Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

ALEKS*OLO, nie wychodzi. nic się nie stało, ale nie zadzwonił do mnie w urodziny. No i się nie odzywa. Nic nie wychodzi. Każdy umarł, kto miał umrzeć, każdy odszedł, kto miał odejść. A W. - ech, szkoda gadać, ma swoje życie. Ja nie mam i nie chcę już żyć. I nie będę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci nawet obiecywać,że będzie dobrze, ale jaki mam na to wpływ? Chciałabym mieć na to wpływ. Chciałabym cząstkę siebie oddać Tobie, Ani, Basi, Karolinie,Oli,Michałowi, Darkowi i kilku innym osobom... Chciałabym, żeby Wam wszystkim było lepiej...

No to sobie mogę chcieć... :-|

Jesteście wszyscy dzielni. Codziennie się podnosicie. Jeśli mogę zrobić coś, cokolwiek, to chętnie to zrobię.. Tylko powiedzcie mi co...

 

Dlatego wlasnie, po dlugich zastanawianiach, nie pracuje poki co, w moim (i Twoim przyszlym, jesli zamierzasz tak pracowac) zawodzie... Bo sa tylko 2 opcje - albo zatracic sie w tym i smucic nad losem tych, ktorym ciezko pomoc, zyc ich zyciem, albo zobojetniec na to wszystko ... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety, taka jest moja cecha. zawsze reaguję bardzo impulsywnie, a jedna rzecz może skreślić wszystko.

 

nie potrafię się opanować ani myśleć rozsądnie.

za to dziś podążyłam za sercem, przynajmniej tu nie będę z sobą w konflikcie.

 

będzie, co ma być..., ja już nie mam siły. siedzę zaryczana, spuchnięte oczy, katar, ból głowy, myślę, jak pójdę jutro do roboty.

ale nic, rano zielona herbata, xanax i do przodu. zawsze w toalecie mogę poryczeć. byle do weekendu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem załamany. Nikt nie chce słuchać o moich problemach. Nawet na terapii grupowej mi dzisiaj przerywano i słyszałem głosy typu "nie chce mi się tego słuchać". Znajomi też mówią, że nie chcą tego słuchać itd. Jestem po prostu załamany całą tą sytuacją. Już na prawdę nie mam z kim porozmawiać. A na psychologa prywatnie mnie nie stać. Czuję się opuszczony przez wszystkich, nawet najbliższych. Zostałem sam na tym świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×