Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma jak to sobie zamknąć drzwi od pokoju i słyszeć rodzinną dyskusję.

"Jak ktoś jest chory na głowę to nic mu nie pomoże."

"Egoista, który myśli tylko o sobie"

"Nie da się wytrzymać z jego pomysłami i chorobami"

"Jeszcze wszystkich nas przeżyje"

"Niech się modli, bo tylko to mu pomoże"

"Tylko by siedział zamknięty w pokoju".

Siedzę ku*wa za drzwiami i wszystko słyszę. A jak przyjdę do nich to od razu udają jak się o mnie martwią. Niech spadają.

Nie jadłem od wczoraj od 14. Dzisiaj zjadłem pół banana którego wyrzygałem. Bolą mnie mięśnie a te buraki cały czas przy swoim, że to tylko moje urojenia. Niech sami się nażrą. Ja sobie później owsianki na wodzie zrobię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego?

Dlaczego zawsze jak wracam z jakiejś wycieczki (byłem niecałe 3 dni w górach) to ogarnia mnie niepokój i żal, kopletny dół i rozbicie, że człowiek nie wie co z sobą zrobić (jak na zjeździe)...no ja pierdziele, rok temu pisałem to samo jak wróciłem z nad morza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kazashi napisał:

To chyba zawsze tak jest:P Równowaga musi być... Ja czuje się najgorzej kiedy już wrócę do domu np po tym jak znajomi mnie gdzieś wyciągną.

Tez tak mam. Ostatnio po udanej imprezie uslyszalam swoj wewnetrzny glos ,, fajnie sie bawilas? no to teraz czas wrocic do szarej rzeczywistosci, bo i tak zawsze bedziesz inna". Dol okropny, zwiekszony jeszcze alkoholem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, lily994 napisał:

Tez tak mam. Ostatnio po udanej imprezie uslyszalam swoj wewnetrzny glos ,, fajnie sie bawilas? no to teraz czas wrocic do szarej rzeczywistosci, bo i tak zawsze bedziesz inna". Dol okropny, zwiekszony jeszcze alkoholem

Ja nie raz sam nie wiem czy nie lepiej zostawać w domu mimo, że ze względu na zdrowie i tak rzadko wychodzę na miasto. Właśnie alko chyba to też potęguję mimo, że od dawna nie pije to faktycznie też kiedyś to zauważałem. Czasami mam ochotę wyjść i namawiać nawet na to innych, ale jak pomyśle o tym co będzie jak wrócę to przeważnie i tak to inni mnie namawiają :P

22 godziny temu, Apek napisał:

Na szczęście nie mam znajomych i nie chodzę na imprezy. Omija mnie dzięki temu zjazd z tym związany. Siedzę sam w domu i w sumie nic mnie nie cieszy. Ale dzięki temu ustrzegam się zjazdów.

Mimo to czasem się pojawiają...

Wiesz z jednej strony Tobie współczuję gdyż mam kilku znajomych na których mogę polegać, ale z drugiej strony to i tak z czasem każdy zakłada swoje rodziny i ma coraz to mniej czasu. Więc tak czy siak w pewnym wieku przez większość czasu trzeba polegać tylko na samym sobie. Ja do tego nawet komuś kogo znam od zawsze nie powiem co czuje i co myślę, ale to już inna kwestia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest źle. W sumie nie wiem, po co się zalogowałam, co ja mogę tu napisać? Nic nie przynosi ulgi, dochodzą nowe problemy. Źle się czuję, a jestem na siebie wściekła, bo czuję, że narzekam. Chciałabym znaleźć jakikolwiek środek, który przyniósłby ulgę. Teraz niesamowicie zazdroszczę ludziom, którzy mają w dupie świadomość i wiedzę. Najgorsze w tej całej sytuacji jest posiadanie mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, stworzonabyzyx napisał:

Jest źle. W sumie nie wiem, po co się zalogowałam, co ja mogę tu napisać? Nic nie przynosi ulgi, dochodzą nowe problemy. Źle się czuję, a jestem na siebie wściekła, bo czuję, że narzekam. Chciałabym znaleźć jakikolwiek środek, który przyniósłby ulgę. Teraz niesamowicie zazdroszczę ludziom, którzy mają w dupie świadomość i wiedzę. Najgorsze w tej całej sytuacji jest posiadanie mózgu.

Też zazdroszczę tym osobą które potrafią żyć tak z dnia na dzień mając wszystko gdzieś:/ Ważne żeby widzieć światełko w tunelu. Dla jednej osoby to świadomość np, że za kilka godzin mamy koniec pracy czy za kilka dni koniec tygodnia. Dla innych oczekiwanie na spotkanie z ukochaną osobą. Jednak chodzi po prostu o to żeby mieć ten sens i coś na co czekamy. Wtedy łatwiej przetrwać te gorsze chwile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, tahela napisał:

ale ja cie widziałam kiedys na zywo i twierdze ,ze wyglądasz dobrze , nie pierdzielic mi tu głupot

Ha dzięki ale zmieniam się bardzo na minus niestety i nie mogę tego zatrzymać....

Znowu pociąłem sobie dziś rękę i mam mieszane uczucia z jednej strony ulgi z drugiej poczucia że robię coś złego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie męczy stan niemocy. Od bardzo dawna (jak nie od dzieciństwa) miewam takie dni, że coś chciałabym zrobić ciekawego, wartościowego, ale czuję niemoc, bezsilność. Dzisiaj mam taki dzień. Wiąże się to pewnie ze stanami depresyjnymi. Z powodu takiego samopoczucia odwołałam wszystkie wizyty, które dzisiaj miałam. Nie cieszył mnie nawet serial, który lubię oglądać. Mam ochotę pogrążyć się w melancholii i przykrych wspomnieniach z dzieciństwa, które mnie prześladują w postaci stanów depresyjnych. Chciałabym, żeby mi ktoś pomgł przepracować dzieciństwo.

Znowu zeszłam na stare tory myślenia i trudno wrócić na te bardziej konstruktywne. Chciałabym być dla siebie dobra, dostrzegać swoje uczucia, stany emocjonalne, troszczyć się o siebie.

Edytowane przez Agnieszka_Kk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×