Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

trust_me, czym objawiała się u Ciebie taka hipomania po elicei? czy to był dla Ciebie/otoczenia problem, czy fajna jazda?

 

(ja nie mam chadu, elicee biorę na deprechę, od jakichś 6 miesięcy, czasem tak mnie niesie do góry, mam takie poczucie własnej zajebistości... ostatnio dosyć często, trwa to kilka dni, kiedy nie mogę usiedzieć na tyłku, robię wszystko na raz, ale nie przeszkadza mi to absolutnie, jest fajnie i przyznam, że mam wtedy ochotę nakręcić się jeszcze bardziej... jakimiś wspomagaczami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trust_me, czym objawiała się u Ciebie taka hipomania po elicei? czy to był dla Ciebie/otoczenia problem, czy fajna jazda?

 

(ja nie mam chadu, elicee biorę na deprechę, od jakichś 6 miesięcy, czasem tak mnie niesie do góry, mam takie poczucie własnej zajebistości... ostatnio dosyć często, trwa to kilka dni, kiedy nie mogę usiedzieć na tyłku, robię wszystko na raz, ale nie przeszkadza mi to absolutnie, jest fajnie i przyznam, że mam wtedy ochotę nakręcić się jeszcze bardziej... jakimiś wspomagaczami)

 

 

elicee brałam dwa razy, na początku nie pomagała, zwiększyłyśmy dawkę (nie pamiętam dokładnie dawek :( ) i po 4 dniach latałam, babcia nie mogła ze mną wytrzymać, słowotok, energia, potem wszystko zaczęło mnie drażnić, nie mogłam wytrzymać mętliku w głowie, wszystko było głośne i niesamowicie wolne. i inne już nie tak fajne lekki napęd i poczucie własnej wysokiej wartości atrakcje. odstawiłyśmy i dostałam cloranxen na wyciszenie. później przy kolejnym dole znów włączyłyśmy elicee i znów po 4-5 dniach latałam...

czasem mam ochotę ją wziąć szczególnie w takim okresie jak teraz. rzecz jasna nie tyle, żeby "dobry nastrój" był utrapieniem dla mnie i innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trust_me, chyba tak, chciałam ostatnio namówić lekarkę na zwiększenie dawki, ale nie podobał jej się ten pomysł...

 

mam do Was takie pytanie: czy po jakichś lekach na chad trzęsą się Wam mocno ręce? czy takie trzęsienie się rąk u popijającego chadowca świadczy raczej o klinowaniu kilkudniowym?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam do Was takie pytanie: czy po jakichś lekach na chad trzęsą się Wam mocno ręce? czy takie trzęsienie się rąk u popijającego chadowca świadczy raczej o klinowaniu kilkudniowym?

 

Jestem m.in. na kwasie walproinowym (convulex, depakina) i na początku mi się trzęsły mocno ręce, teraz już słabiej, ale wciąż drżą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzien czuje sie dobrze nie zajebiscie ale dobrze i bez tych naglych gwaltownych spadkow nastroju. Chyba zaczne w kalendarzyku zaznaczac (śmiech). Nawet sie mniej wkurwiam. Dzis sie zdazylo mnie poniesc slownie ale szybko stracilem impet i szybko nerwy ze mnie zeszly i nie bylo to glebokie niz pare dni temu. Takze dobrze jest. Tylko czekac az napisze ze wszystko sie znow spieprzylo:) Tak jak barnister pisal ze to moze byc przejscie w depresje taki stan mieszany. I tego sie boje. Ale i na depresje sie cos poradzi ai teraz biore leki wiec powinno byc dobrze. Kiedy nie pozostaje nic trzeba wierzyc.

Mam jakies przeblyski... w stylu moje zycie fajne jest. Wyjscie na zakupy robi sie ciekawe. Wolny dzien mnie cieszy i napedza do realizacji drobnych spraw.

Leki? Czy poprostu tak wyglada swiat? Czuje ze cos sie zmienia. Tylko na co. Nie kumam tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to, że ponoć jestem spowolniona i senna może być objawem depresji? matka się czepia, że było lepiej a teraz "coś mi się stało". najchętniej nie wychodzilabym z łóżka i nie mam siły, nadziei, odwagi, no ale nie mogę jej powiedzieć, że się gorzej czuję, więc ona twierdzi że jestem leniwa i może ma rację, stąd moje pytanie.... przepraszam za chaos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obym nie przechwalil ale powoli chyba karta sie odmienia. Mialem dzis fajne przeblyski bardzo dobrego samopoczucia. I to takie uczucie ktorego jeszcze nie znalem, na bank sprawka leku bo dzis zwiekszylem Abi z 3,25 do 5mg. Pojawily sie nudnosci i na przemian pobudzenie i zmeczenie (skut. ub. z ulotki) mam ogromna nadzieje ze przemina i nie beda sie nasilac z zwiekszaniem dawki i wejdzie stale dobre samopoczucie. Jestem dobrej mysli i pokladam jakies pieprzone wielkie nadzieje:)

 

PS. Wciaz czuje sie jak ta jaszczurka z obrazka w sloiku. Tyle ze dzis nie tone. Staram sie wznosic do gory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to normalne w "naszej chorobie", że w fazie depresji nie ma się ochoty na naukę, nic nie może mnie zmotywować, dołuję się jeszcze bardziej że nic nie umiem, a w fazie manii/hipomanii też nie ma się ochoty na naukę bo przecież jest tyle ważniejszych rzeczy do zrobienia i bardziej radosnych i uszczęśliwiających niż jakieś tam siedzenie nad książkami? Jak to jest/było z tym u was? Bo ja już nie wiem czy to choroba daje mi w kość, czy to zwykłe lenistwo... A pomyśleć że jeszcze jakiś czas temu potrafiłam godzinami się uczyć tego co studiuję, a teraz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to normalne w "naszej chorobie", że w fazie depresji nie ma się ochoty na naukę, nic nie może mnie zmotywować, dołuję się jeszcze bardziej że nic nie umiem, a w fazie manii/hipomanii też nie ma się ochoty na naukę bo przecież jest tyle ważniejszych rzeczy do zrobienia i bardziej radosnych i uszczęśliwiających niż jakieś tam siedzenie nad książkami? Jak to jest/było z tym u was? Bo ja już nie wiem czy to choroba daje mi w kość, czy to zwykłe lenistwo... A pomyśleć że jeszcze jakiś czas temu potrafiłam godzinami się uczyć tego co studiuję, a teraz...

 

 

 

mam to samo i też zaczynam się zastanawiać, czy po prostu jestem tylko leniwa i nie leniwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lolil. czasem też jest tak że w depresji na się problemy ze. zrobieniem czegokolwiek wszystko staje się bezsensowne nienawidzi się swojej pracy a w manii ma się zapał do każdej powierzonej rzeczy a praca staje się najwspanialsza na świecie ja tak mam z różnicą że mnie do wkurza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholerna depresja nie daje żyć.Męczę się już 6 lat i czekam na decyzje orzecznika odnośnie renty. Intel mam identyczne objawy otępienia w depresji. Trudności w skupianiu się,trudności z pamięcią i na dogrywkę też jestem impotentem.Mam tak jakby wolniejsza reakcja na bodźce i zmęczenie.Szkoda gadać, ale widzę ,że "twoje sprawy" mają się nie najgorzej skoro dalej się udzielasz na forum :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh... Jak sobie radzicie/radziliście na studiach? Jestem na dziennych (po raz kolejny) i mimo, że uczę się to nic mi nie wychodzi dobrze (jestem na ścisłym kierunku). A ostatnio jest jeszcze gorzej bo często łapią mnie doły albo jestem senna i wtedy to już w ogóle nie mogę i nie chce mi się uczyć. Chciałam iść na konsultacje, ale za każdym razem łapie mnie dół przed nimi, a w takim stanie wiadomo że nigdzie nie pójdę... Jestem nieźle z tego powodu podłamana :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam z "kukułczego gniazda" :D

 

od stanu mieszanego na pewno trzeba odróżnić stan przejścia między manią i depresją (i na odwrót), który ma często podobne objawy, ale nie tak nasilone

 

Tak też było w moim przypadku. Od wczoraj-mania :yeah: Akurat minęło 4 tygodnie od wejścia na 60 mg fluoksetyny, raz już tak miałam rok temu, wtedy szybko odstawiłam. Przyjechałam do Kliniki we wtorek, a już dziś jestem po odstawieniu antydepa. Poszło szybko i gładko.

Od wczoraj weszła lamotrygina, o która zawzięcie walczyłam :) INTEL, załamałeś mnie :( Tak bardzo uwierzyłam w ten lek i w miałam nadzieję, że u Ciebie będzie dobrze.

Depakine, póki co zostawili, zwiększając dawkę do 900 mg, aby mnie chronić zanim zacznie działać nowy lek.

Wczoraj "fruwałam", cały oddział miał niezły ubaw, pierwszy taki dzień od około 3 lat. Dusza towarzystwa :D Męczące. Nie chcę tak. Chcę stabilności.

Dziś jest ok, trochę się wyciszyłam, czuję się elegancko.

Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz pochwalilem ze czuje sie dobrze a znow sie spierdaczylo. Czyli jednak szarpiemy sie dalej. Od poziomu sredniego do poziomu ponizej. Dziwnie sie czuje. Jesli mnie psychiatra zapyta jak sie czuje to powiem nie wiem... (ze wskazaniem na dol). Zauwazylem ze nic mi sie nie chce, szybciej sie mecze, wszystko kosztuje wiele energi no i nastroj sie buja. Staram sie o tym nie myslec organizowac czas. Praca, szukanie zajec w domu, silownia i inne obowiazki ale jak usiade nie robie nic, dopada mnie ten czort z ktorym nie pomoze nawet sila miesni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh... Jak sobie radzicie/radziliście na studiach? Jestem na dziennych (po raz kolejny) i mimo, że uczę się to nic mi nie wychodzi dobrze (jestem na ścisłym kierunku). A ostatnio jest jeszcze gorzej bo często łapią mnie doły albo jestem senna i wtedy to już w ogóle nie mogę i nie chce mi się uczyć. Chciałam iść na konsultacje, ale za każdym razem łapie mnie dół przed nimi, a w takim stanie wiadomo że nigdzie nie pójdę... Jestem nieźle z tego powodu podłamana :(

 

Mnie studia szły w porządku, ale przerwałem z powodu ChADu. Za rok, dwa wracam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×