Skocz do zawartości
Nerwica.com

anula_w

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anula_w

  1. anula_w

    żyję wspomnieniami

    ja też to mam-wspomina czasy,gdy byłam szczęśliwa i gdy umiałam się cieszyć. moje wspomnienia się skończyły, moje życie skończyło się ok. 3 lata temu i teraz często mam wrażenie, że to nie jest już moje życie, że -dosłownie-czuję, że "stoję obok siebie". Najgorsze jest dla mnie,że nie wiem co mnie tak zmieniło, co się stało, że to "zycie na zdjęciach" to tylko miłe wspomnienie ale po czymś co juz nie należy do mnie.
  2. ech.......pisałam już coś tam, ale może niepotrzebnie zakładałam wątek o "wodzie w płucach", dziś Pani doktor. po ponownym rtg stwierdziła, że płynu w płucach nie ma.....no i pięknie tylko dlaczego czuję się fatalnie i fizycznie i psychicznie. a do tego wszystkiego jestem zupełnie sama, nie mam sił cokolwiek robić, ogólna apatia, do d....z takim życiem, bo czuję,że to zupełnie nie moje życie, a ja to już ktoś zupełnie inny, obcy....dół dół dół......
  3. witam niedawno pomyslałam, że mam depresję i hipochondrię. pewnie wynika jedno z drugiego. od 2006r. odwiedziłam juz niezliczoną ilość lekarzy, podejrzewając u siebie wszystko, co najgorsze. faktycznie miałam bardzo silne bóle głowy, ale lekarz zapisał leki przeciwmigrenowe i było lepiej. było, bo już nie jest....na jutro mam termin na rezonans głowy, nie mogę jechać, bo w piatek lekarz stwierdził u mnie płyn w lewej komorze płuca, od tygodnia nie mogę leżeć na plecach, bo się duszę. zastanawiam się skąd i dlaczego to wszystko mnie spotyka...z jednej strony panicznie boję się śmierci i przed nią uciekam, z drugiej strony widzę, że wszystkim byłoby lepiej beze mnie,bo tylko męczę wszystkich moimi sprawami, chorobami, dolegliwościami. oczywiście nie wiem skąd się wzięła woda w płucach, ale wystarczy wyszukać i już jest wynik, że to ma związek z sercem czy nowotworem i przychodzą głupie myśli, że czeka mnie tylko śmierć.....chciałam nawet uwierzyć w hipochondrię, ale dolegliwości przecież są prawdziwe, zdiagnozowane, więc przecież "nie wydaje mi się".......ale z drugiej strony widzę, jak bardzo męczy mnie życie, jak bardzo tracę chęć i nie widzę sensu istnienia, bo to moje istnienie to tylko stres i bieganie od lekarza do lekarza. bardzo potrzebuję pomocy
  4. anula_w

    witam

    witam i mam wielką nadzieję, że znajdę tu pomoc i jakieś "światełko w tunelu"........
×