Dean ma rację.Powinieneś iść do lekarza, wiem że to jakby ostateczność-też z tym zwlekałam.Odważ się może lepiej się poczujesz. Jak się wygadasz to napewno lżej CI się zrobi na duszy-a to juz coś.Zapiszą CI leki ,spróbujesz może będzie ok.
Czytając Twoje posty Nieznany05 to jakbym czytała o sobie.Mam mamę, męża ,dziecko a jednak czuję jakbym była sama. Znajomych na palcach policzyć a i tak sa zabiegani wiec czuję jakby mnie olali. Nigdy nie byłam odważna ale teraz po kilku miesiącach znów mi wróciła depresja i nie mam odwagi , boję się wszyskiego. Psuję wszystko, niszczę swoje otoczenie, samą siebie, dołuję się. Jestem wściekła że nie mogę znaleźć pracy,żałuję że nie udało mi się zdobyc chociaż średniego wykszt.Siedzę i użalam nad sobą jaka to jestem beznadziejna.
Rozumiem Cię Nieznany05 -ale postaraj się wziąść w garść bo inaczej będziesz zapadał w jakieś bagno beznadziei .
Ja czuję że sie zapadam , nie wiem czy wyjdę o własnych siłach, nie biorę leków a może by mi pomogły.
Uda CI się bo facet jestes więc bądź silny. Powodzenia.