Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Było tak przyjemnie, ale się skończyło :cry:

Nie wiem jak to ogarnąć... Wczoraj nad ranem budziłam się z dziwnym niepokojem, czułam, że następuje jakiś nagły "zwrot akcji" w moim mózgu. Jakoś udało mi się to ciut stłamsić, by wyjść z domu i zmierzyć się z obowiązkami. Wieczorem niepokój i smutek wyraźnie się pogłębiły, 3-krotnie wybuchłam płaczem i dość szybko jak na mnie położyłam się spać, bo chciałam za wszelką cenę zatrzymać ten destrukcyjny proces przygnębienia. Dziś w nocy spalam czujnie i niespokojnie. Obudziłam się z przeraźliwym kołataniem serca i wyraźnymi lękami, a gdy już przyszła pora, by wstać to nie mogłam poradzić sobie z panicznymi myślami i lękiem. Zrobiłabym wszystko, by zostać w łóżku i pod żadnym pozorem nie wychodzić do ludzi, a już tym bardziej na te praktyki. Zaczęłam sobie wmawiać, że muszę się z tym zmierzyć, że przecież wiem, że to początek kolejnego epizodu depresji,a wszystko co teraz wydaje się najprostsze i czemu się poddam zaprowadzi mnie na dno i przeciągnie te stan w czasie... Oprócz Setaloftu połknęłam jeszcze tabletkę Pramolanu, na własne ryzyko, bo lęk paraliżował mnie na tyle, że nie mogłam sobie poradzić. Jakoś przetrwałam ten dzień, ale nie czuję się dobrze, nie mam siły totalnie. Biorąc pod uwagę, że ostatnie kilka dni zmagałam się z przeziębieniem i temperaturą, myślę, że może teraz trudniej mi walczyć z ogromnym spadkiem nastroju, a może tylko tak próbuje to sobie wytłumaczyć?... Cały czas jestem poddenerwowana, zwolniły mi obroty i najprostsze czynności sprawiają problem. Boję się, OKRUTNIE SIĘ BOJĘ - sama nie wiem czego, ale znowu czuję się totalnym zerem i nawet nie mogę się wysłowić, tylko ciągle obgryzam paznokcie/palce i nerwowo drapię plecy, kark i głowę. Kilkakrotnie stawałam dziś przed lustrem, by zapytać samej siebie, co się dzieje, ale to już nie te same oczy, twarz obcej mi osoby... :hide:

Niebawem znów kładę się spać, bo zasypianie pewnie znów trochę potrwa, a muszę dużo wcześniej wstać, bo szykowanie i zmuszenie się do wyjścia z domu zajmie mi dużo czasu, masakra...

:zonk::cry::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, a jak na ciebie w ogóle działał moklobemid na początku? jak długo go bierzesz, jakie widzisz zmiany? ile bierzesz lamitrinu i od jak dawna? zrób sobie wykres nastrojów (przynajmniej roczny), wynotuj daty włączania poszczególnych leków i zobacz, czy masz korelacje z górkami i dołami (przed wizytą u lekarza to będzie bardzo przydatne)

 

obyś do tego nie był uzależniony od dormicum

 

Dżejmson co sertraliny http://www.crazymeds.us/pmwiki/pmwiki.php/Meds/ZoloftProsAndCons#toc2 - najbardziej ryzykowny SSRI przy ChAD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczesniej wielokrotnie a nawet dzisiaj o 14:29 pisalem na temat indukowania hipo/manii przez antydepresanty.

Zreszta wiele osob ma podobny poglad i takie opinie mozna znalezc w wielu artykulach dostepnych w sieci.

Ale po dokladnym przeczytaniu artykulu (link na dole wpisu z dzisiaj z 14:29) zagadnienie juz nie jest dla mnie takie oczywiste

a za to bardziej subtelne. Naprawde polecam uwazna lekture i wyrobienie wlasnej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister, może coś w tym jest, ale ufam swojemu psychiatrze ponad 30-letnią praktyką lekarską i wierzę, że wie co robi. U mnie hipomaniakalne stany to rzadkość, od roku dominuje depresja. Po wprowadzeniu lamotryginy na szczęście jest coraz lepiej. A sertralina to jedyny lek przeciwlękowy na którym względnie dobrze mogę funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kreccie sie w kolko

http://tnij.org/0r4d

Tutaj macie naprawde przejrzyscie wyjasnione, kiedy tak, kiedy nie, dlaczego stosowac antydepresanty w chad.

Psychiatra nie jest dziedzina w ktorej nalezy sie trzymac wylacznie standartow leczenia o czym pisze sam autor.

Dzejmsonowi pomaga Sertralina, mi pomogla...na innych nie zadziala a innych wrzucila w gorke (choc autor z tym polemizuje).

Stad niecierpie tych wszystkich pytan o leki i dawki bo jak widac sa one po prostu bez sensu!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak sertralina może wywołać hipo. Biorę ją regularnie, dziś zaliczyłem na mieście takiego doła, że miałem już wpaść w totalną histerię. Poratowałem się benzo, choć niewiele to pomogło. Totalne uczucie pustki i nic więcej.

Które neuroleptyki mają dobre działanie przeciwdepresyjne? Sertry mi lekarz nie zwiększy, a ona jako tako ostatnio u mnie marnie działa na deprechę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Które neuroleptyki mają dobre działanie przeciwdepresyjne? Sertry mi lekarz nie zwiększy, a ona jako tako ostatnio u mnie marnie działa na deprechę.

 

u mnie kwetiapina w tej zalecanej dawce (300 mg) działa znakomicie; są skutki uboczne, ale nie tak silne, żebym z niej rezygnował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze podejście do Ketrelu wspominam raczej negatywnie. Ale tak samo było z perazyną - okropne skutki uboczne, ale w końcu zadziałała na mnie świetnie. Może tak samo będzie z kwetiapiną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo

a mnie zaciekawiły te elektrowstrząsy...

bo kurcze moja deprecha jest chyba lekoodporna - ostatnie 3 lata to głównie doły.

Muszę zapytać lekarza kiedyś bo w sumie chyba bym się na to zdecydowała żeby się pozbyć tych dołów.

 

Ja zaczęłam brać teraz trptofan (aminokwas bez recepty z którego budowana jest serotonina) i nie wiem czy to zadziałało czy coś innego się podziało ale od 3 dni jakby jest lepiej. Udało mi się trochę popracować.

 

Maargooo jak teraz się czujesz??

 

Asmo idź do lekarza jak najszybciej. Na pewno można przyspieszyć wizytę.

 

Intel ja też czekam na książkę... :)

 

Małgosia a jak u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, a jak na ciebie w ogóle działał moklobemid na początku? jak długo go bierzesz, jakie widzisz zmiany? ile bierzesz lamitrinu i od jak dawna? zrób sobie wykres nastrojów (przynajmniej roczny), wynotuj daty włączania poszczególnych leków i zobacz, czy masz korelacje z górkami i dołami (przed wizytą u lekarza to będzie bardzo przydatne)

 

obyś do tego nie był uzależniony od dormicum

 

 

Na początku? Zniknęła senność w ciągu dnia a po escitalopramie mógłbym spać całe dnie i masakra była. Problemy z wieczornym zaśnięciem to i w depresjach miewałem również.

Pomyliłem się, niedługo miną 2 miesiące brania mobemidu. Z czego na dawce 2 x 300mg (największej dopuszczalnej) jestem chyba jakieś 2tyg? Niepamiętam i wtedy zaczęły się pierwsze zmiany aż za kilka dni nastąpił obrót o 180 stopni więc się zmieniło WSZYSTKO (oprócz problemów ze snem). Wszysto to wszystko. W depresji nie piłem alkoholu nie wychodziłęm z chaty, poczucia beznadziejności no wiadomo jak deprecha wyglada a teraz jest tak jak napisałęm na poprzednich stronach.

Co do leków to ja brałem jedynie 3 lata temu Zoloft i Zomiren (doraźnie) na nerwicę/depresję. Ale nie pamiętam jak się potym zachowywałem. Ale też był niezły zwrot akcji, ale nie wiem czy taki jak teraz. Teraz od czerwca brałem mozarin, ale im wyższa dawka tym więcej mi się spać chciało i 0 activ. A teraz to napisałęm jak jest.

Przyłapałem się dziś i wczoraj na 2 neologizmach - ponoć to charakterystyczne jedynie dla mani, ale jej sobie nie przypisze.

 

Sytuacja jest taka że skończył się Mobemid. Dziś tylko rano wziąłem. Po recepty mogę iść dopiero w poniedziałek, mam receptę bez refundacji na 1 opakowanie, ale stoje krytycznie z kasą w tym miesiącu. Bo całą wypłate wyklepałem w 3dni. Wg. pani z rejestracji może mi tak w drzwiach je wypisać, a wizyte mam 15 październik to ponad 2tygodnie a chciałbym się teraz pokazać lekarce ale ta suka z rejestracji nie chce mnie nigdzie wcisnąć bo nie zagrażam swojemu życiu - gówno wie o życiu.

Zastanawiam się czy mobemid poprostu tak działa czy to hipo. Póki do lekarza nie pójdę się nie dowiem...

 

-- 27 wrz 2013, 00:47 --

 

Co do dormicum sie nie martw nigdy nie bralem 2dni pod rzad, czasem 3dni przerwy. Aktualnie 5dni nie biore i poczekam jeszcze bo mi tolerancja wzrosla. Na poczatku polowka z 7,5 mnie kladla teraz cala robi to srednio. To najlepszy moment by sie wjebac albo zrobic przerwe - wybralem to drugie.

 

 

Aha, jeszcze mialem dodac ze jako tako nie czuje chemi w organizmie po mobemidzie a takie uczucie towarzyszylo mi przy mozarinie. Teraz sie czuje tak samo jak wiosna i kazdej jesieni. Mamy jesien, witam ciebie w niebie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Ostatnie dni były straszne, prawie nie wychodziłam z łóżka. Gdyby nie obowiązek wychodzenia z psem, spałabym całymi dniami.

Jesień jest zawsze dla mnie tragiczna. Wychodząc na spacer z psem lub do sklepu (tylko tam wychodzę) mam straszne schizy, że ludzie wiedzą o mojej chorobie, że wzbudzam tylko współczucie i żal. Chodzę smutna, ze spuszczoną głową, widzę bezsens dalszej egzystencji.

Tydzień temu miałam wizytę u mojego lekarza. Prawie się z nim pokłóciłam. Miałam akurat trochę lepszy nastrój a na "dzień dobry" dostałam ochrzan, że przyszłam później, a on zamierzał właśnie wyjść, mimo że była godzina 11.15, a jego obowiązkiem jest przyjmować do 14. Ale jak ja miałam wizytę na 10 i przychodziłam punktualnie, a do gabinetu wchodziłam ok 12, bo okazywało się, że na 10 ma jeszcze kilka osób, to było dobrze.

I to ma być psychiatra? Przecież pacjent może przyjść w różnym stanie, z myślami samobójczymi, a taki pseudolekarz od ludzkich dusz, na wejściu atakuje. Spierd..... mi humor, załapałam doła i cały dzień czułam się już źle.

Do tego próbował mi wmówić, że rzekomo miałam remisję. Jakoś sobie nie przypominam... Dla mnie remisja to w miarę normalne życie czyli możliwość podjęcia pracy, założenia rodziny, jako takiego funkcjonowania w społeczeństwie. Odkąd mam zdiagnozowany chad i biorę stabilizator, jestem w czarnej dupie, z chwilowymi przebłyskami, które trwają maksymalnie 2,3 dni.

Ale cóż...mój lekarz został ogłoszony lekarzem roku i każde podważenie jego zdania, to straszna ujma na honorze. Jest mocno zaskoczony moją wiedzą i widać, że go to wk.......:D

Wczoraj wieczorem coś "zaskoczyło". Dostałam powera, wzięłam się za porządki w domu, które robiłam z przyjemnością, bez problemu wzięłam prysznic ( ostatnio musiałam się zmuszać, było to nie lada wyzwanie), a wieczorem prowadziłam ponad godzinną, dość elokwentną konwersację telefoniczną z przyjacielem. Ostatnio nie byłam w stanie skleić zdania na gg, telefonów nie odbierałam (mam zawsze wyciszone dzwonki-nie wiem dlaczego).

Dziś wstałam z uśmiechem na twarzy, wszystko robię szybko i nic nie stanowi problemu. Myśli gonią, a jak czytam, to litery, słowa same "przeskakują" :D.

Wiem...to nie powód do radości, ale po tak długim cierpieniu marzę tylko o tym, aby ten stan trwał i trwał....

12 listopada śmigam do "kukułczego gniazda", konkretnie Akademia Medyczna w Gdańsku. Chciałabym przejść na lamotryginę, gdyż podobno jest ona zalecana przy dominujących stanach depresyjnych. Mój lekarz boi się podjąć tego w warunkach ambulatoryjnych. Dziwne...

Poza tym mam rentę do końca roku, więc dobrze by było się położyć. Niech główkują, bo tak dalej być nie może, za duża huśtawka.

Zrobiłam sobie test na depresję Becka oraz test na fobie społeczną. Wyniki najgorsze z możliwych. Te testy są naprawdę bardzo pomocne w ocenie swojego stanu. Wielu psychiatrów z nich korzysta. Należy tylko przyjąć jakiś konkretny okres czasu, np ostatnie 2 tygodnie, miesiąc.

 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę zdrowia

Małgosia

 

-- 27 wrz 2013, 14:45 --

 

Mój nastrój wrócił do normy, znów jestem w czarnej dupie. A rano było tak pięknie...

Zaplanowałam sobie wyjście do kosmetyczki, do solarium, trochę się odprężyć i o siebie zadbać. Zmęczył mnie 40 minutowy spacer z psem i na nic nie mam już siły. Spotkałam dobrą kumpelę. Nie zauważyła mnie. Odwróciłam głowę i poszłam w przeciwnym kierunku. Nie wiem dlaczego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dni sa rowniez intensywne, wykonczenie fizyczne siega zenit gdyz dochodzi alkohol. Ostatnie 3 doby sypiam po 3h ale i tak mam swietny humor i jestem z siebie zadowolony:) Wkoncu depresja minela i patrzac w lustro mowie sobie: dobrze wygladasz:)

 

Mobemid odstawilem zobaczymy. 3 dni juz nie biore. Ma krotki okres poltrwania, nieznam sie ale chyba juz sie ulotnil z organizmu? Czuje sie tak samo jak gdy bralem 2 x 300 moklobemidu. Zero objawow odstawiennych. Czuje ze ten stan to nie leki. Bo ja sie tak samo czulem i zylem wiosna.

 

 

Porownajac do depresji w moich oczach to stan perfekcyjnego zdrowia. Jakbym nie poczytal to olalbym poradnie i wrocil pewnie w zime z depresja. Doczekam do wizyty 15nastego moze sproboje ja przyspieszyc bo mnie ciekawosc gniecie czy jestem w hypomani skoro wg testu psychiatrycznego ktory ona moze mi dac taki sam wychodzi 100%. Ale diagnozuje lekarz. I albo zostane w tym temacie albo powiem ze przypuszczenia byly bledne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo,

Widze, ze pomimo pewnej frywolnosci podchodzisz do tego wszystkiego dosyc analitycznie.

Jesli jestes teraz na gorce to warto przyspieszyc wizyte.

Poniewaz, pomimo najpelszych checi tym razem mozesz wystrzelic za wysoko.

Po drugie czym drugie ciezszej mozna sie spodziewac depresji.

I nie boj sie, ze nawet jesli pojawisz sie poza gorka to nie bedzie mozna nic powiedziec o ewentualnej hipomanii.

Warto np. wziac ze soba wydruki wpisow, ktore tu umieszczasz.

Dlatego jesli teraz mozesz, postaraj sie wyspiac, odstaw alkohol, oddaj karte kredytowa i kase zaufanej osobie

na przechowanie. Krotko postaraj sie ta gorke jak najszybciej zgasic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu zdychałem cały dzień bo spanie po 3h. Obłęd. A Wy jak macie? Jak wykończycie się fizycznie to zdychacie cały dzień jak ja by nabrać sił czy dalej wysokie obroty aż padniecie pod kroplówe? Alkoholu nie będzie bo nie mam kasy. Mam nadzieje, że nie najdzie mnie by pożyczać... Lek przypuszczam już wylazł z organizmu a czuje się lekko pobudzony coś jakbym delikatnie się amfetaminy nawciągał, myśli mnie gonią. Łapie sie za jedno, zaraz za drugie i tak to idzie. Doświadczam jakiś stanów euforycznych. Bez bodźca, ide ulicą i czuje się tak świetnie, zajebiście, jak to jest fajnie i jaki ja to nie jestem super, i zamiast iść na chate to jeszcze się przeszłem z 2km by się tym podelektować. Masakra jakaś. Jednak potrafie o tym opowiedzieć jak teraz, spojrzeć na to z boku, ale gdy coś się dzieje to jestem w obłędzie jakimś. Czuje się na siłach zagadać każdą kobietę na ulicy - to nie jest normalne. Obym tak nie zaczął robić. Hmm jutro zadzwonie. Tylko jak tą cipe wstrętną z rejestracji przekonać że ja potrzebuje tej wizyty? Boje się, że psychiatra nie wykryje problemu a wrócę do domu i zacznie się to samo. Mam nadzieję, że do wizyty się nie zabije samochodem bo czuje że mój samochód też ma 100 koni więcej. Obłęd. Może właśnie dobrze mówisz wydrukuje te wpisy powiem jej, że to mój blog i przeczytam bo powiem że nie oddam tego wszystkiego tak dokładnie jak mam na piśmie. Pytanie co zrobić? Czy puścić wizyte samej sobie żeby to wszystko usłyszała i co powie? Czy powiedzieć, że wg jakiś (wiadomo pewnie średnio miarodajnych, bo diagnozuje lekarz) testów wychodzi że na 100% co najmniej hipomania? To babeczka który jest dość świeżym psychiatrom z tego co wiem. Ale zawsze wydawała mi się sensowna i kumata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo,

Po co kombinowac?

Jezeli zakladamy, ze idziemy do dobrego psychiatry (inaczej dalsze rozwazania nie maja sensu) to nie ma co kombinowac.

Trzeba szczerze opowiedziec o sobie, czesto o wstydliwych zdarzeniach z zycia (hipomania). Odpowiadac na pytania.

Moga byc chyba gorsze wizyty np. u wenerologa ;) Warto sobie przemyslec a jak ktos potrzebuje spisac na kratce

najwazniejsze pkt. rozmowy i pytania do lekarza.

Mam wrazenie jakbys za wszelka cene chcial podtrzymac i podkarmiac gorke w celu okazania jej w pelnej krasie na wizycie ;)

Wez pod uwage, ze ludzie w ciagu kilku dni hipomanii potrafia nawywijac a ty masz jeszcze 2 tygodnie do wizyty.

Jakby cos sie bardzo zle dzialo ale na tyle, ze bedziesz to ogarnial to zawsze mozesz pojechac na dyzur psychiatryczny. Do szpitala Cie nie wsadza

poniewaz nigdy nie ma miejsc wolnych miejsc ale zawsze moga nafaszerowac i przepisac recepte na cos co stlumi niebezpieczna manie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jest ogień... Ojciec zgasił mój zapał i plany na dzisiejszy dzień kwitując że to bez sensu i tak dalej to mu rzuciłem mu łyżką w łeb. Dobrze, że zupa była na obiad bo jakbym miał nóż w ręku... W zasadzie nie czuje się że źle zrobiłem bo nienawidze krytyki. Nie kontrolowałem się. Matka wyć zaczęła nie daje rady mówi, że musi poprosić kogoś o pomoc. (nie wiedzą, że aktualnie się lecze). Pieprze to niech na psy nawet dzwoni:) Wiem co myśle nie na wszystko się zgodzę. Ale mnie telepie, a nie biore tego mobemidu, nawet branie doraźnie zomirenu mnie na tyle nie gasi, tylko troche i nie na długo a wiadomo że codzień tego nie biore i brać nie będę. Ale mnie roznosi musze gdzieś wyjść coś, zrobić, coś stworzyć. Agresor mi rośnie i drażliwość na maksa, oczywiście znów mało spałem jakieś 4h i jak się obudziłem to odrazu na proste giry i nie ma uczucia senności. Biore właśnie telefon, mam nadzieję, że nie trafię na tą durną cipę w rejestracji i nie powie mi że mam czekać 2tyg tylko się coś znajdzie. Znajoma teraz była na oddziale zamkniętym nie chcę tam trafić, nawet komórke jej zabrali, wiara śpi na korytarzach bo miejsc nie ma, kradną wszystko wszystkim i robią pod siebie, warzywniak na maxa.

 

-- 01 paź 2013, 15:47 --

 

Trafiłem na tą "lepszą" ale mówi że przyszła jesień i więcej osób. Deprechy się chyba zaczynają sezonowe. Powiedziałem, że nagły przypadek, ale niestety powiedziała że rozumie ale nie ma opcji niestety wcześniej niż 14nasty październik. Spoko. Jakoś dożyje (chyba) :) Szczerze powiem, że mi się nie spieszy, ale resztki zdrowego rozsądku i czytanie forum mówi że iść trzeba. Oczywiście zaproponowała mi priva ale oczywiście już kasy nie mam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żałosne to oczekiwanie 2 tygodnie na wizytę. Niegdyś matka zabiła dziecko a potem siebie, bo wpadła w depresję i nigdzie jej nie chciał nikt przyjąć, ani psychiatra ani psycholog. Zostawili ją sami w bagnie i tak się to skończyło. Od tamtej pory niby jest łatwiej się dostać do psychiatry, ale to nadal nie to samo. W moim mieście w woj. śląskim przychodzi się do psychiatry bez rejestracji, tylko najlepiej przyjść rano, bo popołudniu przyjmują tylko jeden dzień w tygodniu.

Asmo, nie wiem gdzie mieszkasz, ale może warto spróbować zapukać do lekarza w innym mieście.

 

Ja tkwię między górą a dołem. Jakoś nijak się sam ze sobą czuję. Jeśli to "normalny ja" to znaczy, że trzeba będzie nauczyć się samego siebie od nowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest też możliwość pójścia do lekarza "na jutro" rano idziesz i w kolejce stajesz. Ale ja dziękuję za takie coś, byłem ze znajomą ostatnio i jak to widziałem to cycki urywa. Oczywiście jeden drugiemu się wpieprza w kolejke bo ją ustalają pacjenci sami, bo nie ma na godzine. Jaja, musiałem się wykłócać żeby kumpela weszła faktycznie jak jej kolej a nie za kolejne 5 osób. A u siebie w poradni mam tak, że babka z rejestracji pilnuje kolejki, jest na godzine i ona mówi kiedy kogo kolej jak ktoś wyłazi. Pozatym lekarz tam dla mnie "śmieszny" wizyta to góra 5-8minut nawet pierwsza nie ważne z czym przyjdę, powiem jakie chce leki to zapisuje. Jest znana w Poznaniu z tego, że łatwo u niej o wizyte i o wszelakie benzo. Co do za lekarz? hehe.Wziąłem zomiren 3h spokoju a teraz znów się czuję jak na 4 biegu przy wysokich obrotach. Pozostaje czekać i modlić się by głupstw nie narobić, a czuje w sobie że się z każdym dniem rozkręcam o troszkę i o dziebko.

 

-- 02 paź 2013, 00:26 --

 

A ta wogole jakie leki sie bierze w stanach mani? A ktore caly czas nie zaleznie od fazy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Założenie

Przez cały czas było ok ,dostaję mani trwa ona przynajmniej z rok ,ale przez wiekzszość czasu jest w miarę i nikt się nie orientuje ,że coś nie tak dopiero pozniej jest taki atak ,że wszyscy bliscy się ode mnie odwracją,robię głupoty itd.Ląduje w szpitalu psychiatrycznym dają mi leki które mnie wyciszył wszystko jest ok.Śpię tak jak zawsze,humor bardzo ok.Jakie prawdopodobienstwo ,że pojawi się depresja ?Po manii od razu się deprecha pojawia czy trzeba pewien okres odczekać zeby zobaczyć czy naprawdę dobrze są dobrane leki ? Czy jest możliwe ,że ten humor ktory sie utrzymuje jest trochę pozostałością po manii ? Mam nadzieje ,że moje obawy są błędne ;) z góry dzięki za odp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest progres. Czwarty dzień normalności :)

O tym, że mam chad przypominają mi tylko leki, które muszę zażyć no i myslówa jak długo to potrwa.

Czuję się idealnie, tak jak przed chorobą. Mija akurat siódmy tydzień od zwiększenia dawki antydepresantu i mam ogromną nadzieję, że te ostatnie silne wahania były początkiem zmiany fazy. Oby... Czego sobie i Wam życzę.

 

Małgosia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×