Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Samotność, jeśli jej nie ma często szukamy czegoś podobnego. Zdarza się, przynajmniej mnie uciekać od ludzi. Wiem że to do niczego nie prowadzi. Są przy mnie osoby, które chcą mojego towarzystwa i kwestią jest tylko powiedzieć ok, przyjdę. Nawet jednak jeśli chcesz się odezwać, coś krzyczy nie. Osoby z depresją w moim przekonaniu bardzo potrzebują drugiej osoby by łatwiej to wszystko przejść. Jednak mamy talent do odrzucania dłoni, która zostaje nam podana. Czy ktoś wie co można zmienić, jak przez to przejść??

 

Tak jak mówicie JJ_Papa , Neutrina. To może prowadzić tylko na dno więc jak się przed tym obronić?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalista, Trudne pytanie... Wydaje mi się, że rodzina i przyjaciele to osoby, które może nie zawsze pomogą nam wypłynąć na powierzchnie ale z pewnością nie pozwolą nam sięgnąć dna... Myślę, że pierwszą linią obrony przed samotnością jest docenienie właśnie tych osób...

 

neutrina, Znam ten stan bardzo dobrze... Jak sobie z nim radzisz?

 

vintage, Przechodzę przez podobną sytuację i obawiam się tego samego. A normalość masz z pewnością w psychice tylko jest stłumiona przez negatywne myśli... Pytanie tylko co rozumiesz przez normalność... Dla niektórych normalne jest słuchanie hip hopu dla innych jazzu, taki trywialny przykład ale chyba wiesz co mam na myśli... Może to co rozumiesz przez własną "nienormalność" to po prostu Twoja osobowość z którą nie warto na siłę walczyć i zaakceptować to jakim się jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję kogoś, przy kim będę mógł zapomnieć o wstydzie za to kim jestem, kogoś, kto będzie potrzebował we mnie oparcia, żebym mógł zapomnieć o sobie i skupić się na niej.

 

 

Ucieczką przed własnymi, destrukcyjnymi myślami jest druga osoba, chęć poświęcenia się dla niej. Popadam w skrajności. Duże pokłady empatii mieszają się z lękiem przed uzależnieniem się od drugiej istoty. Potrzeba mi szczyptę niezależności, wiary we własne możliwości, a jednocześnie osoby, która zaakceptowałaby mnie....znów sadzę truizmem.

 

 

 

JJ_Papa Staram się lub wydaje mi się, że staram się prowadzić dziennik, osobiste zapiski, które w pewny sposób pozwalają mi realnie zobaczyć jak przeżyłam ten dzień, co udało mi się pokonać, a gdzie upadłam.

 

 

Gdybym tylko spotkała osobę, która po narodzinach każdego poranka obdarowała mnie słowami..WIERZE W CIEBIE, w ten czas wszystko nabrałoby sensu, warto żyć tylko dla tego jedynego spojrzenia, zadziornego uśmiechu, dotyku....truizm...szlak.

Na razie stać mnie na odważne marzenia, słowa bo brak nadziei na czyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neutrina, Ja znalazłem taką osobę, ale moja już chyba chorobliwa nieufność, powoduje, że sam wkręcam sobie niestworzone historie, mimo, że ta osoba nie daje mi żadnych powodów ku temu. Boje się , że przez swoje fobie skrzywdzę ją. Dlatego często myślę, że lepiej będzie, jak już sobie "pójdę"

 

-- 15 sty 2012, 19:49 --

 

Kiya, A mnie ta akceptacja wcale nie jest potrzebna. To znaczy, nie tyle żebym nie potrzebował zrozumienia, ale sam nie wierzę w to, żeby ktokolwiek taki był, kto zrozumiałby moje problemy. I tu tkwi chyba cały mój problem. Krótko mówiąc, ja o chlebie, a "oni" o niebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Jestem tu nowy, przypadkowo zajrzałem na właśnie ten temat.Rozumiem, że tutaj osoby, które czują się samotne. Nie wnikając w treść Waszych postów jako rozwiązanie trapiącego Was problemu polecam zarejestrowanie się na portalu randkowym badoo.pl .

Do wyboru jest także sympatia.pl i edarling.

Może chociaż jedno z piszących tutaj dzięki temu przestanie być samotne.

Pozdrawiam samotne i samotnych, wiem co to znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa.

— Erich Maria Remarque

 

Czasem będąc wśród ludzi czujemy tą wewnętrzną pustkę...

Samotność jest straszna, zwłaszcza gdy odczuwa się silną potrzebę miłości. Problem jest wtedy gdy odpycha się szansę na znajomość w obawie przed odrzuceniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dawien dawna mam dziś dobry humor. Samotność pokazuje mi że muszę się uczyć cierpliwości w relacji z drugą osobą, wiem jest to ciężka sprawa w szczególności gdy odczuwamy silną potrzebę miłości o której pisze slow motion, lecz chyba jedyna droga do stworzenia normalnych relacji. Cierpliwość tą rozumiem jako dawanie sobie szansy na pozytywne myślenie odnośnie własnej osoby, cierpliwość czyli nie podsycanie myśli odnośnie ucieczki już na samym początku relacji z drugą osobą w obawie przed odrzuceniem. Jakoś tak kołują się w mojej głowie myśli ostatnio...daj sobie szanse, miej cierpliwość, nie uciekaj na pozór błahe lecz nie wiem...czuje się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba się bardziej otworzyć na innych ludzi? :bezradny:

Wtedy człowiek przestaje być samotnym.

Ja przez pół roku żyłam jak w samotni, całe dnie w domu, sama ale odkąd wyszłam do ludzi, żywych ludzi, realnych to jest zdecydowanie lepiej, samotność przestała mi tak bardzo dokuczać :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×