Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, Rambo123 napisał:

Bipolar 84 kłania się Rambo/Jose. Niezbyt często tu piszę, lecz od czasu do czasu zaglądam. U mnie pełna stabilizacja od wielu lat, pracować nie muszę. Pieniędzy mam nadto do końca życia. W ogrodzie uprawiam całorocznie w gruncie palmy, cytrusy, bananowce, figowce i wiele innych roślin. Zrobiłem sobie ogród śródziemnomorski i tak upływa mi czas. Zero stresu.

Na tym forum piszę już 11-ty rok. Pozdrawiam.

Miło słyszeć że u Ciebie wszystko w porządku Rambo123. Tak mówią że jak chcesz być szczęśliwy w życiu musisz mieć ogród. Ja się chyba śródziemnomorskiego nie dorobie 🙂 Miłej emerytury, zasłużyłeś po tylu latach walki.

7 godzin temu, Dalja napisał:

Hej proszę kto to czyta i ma chad niech spróbuję mi odpowiedzieć - jakie były u was pierwsze objawy, co charakterystycznegi pamiętacie? Zależy mi na wiedzy z pierwszej ręki:) 

I przepraszam jak gdzies jest ten wątek 

U mnie to była depresja, brak snu. Później przestałem pracować, wróciłem do rodziców i zacząłem trenować ostro na siłowni parę lat, zrzuciłem dużo kilogramów i coś się we mnie zmieniło. Zacząłem nie czuć zmęczenia, potrzebowałem kilka godzin snu, energia mnie roznosiła, gotowane jajka smakowały jak ambrozja, stałem się pewny siebie, zacząłem interesować się wieloma rzeczami, dużo rzeczy nakupowałem. W końcu za dużo sobie zarzuciłem na głowę i barki. Powietrze zaczęło schodzić, zainteresowania wygasać, objadanie się słodyczami, nabywane kilogramy, brak zainteresowania, rezygnacja, budzenie się w panice i pocie. Z Olimpu do gnoju.

U mnie CHAD może być spowodowany kombinacją wirusa Epstain-Barr z wirusem opryszczki. Spotkałem się też na ludzi z CHAD co mieli częste infekcje migdałów w młodości.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Bubba1989 
Dzisiaj miałem refleksje, kiedy wbijałem na największą hipomanie, a ostatnio manie, która skończyła się wizytą w psychiatryku i od tygodnia jestem już w dole. Kiedy miałem hipomanie ponad 2,5 roku temu byłem na Cyprze i pod koniec słonecznego tygodnia spaliłem trochę trawy i wziąłem benzo - Estazolam. Pamiętam że jak szedłem do łóżka i dostałem coś jakby tripa ( jakbym był na rollercosterze przemierzając świat, a w tle grała łagodna elektroniczna muzyka). Dobrze samopoczucie potrwało z pół roku i było podtrzymywane życiem na Cyprze w słońcu i dobrym jedzeniu. Po czym upadek Ikara aż do Styksu i półtora roku w gównie z myślami s.
W tym roku dopiero wróciłem do życia, zacząłem się interesować i coś robić aż do połowy maja kiedy 4 dni spędziłem opalając się na słońcu i mi wtedy odjebało konkretnie.
Światło słoneczne jest tu kluczem po przeczytaniu tego artykułu:
https://www.npr.org/sections/health-shots/2017/11/27/561574259/light-therapy-might-help-people-with-bipolar-depression?t=1629028274849
Lecz to samo światło (chociaż tutaj opisują światło białe) potrafi leczyć depresję, lecz powinno być w CHAD nadzorowane przez lekarza(hah już to widzę). W innych artykułach widziałem żeby używać lamp z pełnym spektrum kolorów. Pogoda się kończy w Polsce, a można kupić zawsze lampę LED GROW do tego jakiś statyw i sobie posiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, czy ktoś z Was posiada orzeczenie o niepełnosprawności na ChAD lub ma wiedzę na ten temat? Jaki stopień niepełnosprawności można dostać, czy orzeczenie jest wydawane na czas określony czy nieokreślony?

Trochę o me. Leczę się nieprzerwanie na ChAD od 8 lat i od tego czasu nie pracuję, mieszkam z rodzicami, z domu wychodzę tylko jak muszę. Z nikim się nie spotykam, nie rozmawiam, nie mam znajomych. Dowiedziałem się w urzędzie pracy, że jako niepełnosprawny bezrobotny, mogę otrzymać z PFRON dofinansowanie na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Chciałbym otworzyć jakiś sklep internetowy i prowadzić go z domu, bo na etacie w firmie raczej niedbałym rady, a poza tym raczej mnie nikt nie zatrudni. Większość czasu choroby jestem w depresji lub depresyjnych stanach mieszanych. Byłem na kilku rozmowach o pracę i nic, po prostu widać po mnie, że coś ze mną nie tak.

Czy są jakieś negatywne strony otrzymania orzeczenia, chodzi mi o to czy np. nie zabiorą mi prawa jazdy i takie tam?

pozdr. minix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś przez 2 lata stopień umiarkowany - myślę ,że bez problemu dostaniesz taki sam stopień.  Prawa jazdy Ci nie zabiorą 🙂 .Negatywnej strony otrzymania orzeczenia generalnie nie ma poza wypisanym jak byk symbolem 02 - P ;) . Starając się o pracę pracodawca od razu widzi ,że masz chorobę psychiczną i to od niego zależy jak zareaguje ;) . Z racji tego ,że na lekach funkcjonuje w subdepresji , poza lekarzem i forum bardzo nie lubię mówić o swoich problemach to przeleżało u mnie bez użytku w szufladzie. O kolejne już się nie starałem. Polecam Alibabę i Aliexpress ;) . Podane jak na tacy ;). Krótko , konkretnie i na temat :).  Legendy wątku jeszcze żyją  ;)  Czasem zaglądam ,ale dużo rzadziej niż kiedyś. 

Edytowane przez __Jack__

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orzeczenie na 2 lata to standard? W sumie ChAD to na całe życie zazwyczaj jest. Najwyżej jak mi biznes się powiedzie to po 2 latach złożę ponownie wniosek, PFRON refunduje część składek ZUS. A z pracodawcą to jest tak ,że muszę go poinformować o niepełnosprawności?

Edytowane przez minix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli się starasz o pracę chronioną gdzie wymagają orzeczenia do uzyskania refundacji z PFRON na Ciebie to oczywiście ,że musisz, ale to piszą w ogłoszeniu o pracę ,że szukają osób z orzeczeniem. Jeżeli idziesz do neutralnej pracy to nie musisz pokazywać i informować pracodawcy. U mnie u  dwóch poprzednich pracodawców przyznałem się do choroby ale to w neutralnych firmach. Reakcje były niezafajne. Z jednej mi podziękowali a w drugiej zostawili ,ale na najniższym stanowisku z umową zlecenie z zablokowaną możliwością awansu i rozwoju. Ból dupy był bolesny jak nowi pracownicy którzy przychodzili po mnie dostawali umowy awanse i podwyżki i ja musiałem tkwić na zleceniu i szefostwo nie miało do mnie zaufania. Tak ,więc też nie ma się co chwalić. Z kolei w obecnej firmie pracuje 4 lata. Radzę sobie bardzo dobrze. Mam już  umowę na czas nieokreślony, podwyżkę, szefostwo jest bardzo zadowolone i nikt nawet nie podejrzewa ,że biorę leki. Los się w końcu uśmiechnął ;) a zawód aktora też mi jest pisany  ;) . Wydają na 2 lata na początek. 

Edytowane przez __Jack__

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykra sprawa z takim traktowaniem :( A u lekarza medycyny pracy powinienem mówić o swojej chorobie i ewentualnie o orzeczeniu, czy lepiej też zamilczeć? Jeśli powiem, to czy pracodawca otrzyma na papierze od lekarza jakieś info o tym, że choruję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wyczytałem w internetach, ewidentnie zalecają nie zatajać informacji o zdrowiu przed lekarzem medycyny pracy. Ale za cholerę nie mogę znaleźć info o tym czy na zaświadczeniu będą informacje o tym, że mam orzeczenie o niepełnosprawności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tęsknocie za hipomanią

 

Człowiek tęskni czasami za hipomanią, a remisja wydaje się być subdepresją. Nie chodzić spać, ciągle się śmiać, wiara, że można zmienić świat, szybciej mija czas, po prostu żyć, nie umierać. Czasami chcę przeżyć to jeszcze raz. Pamiętam swoje szaleństwo, niektórych rzeczy żałuję, a za niektórymi poczynaniami tęsknię, bo wtedy czułam się świetnie. Natomiast nie tęsknię za gonitwą myśli i swoim zakupoholizmem. Do dzisiaj czasami płaczę za pieniędzmi wydanymi na byle co, ale wtedy była to kasa na nowe super według mnie fajne rzeczy i coraz nowe hobby. Do teraz mam zaczęte 4 obrazki puzzli, bo nie mogłam się zdecydować, który chce układać. To jest cena jaką się płaci za hipomanię. Ludzie zaczęli do mnie lgnąć, a swoim temperamentem zdobywałam coraz to nowe znajomości, na szczęście niektóre zostały do dzisiaj, a w pracy mogłam się wyrabiać ponad normę. Chcę swoją energię, siłę i niezniszczalność. Nie wiem czy w danym czasie mam remisję, ale wspominam dawne chwile. Może jeszcze ten jeden raz?

 

Później przychodzi depresja i dość mam już swoich łez. Tonę i się krztuszę swoją niemocą. Kilka osób jak zwykle odciąga mnie od samobójstwa, nie będę ich wymieniała, bo oni sami wiedzą, że o nich tu mowa. Wiele razy stałam na przepaścią, wiele razy chciałam się zabić, wiele razy jeszcze pewnie będę w takim stanie. Na to człowiek nigdy nie jest gotowy. Wszystko wokół nic nie jest warte, ale dalej żyję, choć kiedyś było inaczej. Czy się zmieni na lepsze, tego nie wiem. W hipomanii z uniesioną głową, w depresji z twarzą zasmuconą. Wtedy chcę się obudzić z tego koszmarnego snu. Łzy leją się strumieniami.

 

Jak jest w waszym przypadku? Macie podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Afektywna Dwubiegunowa no ja nie tęsknię - rzadko miewam tylko hipomanię, zaraz wchodzę na wyższy poziom - pełną manię psychotyczną a ta dosyć mi już napsuła życia - ostatni epizod mało nie doprowadził do utraty tego co najważniejsze - rodziny. Więc nie, nie tęsknię. Boję się tych chwil. Wolę tak jak teraz, remisja

 

A tak swoją drogą - mam nadzieję, że rozruszamy trochę ten wątek, bo ostatnio umarł trochę - widocznie mało jest teraz chadowców na Forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie jest to najprzyjemniejsze miejsce na ziemi :-D, ale ostatni mój pobyt nie był aż tak traumatyczny jak kilkanaście lat temu za pierwszym razem. W sumie to dobrze, że mnie zgarnęli (z ulicy, żeby nie było, że sam poszedłem), bo bym nawywijał nie wiadomo co i miałbym problemy, a tak to się jakoś wszystko dobrze skończyło. W pewnych okolicznościach szpital to jedyne wyjście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, kiedyś byłem przeciwnikiem i psychoterapii i leków - długo nie akceptowałem choroby, ciągle mi się wydawało, że sam sobie poradzę. Ale okazało się, że nic z tego... ChAD zwyciężył :-(. W tej chwili robię wszystko, żeby być stabilnym, to ważne dla mnie, więc owszem uczęszczam na terapię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dryagan a ty nie masz czasem choroby schizoafektywnej z tymi urojeniami? Ja  też miałem ostatnio podczas stanu psychotycznego urojenia i omamy wzrokowe ,słuchowe, przy wypisie jeszcze mi lekarka sie pytała czy nie mam schizofrenii. Ale działo się tyle podczas mojej jazdy psychotycznej, że muszę ją kiedyś opisać.
Afektywna Dwubiegunowa możesz spróbować ketaminy 2-FDCK, po niej miałem momenty jakbym był w hipomanii. A kto wie może Tobie poprawi ta subdepresje, na mnie działało tylko jak byłem pod jej wpływem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bipolar84 diagnozę psychozy schizoafektywnej miałem tylko raz, 16 lat temu, przy pierwszym ataku. Teraz zawsze piszą ChAD - tym razem byłem w innym szpitalu, w innym mieście i też mi taką diagnozę postawili, więc chyba jednak tak jest 🙂 Najważniejsze, że w tym momencie jest dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2021 o 23:07, Dryagan napisał:

Tak, kiedyś byłem przeciwnikiem i psychoterapii i leków - długo nie akceptowałem choroby, ciągle mi się wydawało, że sam sobie poradzę.

To jakbym swoje słowa przeczytał, na szczęście/nieszczęście w szpitalu nie skończyłem do tej pory, do lekarza poszedłem w remisji od niechcenia trochę, miewam czasami, albo mi się tak przynajmniej wydaje dość długie remisje, ewentualnie wtedy są objawy depresyjne o nasileniu zmniejszonym oraz hipomanie. W moim przypadku lekarz stwierdził zwiększone ogólnie tendencje maniakalne, problem w tym, że w tych remisjach właśnie to już czasem nie jest żadna remisja a maniaklaność i nie mycie się tydzień bo na pierdoły nie ma czasu i się nic wokół siebie nie widzi poza "sprawą" lub "projektem" i się zupełnie żadnego problemu nie czuje do chwili aż się pewnego ranka człowiek budzi bez chęci by wstać i ostatni miesiąc mu się wydaje być jakimś snem pełnym bezsensownych i głupich pomysłów które nie wiedzieć czemu wydawały się takie zabawne... Przerywanie leczenia bądź nieleczenie wcale niby nie pomaga, ale jak tu sobie wybić zgłowy to tpyowe dla wielu takich silne przekonanie, że leczenie jest rodzajem niewoli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej pisze tutaj poniewaz kiedys zdianozowano u mnie rowniez chad. Wszystkie diagnozy mialem od schizofrenii bezobjawowej przez chad po mieszane zaburzenia osobowosci. Pisalem tutaj kilka lat jako Monster.
Mam problem moze ktos podpowie. 
Sytuacja ciagnie sie od 15 lat moja matka prawdopodobnie przez tyle lat ile placi policjantom z jednego komisariatu (mam nagrania, ze jest dzielnicowy i wie co ze mna zrobic). Dodam, ze bylem rowniez wielkokrotnie umieszczany w szpitalach psychiatrycznych mimo iz sam sie nie leczylem. Raz bylem na konsultacji w wieku 16 lat (samemu). Lecz sie nikomu nie przyznawalem do tego.
Od lat nie mieszkam z rodzicami  ( oni mieszkaja razem z moim mlodszym bratem). Gdy po roku pobytu w innym miescie i innym wojewodztwie wrocilem do nich to zostalem 4 zatrzymany przez policje na telefon matki. Grozby karalne i uszkodzenie ciala. 
Nie wiem co sie stalo z tymi sprawami poniewaz wyjechalem zagranice. Prawdopodobnie zostaly zrobione beze mnie a pieniadze na szybko z odszkodowan ( znecanie psych i fiz) przekazane zw nagrode zagranice za ujecie mnie. 
Od kilku miesiecy jestem nekany przez policje zagranica przez zdjecie ktore policjanci mojej matki wyslali do kraju w ktorym mieszkam wlacznie z opisami potrzebuje lekow, ustalenie miejsca zamieszkania osoby pod wladza rodzicielska i opieka.
Czyli rowniez pradopowodnie (skorumpowana prokuratura mojej matki) wraz z sadem ubezwlasnowolnili mnie na odleglosc bez kontaktu ze mna. Poniewaz nie bylem na zadnych badaniach , nie kontaktuje sie z rodzina od lat ( nie widze powodow). Oprocz nekania mnie przez kryminalnych zagranica policjanci z owego kraju rowniez napuszczaja na mnie kryminalistow i donosicieli z ktorymi wspolpracuja .
Wypytuja mnie czy jestem chory i wrobili juz w narkotyki. 
Nie wyglada to dobrze. Prosze o pomoc. Co zrobic w tej sytuacji. Dodam, ze jestem niezalezny od rodziny. Mam ponizej 30 lat.
To dobrze, ze nie udalo sie w ostatnie swieta zrobic wypadku ze mna poniewaz chodzilem tylko na nogach i przebywalem stale w miejscach gdzie bylo sporo ludzi, policjanci przebrani za budowlancow nie weszli mi do domu a mimo kilku " wyjec" mnie z tlumu w publicznych miejscach jakos udalo mi sie zawsze uciec. Tylko raz poprzez zarejestrowanie sie w nowym miescie ze stolicy z ktorej musialem uciekac zostalem wyciagniety na srodku galerii przy ludziach i w tlumie na podstawie donosu z jednej z instyrucji. Nie latwo tak zyc.  

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kazdym radze sobie i nie zamierzam sie mazac. Moze tragizuja poniewaz prawda jest taka ze oprocz jednej interwencji w galerii oprocz kilku otarc fizycznie nic mi sie nie stalo. To bardziej obawy co dalej.
Z matka nie jestem w stanie sie pogodzic sa ludzie z ktorymi  dogadac sie poprostu nie mozna i sie nie negocjuje. Probowalem ma wszelkie sposoby przez lata i glupio jeszcze chcialem wiele naprawiac przez tego typu sutuacje co wyzej. 
Wkurzylo mnie to bo ci...siedzi na fotelu pod piecykiem i sie cieszy a ja w niektorych momentach jak ci imigranci w Polsce miedzy drzewami to ja miedzy blokami. Po nawarstwianiu wielu takich akcji w szybkim czasie zawsze emocje we mnie jeszcze siedza bo szukam rozwiazania bedac nauczony rozwiazywac problemy a nie od nich uciekac. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej ze osoby z mojego szerszego otoczenia dorobily na moje imie i nazwisko dokumentacje psychiatryczna zagranica. Jedna Pani z ktora sie nie polubilismy przez jednego alkoholika za telefon ktory mu kupila( nowy) zaczal chodzic do psychiatry na moje dane ktore udalo jej sie podpatrzec w jednym miejscu gdzie pracowala a ja chodzilem. Podobnie jak ktos ktory mial mnie pilnowac dostal nowy telefon od ochroniarza ktoremu policjantka kazala mnie pilnowac. To sa pieniadze Polskich podatnikow za rzekoma moja przemoc nad matka i ojcem tym bardziej ze z nimi nie mieszkalem wiec jak moglem sie znecac?
Zostaly wyjete pieniadze na mnie za to, ze nie chcialem mieszkac z matka, chodzilem do nowej szkoly daleko od nich utrzmywalem sie sam, placilem za mieszkanie i jeszcze wysylalem matce kase.
Dzieki Polsko. Ja przed ludzmi nadstawialem glowe za niektorych Polakow bo... osobiscie czulem ze to jest jakis moj obowiazek i tyle. Zwlaszcza jak wiedzialem ze mi sie nic nie staje. 
 

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×