Ucieczką przed własnymi, destrukcyjnymi myślami jest druga osoba, chęć poświęcenia się dla niej. Popadam w skrajności. Duże pokłady empatii mieszają się z lękiem przed uzależnieniem się od drugiej istoty. Potrzeba mi szczyptę niezależności, wiary we własne możliwości, a jednocześnie osoby, która zaakceptowałaby mnie....znów sadzę truizmem.
JJ_Papa Staram się lub wydaje mi się, że staram się prowadzić dziennik, osobiste zapiski, które w pewny sposób pozwalają mi realnie zobaczyć jak przeżyłam ten dzień, co udało mi się pokonać, a gdzie upadłam.
Gdybym tylko spotkała osobę, która po narodzinach każdego poranka obdarowała mnie słowami..WIERZE W CIEBIE, w ten czas wszystko nabrałoby sensu, warto żyć tylko dla tego jedynego spojrzenia, zadziornego uśmiechu, dotyku....truizm...szlak.
Na razie stać mnie na odważne marzenia, słowa bo brak nadziei na czyny.