Skocz do zawartości
Nerwica.com

Thalia

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Thalia

  1. Może ktoś przerabiał. Jeżeli po kwetiapinie mam objawy RLS (nawet przy 150) to jakichś innych leków też unikać? Zasypiam, ale potem w nocy się budzę i męczę z tym, cała radość z zaśnięcia znika
  2. Hej. Zawsze byłam dość depresyjna. Po dwudziestce stwierdziłam, że dość nieregularnych okresów. Bez żadnych badań dostałam trójfazowe pigułki hormonalne i mało nie zawaliłam studiów. Po rozpoczęciu trzeciego opakowania miałam tak dość, że stwierdziłam, że niestety pigułki nie są dla mnie i przerwałam branie. Po dwóch dniach byłam szczęśliwa jakieś dwa dni. Potem miałam kilka razy próby brania tabletek hormonalnych dla ustabilizowania okresu, ale nigdy nie dłużej niż dwa mce, bo psychika siadała bardzo. Po czterdziestce i z czterema bajtlami gin zgodził się, że "należy" mi się mirena, żeby miesiączki przestały być wyniszczające. Przeżyłam z wkładką ponad 7 mcy i wpadłam w taki dół jakiego wcześniej nigdy nie miałam. Jęczałam, że muszę wyjąć tę cholerną wkładkę ale akurat były święta BN i tak przeszło mi tuż po świętach, a na Trzech Króli obudziłam się mając w żyłach nic innego jak płynne szczęście. Przez jakieś trzy dni, a potem nerwy zupełnie mi wysiadły i nie mogłam spać ani za bardzo myśleć jakieś dwa tygodnie .Usunęłam wkładkę w styczniu i od tej pory byłam na abilify przez pół roku bez widocznych skutków oprócz tego, że dobrze hamował krwawienie, potem na kwetiapinie, której mam brać więcej, ale biorę tylko 150 bo serce mi wariuje od niej i jedyne co to pomaga zasnąć chociaż coraz mniej. "Humor" zależy całkowicie od fazy cyklu ale nie ma czegoś co nazwałabym górką, tylko mniejszy i większy dołek. Ma ktoś podobnie?
×