Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ciągłe skupianie się na ''myśleniu''


dekiell

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie ciągłe skupianie na myśleniu występuje tylko wtedy gdy siedzę w swoim domu. Jeśli poza nim wydarzy się coś co nie pozwala mi się skupić już na niczym innym wtedy wracam do siebie przesypiam to i mogę dalej funkcjonować. Wszystko mija kiedy wychodzę gdzieś ze znajomymi lub najlepiej z dziewczyną. Mam nadzieje że może komuś to pomoże : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Wieczne myślenie, że mogę być chora psychicznie, że mogę mieć w przyszłości raka, że w życiu może być trudno, że wszystko jest takie niepoukładane. Każda myśl musi być dokładnie przemyślana. Wiem, że to chore, ale ciężko przestać. Walczę, ale czasami już nie mam sił. Nie chce mi się nic, cały czas cierpię, widzę swoje koleżanki i im zazdroszczę, że się niczym nie przejmują, nikt nie wie, co mi jest. Już nie daję rady, nie daję rady się uczyć, robić lekcji, tylko śpię. Mam nadzieję, bo to najważniejsze, ale brak sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angelinaa, myśli nie można kontrolować, tak samo jak nie można kontrolować bicia serca. Jak sobie uświadomisz tą samodzielność twoich myśli, to będzie je łatwo wyciszyć. Dobra metoda, to próbować nie myśleć przez jakiś czas. Efekt będzie taki, że za pewno nawet zapomnisz że miałaś nie myśleć, tak cię pochłonie to. Więc moja metoda, to nie wierzyć w każdą myśl i nabrać dystansu.

 

Ja miałem natrętne myśli na temat sensu życia itd. Niby nic złego, ale po jakimś czasie goniłem tylko własny ogon, zamiast coś wymyślić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapeutka mówi, że to taśma z myślami.... U mnie np ciągle pojawiają się myśli, złe, katastroficzne, nie przyjemne, lękowe. Do każdej sytuacji stwarzam sobie różne historie. Strasznie męczące myśli, okropna przypadłość, krzyczeć się chce, żeby wyparowały z głowy. Ciężko... zapewne jedno z najcięższych przypadłości do opanowania w tej chorobie.... Bo żeby dotknąć te zasrane klamki dwa razy i przejść przez prób cztery razy...muszę o tym najpierw pomyśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te myśli są czasem tak absurdalne, tak niedorzeczne, przykre, że siedzę nie raz jak mysz w koncie i trzymam się za głowę. Ten ból jest nie do zniesienia. Tak, jakbym miała jakiegoś guza albo robaka. Jakby mi ktoś wiercił dziury w mózgu. W dodatku na ulicach mam wrażenie, że ludzie chcą mi krzywdę zrobić, że patrzą na mnie i śmieją się i że wiedzą o tych moich myślach. Myśli są naprawdę mało konstruktywne. Ostatnio wyobrażałam sobie, jak wbijam sobie nóż w brzuch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście akceptuję, gdy dzieje się u mnie skupienie na myśleniu. Bo wiem, że jestem spokojnym obserwatorem tego skupienia. Skupienie się dzieje, a ja jestem przestrzenią, w którym to skupienie się wydarza - to rozluźniające mieć świadomość, że mój spokój nie zależy od samoczynnego skupienia bądź jego braku na jakichś konkretnych obiektach, choćby na myśleniu.

Z drugiej strony, gdy wymagała tego sytuacja, potrafiłem się zmotywować do celowego skupiania swojej uwagi na zewnątrz. To było jak przeciąganie liny, ale było warto wyćwiczyć ten mięsień uwagi w ten sposób i pozwolić się uprzestrzennić i rozluźnić skostniałym strukturom swojego umysłu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×