Skocz do zawartości
Nerwica.com

kubaM

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kubaM

  1. kubaM

    sytuacja awaryjna

    dzieki za wszystkie rady na pewno z nich skorzystam.dzisiaj mialem calkiem niezly dzien w porownaniu do poprzednich wiec mysle ,ze jakos sobie z tym poradze.skorzystam jednak chetnie z wizyt u tej pani psycholog (jestem w wawy) ,wiec prosze cie benQ o podanie jej numeru telefonu -bede wdzieczny :) co do rozprawy w sadzie to oni sami zaproponuja mi terapie ,czy powinien zaproponowac to moj adwokat?? dzieki za wszystko oraz pzdr
  2. kubaM

    sytuacja awaryjna

    ostatni tydzien naprawde uswiadomil mi kilka istotnych rzeczy o ktorych tak naprade nie mialem pojecia ,teraz tylko to wszystko do kupy poskladac i bedzie dobrze.w sumie zawsze bylem optymista pzdr
  3. kubaM

    sytuacja awaryjna

    ostatni tydzien naprawde uswiadomil mi kilka istotnych rzeczy o ktorych tak naprade nie mialem pojecia ,teraz tylko to wszystko do kupy poskladac i bedzie dobrze.w sumie zawsze bylem optymista pzdr
  4. kubaM

    sytuacja awaryjna

    czesc Bibi:) Ze mna jest troszke inaczej ,chodz w zasadzie tak samo jak bylo z toba tzn.jezeli chodzi o dragi to trwa to juz 4 lata ,ale jest to branie w zasadzie "tylko"(jezeli mozna o tym powiedziec tylko) weekendowe.W zasadzie kazdy weekend spedzam w klubie ,a tam to juz tak wychodzi ,ze nawet jak nie mam zamiaru nic brac to i tak w koncu koczny sie na jakims dragu.Inna sprawa sa jointy ,ktore pale w zasadzie co dzien od kilku lat.Wiem ,ze najwyzsza pora z tym wszystkim skonczyc nim bedzie za pozno ,bo te mocne ataki leku zaczynaly sie zawsze po spozyciu narkotykow ,z tym ,ze szybko sie koczyly i o nich zapominalem.Pierwszy raz jest tak ,ze trwa to 4 dni.Poprostu dopada mnie stan kompletnego zawieszenia.Czuje sie jak bym byl nieobecny ,kompletnie odizolowany od innych ludzii. Boje sie ,ze oszalelem ,a oni to widza i ,ze koniec koncow wyladuje w szpitalu.No i do tego ten bol glowy jakby ci wyrastaly dotatkowe platy mozgowe ,poprostu koszmar.Do tego dochodzi uczucie de ja vu ,tzn.cokolwiek bym nie robil czuje ,ze robie to w kolko i ze jest to nienormalne.Tak jak bym sie zamykal w tej chwili calkiem sam i nic poza nia nie bylo -kompletna izolacja. Wiem ze koncze z narkotykami bo w tej chwili sie ich poprostu boje .Na dobry poczatek zapisalem sie w poniedzialek do psychologa ,a jutro wyjezdzam na caly weekend w gory by sobie to sprobowac poukladac i odpoczac od miasta. W zasadzie dzieki temu doswiadczeniu dostrzeglem pewne wczesniejsze leki ,moze nie tak mocne i paralizujace moje zycie jak ten ,ktorych wczesniej nie bralem za leki.Tak pozatym moja mama cierpi na nerwice od kliku lat i dopiero teraz zaczalem ja rozumiec. pozdrawiam wszystkich oraz trzymajcie sie:)
  5. kubaM

    sytuacja awaryjna

    czesc Bibi:) Ze mna jest troszke inaczej ,chodz w zasadzie tak samo jak bylo z toba tzn.jezeli chodzi o dragi to trwa to juz 4 lata ,ale jest to branie w zasadzie "tylko"(jezeli mozna o tym powiedziec tylko) weekendowe.W zasadzie kazdy weekend spedzam w klubie ,a tam to juz tak wychodzi ,ze nawet jak nie mam zamiaru nic brac to i tak w koncu koczny sie na jakims dragu.Inna sprawa sa jointy ,ktore pale w zasadzie co dzien od kilku lat.Wiem ,ze najwyzsza pora z tym wszystkim skonczyc nim bedzie za pozno ,bo te mocne ataki leku zaczynaly sie zawsze po spozyciu narkotykow ,z tym ,ze szybko sie koczyly i o nich zapominalem.Pierwszy raz jest tak ,ze trwa to 4 dni.Poprostu dopada mnie stan kompletnego zawieszenia.Czuje sie jak bym byl nieobecny ,kompletnie odizolowany od innych ludzii. Boje sie ,ze oszalelem ,a oni to widza i ,ze koniec koncow wyladuje w szpitalu.No i do tego ten bol glowy jakby ci wyrastaly dotatkowe platy mozgowe ,poprostu koszmar.Do tego dochodzi uczucie de ja vu ,tzn.cokolwiek bym nie robil czuje ,ze robie to w kolko i ze jest to nienormalne.Tak jak bym sie zamykal w tej chwili calkiem sam i nic poza nia nie bylo -kompletna izolacja. Wiem ze koncze z narkotykami bo w tej chwili sie ich poprostu boje .Na dobry poczatek zapisalem sie w poniedzialek do psychologa ,a jutro wyjezdzam na caly weekend w gory by sobie to sprobowac poukladac i odpoczac od miasta. W zasadzie dzieki temu doswiadczeniu dostrzeglem pewne wczesniejsze leki ,moze nie tak mocne i paralizujace moje zycie jak ten ,ktorych wczesniej nie bralem za leki.Tak pozatym moja mama cierpi na nerwice od kliku lat i dopiero teraz zaczalem ja rozumiec. pozdrawiam wszystkich oraz trzymajcie sie:)
  6. kubaM

    sytuacja awaryjna

    co do narkotykow to wiem ,ze musze skonczyc z tym swinstwem i mysle ,ze ten okres mam za soba bo w tej chwili sie ich poprostu boje.boje sie ,ze znow doprowadze sie do stanu w jakim bylem ,a tego bym chyba nie wytrzymal poraz kolejny. pozostaje jedank kwestia tej rozprawy i mojego zachownia podczas jej przebiegu.co oni sobie pomysla ,jak ja tam zaczne mowic jakies kompletne absurdy albo bede kompletnie nieobecny duchem.pozatym mam problemy z przypominaniem sobie jakis faktow nawet nie bardzo odleglych czasowo ,a tam oni bede sie wypytywac o rzeczy ktore mialy miejsce prawei rok temu. moze powinienem isc jednak do lekarz i po konsultacji moze da mi jakies zwolnienie ,ktore odlozy ta rozprawe na czas pozniejszy (od razy zaznaczam ,ze to bedzie trzecia i pewnie ostatnia rozprawa w tej sprawie, a przy wczesniejszych nie czulem zadnego leku przed sama rozprawa jak i wyrokiem ,ktory zapadnie).
  7. kubaM

    sytuacja awaryjna

    co do narkotykow to wiem ,ze musze skonczyc z tym swinstwem i mysle ,ze ten okres mam za soba bo w tej chwili sie ich poprostu boje.boje sie ,ze znow doprowadze sie do stanu w jakim bylem ,a tego bym chyba nie wytrzymal poraz kolejny. pozostaje jedank kwestia tej rozprawy i mojego zachownia podczas jej przebiegu.co oni sobie pomysla ,jak ja tam zaczne mowic jakies kompletne absurdy albo bede kompletnie nieobecny duchem.pozatym mam problemy z przypominaniem sobie jakis faktow nawet nie bardzo odleglych czasowo ,a tam oni bede sie wypytywac o rzeczy ktore mialy miejsce prawei rok temu. moze powinienem isc jednak do lekarz i po konsultacji moze da mi jakies zwolnienie ,ktore odlozy ta rozprawe na czas pozniejszy (od razy zaznaczam ,ze to bedzie trzecia i pewnie ostatnia rozprawa w tej sprawie, a przy wczesniejszych nie czulem zadnego leku przed sama rozprawa jak i wyrokiem ,ktory zapadnie).
  8. kubaM

    sytuacja awaryjna

    czesc wszystkim. to jest moj pierwszy post ,ale na pewno nie ostatni. mam problem i to duzy.uwazam ,ze chyba mam nerwice.stan terazniejszy zaczal sie w niedziele po sobotniej imprezie przepelnionej alkoholem no i niestety dragami.czuje lek przed tym ,ze ciagle jestem nacpany a co gorsza przechodzi to w lek przed tym ,ze postradalem zmysly i zostane zamkniety w jakims szpitalu.co gorsza we wtorek mam rozprawe w sadzie za posiadanie trawy i panicznie sie boje ,ze nagle tam dostane ataku ,a tam sedzia ,prokurator no i ,ze skaza mnie i jeszcze kaza zamknac w szpitalu.generalnie jestem roztrzesiony,strasznie spiety,boli mnie glowa i czesto jestem jakby nieobecny stanem. w sumie doszedlem do wniosku (po tym jak zaczalem przegladac forum) ,ze jakies stany poczatkowe nerwicy mam od jakiegos czasu ,jednak od 4 dni strasznie sie to spotegowalo. mysle ,ze jak najszybciej powinienem udac sie do lekarza jednak chcialbym uniknac tych wszystkich tabletek. powiedzialem o tym mojemu znajomemu ,ale on radzi bym jeszcze poczekal z wizyta u lekarz i ,ze to pewnie przejdzie ,ze to wplyw mocnego sie przecpania.moze i ma racje jednak ta wtorkowa rozprawa i jej skutki troszke mnie przerazaja. jak uwazacie czy powinienam jeszzce poczekac czy jedank udac sie do lekarza przed wtorkiem ,zeby uniknac jakiegos kompletnego absurdu w sadzie???
  9. kubaM

    sytuacja awaryjna

    czesc wszystkim. to jest moj pierwszy post ,ale na pewno nie ostatni. mam problem i to duzy.uwazam ,ze chyba mam nerwice.stan terazniejszy zaczal sie w niedziele po sobotniej imprezie przepelnionej alkoholem no i niestety dragami.czuje lek przed tym ,ze ciagle jestem nacpany a co gorsza przechodzi to w lek przed tym ,ze postradalem zmysly i zostane zamkniety w jakims szpitalu.co gorsza we wtorek mam rozprawe w sadzie za posiadanie trawy i panicznie sie boje ,ze nagle tam dostane ataku ,a tam sedzia ,prokurator no i ,ze skaza mnie i jeszcze kaza zamknac w szpitalu.generalnie jestem roztrzesiony,strasznie spiety,boli mnie glowa i czesto jestem jakby nieobecny stanem. w sumie doszedlem do wniosku (po tym jak zaczalem przegladac forum) ,ze jakies stany poczatkowe nerwicy mam od jakiegos czasu ,jednak od 4 dni strasznie sie to spotegowalo. mysle ,ze jak najszybciej powinienem udac sie do lekarza jednak chcialbym uniknac tych wszystkich tabletek. powiedzialem o tym mojemu znajomemu ,ale on radzi bym jeszcze poczekal z wizyta u lekarz i ,ze to pewnie przejdzie ,ze to wplyw mocnego sie przecpania.moze i ma racje jednak ta wtorkowa rozprawa i jej skutki troszke mnie przerazaja. jak uwazacie czy powinienam jeszzce poczekac czy jedank udac sie do lekarza przed wtorkiem ,zeby uniknac jakiegos kompletnego absurdu w sadzie???
×