Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Tak wiem, powinnam ostro postawić sprawę jasno ale ja myślę, że on wtedy po prostu się zamknie w sobie. Nie chcę żeby czuł, że wywieram na nim jakąkolwiek presję tym bardziej, że gdy się poznaliśmy on od razu mi powiedział, że boi się związku, zaangażowania. Miało to na początku wyglądać "na luzie", w stylu "co ma być to będzie". Po kilku miesiącach znajomości widzę jednak, że nabiera to wszystko coraz bardziej osobistego wymiaru, zaczyna mi na nim bardzo zależeć a i on widzę nie jest obojętny choć ma chwiejne nastroje. Raz mówi, że nie chce mnie ranić, powinniśmy przestać się spotykać , on się nie nadaje, nie chce związku a za godzinę wyznaje ,że jestem kobietą o jakiej marzył. Spróbuję jeszcze raz delikatnie go nakłonić na wizytę u lekarza. Czytam tu to Wasze forum i jestem lekko przerażona ale wiem, że warto poczekać bo jest wyjątkowym facetem . Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam