Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mantis, Czyli umiesz sie samouspokajać.To dobra cecha. U mnie uspokojenie czasem trwa 2-4 dni. Przez ten czas lamentuję, wewnętrznie, babram się w swoich emocjach,analizuję i snuję dalsze domysły co będzie.......

Zazdroszczę Tobie dojrzałości.

Samo-uspokajanie trwa u mnie od pół sekundy do dwóch sekund, lub 10 minut jeśli chodzi o nagłe stany lękowe drżenie ręki lub wszystkie tego typu ataki. Synestezja w ciekawy sposób pozwala na tworzenie równoległych świadomości (nie nie jestem schizofrenikiem).

Wyżalam się po prostu żeby się pozbyć nadmiaru tego wszystkiego z czym już nie mogę sobie poradzić. To mi pomaga, ale samo-uspokajaniem nazwać tego nie można.

 

[Dodane po edycji:]

 

takie rozważania w stylu: "nikt mnie nie lubi nigdy nie znajdę sobie prawdziwych przyjaciół, ludzie którzy mówią że mnie lubią są fałszywi" u mnie tez się kilka dni ciągną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mój dzisiejszy też męczący.

We wtorek mam 2 kola w środę jedno i wejściówkę w czwartek wejściówkę, w piątek koło.

Czuję, że nie dam rady. Jestem przytłoczony wszystkim czym się tylko da :(

Nic mi się nie chce, a jutro muszę wstać o 4:50 na zajęcia.

Zaczyna mi się stan powolnego zatracania się w beznadziei :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mantis, Zapłać 10 zł. poczujesz się lepiej ;)

wódka jest droższa, 3 piwa nie pomogą, prostytutka za tyle pokaże nogi, a "brokuły" u mnie na mieście po 20 chodzą.

20 m^2 folii bombelkowej mi nie potrzebne, 40 lizaków będę lizać na długo po skończeniu się kłopotów telefon mam w playu jak większość kumpli, więc rozmowy wewnątrz sieci mam za free, bezdomni jak dostają powyżej 5 to mają niepokojący wyraz twarzy, zwierząt więcej nie potrzebuję, a roślinki najpierw muszą przyjść te które zamawiałem zanim zamówię coś nowego.

Na basen nie chce mi się iść, głodny nie jestem, więc pytam: Te dziesięć złotych to na co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie poszłam dzisiaj do pracy.

Znowu źle spałam. Obudziłam się spocona, roztrzęsiona, dosłownie ręce mi się trzęsą i kolana mam miękkie.

Jest mi niedobrze, chce mi się rzygać. Głowa mi pęka. Mam wrażenie, że umieram, że to już się nigdy nie skończy.

 

 

Obudzilam się w dokladnie takim stanie-rozedrgana,z paskudnymi lękami,bólem glowy i parciem na rzyganie.

I ja także od wczoraj mam wrażenie,że to konca nie ma.......

:(:(

 

Trzymaj się tam Kochanie,jakos musimy zacisnąć zęby i wytrwac.Zaprawilysmy się w znoszeniu cierpienia-kiedys musi przyjsc nagroda.Musi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie mam żarcia.

 

Zrobię sobie rumianek.Nijak sobie z tym nie radzę,zwijam sie w klębek i staram sie skupic na odpisywaniu na posty.

Nawet kawa,ktora tak lubilam nie sprawia mi przyjemności,bo nasila lęki i chęć wyrzygania.To jakis absurd,chce wrocic do leków :why:

 

Dobrze,że nie poszlas do roboty,należy Ci sie wolne po paskudnym weekendzie..chyba sama to widzisz... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, dokładnie, ja kawę musowo piję z samego rana, dziś nie mam najmniejszej ochoty.

Wiem, że nie było wyjścia dzisiaj, to by tylko pogorszyło sprawę. Może szef wróci do tematu moich problemów i w końcu powiem mu prawdę.

Mam wrażenie, że dopiero dzisiaj mnie tak naprawdę siekły ostatnie wydarzenia - mój organizm zareagował na psychiczne zadręczanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest....Kiedys po awanturze z ojcem wstalam z takim bolem glowy,że zemdlalam w toalecie-oczywiscie szpital,panika,ale nic mi nie bylo.

Napięcie,strach,ból-wszystko psychiczne,a potrafi doprowadzic cialo do takich stanów :(

Ja mam nadzieje,że jestes coraz bliższa wygadanie sie swojemu szefowi..podoba mi sie ostatnio Twoje podejscie,i nawet mnie trochę zarazilas :mrgreen:

Idę sobie ulicą,ktos sie krzywo spojrzy,a ja już nie spuszczam tchorzliwie wzroku-tylko odwzajemniam spojrzenie mówiące:jestem czubem i ch*j mi zrobisz :mrgreen:

 

Wczoraj wlazlam do szafy,nie krępując się obecnością gości.JEstem dziwadlem,ale mam prawo-i w jakis sposob to kojące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od rana fatalnie, napięcie, lęki, natręctwa, 7-my dzień na setalofcie i żadnej poprawy (wiem że za wcześnie)wczoraj poczułam się bardzo dziwnie jak by to wszystko dokoła było nie realne, jak bym nie żyła na tym świecie, to w sumie był moment takich odczuć ale ile lęków przyniósł, może to już rozdwojenie jaźni, początki jakiejś choroby psychicznej, miał ktoś tak i jeszcze jedna rzecz mnie nie pokoi np, jestem w pracy obok mnie stoją przełożeni a mi przejdzie myśli że rozmawiają o mnie, czy to jakieś urojenia bo generalnie w to nie wierzę że tak naprawdę rozmawiają o mnie, jestem już tak wystraszona :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień - kolejny dzień nudny jak flaki z olejem, mam już dosyć tej roboty... pracę mam mało ciekawą ale do tej pory miałam fajne towarzystwo. Od 2 miesięcy siedzę w pokoju z dziewczyną która się do mnie prawie wcale nie odzywa, a jeśli już to tylko na tematy służbowe, i wydaje mi się że tego długo już nie wytrzymam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :smile: skoro mowa o kwiatach,to tak difenbachia jest trujàca,i drzewko szczèscia(nie znam innej nazwy tego kwiata).Moja Frania jakis czas temu nazarla siè paprotki i rzygala kilka dni...wièc chyba tez paproc jest cos nie halo.

dzisiaj do pracy biègnè,na swiatloterapiè i tak zleci poniedzielek..jeszcze 25 dni i jedziemy do Polski.Oczywiscie juz odliczam i pewnie bèdziè mi siè teraz bardzo dluzylo..

W sobotè tak dalam w palnik,ze jeszcze dzisiaj odczuwam skutki..normalnie wstyd. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×