sie w niedziele po sobotniej imprezie przepelnionej alkoholem no i niestety dragami.czuje lek przed tym ,ze ciagle jestem nacpany a co gorsza przechodzi to w lek przed tym ,ze postradalem zmysly i zostane zamkniety w jakims szpitalu.co gorsza we wtorek mam rozprawe w sadzie za posiadanie trawy i panicznie sie boje ,ze nagle tam dostane ataku ,a tam sedzia ,prokurator no i ,ze skaza mnie i jeszcze kaza zamknac w szpitalu.generalnie jestem roztrzesiony,strasznie spiety,boli mnie glowa i czesto jestem jakby nieobecny stanem.

w sumie doszedlem do wniosku (po tym jak zaczalem przegladac forum) ,ze jakies stany poczatkowe nerwicy mam od jakiegos czasu ,jednak od 4 dni strasznie sie to spotegowalo.

mysle ,ze jak najszybciej powinienem udac sie do lekarza jednak chcialbym uniknac tych wszystkich tabletek.

powiedzialem o tym mojemu znajomemu ,ale on radzi bym jeszcze poczekal z wizyta u lekarz i ,ze to pewnie przejdzie ,ze to wplyw mocnego sie przecpania.moze i ma racje jednak ta wtorkowa rozprawa i jej skutki troszke mnie przerazaja.

jak uwazacie czy powinienam jeszzce poczekac czy jedank udac sie do lekarza przed wtorkiem ,zeby uniknac jakiegos kompletnego absurdu w sadzie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do narkotykow to wiem ,ze musze skonczyc z tym swinstwem i mysle ,ze ten okres mam za soba bo w tej chwili sie ich poprostu boje.boje sie ,ze znow doprowadze sie do stanu w jakim bylem ,a tego bym chyba nie wytrzymal poraz kolejny.

pozostaje jedank kwestia tej rozprawy i mojego zachownia podczas jej przebiegu.co oni sobie pomysla ,jak ja tam zaczne mowic jakies kompletne absurdy albo bede kompletnie nieobecny duchem.pozatym mam problemy z przypominaniem sobie jakis faktow nawet nie bardzo odleglych czasowo ,a tam oni bede sie wypytywac o rzeczy ktore mialy miejsce prawei rok temu.

moze powinienem isc jednak do lekarz i po konsultacji moze da mi jakies zwolnienie ,ktore odlozy ta rozprawe na czas pozniejszy (od razy zaznaczam ,ze to bedzie trzecia i pewnie ostatnia rozprawa w tej sprawie, a przy wczesniejszych nie czulem zadnego leku przed sama rozprawa jak i wyrokiem ,ktory zapadnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do narkotykow to wiem ,ze musze skonczyc z tym swinstwem i mysle ,ze ten okres mam za soba bo w tej chwili sie ich poprostu boje.boje sie ,ze znow doprowadze sie do stanu w jakim bylem ,a tego bym chyba nie wytrzymal poraz kolejny.

pozostaje jedank kwestia tej rozprawy i mojego zachownia podczas jej przebiegu.co oni sobie pomysla ,jak ja tam zaczne mowic jakies kompletne absurdy albo bede kompletnie nieobecny duchem.pozatym mam problemy z przypominaniem sobie jakis faktow nawet nie bardzo odleglych czasowo ,a tam oni bede sie wypytywac o rzeczy ktore mialy miejsce prawei rok temu.

moze powinienem isc jednak do lekarz i po konsultacji moze da mi jakies zwolnienie ,ktore odlozy ta rozprawe na czas pozniejszy (od razy zaznaczam ,ze to bedzie trzecia i pewnie ostatnia rozprawa w tej sprawie, a przy wczesniejszych nie czulem zadnego leku przed sama rozprawa jak i wyrokiem ,ktory zapadnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kuba!

moja nerwica zaczeła sie podczas brania amfy. to był już 3 rok brania jak mnie złapała. Psycholog powiedziała że branie jej od razu niszczy psychę i żebym spodziewała się różnych psychoz.

zapisała mi leczenie i się tak leczę już 3 rok. odrzuciło mnie od kawy, fajek, ćpania, picia, wszystkiego co podnosi ciśnienie.

możesz sobie ćpać jeszcze jak chcesz jakiś czas , ale twierdze że za jakiś czas do nas wrócisz, bo dragi prowadzą tylko do nas............lub na cmentarz -jak mojego męża.

decyzje zostawiam tobie.

jestes dorosły i odpowiedzialny za własne życie.

twój wybór

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kuba!

moja nerwica zaczeła sie podczas brania amfy. to był już 3 rok brania jak mnie złapała. Psycholog powiedziała że branie jej od razu niszczy psychę i żebym spodziewała się różnych psychoz.

zapisała mi leczenie i się tak leczę już 3 rok. odrzuciło mnie od kawy, fajek, ćpania, picia, wszystkiego co podnosi ciśnienie.

możesz sobie ćpać jeszcze jak chcesz jakiś czas , ale twierdze że za jakiś czas do nas wrócisz, bo dragi prowadzą tylko do nas............lub na cmentarz -jak mojego męża.

decyzje zostawiam tobie.

jestes dorosły i odpowiedzialny za własne życie.

twój wybór

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc Bibi:)

Ze mna jest troszke inaczej ,chodz w zasadzie tak samo jak bylo z toba tzn.jezeli chodzi o dragi to trwa to juz 4 lata ,ale jest to branie w zasadzie "tylko"(jezeli mozna o tym powiedziec tylko) weekendowe.W zasadzie kazdy weekend spedzam w klubie ,a tam to juz tak wychodzi ,ze nawet jak nie mam zamiaru nic brac to i tak w koncu koczny sie na jakims dragu.Inna sprawa sa jointy ,ktore pale w zasadzie co dzien od kilku lat.Wiem ,ze najwyzsza pora z tym wszystkim skonczyc nim bedzie za pozno ,bo te mocne ataki leku zaczynaly sie zawsze po spozyciu narkotykow ,z tym ,ze szybko sie koczyly i o nich zapominalem.Pierwszy raz jest tak ,ze trwa to 4 dni.Poprostu dopada mnie stan kompletnego zawieszenia.Czuje sie jak bym byl nieobecny ,kompletnie odizolowany od innych ludzii. Boje sie ,ze oszalelem ,a oni to widza i ,ze koniec koncow wyladuje w szpitalu.No i do tego ten bol glowy jakby ci wyrastaly dotatkowe platy mozgowe ,poprostu koszmar.Do tego dochodzi uczucie de ja vu ,tzn.cokolwiek bym nie robil czuje ,ze robie to w kolko i ze jest to nienormalne.Tak jak bym sie zamykal w tej chwili calkiem sam i nic poza nia nie bylo -kompletna izolacja.

Wiem ze koncze z narkotykami bo w tej chwili sie ich poprostu boje .Na dobry poczatek zapisalem sie w poniedzialek do psychologa ,a jutro wyjezdzam na caly weekend w gory by sobie to sprobowac poukladac i odpoczac od miasta.

W zasadzie dzieki temu doswiadczeniu dostrzeglem pewne wczesniejsze leki ,moze nie tak mocne i paralizujace moje zycie jak ten ,ktorych wczesniej nie bralem za leki.Tak pozatym moja mama cierpi na nerwice od kliku lat i dopiero teraz zaczalem ja rozumiec.

pozdrawiam wszystkich oraz trzymajcie sie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc Bibi:)

Ze mna jest troszke inaczej ,chodz w zasadzie tak samo jak bylo z toba tzn.jezeli chodzi o dragi to trwa to juz 4 lata ,ale jest to branie w zasadzie "tylko"(jezeli mozna o tym powiedziec tylko) weekendowe.W zasadzie kazdy weekend spedzam w klubie ,a tam to juz tak wychodzi ,ze nawet jak nie mam zamiaru nic brac to i tak w koncu koczny sie na jakims dragu.Inna sprawa sa jointy ,ktore pale w zasadzie co dzien od kilku lat.Wiem ,ze najwyzsza pora z tym wszystkim skonczyc nim bedzie za pozno ,bo te mocne ataki leku zaczynaly sie zawsze po spozyciu narkotykow ,z tym ,ze szybko sie koczyly i o nich zapominalem.Pierwszy raz jest tak ,ze trwa to 4 dni.Poprostu dopada mnie stan kompletnego zawieszenia.Czuje sie jak bym byl nieobecny ,kompletnie odizolowany od innych ludzii. Boje sie ,ze oszalelem ,a oni to widza i ,ze koniec koncow wyladuje w szpitalu.No i do tego ten bol glowy jakby ci wyrastaly dotatkowe platy mozgowe ,poprostu koszmar.Do tego dochodzi uczucie de ja vu ,tzn.cokolwiek bym nie robil czuje ,ze robie to w kolko i ze jest to nienormalne.Tak jak bym sie zamykal w tej chwili calkiem sam i nic poza nia nie bylo -kompletna izolacja.

Wiem ze koncze z narkotykami bo w tej chwili sie ich poprostu boje .Na dobry poczatek zapisalem sie w poniedzialek do psychologa ,a jutro wyjezdzam na caly weekend w gory by sobie to sprobowac poukladac i odpoczac od miasta.

W zasadzie dzieki temu doswiadczeniu dostrzeglem pewne wczesniejsze leki ,moze nie tak mocne i paralizujace moje zycie jak ten ,ktorych wczesniej nie bralem za leki.Tak pozatym moja mama cierpi na nerwice od kliku lat i dopiero teraz zaczalem ja rozumiec.

pozdrawiam wszystkich oraz trzymajcie sie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Kuba! na temat marichuany możesz sobie poczytac we wczesniejszych tematach.

ciesze się ze idziesz po rozum do głowy , masz rację idź sobie w te (ach!) góry i ustaw życiowe priorytety.

ciesze się ,że jest znów na forum ktoś kto lubi góry :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Kuba! na temat marichuany możesz sobie poczytac we wczesniejszych tematach.

ciesze się ze idziesz po rozum do głowy , masz rację idź sobie w te (ach!) góry i ustaw życiowe priorytety.

ciesze się ,że jest znów na forum ktoś kto lubi góry :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kubo...

 

Po:

1) nie masz sie co bać sprawy... nie bój się bo oni jak juz zadawać Ci pytania to tylko będą o dane osobowe... ja w sumie miałem sprawę za posiadanie jointów, ale dokładnie po tej sprawie poszedłem na leczenie... i dzieki temu moja sprawa została umozona... bo jest jakiś tam artykół że jezeli oskarzony poddał się leczeniu to nie moze być ukarany... Możesz zaproponować też w sądzie odwyk... i wtedy dostaniesz leki na to i bedzie wszystko ok...

 

2) Nie wmawiaj sobie że jesteś psychicznie chory... bo to jest najgorsze co możesz zrobić, jak jesteś na zejściu lub czujesz się tak to przedewsztstkim pij dużo wody, oprócz tego kup w aptece "persen" to jest srodek upsakajający, magnez B6(poprawia i stabilizuje przepływ informacji miedzy neuronami w mózgu) no i Biowital (ten na układ nerwowy i krwionośny) to zmniejszy ataki, no i spowoduje że się troszke uspokoisz... Nie bierz zadnych przeciwbulowych, ni pij kawy bo Cie pobudzi, nie możesz pić alkocholu bo możesz miec ataki drgawkowe, jak bedziesz czuł drętwienia lub kołotania serca to musisz wypić bardzo słabej i bardzo słodkiej cherbaty...

 

3) jezeli jesteś z warszawy mogę Ci polecić parę poradni dla uzależnionych... no i mogę Ci dać numer do niesamowitej psycholog która wyciąga ludzi z tego gówna... Jak nie jesteś z Warszawy, to poszukaj w swoim miescie na pewno jest jakaś poradnia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×