Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dzisiejszy dzień średnio. Niby ok, sympatycznie.. Ale od piątku tzn od ataku który nastąpił po prawie półrocznej przerwie dziwnie sie czuje.. jakos tak- szykam sobie zajęć, ale wszystko mnie nudzi, ciągle mnie nosi, nerwowa jestem i tak jakoś lękowo sie czuje..

 

pieprzone 'sajens fikszyn'......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koturre- zgadzam sie ze wszystkim co napisales :smile: Kosociągi :P

Wovka- piękny i optymistyczny avatar :D A do ktorej w pracy siedzisz?

 

A ja się nie zgadzam :). Widać trafiłem na bardzo dobrą babkę.

 

A co do kasy powiedziałem dzisiaj, że nie mam na następne dwie wizyty. Powiedziała, że nie muszę płacić, zapłacę jak będę miał. Najważniejsze czy chcę chodzić czy nie. I co? :)

 

Stary - gratuluje, ale czy ona Cię aby nie kocha? :D

spokojnie - taki żarcik, pozdrawiam.

 

Kto wie :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Spoko Magda, ja miałem srogi atak tak ze dwa tygodnie temu i też tak miałem. Grunt, że zapanowałaś nad sytuacją, zresztą nie było innej opcji :). Będzie gicio.

 

Ja bym sobie dziś na rowerek smignął, a tu w pracy siedzę... do 18, ale nic to :), czas na herbę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wovacuum - niestety moja się skończyła... muszę firmową Lipton. Strasznie mi nie smakuje, ale jest za darmo :).

 

A normalnie mam słoik na biurku z mieszanką zielonej, czarnej madras i earl grey.

 

No długo, długo, bo z koleżanką na basen idziemy o 18. Ja w ogóle dużo pracuję, ale w tym tygodniu powybieram nadgodzin i będzie przyjemnie. A Ty jaką pijesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam atak, dziś cały dzień mdłości, depresja, dół się załączył, że jestem gówno warta i Bóg wie na co choruję. Odniosłam siusiu do laboratorium i jadę niedługo do okulisty, bo męczyły mnie potworne bóle oczu. Sił brak. I wyć się chce, i wyć. I wyć.

Może zastosuję próbną antybiotykoterapię, jeśli wykluczą SM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moje żuczki kochane :mrgreen:

 

U mnie dzień zaczął się atakiem, ale to pewnie po wczorajszej jeździe autobusem.

Nawrót nerwicy rok temu właśnie miał miejsce w autobusie, bardzo się wtedy przestraszyłam

no i coś mi tam jeszcze w podświadomości siedzi, ale nic to. Mam to gdzieś! :mrgreen:

Ogólnie czuję się dobrze, humorek dopisuje, zaraz lecę po coś do jeścia bo w lodówce tylko

światło :mrgreen: Zajrzę do Was później. Miłego dzionka wszystkim, buziole! :P:mrgreen::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam nawet sporo energii,tylko że jak zawsze miałem pełno celi powytyczanych,tak dzisiaj nie wiem co robić ze sobą,czym się zając.Pogubiony się czuję,jakby mnie ktoś w stanie nieważkości zawiesił.Czytam ostatnio książkę o pozytywnym myśleniu (Norman Peale,"Możesz jeśli myślisz że możesz").Jak każda książka o pozytywnym myśleniu zdaje się być pełna oczywistości,ale najwidoczniej to co najoczywistsze najłatwiej zapominam.Ogólnie mam bałagan w głowie,muszę go uporządkować i oczywiście znowu się obawiam że uporządkuję go nie tak jak powinienem.Miłego dnia życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.Dzisiaj jestem trochę zmęczona tym wszystkim.Przerobiłam jedną duszność,parę potknięć serca ale o dziwo lęku brak.Chyba to zasługa seroxatu,normalnie to już bym latała na pulmunologię albo na kardiologię,w najgorszym razie na jakiś parszywy SOR.Ale co tam, w nosie mam już te głupie ataki.Trochę mam wrażenie jakbym robiła krok do przodu a następnie pięć do tyłu.I strasznie mam dzisiaj ochotę na alkohol,mężuś z pracy dzwonił i zaproponował mi wieczorek z winkiem albo piwkiem.Pewnie chciałby biedak żebym była łatwiejsza :mrgreen: A mi się nie chce winka ani piwka tylko czystej zmrożonej wódki i chociaż wiem że mi nie wolno to rąbnę sobie drinia o i tyle :D Pozdrawiam przeziębionego Ridllica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście,że tak sobie pomyślałam Ridlliku kiedy napisałeś o przeziębieniu-nic tylko zaraz facet będzie się żegnał. :D A z tym driniem to faktycznie niebezpieczna sprawa,wypiję ,będę łatwiejsza i jeszcze jakieś dziecko chłopu zrobię :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

Ło, matko co ja dziś wypisuję! Od tej nerwicy to jakaś głupawa się robię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś to nogi mi odpadają się nałaziłam ze 7 godz. po mieście.W pośredniaku o dziwo urzędaska mnie żadna nie wkurzyła (bo na poprzedniej wizycie to mało nie wyszłam z siebie).

Znalazłam "tańszą" aptekę i kupiłam Alventę o 16 zł taniej to jakiś +.(jutro 1 dawkę wezmę -zobaczymy)

ale ---- że mieli tylko 1 opak......więc za jakiś czas muszę się pofatygować.

-------punktualnosć komunikacji i nie przyjeżdżanie wcale niektórych autobusów to wielki minusssssssssss..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja się dowiedziałam, że u mnie w pracy to dzieci z podstawówki pracują a nie ludzie pod 40. ZAaszczuli mnie już nie dlatego, że kiedys tam podpadłam tylko dlatego, że akurat na mnie wypadło.

Ja się tu z wielkim poczuciem winy męczę, że im krzywdę zrobiłam a one mi świnie na każdymn kroku podkładają i jeszcze sie z tego jak dzieci cieszą.

 

No ale dobrze, że w końcu wiem na czym stoję, Teraz najważniejsze o się nie daćw tą "grę' wplątać a raczej jak najszybciej się z niej wyplątać.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×