Skocz do zawartości
Nerwica.com

JAK POMÓC CHOREMU PRZYJACIELOWI ???


kasia3101

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Poznałam wspaniałego mężczyznę,który w trakcie małżeństwa był gnębiony, wyzywany przez swoją ówczesną żonę. Znęcała się ona nad nim psychicznie, wiecznie mu mówiła ,że jest do niczego itp. Spotykamy się od kilku miesięcy. On twierdzi, że ma głęboką depresję, boi się kolejnego związku, zaangażowania . Wcale mu się nie dziwię po tych przeżyciach ale chciałabym mu jakoś pomóc. Nawet jeżeli nic nam nie wyjdzie z naszego związku, chciałabym żeby uwierzył w siebie bo jest wyjątkowy. Ma bardzo niskie poczucie własnej wartości . On nie chce słyszeć o żadnych lekarzach. Zauważyłam też,że zaczął sięgać po alkohol. W jaki sposób mam z nim rozmawiać ? Jak go nakłonić aby zaczął coś robić ze swoim samopoczuciem, szukał pomocy ? Nie chcę być "upierdliwa" , zmuszać go do czegokolwiek bo wiem ,że może wywołać to odwrotny skutek. Rozmawiam z nim o chorobie wtedy gdy on zaczyna o tym mówić. Twierdzi, że przy mnie czuje się szczęśliwszy. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia? Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie jestem pewna czy stwarzanie mu komfortowej atmosfery, kiedy on depresję chce leczyć alkoholem, a o fachowej pomocy nie chce słyszeć, jest najlepszym pomysłem. Jaką wtedy będzie miał motywację, żeby odstawić łatwe wyjście (butelkę), a iść do poradni "dla wariatów"?

 

Ja bym raczej postawiła jasną granicę - mogę go wspierać jeśli ma problemy, ale nie kiedy popada powoli w alkoholizm, a pomoc odrzuca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postawic jakies ultimatum w tej sytuacji poniewaz jesli bedziesz mu ulegala bedzie coraz gorzej z nim.Chcesz byc z czlowiekiem ktory powoli sie stacza na dno a Ciebie pociagnie za soba ?jesli ostro czegos nie postanowisz?

Jemu jest potrzebna pomoc bez tego bedzie gorzej ,potrzebuje terapii to wszystko potrwa chcesz mu pomoc badz stanowcza chyba jemu zalezy na Twoim szczesciu tez?postaraj sie mu to tez uzmyslowic ze Ty cierpisz przez ta sytuacje,ze pomozesz mu ale musi sie leczyc.Na sile niczego nie zrobisz wiec zycze powodzenia to trudna sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Tak wiem, powinnam ostro postawić sprawę jasno ale ja myślę, że on wtedy po prostu się zamknie w sobie. Nie chcę żeby czuł, że wywieram na nim jakąkolwiek presję tym bardziej, że gdy się poznaliśmy on od razu mi powiedział, że boi się związku, zaangażowania. Miało to na początku wyglądać "na luzie", w stylu "co ma być to będzie". Po kilku miesiącach znajomości widzę jednak, że nabiera to wszystko coraz bardziej osobistego wymiaru, zaczyna mi na nim bardzo zależeć a i on widzę nie jest obojętny choć ma chwiejne nastroje. Raz mówi, że nie chce mnie ranić, powinniśmy przestać się spotykać , on się nie nadaje, nie chce związku a za godzinę wyznaje ,że jestem kobietą o jakiej marzył. Spróbuję jeszcze raz delikatnie go nakłonić na wizytę u lekarza. Czytam tu to Wasze forum i jestem lekko przerażona ale wiem, że warto poczekać bo jest wyjątkowym facetem . Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, masz rację ale to też nie jest tak do końca, że akceptuję. On doskonale wie co o tym myślę . Po prostu nie truję mu za uszami i nie gderam :) Próbuję mu na spokojnie wytłumaczyć ,że to na dłuższą metę mu nic nie da a wręcz przeciwnie , może pogorszyć jego samopoczucie. Uważam, że wszystko jest dla ludzi , alkohol również ale w jego stanie psychicznym powinien ograniczyć spożywanie. Przez ostatni tydzień faktycznie jakby trochę spasował. Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akceptujesz w sensie jest de facto tak, jakby było, gdyby nie pił tylko chodził do terapeuty. :)

Nie ma motywacji do zmiany podejścia, bo nie czeka go ani nagroda, ani kara.

A ludzie idą na terapie, bo albo wierzą, że zmieni to ich życie na lepsze (nagroda), albo widzą, że coś tracą (kara).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×