Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

jaaa czym się tak załamujesz nie martw sie Tobie też się się w zyciu wszystko ułozy zobaczysz

 

smutna w tym sek ze nie ulozy i ja to wiem juz

sama sobie wydepotalam to sciezke i nie umiem jej zmienic ,ja poprosrtu wiem ze nic sie nie zmieni za duzo mam lat 23 i nic do tej pory w tym kierunku nie zmienilo sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey jaaa

:arrow:jakie myśli taki człowiek -> takie banalne powiedzenie, ale jakże prawdziwe; masz 23 lata i jesteś młoda a zmienić możesz wszystko, jedyna rzecz jaką trzeba zrobić to uwierzyć, że zmiany i to zmiany na lepsze są możliwe; oczywicha nie agituję za naiwnością , ale wierzę, że zmienić możemy praktycznie wszystko, trzeba tylko mieć szczerą w to wiarę i dobre cele do zrealizowania (w sensie nie podszyte złością, nienawiścią, etc);

:arrow: mogę Cię pocieszyć, że ja jestem tylko o rok młodsza i też wydeptałam sobie nieźle błotnistą ścieżkę, ale większość złych chwil zawdzięczam sama sobie; szkoda mi już energii i siły na rozpacz i płacz, po prostu szkoda jak można je wykorzystać na coś pożytecznego;

i tak krok po kroku zmieniam się na lepsze jak widzę ;)

:arrow: no ale nie stwierdzę czegoś nowego jeśli powiem, że ze wszystkich prac na świecie ta nad sobą jest najbardziej "syzyfowa"; ale myślę, że jak wszystkie jest do wykonania ;)

 

greets

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym sek ze nie ulozy i ja to wiem juz

 

jeśli będziesz w ten sposób do tego podchodzić to na pewno ciężko będzie żeby się ułożyło :? jak napisała julie jedyna rzecz jaką trzeba zrobić to uwierzyć, że się da zmienić... ja też do wielu rzeczy podchodzę, że taka jestem, tak ma być i nic się z tym nie da zrobić, ale ostatnio uświadomiłam sobie, że takie podejście nie prowadzi do niczego dobrego, a jedynie deptamy sobie jeszcze bardziej błotnistą ścieżkę :/ prawda jest taka, że powinniśmy zmienić myślenie w wielu kwestiach, chociaż to jest strasznie trudne:| mamy jak widać skłonność do zakładania od razu czarnych scenariuszy i chociażbyśmy chcieli coś zmienić w swoim życiu to od razu się poddajemy, bo uznajemy, że to i tak nie ma sensu, a może ma jednak? tylko my całą naszą energie i siłę działania pakujemy w psychikę i sami siebie gnębimy, zamiast tą siłę i energie wykorzystać na zmiany... że też ludzka psychika musi być taka skomplikowana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym sek ze nie ulozy i ja to wiem juz

 

jeśli będziesz w ten sposób do tego podchodzić to na pewno ciężko będzie żeby się ułożyło :? jak napisała julie jedyna rzecz jaką trzeba zrobić to uwierzyć, że się da zmienić... ja też do wielu rzeczy podchodzę, że taka jestem, tak ma być i nic się z tym nie da zrobić, ale ostatnio uświadomiłam sobie, że takie podejście nie prowadzi do niczego dobrego, a jedynie deptamy sobie jeszcze bardziej błotnistą ścieżkę :/ prawda jest taka, że powinniśmy zmienić myślenie w wielu kwestiach, chociaż to jest strasznie trudne:| mamy jak widać skłonność do zakładania od razu czarnych scenariuszy i chociażbyśmy chcieli coś zmienić w swoim życiu to od razu się poddajemy, bo uznajemy, że to i tak nie ma sensu, a może ma jednak? tylko my całą naszą energie i siłę działania pakujemy w psychikę i sami siebie gnębimy, zamiast tą siłę i energie wykorzystać na zmiany... że też ludzka psychika musi być taka skomplikowana...

 

madrze napisane i ja to wiem-a wlasciwie o tym dopiero wiem dzieki temu forum- bo wczesniej myslalam tylko o tym ze to ja taka dziwna i skomplikowana jestem

 

teraz wiem ze to nerwica i nie moge sie poddac mimo ze to juz zrobilam dobre pare lat temu ,bo nie wiem jak zmienic myslenie i w ktorych pnkt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ..

 

Na stany lekowe czy nerwice cierpie od jakis 8 miesiecy !! Pare postów już wysmarowałem ... i każy teoretycznie jak już było lepiej, aż do dzisiaj ..

 

Niby wiem, że już dużo osiągnąłęm, ale od paru dni dopadła mnie chyba jakaś depresja .. ogólnie nie mam chęci na nic. nie chce mi sie jeść, mam wszystko w dupie :( .. chodzę na psychoterpię od 3 miesięcy, niby pomaga, ale to wszystko jakoś opornie idzie .. wiem co mi sie nie podoba w moim myśleniu, staram sie myslec inaczej, znalazłem w sobie chęć do walki .. ale te wszystkie objawy somatyczne czyt. zawroty głowy itp. chamują we mnie tą chęć .. najbardziej wkurza mnie to, ze mysle ze juz nigdy nie bede sie dobrze czul :( <... > mam wokoło siebie mase przyjaciół, ludzi ktorzy mnie lubia, szanuja chca mi pomoc, wszytsko mi sie w zyciu uklada .. no moze pozatym ze caly czas szukam milosci swojego zycia => i to jest chyba moj najwiekszy problem !! ( niestety ) ...

 

Powiedzcie .. czy macie czasami takie stany obnizonego nastroju .. myslenie ze to wszystko nie ma sensu i ze juz nigdy sie od tego nie uwolnimy .. ??

 

Jak z tym walczyc .. co wtedy sobie mowic .. jak sobie z tym radzic ,, ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo nie wiem jak zmienic myslenie i w ktorych pnkt

 

i to jest najgorsze w tym wszystkim :| bo czasami człowiek chce i ma jakaś motywacje do walki a totalnie nie wie w który punkt swojego życia uderzyć :? mogłoby być to trochę łatwiejsze... chyba jedyne wyjście to próbować metodą prób i błędów, najlepiej przy pomocy terapeuty, przynajmniej ja sobie to tak tłumaczę... może się uda kiedyś zmienić się na tyle, żeby było pięknie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mi sie ostatnio wali na glowe.Jakies nieporozumienia problemy ,ktore wynikaja nagle, i na ktore nie mam wplywu.Nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze i czy wytrzymam ten"mlyn"Nie daje juz rady:( Lekarz odsyla do psychologa u ktorego mam wizyte za ponad 3 tyg.Do lekarza chodze na nfz,wiec wizyta trwa 15 minut i ogranicza sie wlasciwie do wypisania recept.Dlaczego,jak sie czlowiek leczy prywatnie to jest zupelnie inaczej traktowany?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech.......pisałam już coś tam, ale może niepotrzebnie zakładałam wątek o "wodzie w płucach", dziś Pani doktor. po ponownym rtg stwierdziła, że płynu w płucach nie ma.....no i pięknie tylko dlaczego czuję się fatalnie i fizycznie i psychicznie. a do tego wszystkiego jestem zupełnie sama, nie mam sił cokolwiek robić, ogólna apatia, do d....z takim życiem, bo czuję,że to zupełnie nie moje życie, a ja to już ktoś zupełnie inny, obcy....dół dół dół......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grubcia

niestety żyjemy w materialnym świecie, gdzie rządzi pieniądz :cry:

wiem, że do dołujące ale niestety prawdziwe :cry:

sama miałam podobnie-w nfz-cie lekarz wypisał mi recepty i odesłał do psychologa, a jak byłam u psychiatry pryatnie to gadała ze mną jak stara znajoma i było naprawdę cool (leki wypisała na końcu a nie po 5 minutach);

 

 

greets

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok...teraz ja sobie pojęcze...hm ciezkie to wszystko. bylam u lekarza - aminiam leki z citalu na seronil- ktory juz kiedys mi pomogl...boje sie piekielnie. dostalam cos na uspokojenie i zamiast sie cieszyc to sie boje- czego? uzaleznienia- po paru tabletkach- i otępienia.cholera ufam mojej lekarce , jest swietna ale moj neurotyczny mozg podsuwa mi czarne scenariusze fuck.pomocy! na dodatek studiuje i nie moge isc na terapie. w zeszlym roku bylo to samo- deprecha dopada mnie na przedwiosniu i poradzilam sobie. po dluzszym i ciezszym czasie seronil zadzialal . ale tym razem mozg mowi- nie dasz sobie rady!!!! jak go przekonac i uciszyc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam doła mega. Nie chce mi się żyć nawet. Nie wiem co chcę robić w życiu. Nie myślę o przyszłości, pi***lę to że żyję tylko dniem dzisiejszym. Nie chcę żyć w takim świecie, gdzie jest wyścig szczurów. Znowu miałam myśli samobójcze. A było tak dobrze... Wszyscy ludzi których znam obwiniają mnie o coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja pojęczę po raz pierwszy. Ostatnie dwa miechy to masakra, nie dość że miałem problemy z moją alergią to jeszcze migdały i zapalenie oskrzeli. Długie chorowanie i konieczność ograniczenia aktywności pogłębiły u mnie nerwicę lękową i momenty depresyjne. Choć postanowiłem się za siebie zabrać idzie mi to jakbym przebijał się przez granit! Odstawiłem mianserynę którą brałem na spanie, ograniczam alkohol. Śpię w miarę dobrze z czego się cieszę jednak i tak nieraz rano mam okropne lęki i poczucie bezsensu. Od 4 mc pracuję w biurze nieruchomości i myślę że dodatkowo praca zawodowa jest dla mnie źródłem nieustannej frustracji. Siedzę po 8h dziennie w biurze gdzie praktycznie nic się nie dzieje i nie ma ruchu. Z natury jestem bardzo aktywny więc dobija mnie to kompletnie. Skończyłem 2 fakultety i jest to moja pierwsza praca - dostaję 1200 na rękę i jest to dla mnie kolejny powód do frustracji - czuję się przez to gorszy od moich rówieśników którzy pracowali przez studia( ja nie miałem czasu ze względu na 2 kier dziennie) i teraz zarabiają więcej. Wstyd mi przed moją kobietą. Wstyd mi przed znajomymi powiedzieć że na coś mnie nie stać. Wiem że pieniądze to nie wszystko ale jak tu godnie żyć?? Myśleć o zakładaniu rodziny? Wiem że dłużej nie wytrzymam tej sytuacji , zaczynam szukać pracy ale ciągle czuję się mniej wartościowy od innych przez moje małe zarobki. Czuję się jakbym ciągle musiał potwierdzać moją wartość wobec całego świata moimi osągnięciami a to powoduje ogromną presjęi frustrację nad którą nie mogę zapanować. Walczę ale jest czasem tak trudno :(. Cieszę się że mogłem się wyżalić co mi na sercu leży, cieszę się że jest takie wirtualne miejsce jak to :). Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×